Ona ma na imię Weronika i jest uzależniona od antydepresantów.
On kocha ją nad życie i chce być dla niej wsparciem.
Już same okoliczności, w jakich się poznali, powinny im zasugerować, że to nie będzie łatwy związek. Wkrótce na świat przyjdzie ich syn, a małżeństwo Weroniki i Aleksa wisi na włosku. Wszystko się zmieniło, kiedy tajemniczy nieznajomy zostawił pod jej oknem żółtego tulipana. Wspomnienia ożyły, a osaczona nimi Weronika poczuła, że zaczyna tracić zmysły…
Żółty tulipan wciągnie Cię do swojego świata już od pierwszych stron. W czasie lektury poczujesz radość, współczucie, dyskomfort i dreszcz strachu. Będziesz myśleć, że wiesz już wszystko, ale kolejne rozdziały wywrócą Twoją teorię do góry nogami. Bo w tej powieści nic nie jest takie, jakie się wydaje…
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2024-07-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Żółty tulipan
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: Polskie
Ilustracje:Less R. Hoduń
" [...] Nie mogę pozwolić, żeby wszystko do mnie wróciło, dam sobie przecież radę. [...]"
Uwielbiam czytać książki debiutantów. W tym roku przeczytałam ich mnóstwo. Tym razem postanowiłam dać szansę dziewczynie z bookstagrama, a mianowicie Natalii Kalisiak znanej wam pewnie pod nickiem domek_z_książkami. Stworzyła wyjątkową powieść pod tytułem "Żółty tulipan".
Historia wciąga od pierwszej do ostatniej strony i trzyma w napięciu aż do ostatniej chwili.
Czy lubicie żółte tulipany? Ja uwielbiam, zwłaszcza wiosną, gdy pięknie kwitną w ogródkach. W tej powieści odgrywają ogromną rolę. Brawo dla autorki, za wykorzystanie akurat tych pięknych kwiatów.
Jeżeli lubicie mocne thrillery z dusznym klimatem, to idealnie trafiliście. Autorka tak to wszystko świetnie zgrała, że nie czułam, że to jest jej debiut. Brawo.
Na waszą uwagę zasługuje również świetna okładka. Przyciąga wzrok i jednocześnie jest bardzo tajemnicza. Dużo mówi o tym, co znajdziecie w środku.
Teraz przejdę do bohaterów "Żółtego tulipana". Poznałam tutaj między innymi:
Weronikę, która na samym początku książki mówi o tym, że jest uzależniona od antydepresantów. Współczułam dziewczynie i jednocześnie jestem z niej dumna. Cieszę się, że przed nami nic nie ukrywała. Ciężko jest przyznać się do własnych uzależnień. Ta bohaterka ma bzika na punkcie porządku. W przeciwieństwie do swojego męża Aleksa.
Artura -- kolegę Weroniki z terapii, oraz jego żonę Edytę. Warto zwrócić uwagę na to małżeństwo. Po ich poznaniu już nic nigdy nie będzie takie samo. Czyżby to była parka z koszmaru? Tego oczywiście wam nie zdradzę.
Fabuła jest wyjątkowo genialna. Akcja nie pozwala na odstawienie na półkę. Jej zwroty są bardzo ciekawe. Finał książki "Żółtego tulipana" jest dobry i zaskakujący.
Chętnie przeczytam następną powieść Natalii Kalisiak.
Jak widać na podstawie tej książki, warto dawać szansę debiutantom, bo przez przypadek można odkryć wyjątkowe perełki.
Przeczytane:2024-10-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
Weronika ma kochającego męża, a na świat niedługo ma przyjść dziecko. Wydawać by się mogło, że nic nie brakuje parze do szczęścia. Jednak to tylko pozory, gdyż pod tą złudną fasadą kryje się mnóstwo sekretów i kłamstw, które zaczynają wychodzić na światło dzienne wkrótce po przeprowadzce do nowego mieszkania. Małżeństwo bowiem przenosi się do domu zamieszkanego przez Artura - znajomego kobiety z grupy terapeutycznej - i jego żonę Edytę. Początkowa przyjacielska więź przeradza się w ciężką do zdefiniowania relację, Aaproblemy Wery przybierają na sile, gdy mroczna przeszłość daje znów o sobie znać...
Uwielbiam debiuty, więc gdy tylko zobaczyłam, że jedna z obserwowanych przeze mnie koleżanek "po fachu" postanowiła wydać książkę, już wiedziałam, iż z pewnością po nią sięgnę. Sprawiły to przede wszystkim gatunek i opis, ale również okładka przyciągnęła moją uwagę. Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie. Początkowo głos zabiera główna bohaterka, a jej wypowiedzi pod pewnymi względami przypominają pamiętnik. W finalnej części natomiast dołączają frazy innych postaci tego dramatu zdarzeń. Akcja rozwija się dynamicznie, napięcie wzrasta z każdą przeczytaną stroną, a autorka odkrywa krok po kroku – niczym krupier karty w kasynie – wszystkie tajemnice. A robi to naprawdę świetnym stylu, wodząc co rusz czytelnika za nos, dawkując suspens czy serwując zadziwiające plot twisty. Gdy już myślimy, że udało nam się rozwikłać całą misternie utkaną intrygę, nasze domysły obracają się w proch, a my dalej błądzimy w tym labiryncie utkanym z fałszu, manipulacji bądź knorowań. Zakończenie mnie rozwaliło, ale sprawiło też, iż wszystkie elementy wskoczyły na swoje miejsce, prezentując znakomicie wykreowaną historię.
Pisarka w tej powieści porusza wiele kwestii psychologicznych, które z pewnością zasługują na uwagę. Na pierwszy plan wysuwa się syndrom DDA czyli Dorosłych Dzieci Alkoholików. Tego określenia używa się w stosunku do grup osób pochodzących z rodzin z problemem alkoholowym, które borykają się z różnego rodzaju trudnościami wynikającymi z doświadczeń z przeszłości, co w efekcie może doprowadzić do rozwoju problemów o podłożu psychicznym bądź wystąpienia uzależnień różnego rodzaju. W książce znajdziecie też wzmianki o depresji poporodowej.
Za sprawą tej lektury dowiecie się także do czego zdolna jest zdradzona, odrzucona i upokorzona kobieta, ale również tego, co jest w stanie zrobić oraz do czego posunąć się może zdesperowana osoba, która pragnie mieć dziecko, gdy wszelkie inne możliwości naturalnego poczęcia zawiodą. Dla mnie właśnie wątki związane z tymi tematami okazały się kwintesencją całej fabuły.
Oczywiście to nie wszystkie kwestie zawarte w "Żółtym tulipanie", ale pozostałe musicie już poznać sami, do czego gorąco Was zachęcam, ponieważ to naprawdę świetnie skomponowana lektura. Jeśli lubicie ciekawe thrillery psychologiczne lub klimat domestic noir, ta książka z pewnością przypadnie wam do gustu.