Upiór Opery

Ocena: 4.77 (13 głosów)
Inne wydania:
Historia niewiarygodnie oszpeconego, genialnego muzyka, który skrywa się w przepastnych podziemiach paryskiej Opery, i jego beznadziejnej miłości do utalentowanej śpiewaczki.

Informacje dodatkowe o Upiór Opery:

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-7132-761-7
Liczba stron: 216

więcej

Kup książkę Upiór Opery

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Upiór Opery - opinie o książce

Jedna z najsłynniejszych gotyckich powieści grozy... O Upiorze mieszakającym w podziemiach Opery Paryskiej.

Erik - genialny kompozytor ukrywający się przed światem przez swój wygląd. Christine - piękna i utalentowana solistka. Raoul - arystokrata podkochujący się w Christine od dzieciństwa.

Walka o zdobycie ręki dziewczyny. Kto skończy ze złamanym sercem? Romans, akcja, groza - czas start!

Powieść bardzo nietypowa, wyróżniająca się na tle innych dzięki pięknym i obszernym opisom, które przeplatają się z dialogami i pieśniami operowymi - buduje to niesamowity i niepowtarzalny klimat tamtych czasów, kiedy to sztuka była jedną z najpopularniejszych form rozrywki. Dodatkowo przepiękne ilustracje dodają charakteru i sprawiają, że czytelnik bardziej wgłębia się w fabułę.

Sama legenda o Upiorze mieszkającym pod Operą... W katakumbach, do których nikt nie schodzi. Prawda czy mit? Niektórzy go widzieli, inni tylko o nim słyszeli. Plotkują, snują domysły tworząc przy tym niesamowity nastrój tajemniczości i grozy. Osobiście uważam, że to genialny motyw przewodni. Książka miała na celu udowodnić istnienie Upiora, w które uparcie wierzył sam autor. Moim zdaniem jest ona nawet bardzo przekonująca.

Jednak pomimo mroku, który owiewa powieść Gastona Lerouxa, w książce pojawia się dużo komicznych scen, niektóre są wręcz absurdalne i właśnie to jest w nich najśmieszniejsze, zwłaszcza jak w trakcie bohaterowie zaczynają śpiewać, albo się wykłócać.

Każdy z bohaterów jest inny. Reprezentuje inny stereotyp osoby i ma jedną dominującą cechę, dzięki czemu nie ma opcji, że postacie będą się mylić i zlewać w jedno. Jest to świetnie przemyślane przez autora i bardzo pomocne podczas czytania.

Książka może wydawać się trudna i nudna, ale jest wręcz odwrotnie. Styl autora jest bardzo klasyczny, jednak przy czytaniu wartka akcja tak bardzo pochłania czytelnika, że nie zwraca się na to uwagi. Czytelnik dosłownie płynie przez tekst, ma wrażenie, że sam osobiście przemierza gmachy słynnej Opery i jest częścią tej historii. Trzymany w napięciu towarzyszy bohaterom aż do samego końca.

Polecam gorąco!

