Pełen zwrotów akcji thriller od Michała Śmielaka - autora bestsellerowej Osady!
Dla Agaty trening biegowy w sercu Bieszczad kończy się tragicznie. Zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika i tylko cudem uchodzi z życiem. Ciężko ranna odzyskuje przytomność w chacie tajemniczego Piotra. Uwięziona przez załamanie pogody poznaje swojego wybawcę odkrywając, że mężczyzna to najbardziej znany w Polsce autor kryminałów, który kilka lat temu po stracie żony i syna w wypadku na Mazurach zniknął z życia publicznego... Zaalarmowana nieobecnością Agaty właścicielka pensjonatu prosi o pomoc swojego partnera, policjanta tuż przed emeryturą. Podejrzewa, że zaginięcie dziewczyny jest powiązane z podobną sprawą sprzed dwóch lat i tajemniczym chłopakiem o bladej twarzy, który nachodził ją po nocach. Kto i dlaczego zaatakował dziewczynę? Czy zniknięcie innej kobiety kilka lat wcześniej powiązane jest z atakiem? Czy stary policjant i właścicielka pensjonatu zdążą z pomocą? Czy ,,Wilcza Chata" to ratunek, czy raczej pułapka...? Michał Śmielak kolejny raz wrzuca swoich bohaterów w górski, duszny klimat, budując atmosferę niepokoju i zwodząc czytelnika w ślepe zaułki, gdy wydaje się, że rozwiązanie zagadki jest już na wyciągnięcie ręki...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Agata zamierza wziąć udział w Biegu Biesa i dlatego udaje się w Bieszczady. Zatrzymuje się w pensjonacie, a następnie udaje się w góry, aby potrenować. Wtedy jeszcze nie wiedziała, jak ta wyprawa zmieni jej życie. Kobieta zostaje napadnięta, a kiedy ucieka, ulega wypadkowi i traci przytomność. Odzyskuje ją w pewnym domku, w którym jak się okazuje mieszka Piotr, znany autor kryminałów. W życiu mężczyzny doszło do pewnej tragedii, przez którą zniknął z życia publicznego. Przez załamanie pogody Agata nie ma możliwości wydostania się z jego chaty. Jaki okaże się Piotr? Czy będzie jej wybawicielem?
Właścicielka pensjonatu, kiedy Agata nie wraca, zaczyna się poważnie martwić. Tym bardziej, dwa lata wcześniej było podobne zdarzenie. Jej partner jest policjantem przed emeryturą i to jego prosi o pomoc. Czy uda im się odnaleźć Agatę? Czy obie sprawy mają coś z sobą wspólnego? Jak zakończy się historia Agaty?
Lubię czasem sięgnąć po inne książki niż tylko romanse i to jest właśnie taka pozycja. Nie znajdziemy tu miłości, za to będą mroczne momenty. Książka mi się podobała, historia, jaką w niej znalazłam, wciągnęła mnie. Autorka dosłownie wodziła mnie za nos i kiedy już byłam czegoś pewna, praktycznie na 100% okazywało się, że ani trochę nie mam racji. Akcja sprawnie poprowadzona, z wieloma ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, niebanalni. Niestety nie mogę wam nic więcej o nich zdradzić.
