Beneris cz.I

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

em już wolałaby, żeby jej nie puszczali wszędzie, tylko trochę się nią interesowali. Ale nie oni tylko za pieniędzmi biegali. Iza wykąpała się i ubrała. Punkt 19:00 czarne BMW podjechało pod jej dom. Po czym z resztą pojechali na impreze. W ruchu był alkohol i papierosy. Iza lubiła się zabawić, ale bez przesady. Papierosy paliła od dawna, ale w życiu nie wzięłaby do ust narkotyków. P godzinie 4:00 stwierdzili, że pora wracać do domu. Luki mocno naciskał na pedał gazu, na liczniku było ponad 130 km/h. Nagle z naprzeciwka wyjechała ciężarówka. Iza zasłoniła oczy. Słyszała pisk opon, potem huk, odgłos gnieconego żelaza. Ciężarówka dosłownie zmiotła ich z drogi. Lecieli kawałek koziołkując i obijając się o ziemię. Obijała się o drzwi i dach. Pasy zostały zerwane. Poczuła jak coś spływa jej z czoła gdy uderzyła się o klamkę. Słyszała krzyk koleżanki. Tylnia szyba pękła i posypały się szkła. Nagle drzwi otworzyły się i Iza wyleciała przez nie. Upadła na ziemię uderzając o coś plecami. Wszystko ją bolało, przesunęła się trochę w prawo by nie leżeć na tym czymś twardym, lecz wtedy straciła grunt pod nogami i zaczęła zjeżdżać po ukośniej skarpie. Próbowała się czegoś złapać, lecz wszędzie był tylko piasek. Zjechała na sam dół. Nie miała siły się podnieść. Nagle rozległ się odgłos wybuchu i niebo rozjaśniła łuna. Izie zaczęły oczy ciążyć. Zasnęła. II Iza wpatrywała się w błękitne niebo. Słońce było wysoko na nim i promienie padały jej na twarz. Głowa bolała ją okropnie, a w skroniach krew pulsowała w zawrotnym tempie. Nie mogła skupić myśli na jednym przedmiocie. Była taka zmęczona. Co się wczoraj stało? Nie mogła sobie przypomnieć. Powolo zmusiła się, żeby podnieść się z ziemi. Przebiegła wzrokiem dookoła siebie. Znajdowała się w jakimś głębokim dole. Z każdej strony otaczała ją ściana piasku. Postawiła stopę na skośnej skarpie i próbowała wspiąć się na górę, jednak po chwili zjechała w dół. Kolejne próby nie przynosiły efektów. Zrezygnowana usiadła na ziemi. - Chcę się stąd wydostać.- powiedziała na tyle głośno na ile pozwalało jej zmęczenie. Łzy zaczęły jej napływać do oczu. - Ja chcę do domu.- Czuła się taka bezradna. Nie mogła nic zrobić. Kompletnie nic. W tym momencie dostrzegła przed sobą jakąś grotę. Dlaczego nie zauważyła jej wcześniej? Wstała z ziemi i podeszła do niej niepewnie. Nie wiedząc czy ma wejść do środka czy bezpieczniej będzie zostać tutaj. A jeżeli tam znajdzie wyjście? Zaryzykuje. Weszła powoli do środka. Było strasznie ciemno. Zamknęła na chwilę oczy, gdy je otworzyła dostrzegała niewyraźne zarysy ścian. Nie widać było końca korytarza. Iza szła dotykając ręką ściany. Dziwiło ją to skąd wzięła się tutaj tak ogromna jaskinia skalna. Gdzie niegdzie skraplała się woda. Nagle w oddali zamigotało światło. Iza przyspieszyła. Wyszła z jaskini. Początkowo jasność oślepiła ją. Jakie było jej zdumienie gdy zobaczyła przed sobą podobny krater do tego, z którego wyszła tylko, że ten był dwa razy wyższy. Iza się załamałą i upadła na kolana. Zaczęła łkać. - Zabierzcie mnie stąd!- podniosła do góry wzrok. Nagle coś błyznęło w słońcu na przeciwnej skarpie. Zaciekawiło ją to, podeszła w to miejsce. Odgarnęła trochę piasku z błyszczącego przedmiotu i zamarła. Przed sobą ujrzałą pięknie rzeźbioną klingę miecza. Ornament przedstawiał owiniętego wokół węża z głową. Była tym zachwycona. Złapała za klingę, miecz idealnie leżał jej w dłoni. Szarpnęła i wyciągnęła go. Ostrze błysnęło w słońcu i nagle niebo rozdał przerażający krzyk. Krzyk z pewnością nie należał do człowieka, ale do jakiegoś ogromnego zwierzęcia. Iza wypóściła z dłoni miecz i zakryła swoje uszy. Coś wielkiego przysłoniło słońce. Dziewczyna nie myśląc wiele, poderwała się i wbiegła do jaskini. Przewróciła się gdzieś w jej środku. Była cała przerażona. Nie wiedziała co ma robić. Co to mogło być za zwierzę? Nagle ziemia nad nią zadrżała i parę odłamków skalnych spadło jej na głowę. Coś głośno dudniło na ziemi. Brzmiało to tak jakby coś nad nia chodziło. Zac

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05