Jak daleko się posuniesz, żeby dochować tajemnicy?
Lila Amberson jako jedyna wyszła cało z tragicznego wypadku drogowego. Po opuszczeniu szpitala powoli dochodzi do siebie i jest dobrej myśli. Niestety niewiele pamięta z tego, co się wydarzyło, i ma spore luki w pamięci. Po serii niepokojących incydentów zaczyna bać się o swoje bezpieczeństwo. Czy gryzą ją wyrzuty sumienia, czy naprawdę dzieje się coś złego?
Jack Foley nie może otrząsnąć się z szoku. W tym samym wypadku zginęła jego siostra. Kiedy pierwszy raz spotyka Lilę, nie jest w stanie zapanować nad emocjami i obwinia ją za śmierć Stephanie. Lila wręcza mu medalion, który należał rzekomo do jego siostry, jednak w związku z tym tajemniczym przedmiotem pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi.
Lila i Jack łączą siły i wspólnie prowadzą amatorskie śledztwo, żeby dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się późnym wieczorem, kiedy doszło do tragedii. Nie są jednak świadomi, że ktoś uważnie ich obserwuje. Ktoś, kto ma bardzo wiele do stracenia, i jest gotów zrobić wszystko, żeby uciszyć tych, którzy połączą kropki i będą chcieli podzielić się swoją wiedzą.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Dying to Tell
BRUDNE SEKRETY
Drodzy czytelnicy, "Zamilknij na zawsze" to bardzo interesujący thriller psychologiczny autorstwa angielskiej pisarki Keri Beevis. Znajdziecie w nim wszystkie te elementy, które powinien zawierać dobry dreszczowiec. Mamy więc napięcie wzrastające wraz z rozwojem wydarzeń, mamy atmosferę niepokoju, która w punkcie kulminacyjnym przechodzi w grozę, mamy odludne miejsca, niechlubne sekrety i tajemnice oraz nieprzewidywalność zdarzeń.
Wieczór, nadmierna prędkość, droga nad jeziorem i... wypadek samochodowy, w którym giną dwie osoby, a jedna zostaje poważnie ranna to dopiero początek. Okazuje się bowiem, że zderzenie dwóch pojazdów na moście uruchamia całą lawinę nieprzewidzianych zdarzeń. Jack Foley - znany i lubiany autor kryminałów traci w tej katastrofie swoją siedemnastoletnią siostrę Stephanie. Zdruzgotany mężczyzna stara się zrozumieć to, co wydarzyło się tamtego wieczora, tym bardziej, że siostra skrywała przed rodziną wiele sekretów... Lila Amberson cudem przeżyła wypadek, zostaje wyciągnięta na brzeg przez przypadkowego mężczyznę i trafia do szpitala. Dziewczyna czuje potrzebę skontaktowania się z rodziną ofiary, chce oddać medalion należący do zmarłej i złożyć swoje kondolencje. W ten sposób poznaje porywczego i wybuchowego Jacka, który obwinia się o śmierć siostry i trudno mu panować nad emocjami. To niezbyt miłe spotkanie staje się początkiem burzliwej znajomości, która skupia się wokół ustalania faktów poprzedzających tamten feralny wieczór. Pojawia się coraz więcej znaków zapytania, a Lila nie może się czuć bezpieczna nawet we własnym domu...
"Zamilknij na zawsze" to pierwsza powieść Keri Beevis wydana na polskim rynku wydawniczym i mam nadzieję, że nie ostatnia. Z prawdziwą przyjemnością poznam inne historie opowiedziane przez autorkę, gdyż jestem przekonana, że jej książki jeszcze nie raz mnie zaskoczą.
