Powstały w 1909 „Upiór opery” to jedna z najsłynniejszych gotyckich powieści grozy. Historia Erica – zdeformowanego, genialnego kompozytora żyjącego w podziemiach paryskiej opery, nieszczęśliwie zakochanego w młodej solistce, była wielokrotnie ekranizowana i przenoszona na sceny teatru. Żadna interpretacja nie może się jednak równać z oryginalnym tekstem Gastona Leroux – zdecydowanie bardziej mrocznym, głębszym, z plejadą barwnych postaci nie pozbawionym jednak elementów humorystycznych. Ponadczasowy i niezwykle popularny, wypełniony wartką akcją utwór na stałe wpisał się w kanon literatury światowej.
Niniejsze wydanie „Upiora opery” w nowym, opartym na pełnej wersji tekstu przekładzie Hanny Śmierzyńskiej i Andrzeja Wiśniewskiego, uzupełnione jest o szczegółowe przypisy oraz obszerne posłowie dr hab. Doroty Babilas z Uniwersytetu Warszawskiego, a także wzbogacone o liczne ilustracje autorstwa francuskiej malarki Anne Bachelier.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2019-11-01
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Le Fantôme de l
Język oryginału: Francuski
Tłumaczenie: Andrzej Wiśniewski
Ilustracje:Anne Bachelier
Czas nadrobić zaległości z klasyki.
Uwielbiam takie klimaty.
Tajne przejścia, pułapki, ukryte mieszkanie. Obsesja czy miłość, duch czy człowiek? Intrygi, gierki, tragedie. Czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie?
Polecam gorąco.
Pierwszy raz przeczytałam książkę z tego gatunku. Jest świetnie napisana, trudno było mi się od niej oderwać. Proza ta wydała mi się tak soczysta, że emocje w niej opisane dotykały aż do krwi. Tyle namiętności, pragnienia miłości i wszystko w otoczce sztuki. Plastyczność narracji sprawiła, że chwilami czułam się jakbym podczas lektury przebywała w operze paryskiej. Niby powieść grozy, niby romans, a jednak czuć, że to literatura z górnej półki. Chapeau bas!
To jest ponadczasowa klasyka!
Napisana tak jakby ta historia wydarzyła się naprawdę i zarazem tak, że miałam wrażenie jakbym w tych wydarzeniach uczestniczyła jako postronny obserwator.
W niesamowitym budynku Opery Paryskiej, mającej 5 poziomów pod ziemią i 14 nad ziemią... Wyobraźcie to sobie! Te korytarze, sekretne przejścia nie zawsze dobrze oświetlone... Idealne miejsce do nawiedzenia przez Upiora... który okazuje się nie być wymysłem, tylko prawdziwą postacią tragiczną... Eryk niezły iluzjonista, którego natura obdarzyła ohydną brzydotą a zarazem niesamowitym umysłem i genialnym głosem kompozytora... Nieszczęśliwy od dziecka, cierpiący na brak miłości... nawet jego matka nie mogła na niego patrzeć i kazała nosić mu maskę... A pragnie jak każdy człowiek kochać i być kochanym... Wyklęty przez społeczeństwo ukrywał się przed światem w podziemiach Opery... Aż do czasu...
Christine, nieziemsko piękna dziewczyna o ukrytym talencie, który na wierzch potrafi wydobyć tylko Upiór... Do tego zakochany bez pamięci w dziewczynie jej przyjaciel z dzieciństwa, wicehrabia de Chagny...
Mroczna baśń niczym Piękna i Bestia.
Powieść gotycka, której lektura nie jest łatwa, pełna nawiązań do historycznych wydarzeń operowych. Zawiera pełno wzmianek na temat postaci artystycznych czy też przesądów, które istniały ale na szczęście jest słownik, który ułatwia przeczytanie tej książki.
A wydanie to bajka! W pięknej oprawie graficznej i bogata w ilustracje, na które nie można się napatrzeć! Ma klimacik!
Zazwyczaj staram się najpierw przeczytać książkę. Jednak w przypadku "Upiora Opery" pierwszeństwo miał film. Teraz nie wiem czy to dobrze czy źle dla książki...
Mimo, iż minęło już dobrych parę lat, to w pamięci wciąż mam obraz Joela Schumachera: "The Phantom of the Opera" (wersja z 2004 roku) i dźwięki bardzo dobrej ścieżki, którą Andrew Lloyd Webber stworzył do tego filmu.
Po latach, z niemałą radością dowiedziałam się o istnieniu książki, a ponieważ polubiłam filmową historię, uznałam, że książka musi być równie dobra (jak nie jeszcze lepsza) od filmu.
Dziś po lekturze książki mam mieszane uczucia. Niby historia ta sama, bohaterowie w większości ci sami a pozostał duży niedosyt. I właśnie te moje mieszane uczucia i ten niedosyt zadecydowały o końcowym uznaniu książki jako przeciętnej.
Choć początki lektury nie zwiastowały, że będzie tak średnio. Nawet po pierwszych (nieco dłużących się) rozdziałach historia nabrała rozpędu - ujawnił się fakt iż Upiór rzeczywiście istnieje. Zaczęły się iluzje Upiora w postaci m.in. znikającej koperty. Historia zrobiła się tajemnicza i ciekawa. Pojawiły się też lekko zabawne elementy w postaci dialogów między bohaterami przy próbach zdemaskowania Upiora.
Niestety aurę tajemniczości i ciekawą, nabierającą tempa fabułę, powoli zaczął niszczyć wątek romansu między wicehrabią Raoulem de Chagny'm a Krystyną Daaé (oraz obsesja namiętności jaką żywił Upiór do tejże Krystyny). Wkradła się nuda, głównie za sprawą dialogów między Krystyną a wicehrabim. Miłosny wątek sprawił że niejednokrotnie odstawiałam książkę nawet na kilka dni.
I kiedy już myślałam, że parę ostatnich rozdziałów będzie nudną drogą przez mękę, okazało się, że historia ponownie mnie wciągnęła. Przeczytałam je szybko i chętnie - zwłaszcza opowiadanie niejakiego Persa, które mimo, że jest długie i obejmuje kilka rozdziałów to czytało mi się je z prawdziwą przyjemnością.
Skąd więc tak niska ocena? Otóż w ostateczności poczułam na koniec coś, czego nie chciałby poczuć żaden czytelnik - sporą ulgę że skończyłam tą książkę.
Mimo wszystko polecam zapoznać się z tą historią, bo to, że ja mam mieszane uczucia, nie oznacza, że inni też takowych doznają.
A po lekturze zachęcam do sięgnięcia po musical "Upiór w Operze" z Emmy Rossum i Gerardem Butlerem w dobrze odegranych rolach Upiora i Krystyny.
Upiór z opery istniał naprawdę. Od pierwszych chwil, kiedy zacząłem przeglądać dokumenty Akademii Muzycznej, uderzyła mnie nadzwyczajna zbieżność...
Przekład pełny, zgodnie z oryginałem z 1911 r.Upiór z opery istniał naprawdę. Od pierwszych chwil, kiedy zacząłem przeglądać dokumenty Akademii Muzycznej...
Przeczytane:2023-04-30,
Jedna z najsłynniejszych gotyckich powieści grozy... O Upiorze mieszakającym w podziemiach Opery Paryskiej.
Erik - genialny kompozytor ukrywający się przed światem przez swój wygląd. Christine - piękna i utalentowana solistka. Raoul - arystokrata podkochujący się w Christine od dzieciństwa.
Walka o zdobycie ręki dziewczyny. Kto skończy ze złamanym sercem? Romans, akcja, groza - czas start!
Powieść bardzo nietypowa, wyróżniająca się na tle innych dzięki pięknym i obszernym opisom, które przeplatają się z dialogami i pieśniami operowymi - buduje to niesamowity i niepowtarzalny klimat tamtych czasów, kiedy to sztuka była jedną z najpopularniejszych form rozrywki. Dodatkowo przepiękne ilustracje dodają charakteru i sprawiają, że czytelnik bardziej wgłębia się w fabułę.
Sama legenda o Upiorze mieszkającym pod Operą... W katakumbach, do których nikt nie schodzi. Prawda czy mit? Niektórzy go widzieli, inni tylko o nim słyszeli. Plotkują, snują domysły tworząc przy tym niesamowity nastrój tajemniczości i grozy. Osobiście uważam, że to genialny motyw przewodni. Książka miała na celu udowodnić istnienie Upiora, w które uparcie wierzył sam autor. Moim zdaniem jest ona nawet bardzo przekonująca.
Jednak pomimo mroku, który owiewa powieść Gastona Lerouxa, w książce pojawia się dużo komicznych scen, niektóre są wręcz absurdalne i właśnie to jest w nich najśmieszniejsze, zwłaszcza jak w trakcie bohaterowie zaczynają śpiewać, albo się wykłócać.
Każdy z bohaterów jest inny. Reprezentuje inny stereotyp osoby i ma jedną dominującą cechę, dzięki czemu nie ma opcji, że postacie będą się mylić i zlewać w jedno. Jest to świetnie przemyślane przez autora i bardzo pomocne podczas czytania.
Książka może wydawać się trudna i nudna, ale jest wręcz odwrotnie. Styl autora jest bardzo klasyczny, jednak przy czytaniu wartka akcja tak bardzo pochłania czytelnika, że nie zwraca się na to uwagi. Czytelnik dosłownie płynie przez tekst, ma wrażenie, że sam osobiście przemierza gmachy słynnej Opery i jest częścią tej historii. Trzymany w napięciu towarzyszy bohaterom aż do samego końca.
Polecam gorąco!