„Wilcza Chata” to ciekawa książka, która mnie zaskoczyła i to nie jednokrotnie. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Ależ to było dobre.... Dopracowana w każdym calu fabuła nie pozwalała od siebie odejść, a nie dające się przewidzieć zwroty akcji nie raz wzbudzały dreszcze i wbijały w fotel. I choć akcja jest niespieszna i skupia się na innych aspektach, niż wyłącznie na sensacji, to naprawdę nie sposób się przy niej nudzić. Sam klimat bieszczadzkich gór, pomimo że piękny i malowniczy, wzbudza w czytelniku tę nutę niepokoju i strachu. Tym samym świetnie komponując się z fabułą. Im głębiej w nią wchodzimy, tym bardziej odczuwamy niebezpieczeństwo, strach i grozę. Jak to się skończy? Na pewno nie tak, jak zakładałam, ale to na plus. Lubię być zaskakiwana. Autor wprowadził świetną narrację - czytelnik odczuwa wszystkie te emocje, które towarzyszą naszym bohaterom. I ta ciekawość - co się będzie działo dalej - sprawiała, że książka stała się tą z tych "nieodkładalnych, trzymając czytelnika w niepewności do samego końca. Tajemniczy bohaterowie, a zwłaszcza Piotr, potegowali tą ciekawość... Kto napadł Agatę? Jakie sekrety kryją się w Wilczej Chacie? Pytania mnożą się w głowie, a odpowiedzi na nie nie są takie, jakie z pozoru mogłyby się wydawać... Absolutnie świetny thiller, z którym spędzicie niezwykle emocjonujący czas... Polecam ‼️
Jak tam Wasze popołudnie? Rozpoczynacie już długi weekend czy tak jak ja pracujecie w piątek? Mam dzisiaj dla Was recenzję najnowszej książki Michała Śmielaka pod tytułem "Wilcza Chata". Główna bohaterka Agata podczas swojego treningu biegowego w Bieszczadach zostaje napadnięta przez zamaskowanego mężczyznę. Kiedy odzyskuje przytomność okazuje się, że jest w chacie nieznajomego mężczyzny. Piotr bo tak ma na imię to znany autor kryminałów. W związku z kiepską pogodą i swoim stanem zdrowia zmuszona jest pozostać w tej chacie. Ale nie wie co się stało, kto ją zaatakował i jak się tu znalazła. W tym samym czasie Agata jest poszukiwana przez właścicielkę pensjonatu w którym się zatrzymała oraz jej partnera emerytowanego policjanta. Jej zaginięcie podobne jest do tego sprzed lat. Czy uda im się odnaleźć dziewczynę? Czy Piotr jest wybawcą a może oprawcą? Jest to bardzo klimatyczna, zaskakująca i momentami mroczna historia osadzona w leśnej chatce bez zasięgu i kontaktu ze światem. Do tego fajnym zabiegiem jest pokazanie emocji Agaty gdy czyta najnowszą książkę Piotra. Autor wodzi nas za nos ciągłymi zwrotami akcji. Ale całość trzyma w napięciu. Perełką są dialogi między bohaterami okraszone czarnym humorem oraz sporą dawką ironii.
Wyruszając w Bieszczady, musisz być przygotowany na wszystko. Ciepła odzież, wygodne buty i naładowany telefon powinny być podstawowym wyposażeniem każdego podróżnika. Agata wiedziała doskonale, czego może się spodziewać, wyruszając w góry. Kamieniste górskie szlaki to dla zapalonej biegaczki idealne warunki do ćwiczeń. Tylko czy można się przygotować na spotkanie z napastnikiem, uzbrojonym w nóż, kij, czy broń palną? Agata zostaje napadnięta i kiedy wydaje się, że nikt ani nic nie jest jej w stanie ocalić, nagle budzi się w chacie gdzieś w wysokich górach. Na zewnątrz szaleje śnieżyca, a młoda kobieta z unieruchomioną nogą nie ma zbyt wielu opcjo do wyboru. Dziewczyna zdana jest na łaskę i niełaskę nieznajomego. Kim jest tajemniczy wybawca i czy okaże się on przyjacielem, czy wrogiem? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w thrillerze „Wilcza chata”. Zapraszam.