Odkrywanie prawdy przez Jacka i Lilę dostarczyło mi mnóstwo emocji. Lekturze towarzyszyło napięcie od pierwszej do ostatniej strony. Autorce udało się mnie zmanipulować i tak naprawdę do samego końca nie byłam pewna kto pociągał za sznurki w tej całej aferze. Przemilczenia, niedopowiedzenia, strach, wstyd, niepewność, determinacja doprowadzają do fatalnych w skutkach zdarzeń. Czy można było im zapobiec?... Nad tym zatanawiają się bohaterowie, ale i czytelnicy zachodzą w głowę, gdzie pojawiła się możliwość reakcji oraz w jaki sposób można było zapobiec tragedii. Muszę przyznać, że na wiele pytań znajdziecie odpowiedź na kartach powieści, ale na część z nich będziecie musieli odpowiedzieć sobie sami.
Powieść bardzo mi się podobała i z ogromną przyjemnością oraz niesłabnącym napięciem towarzyszyłam bohaterom we wszystkich, także tych dziwnych i zaskakujących zdarzeniach. Prosty język i zwięzły styl także przypadł mi bardzo do gustu. Keri Beevis zgrabnie połączyła rozbudowany wątek kryminalny z płaszczyzną obyczajową i psychologiczną. Nie omieszkała wpleść w wydarzenia także elementów romansowych, które ubarwiają opowieść. Akcja biegnie szybko, rozgrywa się na jednej płaszczyźnie czasowej i w efekcie otrzymujemy zwięzłą, spójną, logiczną i bardzo wiarygodną historię. Nieustanna pogoń za przestępcą nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia, zagadka goni zagadkę, a niebezpieczeństwo staje się coraz bardziej realne, więc w końcu napięcie sięga zenitu.
Mogłoby się wydawać, że powieść ma same plusy, ale nie do końca... Bohaterowie jakoś nie do końca spełnili moje oczekiwania co do kreowania postaci. Nadmierna porywczość i zmienność nastrojów Jacka wkurzała mnie i wydała mi się nie do końca wiarygodna. Chyba właśnie przez to nie potrafiłam go polubić. A Lila... Było mi jej zwyczajnie żal, choć z drugiej strony nie wyobrażałam sobie, jak można z nogą w gipsie i dwiema kulami pod bokiem być tak mobilnym, nieustraszonym i niezniszczalnym - zupełnie jak jakaś superbohaterka.
Tym niemniej chcę Wam bardzo serdecznie polecić tę opowieść. Jeśli tylko lubicie historie z dreszczykiem, a nawet z całkiem dużym dreszczem, to książka Keri Beevis będzie idealnym wyborem. Czasem prawda może zdumiewać, a jej odkrycie może być naprawdę niebezpieczne. Może więc lepiej zamilknąć na zawsze?...
"Zamilknij na zawsze" Keri Beevis to książka, która wywołała na bookstagramie różne, skrajne opinie. W zasadzie to wcale się nie dziwię...
Jest to thriller, ale pomieszany z innymi gatunkami literackimi. Znajdziemy w nim wątek obyczajowy, romantyczny i kryminalny.
Jedni powiedzą, że jest to fajne, a inni że nie tego oczekiwali.
Według mnie...historia sama w sobie nie jest zła, ale nurtuje mnie jedno pytanie: po co ona jest aż tak długa?🤦♀️ te opisy, wracacie do niektórych wydarzeń, zastanawianie się, powtarzanie... To było niepotrzebne i czytanie się wtedy dłużyło.
Historia zaczyna się od wypadku samochodowego w którym giną wszyscy prócz Lily Amberson. Niestety niewiele pamięta z tego co ją spotkało... zaczyna się zastanawiać dlaczego akurat jej udało się przeżyć. Następnie ktoś popycha ją pod nadjezdzajacy autobus... przypadek? Nie sądzę...
W tym wypadku samochodowym zginęła również siostra autora kryminałów Jacka Foleya, który nie może pogodzić się ze śmiercią swojej siostry. Ma za złe Lily, że to właśnie jego siostra nie żyje... po czasie oboje angażują się w śledztwo na własną rękę, żeby odkryć co tak naprawdę stało się tamtego wieczoru...przy okazji bardzo się do siebie zbliżając...
