Wydawnictwo: Bis
Data wydania: 1997 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 317
Powieść o losach młodej dziewczyny, wychowanej w ubogiej rodzinie pastora w poszanowaniu dla surowych zasad moralnych, która łączy sie więzami małżeńskimi...
Siedmioletnia Millie po aresztowaniu jej matki z powodu uprawiania najstarszego zawodu świata trafia do domu Aggie - łachmaniarki polskiego pochodzenia...
Przeczytane:2019-06-02,
Do umiejętności podejmowania prawidłowych życiowych wyborów człowiek często musi dorastać dłużej niż do pełnoletności. Niejednokrotnie ta wiedza przychodzi dość późno, bo dopiero zderzenie z brutalnością świata otwiera nam oczy. Szczęśliwi, którzy już w młodym wieku wiedzą, jakie jest ich życiowe powołanie i udaje się im je realizować bez szkody dla innych.
Pierwszy tom „Wieczerzy z ziół” jest ładną powieścią o tym, co w życiu ważne.
Czas zdarzeń rozpoczyna się na początku XIX wieku. Oba tomy obejmują dwa pokolenia rodziny żyjącej na północnoangielskiej wsi w okolicy Nawcastle.
Dziś trudno sobie wyobrazić, że wysyłamy 10 letniego syna do pracy w fabryce, a córkę na służbę do nieco bogatszej rodziny. „Trafiłaś szczęśliwie (…), bo będziesz miała pół dnia wolnego co niedziela i cały dzień wolny raz na miesiąc”. Niewyobrażalne! Taka jest niestety rzeczywistość młodych bohaterów książki. Nie tracą oni jednak chęci do zabaw i marzeń o lepszej przyszłości. Roddy chce rozwijać swój rysunkowy talent, Hal pragnie wyjaśnienia zagadki zniknięcia przed laty jego ojca, a Mary Ellen pragnie… Roddy’ego.
Troje kompanów spędzających ze sobą wolne chwile, wbrew pozorom nie stanowi zgranej grupy przyjaciół, choć łączy ich pewna więź i trzymają się razem. Obaj chłopcy naznaczeni są traumatycznymi przeżyciami, co może być przyczyną takich relacji między nimi.
Czy pragnienia dzieci, a potem nastolatków spełnią się u progu dorosłości? Czy zmienią się ich relacje? Polecam przekonać się samemu, skąd wzięło się mądre przesłanie książki:
„Lepsza wieczerza z ziół, gdzie jest miłość,
niż dom pełen mięsa, gdzie jest nienawiść”.
Niestety w drugim tomie główna bohaterka powoli zapomina o powyższej swojej deklaracji. Urodzenie kilkorga dzieci, ciągły rozwój farmy przez małżonków, borykanie się z codziennymi problemami z czasem wywołują narastanie negatywnych cech. Gdy nienawiść i gorycz wypełniają serca, to pomimo bliskich relacji z rodziną, muszą prowadzić do nieszczęścia. Fabuła rozpędza się w galop negatywnych emocji i w efekcie w rodzinne dramaty.
„Wieczerzę z ziół” czyta się szybko i z zainteresowaniem. Jest to literatura dobra, choć nie wybitna. Z obu tomów pierwszy podobał mi do gustu bardziej. Choć jest poruszający, to jednak w wyważony sposób. W drugim tomie autorka gra na emocjach czytelnika niemal agresywnie. Spodoba się on wielbicielkom takiego rodzaju literatury.
Choć Catherine Cookson jest autorką około 100 książek, to dotychczas w języku polskim wydano tylko 10 jej tytułów w latach dziewięćdziesiątych.
20 lat po jej śmierci, w Wielkiej Brytanii wciąż jest w pierwszej 20 najpoczytniejszych pisarzy. Jest także bardzo znana w innych krajach, nie tylko anglojęzycznych.
Niech o popularności i szacunku, jakim darzona była i jest Catherine Cookson zaświadczy nadanie jej Orderu Imperium Brytyjskiego z tytułem Damy Komandora Orderu (tak samo jak Agatha Christie).
Książki Catherine Cookson to przede wszystkim bogate fabularnie sagi rodzinne. Poruszają wiele ważnych aspektów i mają wspólne mianowniki, jak np. silne bohaterki, powojenna trauma, zatrudnianie dzieci w fabrykach w XIX wieku i drastyczne warunki pracy. Niektóre z tytułów są nadmiernie nacechowane ludzkimi tragediami, ale podobają się czytelnikom lubiącym skrajne emocje („Maltański anioł”, „Córka pastora”).
W mojej opinii pisarstwo Catherine Cookson może być pozytywnie odbierane przez kobiety w każdym wieku.