.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Polubiłam główną bohaterkę i kibicowałam jej, ale jednocześnie moja wyobraźnia kreśliła przeróżne scenariusze rodem z najkrwawszych horrorów. Autor doskonale oddał atmosferę niepewności i lęku, postacie są wyraziste, niejednowymiarowe. Podobała mi się ta historia. Myślę, że i wam także się spodoba. Nie jest to, może książka wybitna, ani historia, która wywoła u was niezapomniane wrażenia, ale, jako że jest oparta na sprawdzonym motywie, a Śmielak niejeden thriller ma już za sobą, to wszystko to, co miało zagrać, zagrało.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska
To jest to, co tygryski lubią najbardziej! Oto kolejna powieść z akcją w Bieszczadach. I kolejny bohater, który tam uciekł, rzucając wszystko i wszystkich. Wiem, to już było. Było wiele razy, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Nic a nic!
Śmielak pisze zgrabne historie (kilka już czytałam to wiem ;)), tworzy ciekawych bohaterów, tak jest również tym razem. Mamy więc zasypane śniegiem po szyję Bieszczady, pisarza-odludka i dziewczynę, którą tenże odludek ratuje z poważnych tarapatów. Czy na pewno ratuje? To się okaże...
Znajdziecie tu parę ciekawych zwrotów akcji, sporo fałszywych tropów, ciekawych bohaterów i niestety dużo literówek i błędów. Korektorze, gdzieżeś był?!
Czytajcie, jeśli lubicie trzymające w napięciu thrillery! Dla mnie bomba!
Po Osadzie nadeszła pora na kolejną książkę autora, po którą sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem i chęcią.
Nie zawiodłam się!
To świetny thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca.
Akcja jest dynamiczna już od pierwszych stron, gdzie wpadamy w wir wydarzeń, pułapek i dziwnych zachowań ludzkich.
Dalej jest jeszcze lepiej, cały czas coś się dzieje nie ma tu miejsca na znużenie i odpoczynek, chłoniemy powieść niczym gąbka wodę na pustyni.
Zabiegi, jakie stosuje autor budując napięcie są świetne i nieustannie trzymają czytelnika w napięciu i oczekiwaniu, niesłabnącej ekscytacji podczas pochłaniania kolejnych kartek.
Umiejscowenie akcji w górach ale nie Tatrach to duży plus,bo mam wrażenie, że inni zapatrzyli się głównie w Zakopane i okolice a do tego mała chatka w lesie z tajemniczym lokatorem...
Przyznam, że w pewnym momencie udało mi się strzelić, kto jest winny zb*odni jednakże sama końcówka była dla mnie zaskoczeniem, wisienką na torcie i kropką nad i.
Agata jest biegaczką i przygotowuje się do maratonu.
Podczas przebieżki zostaje napadnięta i ranna budzi się w małej chacie Piotra.
Kim jest Piotr?
Dlaczego Agata znalazła się w chacie pośrodku lasu?
Kto ją ściga?
Czy kobieta ocali życie?
Autor zwodzi nas niejednokrotnie, rzuca cień podejrzenia na jakąś postać by później się okazało, że jednak nie... a może?
Bardzo mi się podobało napięcie, jakie towarzyszyło mi tej lekturze i snucie domysłów, poszukiwań sprawcy, odkrywanie tajemnic.
Kreacja bohaterów na wysokim poziomie, są intrygujący, tajemniczy, wyrachowani i inteligentni.
Był taki moment, że chyba podejrzewałam już każdego, nawet niepozornych i wesołych ludzi.
Kiedy już myślałam, że wszystko wiem zbliżając się do końca historii to dostałam bonus w postaci małego szoku dosłownie na sam koniec.
Czekam z radością i ekscytacją na kolejną książkę spod pióra Pana Śmielaka i zachęcam Was do odkrycia tajemnicy Wilczej chaty.
WILCZA CHATA to rewelacyjny thriller z motywem książki w książce 🔥.
Świetnie bawiłam się podczas lektury, właśnie takiego Michała Śmielaka uwielbiam 🖤. Co zasługuje na ogromne plusy? Wciągająca i przemyślana akcja, motyw książki w książce, górskie otoczenie, które jeszcze bardziej potęguje doznania i oczywiście rewelacyjny dowcip. Tymi delikatnymi szpileczki do wydawców i recenzentów, rozwalił mnie na łopatki 😈. Po prostu kocham humor autora 🖤.
