Nowy komiks autorki głośnej ,,Załogi Promienia".
Wczesne pobudki, wycieńczające treningi, chłód hal sportowych, dyscyplina i rywalizacja - tak wygląda dzieciństwo bohaterki ,,Zawirowań". Z jednej strony pełne spektakularnych piruetów, medali i brokatu na strojach, z drugiej - nieustającej oceny, zdefiniowanych ról i wyobrażeń o wyglądzie czy karierze. Tymczasem Tillie ma wrażenie, że nie pasuje do żadnego z proponowanych jej scenariuszy.
W swoim autobiograficznym komiksie Tillie Walden wraca do czasu nastoletniości, by zmierzyć się z przeszłością wyczynowej łyżwiarki. Stopniowo odkrywa jednak, że pod warstwą wspomnień o treningach ukrywa się wiele innych wątków i emocji. Przygląda się więc, jak sport może stać się ucieczką i próbą odnalezienia swojego miejsca, ale też, jak bardzo w pewnym momencie przestaje wystarczać.
Wyróżnione Nagrodą Eisnera ,,Zawirowania" to komiks o czasie dorastania, kiedy tak ważne jest, by nauczyć się rozpoznawać swoje pragnienia i, trwając przy nich, dokonywać własnych wyborów.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-01-20
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 396
ZAWIROWANIA DORASTANIA
Pierwszy komiks Tillie Walden na polskim rynku, ,,Załoga Promienia", nie był tym, na co liczyłem. Mocno korzystający z mangi, ale nie tak, jak podobne mu mangi klarowny w temacie i nie tak wnikający w emocje, uczucia i same postacie, jakbym na to liczył, miał momenty, które do mnie trafiły, i dużo takich, które w ogóle okazały się niespełnione. Ale nadal miałem nadzieję, że może w innej estetyce, w innym gatunku będzie lepiej, ciekawiej, bo zadatki to miało. I co? I jest. Nadal uważam, że lepiej wypadają podobne tematycznie mangi, ale ,,Zawirowania" to całkiem smaczny komiksowy kąsek, który fani takich okruchów życia śmiało mogą poznać.
Młoda Tillie wydaje się być, jak inne dziewczyny. Szkoła, znajomi i jeszcze to coś dodatkowe - te ćwiczenia, by zostać łyżwiarką. Więc ćwiczy, pokazuje, na co ją stać, ale zarazem coraz bardziej odkrywa, że to może wcale nie dla niej. Że może chciałaby czegoś innego od życia, niż wszystko to, co wydaje się dla niej przeznaczone. Ale najpierw będzie musiała odkryć samą siebie...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/01/zawirowania-tillie-walden.html
Przeczytane:2023-02-05,
Odważna, poruszająca i zarazem niezwykle intrygująca, autobiograficzna opowieść w postaci komiksu - tak przedstawia się druga odsłona twórczości TillieWalden, jaką możemy poznać w naszym kraju. Album ten nosi tytuł „Zawirowania” i ukazał się on nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Jako słowo się rzekło, jest to historia o młodości, w zasadzie wciąż dzieciństwie Tillie Walden, gdy w wieku kilkunastu lat poświęca ona czas na naukę, wyczerpujące i wymagające poświęceń treningi figurowego łyżwiarstwa, jak i oczywiście rozrywkę typową dla rówieśników, choć ta cierpi względem ambicji - nie koniecznie samej Tillie, ale jej otoczenia. Gdzieś w tym wszystkim pojawiają się również skomplikowane relacje z matką, zaskakujące odkrywanie pociągu do dziewcząt, jak i oczywiście pierwsza miłość, którą niestety będą znaczyć tytułowe zawirowania losu…
Tillie Waldon zaskoczyła mnie tą opowieścią względem tego, co mogliśmy poznać za sprawą lektury jej poprzedniego, wydanego w naszym kraju dzieła – „Załogi Promienia”. Zaskoczenie to bierze się z faktu perfekcyjnego odnalezienia się tej autorki na polu obyczajowego i młodzieżowego komiksu, który porusza ważne społeczne kwestie, bazuje na realizmie i codzienności życia oraz przekonuje nas do tego, by w niego uwierzyć. Otóż czytając i oglądając tę pozycję po prostu wiemy o tym, że jest to prawda.
