Jedyna mi³o¶æ

Autor: JuliaH
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

 

- Hej, koleniu mój jedziemy z daleka! Hej, koleniu, Hej koleniu mój! Jedziemy z daleka.

¯eby tylko tata nie us³ysza³.

- Proszê ciê, nie p³acz! Niee p³acz! On na pewno zaraz przestanie. Zatkam ci buziê. To nic takiego. Zaraz przestanie. Tylko nie p³acz, proszê. Proszê! To przecie¿ nic takiego. On tylko ¶piewa. Nie musisz jutro rano wstawaæ. Oni s± zmêczeni, nie mo¿emy ich budziæ. Wszystko bêdzie dobrze, nie bój siê. Widzisz, ju¿ nie p³aczesz. Chocia¿ on ci±gle ¶piewa…

- Dlaczego ona p³acze?

Cisza. Ciê¿kie sekundy przylepiaj± siê do skóry. Mo¿e…

- Do cholery, dlaczego ona p³acze? Co¶ jej znowu zrobi³a?

G³os zbli¿a siê. Jest ju¿ tutaj, obok. Nie ma gdzie siê ukryæ. Trzeba odpowiedzieæ, ale co?

- Ju¿ prawie nie p³acze.

To by³y s³owa? Czyje? To by³ przecie¿ pisk myszy.

- Pewnie znowu siê krêcisz po tym ³ó¿ku i nie dajesz jej spaæ.

Jest odpowied¼. To co ¿e oskar¿aj±ca. Ale jest. Jest wniosek. Jest prawda. Nie trzeba jej szukaæ. Nie trzeba konfrontowaæ. Nie trzeba przegrywaæ. To ju¿ siê sta³o. Ju¿ z g³owy.

Przesta³ ¶piewaæ. Bogu dziêki. Przesta³ ¶piewaæ.

- Nie bêdê siê ju¿ wierciæ. A ona ju¿ prawie nie p³acze mamo.

Przecie¿ mo¿na le¿eæ sztywno i nie ruszaæ siê tak, jak na przyk³ad le¿± sztywno rybki w puszce. One te¿ siê nie ruszaj±. Nie wydaj± ¿adnych d¼wiêków. Oddychaæ te¿ mo¿na cicho, cichutko…

¯eby tylko nie zacz±³ znowu ¶piewaæ. Kochana Boziu, spraw ¿eby nie zacz±³… No ja wiem, ¿e to on jest u siebie, ale tata jest taki nerwowy i tak go nie lubi i mówi na niego tak bardzo brzydko. Ale mama mówi, ¿e tata to tata i ¿e mnie bardzo kocha bo zawsze jak jestem niegrzeczna to daje mi klapsa  i ¿e jak boli to ¿e tata siê stara, a stara siê bo mnie kocha. Boziu, tak bardzo nie chcê ¿eby tata siê denerwowa³. I mama bêdzie p³aka³a. I tata zdenerwuje siê jeszcze bardziej. A potem mama bêdzie na mnie z³a, tak strasznie z³a i zrobi tak± z³± minê. Kochana Boziu, tak bardzo bojê siê tej miny! Na sam± my¶l jest mi niedobrze ze strachu. Jest mi niedobrze!

Muszê do ³azienki. ¦wiat wymyka siê spod kontroli. Mama mówi, ¿e ja zawsze wymy¶lam g³upoty.

- Oooj Maryniu moja mi³aaa!

Krzyk Emilki. Stru¿ka potu cieknie po plecach. Pewnie zaraz wsi±knie w zgrubienie materia³u na gumce spodni od ró¿owej pi¿amki haftowanej w misie i kwiatki.

- Gdzie ty znowu ³azisz?!

- Mamusiu…

- Widzisz co¶ narobi³a? Ona znowu p³acze!

- Dlaczego ty zawsze musisz byæ taka?

S³owo „zawsze” przenika g³êbiej ni¿ inne s³owa. Brzmi bardziej z³owrogo.

- By³o mi niedobrze, mamusiu.

 Moja ma³a przestrzeñ nie ma znaczenia. Jest brudna i z³a i nie ma znaczenia. Mama zaczyna p³akaæ. Jest zmêczona, a ja jej dok³adam. Stara siê dla mnie. A ja…

- Bo wiercisz siê jak kura na jajach. Tylko budzisz dziecko.

Tata bierze Emilkê na rêce. A ja czujê uk³ucie zazdro¶ci. Boziu, spraw ¿ebym nie by³a takim z³ym cz³owiekiem, ¿ebym nie zazdro¶ci³a.

- A jak ci przeszkadza ha³as, to watê w uszy! I spaæ! Jak jutro do szko³y pójdziesz?

- A zostaw j±, udaje tylko tak± pokrzywdzon±. Do roboty j± trzeba trochê pogoniæ to siê skoñczy ta g³upota. Du¿a dziewucha ju¿, a tylko by siê kiecki trzyma³a! Charakter jej siê wypacza!

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
JuliaH
U¿ytkownik - JuliaH

O sobie samym: Napisz kilka s³ów o sobie
Ostatnio widziany: 2014-05-26 10:38:04