Zakończenie trochę mnie zdziwiło. Miałam już jakiś trop, ale powiem szczerze, że się zaskoczyłam 😁 Także za to plus :)
A ogólnie nie było źle, ale tak jak wspominałam na początku...niektóre sytuacje były niepotrzebnie tyle razy powtarzane i rozwlekane🤦♀️
Jak daleko posunie się człowiek, aby ratować swoich bliskich? Gdzie jest granica, której nie powinno się przekraczać? Czy można czynić innym krzywdę, mając na celu dochowanie rodzinnej tajemnicy? Tajemnicy, której ujawnienie może wyrządzić niewyobrażalne szkody …
Lila Amberson, jako jedyna, wyszła cało z tragicznego wypadku, w którym zginął jej kolega oraz inna młoda dziewczyna. Lila ma wyrzuty, że ktoś zginął, a ona żyje. Nie może się z tym pogodzić, czuje się winna całej tej sytuacji. Traci pamięć, niewiele pamięta z wypadku, tylko szczątkowe informacje są w zasięgu jej wybiórczej pamięci. Kobieta boi się o swoje bezpieczeństwo, wiele następujących po sobie wydarzeń wskazuje na to, że ktoś czyha na jej życie. Czy jej się to wydaje czy to rzeczywistość?
Jack Foley nie może się otrząsnąć po śmierci młodszej siostry, która zginęła w wypadku, w którym uczestniczyła Lila. Pierwsze spotkanie Jacka z Lily jest dość niefortunne, mężczyzna odczuwa żal i złość. Jednak z czasem ich relacje nabierają innego wymiaru i wspólnie prowadzą amatorskie śledztwo. Wiele niejasności jest związanych z tym wypadkiem, wiele sytuacji nie daje im spokoju. Pojawia się mnóstwo pytań, na które nie znają odpowiedzi, które wydać się może coraz bardziej ich oddalają od wykrycia sprawcy wypadku. Nowe tropy są bardzo złudne i mylne. Nie mogą pozwolić na chwilę zawahania i nieuwagi, może ich to kosztować zbyt wiele, łącznie z utratą życia. Jak daleko rzeczywistość pozwoli dobrnąć im w śledztwie, czy będą cokolwiek w stanie wyjaśnić? Czy wystarczy im sił i wytrwałości w pokonywaniu piętrzących się przeszkód? Zwycięży prawda czy wyrachowanie?
Zamilknij na zawsze to znakomity thriller psychologiczny, z bardzo celnie przedstawionym wątkiem kryminalnym, pełnym zagadek i niedomówień. Skala zagadek i celowych zmyłek czytelnika jest niewyobrażalna. Gdy w jednej chwili wydaje nam się, że jesteśmy tuż za sprawcą czynu, nasze nadzieje zostają rozwiane i zaczynamy swoje śledztwo od nowa. Taka umiejętność autorki podoba się czytelnikowi, to jest to, na co zawsze liczy i czeka z utęsknieniem. Wieczna pogoń za przestępcą, bez chwili wytchnienia, bez możliwości złapania głębszego oddechu, na pełnych obrotach, bez możliwości włączenia hamulca czy wolniejszego biegu.
Co jest wielką zaletą tej lektury? Strach i przerażenie. Przez całą powieść, od pierwszej chwili odczuwałam na plecach czyjś oddech, ogarniał mnie niesamowity niepokój. Nawet trudno jest mi zdefiniować i opisać moje wrażenia, nie często mi się to zdarza. Ale wtedy ogarnia mnie niemoc i obawa, jak dalej rozwinie się akcja, czy nadążę za zamierzeniami i planami autora? Czy będę w stanie dotrzymać mu tempa?
Świetna kreacja bohaterów, szybkie tempo akcji i ciągle podsuwane nowe tropy, mnóstwo zagadek i czarnych charakterów, a zakończenie? Zaskakujące. Niewyobrażalne. Niemożliwe. I przerażające.
Polecam, na mnie historia zrobiła ogromne wrażenie i toczyła bitwę z moimi emocjami. Zgadnijcie, kto wyszedł zwycięsko z tej potyczki? Nie wiesz jeszcze? To zamilknij na zawsze ...
Przychodzę do Was z książką o, której zrobiło się dosyć głośno.
Jest to thriller z wątkiem kryminalnym. Dodałabym tu jeszcze troszkę romansu i sensacji. Taki mix gatunkowy w dobrym wydaniu.
💥💥
Dochodzi do wypadku samochodowego w wyniku którego przeżywa tylko jedna osoba Liz Amberson. Niestety niczego nie jest w stanie sobie przypomnieć z tamtego zdarzenia. Jedyne co czuje to strach o swoje życie.
W wypadku zginęła między innymi siedemnastoletnia siostra znanego autora kryminałów Jacka Folley,który nie może zrozumieć tego co się stało.
Liz i Jack łączą siły i prowadzą swoje prywatne śledztwo. Okazuje się, że rodzina potrafi skrywać wiele tajemnic,a bliskie nam osoby zrobią wszystko, żeby ratować rodzinę.
Książka należy do grubasków i tak naprawdę są tu prowadzone dwa wątki. Chcemy dociec do prawdy dotyczącej wypadku i wszystkich tajemnic z nim związanych. Z drugiej strony mamy rozwijające się uczucie.
Jak dla mnie książka zawiera dużo zbędnych opisów, które niczego nie wnoszą. Dla mnie jest to minus dla kogoś innego może być na plus.
Miałam wrażenie, że powaga sytuacji czyli śmierć tyłu osób zeszła na dalszy plan, a rodzące uczucie wybiło przed szeregi.
Styl pisania i język autorki jest przystępny, łatwy w odbiorze. Mimo pokaźnych rozmiarów książkę czyta się szybko.
Godna polecenia
Lilę Amberson i Jacka Foley'a łączy wypadek, w którym uczestniczyła kobieta i przeżyła. Siostra Jacka nie miała tyle szczęścia. Niestety Lila nie pamięta zbyt wiele z wydarzeń, które rozegrały się podczas wypadku. Pierwsze spotkanie tej pary nie należy do najprzyjemniejszych, jednak dalsza znajomość prowadzi do wspólnego śledztwa. Oboje chcą dojść do prawdy, co tak naprawdę się wydarzyło. Nie wiedzą, że jest ktoś, kto ich śledzi i chce sprawić, by ta prawda nie wyszła na jaw.
Mam problem z tą książką. Czytając opis miałam pewność, że "Zamilknij na zawsze" mi się spodoba, a tak naprawdę mam nijakie odczucia. Jest wypadek, są zabójstwa, dziwna rodzina, nienawiść przechodząca w miłość. Miałam wrażenie, że znajomość i uczucia Lily i Jacka były ważniejsze od tego, co dzieje się wokół nich. Wątek kryminalno-sensacyjny jest przeplatany z romansem, jednak odczucia obojga bohaterów zdominowały tę książkę. Wybiło mnie to trochę z rytmu, ponieważ bardziej wciągała mnie kryminalna strona lektury. Jeden wątek nie został wyjaśniony co również przyczyniło się do słabszej oceny.
Jeśli ktoś szuka śledztwa z policyjnym żargonem, to tu tego nie dostanie. Amatorskie śledztwo bohaterów nie spełni tych oczekiwań.
Książka jest napisana prostym językiem co ułatwia szybsze czytanie. Miałam z tym też chwilowy problem, ale zrzucam to na falę upałów i mniejszy zapał do czytania. W każdym razie zainteresowanym polecam sięgnąć. Może akurat Wam się spodoba. Mnie osobiście nie powaliła i nie przyniosła mocniejszych wrażeń, ale to moje osobiste odczucia.
Wypadek samochodowy, niepokojący nieznajomy i tajemnica zaginionego medalionu. Emocje, namiętności i wzruszenia. Czy takie zestawienie niesie korzyści czy rozczarowanie?
“Zamilknij na zawsze” to lekkie połączenie elementów charakterystycznych dla thrillera psychologicznego i idealnego na lato romansu. Z jednej strony czytelnik otrzymuje intrygującą możliwość podążania śladem głównych bohaterów i obserwowania rozwoju ich amatorskiego śledztwa. Z drugiej zaś strony podczas lektury mamy okazję spoglądać na uczucie wybuchające między nimi i porywy namiętności. Z pewnością takie rozwiązanie znajdzie swoich zwolenników. Często przecież zdarza się, że dodatkowe wątki wzbogacają historię i dodają jej głębi. Mnie natomiast nie do końca przypadło do gustu.