Fakt, akcja gdzieniegdzie spowalnia, rozdziały mógłby być krótsze, ale to są drobnostki, które nie odbierały przyjemności z czytania. Nie odgadłam też rozwiązania po samej okładce (kto czytał, ten wie o co chodzi 😂). Coś tam domyśliłam się, ale finał był dla mnie wielkim zaskoczeniem, tym bardziej że dostałam podwójnie zakończenie.
Wilcza Chata z dala od ludzkich oczu stała.
Pośrodku bieszczadzkiej zawieruchy.
Bielą zewsząd okryta.
Pośród tej spowitej bieli - czerń zawitała. Wdarła się do ludzkich serc i tam pozostała. Mrokiem spowita ciemność. Zalała ludzką duszę i sumienie.
Z ostatnim wydanym tchnienia czerwień się rozlała.
Wilcza Chata wśród bieszczadzkich pagórków się skryła.
W czeluściach niczego.
Wilcza Chata jedyna, samotna stała.
W swoje progi ludzi nie zapraszała.
Bieszczady. Widziały już niejedną zbrodnię. Znają nieodkryte tajemnice. Pamiętają pozbawionych życia.
W Wilczej Chacie, na odludziu mieszka znany pisarz. Kończy właśnie swoją ostatnią książkę. Specjalną. Dzieło życia.
To nie jest zwykła książka. Historia dzieje się w realnym życiu i na papierze. Tylko, czy książka jest zapalnikiem wydarzeń, czy realne zdarzenia stworzyły książkę?
Autor zabiera nas w podróż po zakamarkach ludzkich lęków, traum i pragnień.
Czarny humor, ironia i sarkazm towarzyszyły mi cały czas.
Były emocje, napięcie i strach.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i z pewnością nie ostatnie. Pomimo wszystkich błędów redakcyjnych bardzo miło spędziłam z nią czas 🖤
Agata podczas treningu biegowego po bieszczadzkich szlakach zostaje napadnięta przez zamaskowanego mężczyznę. Ten atak kończy się upadkiem z dość sporej wysokości. Poturbowana kobieta budzi się w chatce nieznajomego mężczyzny. Uwięziona w tym miejscu przez załamanie pogody odkrywa tożsamość wybawcy, który okazuje się autorem poczytnych kryminałów, a w górach zaszył się po tragicznej śmierci żony i syna...
Natomiast w pensjonacie, w którym Agata wynajmowała pokój właścicielka coraz bardziej niepokoi się przedłużającą się obecnością lokatorki. Prosi swojego partnera – policjanta przed emeryturą – o pomoc. Obawia się, że to zaginięcie powiązane jest z podobną sprawą sprzed dwóch lat oraz bladym chłopakiem, nachodzącym ją po nocach...
Kto i dlaczego zaatakował turystkę? Czy pobyt w "Wilczej Chacie" to wybawienie, a może pułapka?
O Bogowie erudycji! Co to była za lektura! Michał Śmielak udowadnia, iż nie ma rzeczy niemożliwych, że każdą poprzeczkę da się przeskoczyć, a jego wyobraźnia i nie zna granic...
