Bogowie i pionki, albo GAME (nie całkiem) OVER! (1)
***
Wszyscy mówili, że śmierć Kasandry była bezsensowna. Że mogłaby jej uniknąć, gdyby nigdy nie poznała Rafała, nigdy nie poszła do tej całej durnej świątyni, żyła jak dawniej... Kasandra zaś była gdzieś, gdziekolwiek to jest... Współczuła tym, którzy po niej płakali. Oni nic nie rozumieli, nie wiedzieli... Nie wiedzieli tego, że ostatecznym Celem jest Życie, nie zaś bierna wegetacja w Strachu. Tymczasem ona poznała i pokochała to pieprzone Życie... Jej śmierć w wieku lat 20-tu była bardziej sensowna, niż gdyby zmarła jako 90-letnia, wiecznie nieszczęśliwa staruszka. Miała w życiu dwa cele. Cel A i Cel B. Pierwszym była Miłość. Drugim - pozbycie się Strachu. Osiągnęła jedno i drugie.
***
A jakieś 50 lat później jej grób zaorano, aby posadzić na nim energetyczną marchewkę.
Koniec.
GAME OVER
***
[ GAME OVER, czyżby? Przeczytaj E