Nie mam na myśli samego połączenia gatunków, z każdej mieszanki może powstać intrygująca treść. Po prostu nie spodziewałam się, że romans bohaterów rozgości się na pierwszym planie i przyćmi mroczną stronę książki, która interesowała mnie o wiele bardziej. Być może problem stanowi mój brak przesadnego zainteresowania historiami miłosnymi i stąd ta krytyka. Myślę jednak, że lepiej byłoby przekuć zapał bohaterów do miłosnych igraszek na rzecz wątku kryminalnego.
Temu z kolei nie można nic zarzucić. Miłośniczka fotografii i autor powieści próbują wspólnie zrozumieć, dlaczego życie kobiety stało się zagrożone i wyjaśnić tajemnicę starego zdjęcia skrytego w pięknym medalionie. Choć zagadka kryminalna nie jest zanadto skomplikowana, to jednak łatwo jest poczuć pogłębiające się napięcie oraz atmosferę niepewności i zagrożenia. Autorka świetnie radzi sobie z budowaniem mrocznych, ale dających do myślenia scen, które wywołują niepokój i ciekawość czytelnika, skłaniając go do zaangażowania się w lekturę i samodzielnego szukania odpowiedzi.
Bardzo podoba mi się pomysł poprowadzenia takiego śledztwa przez bohaterów niezwiązanych ze światem policji i detektywów. Zawsze daje to autorowi nowe, interesujące możliwości, wprowadzając przy tym do lektury powiew świeżości. Jak wspomniałam całość nie jest przesadnie rozbudowana, czy skomplikowana, ale już na początku historii zostajemy ostrzeżeni czy też poinformowani, że śledztwo prowadzone przez głównych bohaterów ma charakter amatorski. Dzięki temu nie mamy wygórowanych wymagań, które często pojawiają się w przypadku sięgania po kryminały czy thrillery.
Beevis wykorzystuje proste rozwiązania i nie przesadza. Nie szuka sensacji, a skupia się bardziej na emocjach. Fabuła powieści jest interesująca i ma swój urok, ale to raczej prosta historia z drugim dnem. Łatwo znaleźć w niej coś dla siebie, ale nie uważam, żeby spodobała się bardziej wymagającym czytelnikom, którzy po thrillery czy kryminały sięgają na co dzień. Ja wolę sytuacje, kiedy to wątek kryminalny jest na pierwszym planie, a romanse rozwijają się na stronach innych książek.
Lila Amberson jest jedyną ocalałą z tragicznego wypadku samochodowego, jednak nie pamięta, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Kiedy opuszcza szpital, w zwróconych jej rzeczach znajduje tajemniczy medalion. Przypuszczając, iż należał on do jednej z ofiar, postanawia wybrać się na pogrzeb, by zwrócić go rodzinie. Tam spotyka Jacka Foleya, znanego pisarza, który okazuje się bratem Stephanie, jednej z ofiar. Wkrótce obydwoje angażują się w amatorskie śledztwo, by wspólnie ustalić, co naprawdę wydarzyło się w wieczór tragedii. Obydwoje zostają wplątani w sprawę, która jest znacznie bardziej skomplikowana, niż im się na początku wydaje.
„Zamilknij na zawsze” jest pierwszą wydaną w Polsce powieścią Keri Beevis, brytyjskiej autorki poczytnych kryminałów i thrillerów. Już w prologu robi się niepokojąco i można domyślić się, że opisane tam wydarzenia znacząco wpłyną na historię. Jednak na pierwszym planie stoi tragiczny w skutkach wypadek, który przeżyła jedynie Lila Amberson, główna bohaterka powieści. Jest to ciekawa postać, i choć z pozoru łagodna i otwarta, już w pierwszych rozdziałach autorka daje nam do zrozumienia, że i ona ukrywa jakiś sekret. Podczas lektury książki miałam wrażenie, że zarówno w narracji jak i przez innych bohaterów jest ona traktowana jakby była młodsza niż w rzeczywistości, i niezbyt zaradna życiowo, co trochę mnie denerwowało, nie mniej jednak była ona dobrze skonstruowaną postacią z krwi i kości.