Autor ma swój wyrobiony, specyficzny styl, który uwielbiam od początków jego twórczości. Ma lekkie pióro, a język jakim operuje jest obrazowy, plastyczny i mocno sugestywny, okraszony sarkazmem, ironią czy czarnym humorem, którymi po mistrzowsku się posługuje oraz które są jego znakiem rozpoznawczym. Pisarz w doskonały sposób potrafi zbudować oraz stopniować napięcie, zagęścić i tak duszną atmosferę czy sprawić, że z wrażenia przechodzą ciarki na całym ciele. Akcja, z początku niemrawa, później nabiera dynamizmu, by w kulminacyjnym momencie runąć na czytelnika z prędkością rozpędzonej lawiny. Odbiorca zapada się w mroczną odchłań ludzkiej psychiki, podąża labiryntem zbudowanym z kłamstw bądź tajemnic, trafia na szlak pełen ślepych zaułków, postawionych przez twórcę w celu zmylenia przeciwnika (czytaj: Ciebie). Sięgając po tę pozycję możesz być pewien, iż wszystkie twoje domysły okażą się zwykłą mżonką, sromotną pomyłką, a Ty zostaniesz wyprowadzony w pole. Natomiast finał tej historii sprawi, iż "kopara opadnie Ci z wrażenia albo wyskoczysz z kapci. Wiem co mówię. Znam to z autopsji 😉
Ta książka ma nieco inną kompozycję niż poprzednie pozycje autora, gdyż nosi znamiona powieści szkatułkowej. Pewnie zastanawiacie się o czym mówię? Już tłumaczę. Mamy tu do czynienia z opowieścią w opowieści, za sprawą fragmentów dzieła jednego z bohaterów, co właśnie jest charakterystyczne dla tego rodzaju lektur.
Śmielak zawsze w swoich lekturach porusza istotne kwestie. Teraz nie było inaczej. Znajdziecie tu nawiązanie do cech, jakimi powinien wyróżniać się doskonały pisarz, odwołanie do miłości rodzicielskiej czy najgorszych ludzkich instynktów. Jednak ja chciałabym przedstawić te nieco mniej wyraziście zaakcentowane, ale równie ważne aspekty.
Porównanie wiatrów szalejących po Bieszczadach do tych halnych targających Tatrami było moim zdaniem bardzo trafione. One też oddziałują na ludzką psychikę i zdrowie. To za ich sprawą nasilają się objawy chorobowe, wzmaga się poziom agresji oraz rośnie wskaźnik samobójstw. Jak widać ten żywioł niesie ze sobą zniszczenie nie tylko przyrody, ale też bywa zagrożeniem dla delikatnej natury człowieka.
Między wierszami można też odnaleźć odniesienie do fascynacji kryminałami wszelkiej maści. Jednak skąd w nas – czytelnikach takie umiłowanie do krwawych historii? One pomagają nam oderwać się od szarej rzeczywistości, dają swoistą odskocznię od problemów, obowiązków czy trudów codziennego życia. Taka lektura sprawia, iż czujemy się mniej krytyczni wobec naszych wad lub niedoskonałości w sferze moralnej. Wszak drobne kłamstewko blednie przy randze morderstwa. Nasze małe wewnętrzne zło blaknie w porównaniu do obrzydliwych czynów zabójcy, dzięki czemu osiągamy tak jakby Katharsis, czujemy się lepiej w swojej skórze oraz zaczynamy doceniać to, co mamy.
Pisarz stawia też pytanie czy powieść kryminalna może pełnić funkcję edukacyjną. Ależ oczywiście, że tak! Co tutaj zostało w pełni udowodnione. Twórca przekazuje tutaj garść informacji, z którymi powinien zapoznać się i dokładnie sobie przyswoić każdy turysta wyruszający w góry. Zdobywanie szczytów może być niezwykłą, fascynującą przygodą, ale tylko wtedy, gdy zadbamy o swoje bezpieczeństwo. Trzeba o tym bezwzględnie pamiętać.
To znakomity thriller, który momentami przypomina doskonale wyreżyserowany dreszczowiec. To genialnie skonstruowana intryga, pochłaniająca odbiorcę od pierwszych stron, nietuzinkowa oraz doskonale wyważona. Właśnie po takie lektury chce się sięgać, a po zakończeniu odczuwa się żal do autora, że ta historia skończyła się zbyt szybko. Po prostu majstersztyk!
