"Jak prawie zostałem mężczyzną"

Autor: Maryjusz70
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Na pierszopińć, czy półdotrzeci ? - warknęła znudzonym, ale grubym i mocnym głosem tłusta kasjerka. Popatrzyła przy tym na mnie z wysokości swojego poczekalnianego okienka jak na drobnego, naprzykrzającego się insekta, który śmie marnować jej cenny czas, niepotrzebnie wydłużając i tak zbyt długi ogonek pasażerów oczekujących na zaszczyt zakupienie biletu kolei państwowych.

- Na pierszopińć - odpowiedziałem, starając się jak najbardziej przedrzeźnić śpiewną kresowa gwarę znudzonej niedzielną pracą, życiem i panującym w poczekalni upalnym zaduchem pracownicy kolei.

Z tyłu dobiegł mnie głośny chichot blondynek, co sprawiło mi niemałą satysfakcję i spowodowało pojawienie się głupkowatego uśmiechu na mojej trzynastoletniej, lekko trądzikowej twarzy.

- Dwajściaczy złote - odśpiewało mi babsko ubrane w solidny kolejowy mundur, na którego pagony spływały cienkimi kosmykami przetłuszczone włosy, idealnie pasujące kolorystycznie do obdrapanej dworcowej lamperii.

Wsunąłem w wąską szczelinę okienka wyliczone monety, odbierając po chwili brązowy tekturowy kartonik na którym naniesiono drukiem cel mojej dzisiejszej podróży. Za kilkanaście lat dowiedziałem się, iż ten sztywny kawałek małej tekturki jest potwierdzeniem zawarcia pomiędzy mną, a zmęczoną panią reprezentującą państwową kolej, umowy przewozu. Ale to dużo później.

Póki co, schowałem dumnie kartonik do małej kieszonki moich obciętych na krótko dżinsów, a odchodząc od okienka zerknąłem mimochodem na dziewczyny. Interesowało mnie zwłaszcza to, czy zauważyły wpiętą w mojego białego tiszerta blaszkę z nadrukiem nazwy zespołu „Smoki” oraz umieszczone w nogawce spodenek trzy agrafki różnej wielkości, jednoznacznie świadczące o tym, iż ich posiadacz otwarcie aspiruje do modnej wtedy pankowej subkultury.

Podciągając delikatnie do góry koszulkę, aby dostatecznie wyeksponować zabrane wcześniej ukradkiem mamie przybory krawieckie, przeszedłem blisko dziewczyn z dumnie wypiętą do przodu klatką piersiową.

- ….no wiesz, ja chciałam na ogólny, ale starzy namówili mnie żebym poszła na biolchem, bo wiesz mama w szpitalu, tata w przychodni pracują i marzy im się żebym ja później na medycynę poszła,

-… to fajnie, fajnie , bo ja też na biolchem i z nami będzie też ten wysoki brunet z dwójki, wiesz co zawsze mi się podobał, Paweł ma chyba na imię…

Szlag by to. Zakląłem w duchu. Idą po wakacjach do pierwszej klasy liceum. Na dodatek ten zasrany przystojniaczek, na którego widok chce mi się rzygać. Nie mam u nich najmniejszych szans, a przecież jak się do nich odezwę to będą się rozglądać dookoła kto drzwi w pobliżu nie naoliwił, a już z całą pewnością dostrzegą i skomentują moje dwa najświeższe pryszcze.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Maryjusz70
Użytkownik - Maryjusz70

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-01 17:41:22