Fabułę tej historii znaczą sceny i wydarzenia z życia młodej bohaterki, która dzieli swój czas nas treningi, naukę i spotkania z pewną bliską jej osobą. I jest to niespieszna, ale przy tym bardzo intrygująca relacja, która z jednej strony pozwala poznać nam bliżej postać Tillie, z drugiej zrozumieć jej trudne rodzinne relacje, jak i też pozwala obserwować zachodzące w niej naturalne przemiany - na czele z akceptacją siebie, wyrażaniem własnych pragnień, godzeniem się tym, czego nie można zmienić. I tak mijają dni, tygodnie i miesiące z życia bohaterki, które czasami niosą lepsze, ale nierzadko i gorsze chwile... I powiem wam, że czyta się to bardo dobrze, z wielką ciekawością i niezwykle ciepłymi odczuciami względem młodej Tillie...
Bardzo ciekawie przedstawia się konstrukcja tej historii, nawiązująca w świetny sposób do uprawianego sportu przez główną bohaterkę - figurowego łyżwiarstwa. Otóż każdy z rozdziałów nosi tytuł jednej z łyżwiarskich figur, która w idealny sposób zapowiada i odnosi się ukazywanych za chwilę losów Tillie - czasami prostych, jak jazda po linii, ale innym razem naprawdę trudnych, jak spirala czy też skok. I jest w tym coś bardzo interesującego, poetyckiego i zarazem magicznego - to ukazanie życia pod postacią sportu.
Oczywiście poza stricte rozrywkową ofertą tej komiksowej opowieści znajdziemy tu także ważne przesłanie, które być może pomoże wielu młodym ludziom być tym, kim pragną. I tu przebija się rzecz jasna na pierwszy plan kwestia określenia własnej seksualności i jej akceptacji, by stała się ona czymś pięknym, ważnym i przynoszącym nam szczęście, a nie ukrywanym cierpieniem. Jednakże takich akcentów jest tu więcej, by wspomnieć o mocnym obrazie niełatwych relacji z matką, czy też właśnie poświęceniu dla sportu, które z czasem przestaje mieć sens. To lekcja życia, ukazana na prawdziwym przykładzie autorki, z której to z pewnością warto skorzystać.
Bardzo udanie przedstawia się także ilustracyjna postać tego tytułu, gdzie mamy klimatyczne, pociągnięte lekką kreską i zarazem dość proste rysunki w stylu mangi, które jednocześnie wystarczają nam w zupełności do tego, by ukazały one sobą w pełni tę opowieść i zarazem nas oczarowały. Warto docenić tu także ciekawe i nierzadko zaskakujące kadrowanie, jak i też interesujące połączenie granatowej czerni i bieli z pojawiającymi się co jakiś czas jaskrawymi, żółtymi fragmentami danej planszy, które znamionują coś ważnego, co właśnie się dzieje lub wkrótce wydarzy.
Często zadaję sobie pytanie o to, na ile może być szczery autor z czytelnikami na polu autobiograficznej opowieści. W większości przypadków wydaje się być to mniej więcej przedział 60-80% prawdy w stosunku do fikcji. W przypadku tego komiksu możemy mówić o całkowitej (bądź niemalże całkowitej) prawdzie i szczerości, o czym przekonują nas poruszane tu kwestie - często trudne, bolesne i nie zawsze chwalebne, co mówi wiele o podejściu Tillie Walden do tej historii, jak i też o jej wielkiej, życiowej odwadze. Myślę, że warto to docenić i pamiętać o tym podczas spotkania z tym tytułem.
Skoro o lekturze już mowa, to ta upływa nam w niezwykle szybkim tempie, z pełnym zaangażowaniem w tę opowieść i przy współudziale wielkich emocji, które czasami są piękne i radosne, ale które i niekiedy wprawiają nas w smutniejszy, przesycony goryczą nastrój. I to też wydaje się być wspaniałą wartością tego komiksu - ta różnorodność doznań, wrażeń i emocji, wobec której nie można przejść zupełnie na zimno, obojętnie. Oczywiście jest to również rozrywka - wyśmienita, inteligentna i podana z wielką gracją, komiksowa rozrywka.
Lubiłam twórczość Tillie Walden już po spotkaniu z „Załogą Promienia”, ale po lekturze „Zawirowań” owe sympatia zamienia się w uwielbienie. Uwielbienie, dyktowane niezwykłą wrażliwością tej autorki, jej odwagą mówienia głośno o własnym życiu oraz wyjątkowym talentem wyrażania emocji za pomocą prostych, językowych i graficznych form. Kocham komiksy, które poruszają, zastanawiają i nie pozwalają o sobie zapomnieć…, a taką pozycją jest właśnie ten tytuł, do którego to poznania gorąco was zachęcam. Polecam.