Drugim ważnym bohaterem jest Jack Foley. Co do niego również miałam mieszane uczucia. Raz zachowywał się jak prawdziwy mężczyzna, innym razem dopadała go nieuzasadniona złość i agresja i stawał się strasznie wkurzający. Urzekł mnie natomiast jego pies Cooper, który często pojawia się w książce i zdecydowanie dodaje jej osłody.
Powieść ta nie jest typowym thrillerem psychologicznym, bo mamy tutaj również wątek kryminalny i romantyczny. Nie jestem fanką romansów i miałam obawy, iż wątek ten może zdominować książkę, na szczęście jednak tak się nie stało. Został on wpleciony bardzo zręcznie, nie na siłę, dzięki czemu historia stała się jeszcze bardziej urozmaicona.
Na początku wszystko wydaje się oczywiste - był wypadek samochodowy, Lila przeżyła, Stephanie, siostra Jacka, zginęła. Okazuje się jednak, iż nic nie wygląda tak, jak wskazywałyby na to wydarzenia. Co więcej, Lilę ktoś prześladuje, wyraźnie nie chcąc, by odkryła prawdę. Bardzo mi się podobało, że nic nie jest tam takie oczywiste, ale że rzadko kiedy trafiam na książki idealne, muszę się też do czegoś doczepić. Otóż moim zdaniem za dużo było tu zbiegów okoliczności, głównie takich, że dana postać znalazła się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie, co było dość łatwym rozwiązaniem, by popchnąć akcję do przodu.
Nie mniej jednak powieść ta jest świetnie skonstruowana i choć początek i styl pisania autorki wydawały mi się trochę dziwne, to szybko się wciągnęłam i dałam porwać się fabule. Mamy tu kilka zwrotów akcji, może nie aż tak spektakularnych, by wbić mnie w fotel, ale takich, których praktycznie nie dało się przewidzieć, zwłaszcza pod koniec. Cała historia trzyma w napięciu aż do spektakularnego zakończenia, w którym wszystko się wyjaśnia. Podsumowując, jest to kawał dobrego thrillera psychologicznego, który trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się aż do ostatnich stron. Zdecydowanie polecam.
Lila jako jedyna wychodzi cało z wypadku samochodowego w którym ginie chłopak z którym była na randce oraz młoda dziewczyna Stephanie. Z całego zdarzenia nie pamięta właściwie nic. Wśród rzeczy które dostała że szpitala znajduje tajemniczy medalion. Podejrzewa iż należał do Stephanie. Poznaje na nim Jacka przyrodniego brata dziewczyny, który daje jej do zrozumienia, że nie jest mile widziana. Ich pierwsze spotkanie nie przebiega tak jak myślała Lila. Jednak dzięki splotowi wydarzeń ich stosunki się ocieplają, a bohaterowie wspólnie rozpoczynają swoje własne śledztwo które ujawni wiele sekretów, kłamstw i tajemnic.
"Zamilknij na zawsze " to zdecydowanie połączenie thrillera, kryminału z romansem. Narracja przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów daje szersza perspektywę i jest świetnym rozwiązaniem. Sam wątek kryminalny jest ciekawy i dobrze przemyślany. Mimo wszystko mam mieszane uczucia jeśli chodzi o tą książkę. O ile wątek kryminalny przypadł mi do gustu to wątek obyczajowy już mniej. Był dla mnie momentami zbyt rozwleczony i niestety oklepany. Ona biedna, bez grosza przy duszy ale cudowna że szczerością bijącą z oczu, on sławny, bogaty i oczywiście chce ją otoczyć opieką. Nie zapomnijmy że od razu się w sobie zakochują i są w związku. Pomimo tego książkę czyta się przyjemnie. Polecam, jeśli szukacie czegoś lekkiego z dużą ilością zwrotów akcji, tajemnicami oraz zagadką w tle. Jak dla mnie to idealna książka na lato.
