"Marzenia się spełniają, my niekoniecznie"
Tego dnia Ewa znienawidziła czerwone róże i walczyła by nie znienawidzić samej siebie…
Kilka dni wcześniej…
Adam
Adam ucieszył się strasznie gdy na czacie znów pojawiła się „Ewa70”.
-Cześć Adaś. :*
-Hej Ewa. Jak tam dzień mija?
-Smutno.
-Dlaczego smutno? – zapytał Adam.
-Bo jeszcze dziś z tobą nie rozmawiałam… ;)
- Poprawiam ci humor?
-Humor, nastrój, samopoczucie.
-A ty takimi słowami moją samoocenę.
-Jaka by nie była, zapewniam cię, jest zbyt niska jak na takiego faceta jak ty.
-Ale mi dziś słodzisz. Moja słodka ;)
- ;) :*
-Pamiętasz naszą ostatnią rozmowę? Moja propozycja spotkania jest aktualna – zmienił temat Adam.
-Wiem, pamiętam…
-Wahasz się? Chcę się z tobą zobaczyć. W końcu.
-Mogę ci się nie spodobać, mówiłam też… Mam męża…
-Nie bądź głuptaskiem, rozmawialiśmy już o tym. Kocham twój rozum, charakter. Duszę. Nie ciało. Co do męża, co do Piotra. Też o tym rozmawialiśmy. Dawno brałaś pod uwagę rozwód. Wasze uczucie gaśnie. Nasze płonie co raz mocniej…- napisał Adam i kilka minut musiał czekać na odpowiedź Ewy. Wyczuł, że strasznie się waha. Boi się.
-Dobrze, spotkajmy się… - odpisała w końcu.
Uzgodnili szczegóły spotkania. Przyszła sobota. Fontanna w parku miejskim. Będą mieli w dłoniach czerwone róże. Adam był podekscytowany perspektywą poznania fizycznie kobiety swojego życia. Nie czuł tego od dawna. Być może nigdy... Zdawał sobie też sprawę, że właśnie zmienia swoje życie na lepsze. Bez wątpienia. Ewa jest tym na kogo czekał…
Nie był jednak człowiekiem cierpliwym. Jako informatyk wiedział jak wytropić osobę po adresie IP. Czyli śladzie jaki zostawia każdy użytkownik Internetu. Dzięki temu i pomocy kilku znajomych informatyków znalazł adres Ewy. Czuł, że nie wytrzyma do soboty. To jeszcze 3 dni. Chciał zrobić Ewie niespodziankę.
Chciał zobaczyć jak wygląda jego ukochana.
Będąc już przed domem zobaczył siedzącą na ławce piękną kobietę. Cechy wyglądu jakie Ewa zdradziła mu przez czata pasowały prawie idealnie, poza kilkoma szczegółami . Od razu stwierdził jednak, że jest fantastyczna. Marzenia się spełniają? Wahał się czy podejść. Widział ją dobrze. Podziwiał. Wpatrywał się tak czując, że oto spotkało go coś fantastycznego. Spotkał piękną, wrażliwą i inteligentną kobietę. Postanowił się upewnić czy to ona. Zadzwonił na zdobyty numer telefonu. Z radością stwierdził, że to ona. Kobieta zaczęła szukać komórki po kieszeniach. Adam już miał się odezwać gdy pojawił się jakiś mężczyzna znoszący wózek inwalidzki. Posadził na nim Ewę. Adam był w szoku. Nie miał odwagi podejść.