Bogowie i pionki, albo GAME (nie całkiem) OVER! (1)
- KURWA!!!
W tym momencie, do pokoju weszła Olga. Kasandra szybko zamknęła laptopa i zerwała się na równe - choć miękkie niczym guma - nogi.
- Siema! - wesoło rzuciła zdejmująca buty Olga.
- Mam... Pytanie! - poważnym, godnym średniowiecznego kaznodziei tonem powiedziała Kasandra.
- Nie, nie widziałam twojego tuszu do rzęs, nie, to nie ja zjadłam cały makaron z lodówki, nie, nie idę dziś na piwo, mam jutro kolokwium z...
- Olga! Czy myślisz, że cierpię na jakieś zaburzenie osobowości?
- ...z seksuologii. ŻE CO?
- Znamy się już ponad rok, wiesz, znasz mnie i może mogłabyś...
- Daj mi się zastanowić. Hmmm...
Olga zapaliła papierosa i poczęstowała Kasandrę, która skorzystała z okazji i wzięła darmowego szluga. Obie usiadły na pocerowanym i zaplamionym od masła tapczaniku Olgi, zaciągając się śmiercionośnym dymkiem. Samolot zwany Życiem gwałtownie przyspieszył i wpadł w turbulencje, natomiast pasażer nazwiskiem Nałóg dostał darmowego drinka.
- Na moje oko, jesteś całkiem nieźle popieprzona... - zaczęła Olga.
- Wiem, wiem, wiem... Ale zadałam ci konkretne pytanie!
- Dałoby się ciebie podciągnąć pod osobowość histeryczną...
- Inaczej histrioniczną?
- Skąd wiesz? - Olga zrobiła wielkie oczy.
- Nieważne... - czerwieniąc się wyszeptała Kasandra. Nie chciała się zdradzać z faktem złamania hasła dostępu do laptopa koleżanki. Brzmiało „dupa".
- Okej... - powiedziała Olga patrząc z ukosa na koleżankę. - Pasujesz również do... Osobowości schizoidalnej... Z tego co wiem, miałaś obsesję mycia rąk, ale ci przeszło, więc anankastyczna do ciebie już nie pasuje... Chyba.
- CHYBA!?
- Jestem na drugim roku, nie jestem Freudem!
- A dlaczego tak sądzisz? Że mam to i tamto?
- Nigdy nie miałaś faceta, tak? Masz mało znajomych, stronisz od ludzi... Boisz się ich! No i ten, no... Histeryczna, bo... Prowokujesz swoim wyglądem, aby zyskać uznanie, wykorzystujesz facetów...
- WCALE NIE!!!
- Chciałaś, to ci odpowiadam!
- ...
- No. Nie liczysz się z uczuciami innych ludzi. Wiesz, ilu facetów miało przez ciebie złamane serce? Ilu doprowadziłaś niemal do bankructwa? Te twoje zamiłowanie do biżuterii...
Obie dziewczyny wybuchły śmiechem. Z tym, że po chwili śmiech Kasandry przeszedł w płacz. Olga przytuliła koleżankę, milczały tak przez chwilę.
- Nie umiesz kochać... Chociaż byś chciała.
- Wiem! - powiedziała Kasandra i z wielkim impetem wysmarkała nos.
- Dlatego cię nie winię za to, co robisz. Bo twoje zachowanie to jeden wielki krzyk o pomoc. Ale grając pewną siebie sukę oraz spotykając się z każdym jednym frajerem miłości nie znajdziesz. A teraz wybacz, muszę się uczyć. Seksuologia.
- Chyba fajny przedmiot, co?
- Nie, jeśli dotyczy etapów wykształcania się małpich penisów.
***
Gdzieś tam, w oddali, ponad naszymi płytkimi jak umysł karalucha trzema wymiarami, Fortuna szykowała dla Kasandry niespodziankę... Los i Fortuna. Siedzieli sobie wygodnie w świetle świec wykonanych z ludzkiego tłuszczu i grali w planszówkę o nazwie „Ludzkie Życie". Swego czasu gra ta była bardzo „trendy" wśród mieszkańców Góry Bogów, głównie dlatego, że bardzo przypominała Scrabble. Puste słowa - to jest to, co bogowie lubią najbardziej! Los umieścił na planszy słowo „SENS", zgarniając tym samym 5 punktów. Fortuna, piękna kobieta w czarnej szacie, próbowała odnaleźć literki „B", „E" i „Z", celem dostawienia ich przed nowozaistniałym na tekturce słowie i zgarnięciem 8 punktów. Nie znalazła... Musiała losować. Wylosowała literki „Ś", „Ć" i „Ó". Los się zaśmiał (polskie znaki były tylko w wersji dla zaawansowanych, a Fortuna nie była zbyt doświadczona), lecz kobitka była bystrzejsza, niż mu się wydawało! Literki „Ś" i „Ć" dostawiła po słowie „MIŁO". 7 punktów... Zresztą, czym jest 7 punktów wobec widoku zdumionej twarzy Losu, przeciwnika, z którym nikt jeszcze nigdy nie wygrał? Fortuna uśmiechnęła się ironicznie, zawadiackim gestem odrzuciła czarne loki na ramiona i wzięła łyka boskiej ambrozji ze swojego kieliszka. „Co ty na to, staruszku?" - telepatycznie zapytała rywala. Tym razem, to Los musiał losować...