wśród Bieszczad dostojnych
Wilcza Chata się wznosi
wśród bieli niespokojnych
zapach się śmierci unosi
przeszłość tajemnic wymownych
w swoje ramiona ją zaprosi
pragnienie myśli uwolnionych
do tańca o życie poprosi
sam pośród Bieszczad uroku
pisarz mroki duszy skrywający
za oknem twarz blada po zmroku
i w duszy niepokój dojmujący
ten strach dotrzyma jej kroku
ten lęk wciąż niepokojący
w ciemności zatopi się mroku
i śmierci zapach poczuje nieustający
Ta opowieść to Bieszczady śniegiem okryte, wiatrem wiejącym otulone i złowrogą aurą owiane. To miejsce niepokoju przylegającego do skóry i lepiącego się do duszy napięcia. Góry niosą ze sobą szepty tajemnicy znanego pisarza, którego domem jest Wilcza Chata, jego samotnia. Tam dokona się prawda okrutna, wybrzmi tragedią przeszłości, a jej zakończenie nie będzie dobre. A może przeciwnie? Może zmieni swój bieg? Zagłuszy podszepty wyobraźni? Przysłoni to, co wydaje się złe?
Przecież...
„Dobra książka jest jak zasłona w oknie, która odcina nas od świata.
Ale przecież za nią mogą się kryć trupio blade twarze”.
Bo...
Ktoś jest żądny krwi, zapachu śmierci, widoku zastygającej krwi i „łez uciekających z jej oczu”.
Książki Michała Śmielaka częstują mnie zawsze niezwykłym, mrocznym, wgryzającym się pod skórę klimatem. Przeszywającym zmysły i wznoszącym wyobraźnię na szczyty sugestywności. Mimo że górska aura pojawia się w nich często, każda jej kolejna odsłona to dla mnie zachwyt i dosadne poczucie przynależności do opisywanego miejsca. I tutaj nie było inaczej. Klimat to zdecydowanie największy atut tej opowieści, a pomysł na fabułę i zakończenie są równie dobre.
Niestety, mam nieodparte wrażenie, że potencjał drzemiący w tej opowieści nie do końca został wykorzystany. Wspomnieć też muszę o korekcie, która poległa - literówki, ucięte zdania, błędy stylistyczne. Nie czytałam już dawno tak niedopracowanej książki pod tym względem.
Mimo wszystko, nie rozczarowałam się. To jest cały czas autor, którego twórczość uwielbiam. I uwielbiać będę.
„Wilcza chata” autorstwa Michała Śmielaka to trzymający w napięciu thriller, który opowiada historię Agaty, której spokojny trening biegowy w Bieszczadach przeradza się w walkę o życie.
Główna bohaterka, Agata, staje w obliczu prawdziwego koszmaru, kiedy biegnie po bieszczadzkich szlakach zostaje brutalnie napadnięta przez zamaskowanego napastnika. Po tym ataku budzi się w chacie nieznajomego mężczyzny – Piotra, który, jak się okazuje, jest znanym pisarzem kryminałów. Odcięta od świata przez załamanie pogody, Agata musi zmierzyć się nie tylko z fizycznymi ranami, ale także z rosnącymi podejrzeniami wobec swojego wybawcy.
Równolegle do losów Agaty toczy się wątek jej poszukiwań, prowadzonych przez właścicielkę pensjonatu i jej partnera, emerytowanego policjanta. Ich śledztwo wciąga nas w mroczne zakamarki przeszłości, związane z podobną sprawą sprzed dwóch lat.
Czy Piotr jest tym za kogo się podaje? Czy właściciela pensjonatu i emerytowany policjant mają szanse odnaleźć Agatę?
Śmielak doskonale buduje atmosferę osamotnienia i niepewności, umieszczając swoich bohaterów w górskiej chacie odciętej od świata przez śnieżycę. Tło wydarzeń, pełne surowego piękna Bieszczad, potęguje uczucie izolacji i zagrożenia. Opisy przyrody, dynamiczne i obrazowe, stanowią ważny element narracji, tworząc nie tylko scenerię, ale też odzwierciedlając wewnętrzne stany bohaterów.
