Malowana lala

Autor: aishatsw
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Znam twoją babcię – kręciła głową Kalina, prowadząc przyjaciółkę do kuchni – Waży sto kilo i nie jestem pewna, czy ma jakiekolwiek kości...

- Nie chodzi mi o t ę babcię! Właśnie odkryłam, że mam jeszcze drugą.

 

Kalina zamyśliła się nad tą dziwną informacją. Mirka pochodziła z niepełnej rodziny, ojciec odszedł w siną dal, zanim jej mama zdążyła powiedzieć mu o spodziewanym potomku. Nie wrócił i nie dowiedział się, że ma córkę, a sama Mirka nigdy nie napomknęła na jego temat słówkiem.

- Skąd wytrzasnęłaś informację o drugiej babci? - zdziwiła się.

- Przeglądałam stare dokumenty mamy i znalazłam list, jaki napisała do niej matka mojego... - Mirka urwała, by po chwili kontynuować – Moja babka nazywa się Rozalia Młyńska i mieszka w Malowniczem. Sprawdzałam w internecie. To gdzieś w Sudetach.

- I co teraz?

- No, jak to co? Chcę jechać i poznać moją babcię.

- A po co ona w ogóle pisała do twojej mamy?

- O i tu jest pies pogrzebany. Napisała, że jej syn to osioł i mama ma nie zwracać uwagi na jego humory. Ma przyjechać do niej, do tego Malowniczego, a na pewno wszystko się ułoży.

- Ale to by oznaczało...

- Tak – kiwnęła głową Mirka – Mój ojciec wiedział, że mam się urodzić.

- Pytałaś o to mamę?

- Pewnie. Powiedziała, że nie pamięta!

Milczały przez chwilę, wpatrując się w parujące kubki z kawą. Nagle Kalina usłyszała swój własny głos

- Jeśli chcesz, to pojadę z tobą w te Sudety!

- Naprawdę? Miałam nadzieję, że to powiesz!

- Ale dopiero po ślubie!

- Po ślubie! - zgodziła się Mirka.

 

W ostateczności do ślubu nie doszło, gdyż narzeczony Kaliny zdradził ją z najlepszą przyjaciółką. Na dłuższy czas tajemnice rodzinne Mirki zeszły na dalszy plan, a ona sama ochoczo wzięła się za stawianie przyjaciółki na nogi. Notabene udało się to osiągnąć dopiero, kiedy zdradzona panna młoda zaszyła się w starym dworku wśród łąk i lasów i poznała tajemniczego, niebieskookiego mężczyznę...

Pod koniec wakacji temat wizyty w Malowniczem powrócił. Mirka zakupiła bilety kolejowe – które następnie zgubiła - i wyruszyły. Dziewczyna nie była pewna, co chce odnalezionej babce powiedzieć. Była przekonana, że kiedy stanie z nią oko w oko, słowa same będą cisnąć się na usta. Nie przewidziała, że Rozalia Młyńska mogła już opuścić ziemski padół. Ani że w tej samej wsi może mieszkać jej własny ojciec.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
aishatsw
Użytkownik - aishatsw

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2017-05-26 12:43:49