KAY-rozdział pietnasty

Autor: Robert-Altamiro
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Rozdział piętnasty


Z opuszczonymi do połowy granatowymi roletami-w półciemnym gabinecie zanurzona w pracy Jenny nie zauważa że znużony wędrówką Apollo przygotowuje się odpoczynku...że jego złocista karoca zaprżężona w śnieżnobiałe rumaki zmienia barwy-z rozpromienionej przemienia  się w niezwykle ciepłą...przesyconą tęsknotą a jednocześnie zapomnieniem...stając się w końcu  drapieżną...kuszącą obietnicą i doznaniami.Nie widzi eleganckiego,dystyngowanego woźnicy który zaprzągł nową parę krwistych ogierów i już otwiera drzwi swemu panu rozglądającemu się po swym królestwie...ostatnie spojrzenie...ostatni uśmiech lecz nie dla zapracowanej pani prokurator.Ona nie daje się uwieść zagłębiona w papierach...przeglądająca komputer...przeszukujaca internet...szukająca informacji i sposobu jak usadzić przestepców-największych bandziorów i pozbawionych skrupułów psychopatów:

-Puk,puk...
-Wejdź Norman-podnosząc głowę z nad biurka.
-Ty jeszcze tutaj?-ze zdziwieniem
-Ktoś musi...
-Wsadzać drani za kraty.
-Skoro wiesz to czemu pytasz.
-Bo mnie zaskakujesz.
-Ja?
-I ta skromność.
-Nie robie nic wielkiego.
-Nie skądże,tylko pomagasz miastu być bezpiecznym.
-Przestań się nabijać.
-Nie czynie tego,pójdziesz ze mną na drinka?
-Nie pije alkoholu
-A na kawę?
-Innym razem.
-Miłej pracy strażniczko
-Bywaj.

"Kiedy indziej-patrząc na Jenny-jesteś taka piękna,nawet teraz nad stertą spraw"

Otulona dźwiękiem ciszy morska kraina zasłuchuje się w opowieści wędrownego barda,nucącego pieśń o krainach odległych i cudach nieznanych...Malujący sercem i duszą aleję snów nadworny artysta z ciekawością i zastanowieniem przygląda się niezwykle pięknej dziewczynie i małej uroczej kobietce:

"Co one tu jeszcze robią-zdaje się zastanawiać"

A one zasłuchane w śpiewy morskich syren...zapatrzone w magię malarstwa-w podróże malutkich łodzi dryfujących po tafli pragnień siedzą przytulone do siebie nie chcąc rozstać się z tym co tak zachwyca i koi...

-Mamo,patrz...

Przy brzegu wyleguje się malutka foczka która jakby oniemiała z utęsknieniem patrzy w stronę horyzontu...

-Podejdę do niej.
-Nie kochanie
-Czemu?...mamo-z błagalnym wzrokiem
-Pamietaj kochanie że jesteśmy tu tylko goścmi,przyrodę należy otaczać szacunkiem
-Ymmm-jakby nie dokońca dziewczynka była przekonana słowami matki.
-Powiesz mi coś?
-Tak.
-Gdyby podeszła do ciebie obca osoba bałabyś sie?
-Tak
-No widzisz,ona też cię nie zna.
-Przestraszy się?
-Owszem.

Popatrzywszy się w stronę zwierzęcia:

-Nie będę cię niepokoić foczko.Odpoczywaj sobie i zaśnij w spokoju.

Kay uśmiecha się spoglądając na Sarę:

-Jesteś taka mądra mamo.
-Ty również skarbie...i masz dobre serce.
-Po tobie...będziemy tak częściej rozmawiać?
-Jeśli tylko chcesz.
-Chcę...i to bardzo.
-Ja również.
-No to fajnie.

Po dłuższej chwili przyjemności wynikającej z niezwykłych czarów nadmorskiej przyrody:

-Skarbie...
-Tak?
-Powinniśmy wracać.
-Jeszcze chwilke.
-Będziesz senna
-Nie będę,prosze-z błagalnym spojrzeniem.
-No dobrze,pięć minut i wracamy do domu.
-Do Jenny?
-Tak,czemu pytasz?
-Nie nic.

Dziecko zamilkło a na jego twarzy pojawiła się ulga i widoczne zadowolenie.Matka chciała spytać,dowiedzieć się o co tak naprawde chodzi ale w tym momencie przypomniała sobie słowa siostry...

"Nie nalegaj,sama powie jak będzie gotowa"

...więc tylko pogłaskała zapatrzoną w baśniowy horyzont i morze dziewczynkę-całując jej złociste włosy.

Czarne suwy jadą ulicami miasta zbliżając się do jego obrzeży...skręcają...mijają zabudowa

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Robert-Altamiro
Użytkownik - Robert-Altamiro

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2016-07-31 00:58:50