Jak często zdarza Wam się sięgać po jakąś książkę, ponieważ spodobała Wam się jej okładka? Mnie, przyznam szczerze, rzadko. W życiu tylko kilka razy skusiłam się na zakup książki, bo tak strasznie spodobała mi się jej okładka. Do zakupu nie skłonił mnie opis fabuły, dlatego niemal wszystkie te książki nadal leżą u mnie na półce nieprzeczytane i nie wiem, kiedy doczekają się lektury. Jedną z powieści, która od razu wpadła mi w oko, jest nowa książka Vi Keeland.
Bardzo mi się podoba czarno-biała kolorystyka okładki, świetne wrażenie robią także złote napisy, które dopełniają całość. Ale do sięgnięcia po „Rywali” skłoniło mnie coś jeszcze. Wysłuchałam niedawno kilku audiobooków autorstwa duetu Vi Keeland i Penelope Ward, które zdecydowanie przypadły mi do gustu. Były to lekkie, zabawne i przyjemne w odbiorze romanse, które umiliły mi kilka dobrych godzin. Po tej udanej przygodzie z historiami pióra obu autorek postanowiłam dać szansę powieści „Rywale”, którą otrzymałam do recenzji od księgarni TaniaKsiazka.pl. Czy wrażenia wizualne szły w parze z jakością przedstawionej historii? Przekonajmy się.
„Rywale” to przykład romansu, którego fabuła osnuta jest wokół motywu hate-love. Gdy poznajemy Sophię i Westona, oboje szczerze się nienawidzą. Nie trzeba być jednak jasnowidzem, by wiedzieć, że początkowa niechęć szybko przerodzi się w coś zgoła odmiennego. Nie spodziewałam się jednak, że stanie się to aż tak szybko. Wiem, że między bohaterami od dawna iskrzyło i oczywiste było, w jaki sposób ich znajomość się zakończy, ale oczekiwałam, że autorka zaproponuje nam nieco dłuższą grę wstępną, która zbuduje podwaliny pod pełną namiętności i humoru historię. Lubię, kiedy napięcie (także to w relacjach miłosnych) budowane jest stopniowo i w nieco wolniejszym tempie. Mimo tej drobnej niedoskonałości z zainteresowaniem śledziłam rozwój wypadków, wyczekując momentu, gdy ta bańka mydlana, w której żyją sobie w Countess Sophia i Weston, niespodziewanie pęknie.
Doceniam, że w literaturze stricte rozrywkowej autorki coraz częściej poruszają tematy ważne, a czasem wręcz tabu. Przemoc, zaburzenia psychiczne, uzależnienia to tematy regularnie goszczące na kartach współczesnych romansów. Nie inaczej jest w przypadku powieści Vi Keeland. Weston Lockwood dźwiga na sobie brzmię, które nie pozwala mu uwolnić się od przeszłości i bólu, którego doświadczył jako dziecko i nastolatek. Pewne wydarzenia sprzed lat kładą się cieniem na jego dorosłym życiu, są przyczyną wszystkich problemów i uzależnień. Bez wat pienia ta postać i odkrycia, których dokonujemy na temat jej życia, wzbudzają w czytelniku mnóstwo emocji.
„Rywale” to dobra powieść, która zapewni Wam kilka godzin spędzonych w towarzystwie budzących sympatię bohaterów. W powieści Vi Keeland znajdziecie sporo humoru, trochę tematów poważniejszych i kilka, jeśli nie kilkanaście odważniejszych scen z udziałem Sophii i Westona. W wersji papierowej było to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki, ale jestem pewna, że nie ostatnie :)
zliteraturazapanbrat.wordpress.com
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Rivals
Tłumaczenie: Małgorzata Bortnowska
Dodał/a opinię:
KasiaKatarzyna44
W tej rozgrywce może być tylko dwoje zwycięzców Bella nigdy nie znała swojego ojca. Po tragicznej śmierci matki była przerzucana między kolejnymi członkami...
Czasem właściwą osobę spotykamy w zupełnie nieodpowiednim czasie Beck ma wrażenie, że próbował już wszystkiego, aby przekonać swoją babcię, żeby trochę...