„Nie wszystko jest takie jakim się wydaje.”
Uratowana z wypadku młoda dziewczyna Lila, nie potrafi sobie przypomnieć momentu wypadku, ale ma poczucie, że to co jej zakomunikowano w związku z tym zdarzeniem to tylko część prawdy. W tym samym wypadku ginie siostra poczytnego pisarza Jacka Foley i choć jej śmierć miała nastąpić w wyniku zdarzenia drogowego, to jej brat uważa, że to nie jest ostateczna przyczyna.
Rozpoczynają z Lili własne śledztwo, nie zdając sobie jednak sprawy z tego, że ktoś obserwuje ich z boku i zrobi wszystko, żeby ta dwójka nie odkryła prawdy.
Kiedy zaczynają odkrywać tajemnice Stephanie, siostry Jacka okazuje się, że na jaw wychodzą nieprzyjemne szczegóły z życia Stephanie, okazuje się, że stała się ofiarą szantażu i molestowania. Pozostaje pytanie kto był jej oprawcą i czy ta sama osoba stoi za śmiercią dziewczyny.
Książka Keri Beevis to całkiem wciągający thriller, trzyma w napięciu do ostatniej strony i tak na dobrą sprawę dopiero ostatnie strony wyjawiają całą prawdę, choć pewne fakty po drodze sugerowały, kto stoi za śmiercią Stephanie.
Ta historia mówi też o ważnych aspektach społecznych, między innymi o problemie molestowania seksualnego, gwałtu na nieletnich, przemocy w rodzinie, przemocy psychicznej. Całość powoduje przyspieszone bicie serca, a książkę czyta się ekspresowo. Całkiem zgrabny thriller, w sam raz do przeczytania latem na leżaczku, albo jesienią pod kocykiem?
Do thrillera w moim odczuciu trochę tej książce daleko, ale w gruncie rzeczy okazało się, że jest to bardzo dobry romans obyczajowy z elementem thrillera. Trochę przeszkadzała mi ilość opisów. Nie było ich jakoś strasznie dużo, ale niektóre zdania jakby się powtarzały, tylko w innej formie, a inne były totalnie zbędne do prowadzenia tej fabuły. Udało się jednak autorce wybudować we mnie napięcie i zaciekawić całą historią, bo sam romans był też bardzo ciekawy. Polubiłam wszystkich bohaterów i podoba mi się kreacja czarnych postaci. Książka nie jest w żaden sposób przesadzona, napisana przyjemnym językiem. Choć na początku troszkę mnie nudziła, to ze strony na stronę było coraz lepiej.
W ogólnym rozrachunku podobała mi się i z przyjemnością wystawiam jej pozytywną opinię, choć spodziewałam się prawdziwego thrillera w thrillerze. Jeśli lubicie jednak czytać również książki obyczajowe, to z tej też będziecie zadowoleni. Z pewnością przy niej odpoczniecie, a zakończenie was zaskoczy.
Dziękuję @muza.black za egzemplarz.
Przeczytałam, Mam,
Okładka tej książki utrzymana jest w ciemnych kolorach. Przedstawia kobietę siedzącą w oknie i spoglądającą przed siebie. Opis działa na wyobraźnię, gdyż ja sobie już po poznaniu samego opisu zaczęłam wyobrażać, co się tutaj będzie działo. Jednak nie wpadłam na to, co dostałam... Okładka jest matowa z wytłuszczonymi napisami. Posiada skrzydełka, które chronią książkę przed uszkodzeniami mechanicznymi typu zagięcia itp. Na jednym z nich możemy przeczytać fragment historii, a na drugim kilka słów o autorce. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Powieść została podzielona na rozdziały. Posiada prawie pięćset stron.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, dlatego też o tym wspomniałam na samym początku. Ostatnio mam szczęście do wybieranych książek, bo są to nowi autorzy, którzy debiutują lub jest to pierwsza wydana w Polsce ich książka. Dlatego byłam zainteresowana tym, co Keri Beevis ma do zaprezentowania. Chwilę ta lektura przeczekała u mnie na półce, ale nie żałuję, bo gdy zaczęłam ją czytać w dzień wolny od pracy - nie będę Was oszukiwać - wciągnęłam się. Czytało mi się szybko i dość przyjemnie, autorka ma wprawę i to czuć. Nie miałam jakichkolwiek blokad podczas czytania, więc tym lepiej dla mnie, bo oddałam się w stu procentach tej historii. Z każdą kolejną przeczytaną stronicą byłam jeszcze bardziej ciekawa tego, jak ta historia się zakończy. Dlatego jestem bardzo zadowolona, że sięgnęłam po tę lekturę, bo już na samym początku wiedziałam, że nie będę żałować.