Postacie są skonstruowane w sposób, który wywołuje emocje, a ich działania często prowadzą do zaskakujących zwrotów akcji. Pisarz Piotr to postać niejednoznaczna i budząca kontrowersje. Wprowadzając jego go, Autor, zręcznie bawi się konwencją, jednocześnie zadając pytania o proces twórczy i granice wyobraźni pisarskiej. Agata z kolei, może momentami irytować swoimi decyzjami, jej zachowania potrafią budzić wątpliwości, ale też sprawiają, że nasze emocje są w ciągłym ruchu, niczym obrazy w kalejdoskopie.
Autor serwuje nam umiejętnie skonstruowaną fabułę, zaskakując nas zwrotami akcji i mylnymi tropami, które sprawiają, że rozwiązanie zagadki jest nieoczekiwane i satysfakcjonujące.
„Wilcza chata” Michała Śmielaka to opowieść o ludzkich traumach, przeszłości, która nie chce odejść, i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. To powieść, która zadowoli zarówno miłośników thrillerów, jak i czytelników szukających głębszych, psychologicznych wątków. To książka, która wciąga, trzyma w napięciu i zostawia z pytaniami, które nurtują jeszcze długo po jej przeczytaniu.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @skarpawarszawska, a Autorowi @m.smielak za świetna lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.
Dobra książka. Bohaterka ulega wypadkowi w górach. Pewien mężczyzna udziela jej pomocy, zabiera do swojej chaty. Czy jednak kobieta jest tam bezpieczna? Były emocje i trzymanie w napięciu, szczególnie w drugiej połowie.
Rewelacyjna książka! Przeczytałam ją w dwa wieczory, nie mogąc się doczekać rozwiązania zagadki. Historia dziwnej relacji dziewczyny z pisarzem kryminałów, w którego domu budzi się ona po napaści w górach. Z uwagi na uraz nogi jest unieruchomiona, jednak gospodarz dobrze się nią opiekuje. Ale czy na pewno kieruje nim troska o zdrowie dziewczyny? A może jest mu ona do czegoś potrzebna? Co odkryje jego lokatorka? Bardzo wciągająca lektura. Jedyną jej wadą jest zła krekta książki- kilka razy aż rzucało się w oczy nieskładne zdanie, brak jakiegoś słowa w jego treści, czy też niewłaściwa odmiana wyrazu. Ale pomysl na historię- wybitny!
Przeczytałam wszystkie powieści Michała Śmielaka i podobały mi się. "Wilczą chatę" postanowiłam odsłuchać i to chyba był błąd. Może łatwiej bym się wciągnęła w fabułę, gdyby lektor nie położył książki swoją irytującą interpretacją. Po raz pierwszy skorzystałam z opcji przyspieszenia, ponieważ mimo wszystko chciałam dosłuchać do końca i poznać finał tej historii.
Agata zostaje napadnięta podczas treningu biegowego w Bieszczadach. Traci przytomność i odzyskuje ją w domu nieznajomego Piotra. Kiedy załamanie pogody sprawia, że kobieta musi zostać w domu swojego wybawiciela, okazuje się, że mężczyzna jest znanym autorem kryminałów. Tymczasem właścicielka pensjonatu, w którym zatrzymała się Agata, wszczyna alarm, kiedy turystka nie wraca z gór i nie daje znaku życia. Sprawa wydaje jej się podoba do tej sprzed dwóch lat, kiedy również z jej pensjonatu zniknęła dziewczyna. Prosi o pomoc partnera, który jest policjantem. Czy Agata jest bezpieczna w domu Piotra? Dlaczego pisarz nie podejmuje prób zawiadomienia kogoś o odnalezieniu kobiety? Kto zdoła ją odnaleźć?
Muszę przyznać, że szybko skojarzyła mi się z "Misery" Stephena Kinga. Tam była wprawdzie odwrotna sytuacja, bo to autor był więziony przez fankę jego twórczości, ale reszta jak najbardziej się zgadza.
