2001 ( część )
Gdy skończył zaczęła się śmiać .Wszystkich to bawiło. Ci którym to opowiadał rżeli jak na dobrym skeczu . Tylko że on podobnych reality skeczy miał w pamięci sporą niechcianą kolekcję . Potem jednak jej rozbawienie szybko wyhamowało i spytała :
- I co wtedy robiłeś ?
Z początku go zaskoczyła. Suka - pomyślał.
Rozejrzał się . Następne parasole były puste , dopiero trzeci z kolei zajmowało jakieś mieszane towarzystwo . Wziął duży łyk zimnej, czarnej cieczy i gdy ta mroziła mu przełyk ściągnął łokcie ze stołu i oparł je na kolanach . Była to mimo wszystko naturalna poza lokalowa , a miała tę zaletę, że po rozłożeniu przedramion dotykał wysokich rejonów ud kobiety. Dobrowolnie żegnając się z resztką dostojeństwa poddała się palcom i rozszerzyła nogi . Otaksowała wzrokiem najbliższe otoczenie i zjechała biodrami na koniec ławki .
Materiał spódniczki nie do końca podążył za ciałem.
Rozprostował palce wyhamowując tuż pod skromnym owłosieniem . Obsunął je niżej i po kilku masujących ruchach wsunął jeden w źródło intensywnego ciepła .
Dłoń na kuflu przestała ścierać szron i zatrzymała się obejmując jego węższą część. Poprawił swoją siedzącą pozycję bo zaczęła mu ciążyć ciasnota dżinsów .
Palce lewej ręki u zbiegu jej nóg niemal go parzyły. Mimo to zaczął rozszerzać jej …
Przerwali gdyż w pobliżu pojawił się barman sprzątający popielniczki .
Kobieta sięgnęła do torebki i wyjęła pęk kluczy .
- Teraz gdy kończę pracę , sama zamykam sklep . Możemy to wykorzystać .
Jeszcze nigdy droga z Malibu nie dłużyła mu się tak sakramencko. Ręce natrętnie wdzierały się im nawzajem pod ubrania. W lędźwiach zaskoczył auto pilot.
Trawił podniecenie rozsadzające mu żyły gdy otwierała tylne drzwi sklepu. Po chwili byli już na zapleczu. Wnętrze rozjaśniały trochę jedynie słabe światła lamp osiedlowych wpadające przez zakratowane okna .
Koszulki wylądowały na podłodze . Mężczyzna napiął się jak struna gdy jej dłonie przejeżdżały po skamieniałym z oczekiwania brzuchu by następnie rozpiąć mu dżinsy. Penis wyskoczył z bielizny ,zatoczył kilka ruchów w powietrzu kładąc nadmiar wilgoci na jej dekolcie. Złapała go i odsłoniła żołądź . Poraziło go to jak zawsze .
Przytrzymując go sobie zamknęła na nim wargi .
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora