Love in the saddle 9

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

O matko boska- zostałam dziewczyną Jamesa Raya.

- Mam do ciebie jedną prośbę – powiedział to ostrożnie, bo chciałam wybadać, jego reakcję.- Czy mogę to przemyśleć.

- Oczywiście dam ci czas, tyle ile będziesz potrzebować, aniołku- odparł i pocałował mnie we włosy.

Kiedy, tak staliśmy przy samochodzie, zobaczyłam przez chwilę znajome auto- mercedes-którym jeździła siostra Matta Whitemana- Ponieważ pojazd jechał z zawrotną prędkością, kierował się w stronę autostrady.- Poczułam jak oblewają mnie zimne poty.-Wzruszyłam ramionami.- Wsiadłam do auta. James zrobił to samo. Szybko włączył się do ruchu. Jechaliśmy w totalnym milczeniu przez godzinę. Nawet nie spostrzegłam ,że już byliśmy na autostradzie.- Byłam tak pogrążona we własnych myślach.- Czyżby on już wyszedł za dobre sprawowanie, albo co gorsza uciekł z więzienia.-Boże Wszechmogący.- Obym się myliła, bo bardzo nie chciałam, aby ten chory koszmar wrócił. Zacisnęłam mocno dłonie na siedzeniu, żeby tylko nie jęknąć z przerażenia. – Musiałam jak najszybciej o tym zapomnieć, więc zebrałam się na odwagę i zapytałam go.

- Podczas ceremonii rozdania dyplomów, przedstawiłeś swój punkt widzenia na temat molestowania i przemocy seksualnej.- Spojrzałam na jego piękny profil.- Wspomniałeś też, że masz ku temu osobiste odczucia. Mógłbyś mi o tym opowiedzieć.-powiedziałam szybko i wstrzymałam oddech. Zauważyłam jak trzymał ręce- jedną na kierownicy, którą zacisnął tak mocno, że knechcie mu zbielały, a drugą na drążku zmiany biegów, też zaciśniętą. – Przestraszyłam się trochę. Chyba nie powinnam zadawać, tego pytania. Czy on się boi o tym rozmawiać? Gdyby on mnie o to samo zapytał? Też bym mu powiedziałam, tylko najpierw musiałabym mu zaufać. Może on też potrzebuje czasu i zaufania do mnie.- James nadal nic nie powiedział, milczał.- Och, kochanie , co się dzieje? Co cię tak dręczy w środku ,że nie chcesz mi powiedzieć?- te pytania dręczyły mnie od półgodziny.- Ujęłam jego zaciśniętą prawą dłoń na drążku i czule ścisnęłam. James posłała mi delikatny uśmiech . Splótł nasze dłonie.

Zdecydowałam się nie naciskać go, tylko dać mu czas. Mieliśmy jeszcze półtorej godziny jazdy do Seattle. Patrzyłam, przed siebie, jak wyjeżdżamy na drogę prowadzącą oraz pierwsze zabudowania stadniny. Właśnie do ośrodka jeździeckiego moich rodziców ' Equus Ranch'.- Uśmiechnęłam się szeroko. Wreszcie w domu.- pomyślałam.-Skąd on wiedział, że tutaj ma skręcić. Przecież mu nic nie powiedziałam , a on nawet mnie o to nie zapytał. – Spojrzałam na niego, w tym samym momencie co gdy on na mnie spojrzał z łobuzerskim uśmieszkiem na usta. Dałam mu szybkiego buziaka. Podjeżdżaliśmy pod dom, gdy spostrzegłam zaparkowanego mercedesa Camilli Whiteman i wstrzymałam oddech.- Po co ona tu przyjechała?- zastanawiałam się intensywnie, dopóki nie zobaczyłam na werandzie jak mój brat Nathan, wykłóca się z jakimś mężczyzną. Podczas , gdy Jay parkował za srebrnym mercem. Zauważyłam, że mężczyźni odwrócili się w naszym kierunku.- A ja doznałam szoku, gdy zobaczyłam mężczyznę z którym kłócił sią Nathan. Moje serce przestało bić.- To był nie kto inny jak mój kat. Matt Whiteman. Nie była wstanie nawet wyjść z samochodu, byłam tak sparaliżowana jego widokiem. Modliłam się tylko o to by nie podszedł do samochodu i mnie z niego nie wyciągnął oraz by nie zrobił mi krzywdy znowu , tak jak wtedy...- Dostrzegłam kątem oka ,że James też wpatruje się w mężczyznę. Jego twarz była spięta i chyba wyrażała wściekłość, zazdrość i niepokój, że mogłam go oszukać, iż to mój chłopak. Obrócił głowę i spojrzał na mnie i chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13