Myślę, że najgorzej nie jest, ale chyba lepiej wybrać wersję papierową, aby uniknąć przerysowanej maniery lektora.
Lubicie wędrówki po górach lub leśnych ścieżkach? Może lubicie biegać w plenerze? Może samotnie?
Agata główna bohaterka ,,Wilczej Chaty" też lubiła... i jak się okazało nie skończyło się to dla niej najlepiej, ale od początku...
Młoda dobrze się zapowiadająca projektantka reklam Agata szykuje się do maratonu po Bieszczadach. Dzień rozpoczyna od treningu w plenerze.
Wyobraźcie sobie bajeczny krajobraz : góry, las, śnieg i tylko Ty.. iście idylliczny obrazek, tylko co tam robi facet w zielonej kurtce? Ukryty za drzewami z dala od ścieżki w samym środku lasu? I dlaczego zaczyna za nią biec? Agata ucieka, jednak napastnik jest równie szybki jak ona.. dziewczyna w panice wpada w poślizg, w efekcie którego spada ze zbocza góry...
W małej chatce w jednej z bieszczadzkich dolinek mieszka znany i poczytany pisarz, który po stracie żony i syna zaszywa się przed światem i oddaje się pisaniu. Z dala od ludzi, w swojej samotni tworzy nowe powieści...
Życie pisze przeróżne scenariusze i tak o to poturbowana Agata trafia do chatki Piotra. Mimo, że ten stroni od ludzi to udziela jej pierwszej pomocy, obiecuje wezwać fachową pomoc.. jednak niesprzyjające warunki pogodowe (śnieg i wiatr) uniemożliwiają powiadomienie kogokolwiek. W tym samym czasie poszukiwania zaginionej zaczyna prowadzić miejscowa policja zaalarmowana przez właścicielkę pensjonatu, w którym mieszkała biegaczka.
Książka ma znakomity klimat, trzyma w napięciu, dochodzą nowe fakty i nic nie jest takie czarno-białe jak się może wydać.
Dzięki tej historii - jak to pięknie ujął autor- już sama nie wiem tylko który :P wiele czytelniczek przez dłuższy czas nie wyjdzie biegać samotnie, a już na pewno nie wyjdzie po zmroku... definitywnie jestem jedną z nich.
Ta książka jest pierwszym spotkaniem z autorem i pewnym jest, że Pan Śmielak zyskał nową fankę :)
Wciągający thriller autora bestsellerowego ,,Pomruku"! ,,Szlakiem beskidzkich duchów i upiorów" to wycieczka, która kusi oryginalnością i zapowiedzią...
Coś czai się we mgle... Sandomierz spowity październikowymi mgłami łapie oddech po intensywnym sezonie turystycznym. Spokój mieszkańców burzy jednak...
Ocena: 6, Chcę przeczytać,
Obiecałem przy okazji innej powieści, że odwiedzę Michała Śmielaka w jego „Wilczej Chacie”. I byłem, byłem. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i zaręczam, że nie ostatnie. Bieszczady, ciemno, głucho, śnieg, daleko od cywilizacji i zaginięcia. Agata po upadku ląduje w takiej chacie z gospodarzem, który chyba nie bardzo chce pomóc pokiereszowanej dziewczynie. A Piotr to wzięty pisarz realistycznych i krwawych kryminałów noszący swoje tajemnice. I to jest przepis na dobry kryminał czy nawet thriller. Mam wrażenie, że jest to powieść z rodzaju tych co to na własny pogrzeb można się spóźnić. Zaciekawiona Śmierć przycupnie za waszymi plecami, odłoży kosę i przez ramię będzie z wami czytać. Potem kto wie, może odpuści, żebyście mogli poznać pozostałe powieści Autora bo naprawdę warto. Słowem, jak już zaczynasz się domyślać kto się czai na bieszczadzkich szlakach to za chwilę Pan Michał kręci tymi drogowskazami robiąc mętlik czytelnikowi w głowie.