Love in the saddle 10

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

- Zostaw ją w spokoju.- krzyknąłem. To działo się tak szybko, że nie potrafiłem nad sobą zapanować, a jeżeli on faktycznie ją teraz zabije na moich oczach i jej bliskich. To był najgorszy z moich koszmarów, widok mojego aniołka martwego. Serce moje pękło, by wtedy na milion kawałeczków. Czułem jakąś drzazgę wbijającą mi się w serce. Powoli łzy, jedna za drugą zaczęły spływać mi po policzku. Byłem zrozpaczony, ponieważ widziałem to co najgorsze. To bolało.

***

Inez

Mój mężczyzna ze snów, właśnie poprosił mnie bym została jego dziewczyną. Moje serce zaczęło bić mocniej. Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. Oczywiście zgodziłam się bez wahania. Jednak uczucia musieliśmy skrzętnie ukrywać przed naszymi rodzinami, na razie. We łkaniu, jakie mną wstrząsało, nie był ból i strach, na widok Matta. Przestraszona zaczęłam krzyczeć, ale tylko nagle rozbudzona niezmierna miłość, przy której wszystko jest niczym... Był ze mną Jamie. Serce biło mi jak oszalałe. Nie mogłam zebrać myśli. Ze zdenerwowania zapomniałam oddychać. Dostałam ataku paniki, znowu więc musiałam go opanować, na szczęście Jamie szybko przyszedł mi z pomocą. Po prostu mnie przytulił i czekał , aż się uspokoję. Bardzo się ucieszyłam, lecz świadomość tego, że jestem bezpieczna, działała na mnie kojąco.

Nagle zostałam brutalnie wyrwana z objęć Jamie'go. Z przerażenia wrzasnąłem Ratunku!, ale nie wiem, czy ktoś usłyszał. Serce łomotało ze strachu i przerażenia. Boże, co on znowu zamierza ze mną zrobić?. Przypomniałam sobie, jego dotyk na mojej skórze. Na miłość boską ja nie chce znów tego po raz kolejny przeżywać.- pomyślałam.

- Jesteś moja- wysyczał mi groźnie tuż przy moim uchu. A mnie sparaliżowało. Zaczęłam mu się wyrywać, ale przyłożył mi nóż do gardła.- Pamiętasz jak w sądzie obiecałem ci, że i tak będziesz moja. No i proszę znów cię mam, moja piękna.- dodał szyderczym głosem. Czułam ,że jestem w potrzasku.

- Nigdy nie będę twoja, ty psycholu.- wyszeptałam płaczliwym głosem.

Strach i przerażenie mieszały się w moim sercu. Czyjś krzyk zwrócił jego uwagę. Z powodu załzawionych oczu widziałam, tylko zarys sylwetki gościa. Matt wymierzył nożem w intruza, ale nie wiadomo skąd padł strzał i Matt padł trupem u mych stóp. - Jedna rzecz, była wyjaśniona , albowiem mój prześladowca. Nie żył. Na drżących nogach zrobiłam parę kroków i osunęłam się na ziemię.-Chyba zemdlałam. Przed upadkiem na kostkę brukową, uratowały mnie silne ramiona Jamie'go.

- Inez, aniołku odezwij się do mnie- mówił do mnie drżącym głosem James. Poczułam ,że się unoszę, a później opadam na coś miękkiego.

Wszystko słyszałam jak przez mgłę.

- Co z nią- zapytała moja mama kogoś, kto siedział przy mnie.

- Spokojnie zemdlała.- odpowiedział jej męski głos.- Nic jej nie jest.- dodał całując moją dłoń. Moja mama coś powiedziała.

- W porządku mamo, zaraz przyjdziemy- odpowiedział jej Nathan.

- Kim jesteś dla mojej siostrzyczki- zapytał Nathan mojego chłopaka.- Widziałem jak się rzuciłeś jej na ratunek przed tym psycholem.- dodał i lekko go poklepał po plecach.

- Jestem jej chłopakiem.- odpowiedział James, Nathanowi.- Poznaliśmy się na przyjęciu absolwentów WSU. Zrobił bym dla niej wszystko.- dodał lekko zachrypniętym głosem.

Mój brat westchnął i oznajmił Jamesowi:

- Ten facet, co zaatakował dzisiaj Nessie...- zaczął, ale urwał.- On ją wiele lat temu brutalnie pobił...- wyznał wreszcie i nadal kontynuował swoją opowieść.

Nie usłyszałam już odpowiedzi Jamiego, bo nagle zerwałam się z krzykiem z kanapy.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13