Jedyna mi³o¶æ
- I tylko g³upoty i g³upoty! I tylko by prowokowa³a awantury, albo wprowadza³a taki nerwowy nastrój, a potem siê g³upio dziwi, ¿e rodzice nie maj± si³y.
Jak dobrze, ¿e moje ³ó¿eczko jest tu¿ obok. ¦wie¿utka po¶ciel pachnie… Mo¿e rodzice wezm± Emilkê do siebie, mo¿e j± uko³ysz±. Boziu, spraw…
***
- A pamiêtasz, jak by³y¶my ma³e, jak zatyka³a¶ mi usta ¿ebym nie p³aka³a, kiedy s±siad dar³ siê po pijaku ? – Emila poprawia niesforny loczek ufarbowany na jasny blond.
- No, ona zawsze by³a pieronek – dopowiada mama, a nastêpnie zanosi siê kaszlem.
Mamo, nie kas³aj, poskrêcasz siê i bêdê musia³a d¼wigaæ ciê, ¿eby¶ le¿a³a jako¶ tak w miarê prosto.
- No dobra, siostra, idê. Adam czeka ju¿ od piêtnastu minut – macha rêk± jakby odgania³a upierdliw± muchê.
- No ale dlaczego nie wejdzie… - pytam.
- A po co ma wchodziæ? ¯eby siê napatrzyæ na to kalectwo, albo… naw±chaæ? Tak nawiasem, to mog³aby¶ czê¶ciej zmieniaæ rodzicom te pampersy…