— Coś tak się zamyśliła? -zapytała mnie szeptem Magda.
— A tak jakoś, czytam fantastyczną książkę Dziewczyna z pociągu, Stephen King ją bardzo polecał, więc kupiłam i już prawie kończę, podrzucę ci ją następnym razem.
— Co czytasz? -wtrącił się Marcin.
— Dziewczynę z pociągu- powtórzyłam
— Co za beznadzieja- wyrwało się Sylwii.
Zagotowałam się, jak śmiała się w ogóle do mnie odzywać, a szczególnie takim tonem?
— Sylwia chciała powiedzieć, że mimo polecenia przez Kinga, ta książka nie ma zbyt dobrych recenzji — pospieszył z wyjaśnieniem i Marcin, próbując załagodzić od razu całą sytuację.
— Też o tym słyszałem- wtrącił się Piotrek, ale widząc moje mordercze spojrzenie wysyłane w stronę Sylwii, zaproponował, że naleje jej kolejny kieliszek wina, tak aby zmienić temat i odsunąć dziewczynę z dala ode mnie, w razie jakby przyszło mi do głowy się na nią rzucić.
Opanowałam się resztkami sił, choć najchętniej wydrapałabym jej oczy i powyrywała perfekcyjnie ułożone kudły.
— No to może wszyscy przeczytajmy tę książkę i następnym razem weźmiemy ją na tapet? — zaproponowała Magda — Wtedy każdy będzie mógł się wypowiedzieć na ten temat. Może nawet sami napiszemy recenzję?
— Super pomysł- poparłam przyjaciółkę.
— Może poczytamy ją razem u mnie? -szepnął Marcin do swojej nowej dziewczyny, a ta rozanielona pocałowała go namiętnie.
Jestem pewna, że zrobiła to tylko po to, żeby mi dopiec. Normalnie na ten cukierkowy widok zebrałoby mi się na wymioty, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, bo w tym momencie zwróciłam uwagę na dziwne zachowanie dziewczyny. Sylwia była blada jak ściana i zdecydowanie miała trudności w oddychaniu. Nie tylko ja to zauważyłam. Czyżby aż tak się zasapała podczas pocałunku?
— Sylwia! — krzyknęła Magda- Dobrze się czujesz?
Wyglądało na to, że chyba nie, bo złapała się za gardło i próbując wstać przewróciła kieliszek z winem. Wszystko później potoczyło się bardzo szybko. Razem z Marcinem podbiegliśmy do niej, chcąc sprawdzić, co jej dolega, bo w blasku świec niewiele było widać. Seba to zauważył i ruszył do kontaktu, by zwiększyć dopływ światła.