Lila jest jedną z dwojga głównych bohaterów. Od samego początku poczułam do niej ogromną sympatię. Poznajemy ją w sytuacji, jakiej najgorszemu wrogowi byśmy nie życzyli. Trzymałam mocno kciuki, żeby powróciła do zdrowia. Jest skromną postacią, miłą i taką nieco zbliżoną charakterem do mnie, dlatego tak od razu poczułam do niej pozytywne emocje i trzymałam kciuki by wszystko układało się dobrze. I ta myśl nie zmieniła się do samego końca.
Jack jako nasz drugi główny bohater, na samym początku to się nie popisał. Z jednej strony to zrozumiałe, stracił bliską osobę, ale to z drugiej strony nie powód aż taki by rugać niewinną osobę, która naprawdę ma dobre zamiary... Niemniej jednak czytając o nim coraz więcej, poznając go po troszku zaczęłam żywić do niego sympatię.
I uwierzcie mi, że tę dwójkę naprawdę polubiłam i cieszyłam się, że mogę o nich czytać i o ich małym śledztwie, które im dalej w las, tym robi się niebezpieczniejsze...
Bohaterowie w tej powieści są realni, których śmiało moglibyśmy spotkać w naszym życiu. Mają charaktery i też popełniają błędy, jak my. Są prości, mimo iż pochodzą z dwóch różnych światów...
Tutaj spodobało mi się to, że pomimo tego, że lektura jest thrillerem, pisarka wplotła wątek obyczajowy z nutką romansu. To była istna wisienka na torcie. A wiecie dlaczego? Bo przy scenach, gdzie napięcie między bohaterami rośnie, ja to odczuwałam. A jeśli czytacie moje recenzje, to raczej powinniście wiedzieć, że takie historie lubię najbardziej. Lubię czuć to, co bohaterowie, a tu przy takich scenach czułam zdecydowanie mocno. Więc za to należy się ogromny plus. Oczywiście to, co się działo poza wątkami obyczajowymi - chodzi mi o budowanie napięcia samej zagadki, tego niebezpieczeństwa - również je czułam i nie raz miałam ciarki na rękach. Nie wiedziałam, co się wydarzy i mocno wierzyłam, że nic strasznego nagle mi nie wyskoczy w kolejnym rozdziale...
Książka ma odpowiednio rozlokowane opisy i dialogi, nie jest nudna, męcząca, wręcz przeciwnie, czyta się szybko i akcja sprawia, że nie sposób się nudzić. Czasami to ciężko nadążyć za postaciami.
Reasumując uważam, że historia ta zasługuje na uwagę. Same plusy - lekkie pióro, przystępne, czuć wszystko, co dzieje się między bohaterami, czuć to niebezpieczeństwo, jakie czyha nad bohaterami. Świetnie dopracowana fabuła, realistyczne postacie oraz akcja, która nie zawodzi! Idealnie odnajdą się w tej powieści fani thrillerów, gdzie ważne jest rozpracowanie bohaterów i jego postępowań. Mamy trupy, ale nie skupiamy się tak bardzo na nich, jak na zrozumieniu działań postaci. Polecam i z czystym sumieniem daje jej osiem na dziesięć gwiazdek. Zasługuje na to.