Link do opinii
"...istniał naprawdę... choć przybierał pozór widma, czy raczej upiora, przemykającego jak cień wśród cieni..." Klasyka, której nie oprze się nikt, kto choć raz poczuł satysfakcję z bytności w znakomitej powieści grozy. Ja przynajmniej z niekłamaną przyjemnością rozsmakowuję się w książkach napisanych elegancko, szykownie i wdzięcznie. "Upiór opery" to majstersztyk oddziaływania na wyobraźnię czytelnika, intrygująco podkręca atmosferę, umiejętnie podsyca ciekawość, sprawnie odwołuje się do sprzecznych osądów, zgrabnie gra na emocjach. Narracja zdradza, że powieść powstała ponad wiek temu, ale nie tyle stylem językowym, co warto podkreślić, posiadającym mnóstwo uroku, co silnym odwołaniem do francuskiego zwierciadła społecznego i kulturowego minionej epoki. Czarująco uwodzi swoboda prowadzenia scenariusza zdarzeń, zgrabne przybliżenia i oddalenia emocji, ciekawa mieszanka elementów różnych gatunków literackich. Wkraczamy w świat, który dawno okrył kurz historii, podążamy śladami oprószonymi przeszłymi wzorcami obyczajowości, jednocześnie zachwycamy się intensywnymi wrażeniami i odczuciami. Pojawia się niezaprzeczalna uniwersalność opowieści, niezmienny zbiór prawd o człowieku. Miłość miesza się z nienawiścią, oddanie z zemstą, piękno z brzydotą, dobre uczynki ze złymi. Nawet za kilkadziesiąt lat, czytelnik biorący tytuł do ręki, będzie nim zachwycony, bo chociaż sceneria społeczna nie będzie aktualna, to wczucie się w przeżycia bohaterów przyjdzie z łatwością, a przy tym dostarczy sporo materiału do refleksji. A właśnie o to chodzi, aby relaks z książką nosił znamiona przyjemnej rozrywki i wyzwalał impuls do ciekawych rozważań. Gaston Leroux stworzył niejednoznaczne postaci. Naprzemiennie skłaniamy się do różnych osobowości. Upiór daje się lubić, choć uwalnia grozę szaleństwa. Młody arystokrata wywołuje pozytywne odczucia, ale ukazuje ciemne strony charakteru. Zdolna śpiewaczka wzbudza współczucie, jednak zarzucamy jej swoistą bierność. Właśnie kobiecy pierwiastek wychodzi najgorzej w konfrontacji, daje się traktować przedmiotowo, jak instrument, na którego uczuciach można wygrywać dowolne melodie. Mglisto, niepokojąco, osobliwie, w kontakcie z niepojętym zaświatem, straszliwą klątwą, diabelską machinacją. A wszystko na terenie opery, miejsca wypełnionego muzyką, aktorstwem i iluzją. Przepiękna oprawa graficzna książki, wydanie dopracowane w każdym calu, zasługuje na miano kolekcjonerskiej perełki. Bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2015-04-24, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Niestety zawiodłam się na tej książce. Po wielkim zauroczeniu i fascynacji musicalem, spodziewałam się wielkiego bum z fajerwerkami, a dostałam średnio przedstawioną historię. Dodatkowo "problemem" było samo wydanie książki - nie dość, że jakaś skrócona wersja, z pominiętymi całymi zdaniami, to jeszcze dziwne i męczące tłumaczenie + literówki! Postać ehm... KRYSTYNY jak dla mnie jest straszna i straszny jest rozdźwięk między książkową i filmową kreacją. Leroux przedstawił ją w trochę dziecinny sposób, po części niezdecydowaną, można powiedzieć naburmuszoną i zadufaną śpiewaczkę. Dla mnie Christine zawsze była delikatną, skromną dziewczyną, a książkowy opis jakoś... nie wpasował się za bardzo w ten obraz. Co do postaci Upiora...wszystko fajnie, tylko trochę zastanawia mnie opis jego wyglądu i szkoda, że nigdzie nie padło chociaż słowo wyjaśnienia co to za mutacja, choroba czy cokolwiek, że był taki zniekształcony. I odwieczne pytanie, które zawsze sobie zadaję w takich sytuacjach (bo czy sprawa niepodobna do trójkąta Heleny, Bohuna i Skrzetuskiego? Czy Helena też nie patrzyła na reputację, wygląd? )czemu Christine wybrała Raoula? Przez wygląd, pozycję, pieniądze? Gdyby Upiór był przystojny miałby większe szanse? Przecież był w stanie ją uwieść głosem, wszystko było piękne póki Christine nie zachciało się próżnie sprawdzać jak wygląda jego twarz pod maską. Czy jego w sumie poddańcza miłość była gorsza od uczucia, którym obdarzył ją wicehrabia? Kolejny dowód na to, że pokrzywdzeni przez los albo kontrowersyjni bohaterowie zawsze mają gorzej, gdy to kobieta ma decydować kogo woli - bo niestety w dużej mierze opiera swój wybór nie na duszy tylko na zewnętrznych cechach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Azumi
Azumi
Przeczytane:2014-02-18, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Fabuła powieści różni się od tego, co znamy z ekranizacji. Sama oglądałam tylko film z 2004 r. i do niego mogę się odnieść. W filmie poznajemy nieco upiększoną historię, pozbawioną niektórych wątków. Książkowy upiór jest brzydszy i bardziej nikczemny. Posiada też nie tylko talent muzyczny - jest geniuszem także w innych dziedzinach i bez skrupułów to wykorzystuje. Przeważnie do złych celów. Z drugiej strony - Erik jest bardzo nieszczęśliwy. To jego wygląd sprawia, że nikt nie chce go znać, że wszyscy boją się nawet na niego spojrzeć. Tymczasem chce żyć tak, jak inni ludzie. Tyle że to pragnienie doprowadzi do tragedii. Powieść czytałoby się o wiele lepiej, gdyby nie styl autora. Gaston Leroux miał fenomenalny pomysł i częściowo udało mu się go zrealizować. Jednak napięcie nie towarzyszy czytelnikom przez cały czas lektury, a patetyczne dialogi, duża liczba wykrzykników i wielokropków oraz część zdań pisanych kursywą - w celu podkreślenia atmosfery grozy - mogą wywoływać uśmiech. Taka jest jednak specyfika tej książki. Autor mógł też zadbać o lepszą kreację postaci. Krystyna jest bezbarwna - to piękna, utalentowana i nieszczęśliwa dziewczyna, której jednak brakuje charakteru. Raoul jest nierozważnym, zakochanym młodzieńcem, który po prostu mnie denerwował. Postaci drugoplanowe w zasadzie się nie wyróżniają - może oprócz pani Giri. Najbardziej interesujący jest Erik, czyli tytułowy upiór. "Upiór opery" to powieść gotycka, klasyka horroru. Historia Erika praktycznie od początku zafascynowała czytelników. Szybko zyskała też uznanie reżyserów. Opowieść o pięknej dziewczynie i zakochanym w niej potworze nie jest może szczególnie oryginalna, ale osadzona w paryskich realiach i tak mocno związana z muzyką zdecydowanie zyskuje na wartości. Pomimo wad - gorąco polecam. Szczególnie miłośnikom ekranizacji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Ocena: 6, Przeczytałam,
To moja ulubiona książka (znana też pod tytułem "Upiór w operze"), czytałam wielokrotnie, byłam też dwukrotnie na (prześlicznym zresztą wizualnie, jak i słuchowo) musicalu w Teatrze Roma:) Książka ta to wspaniała historia miłości, miłości prawdziwej i szczerej aż do bólu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Lew_i_ksiazki
Lew_i_ksiazki
Przeczytane:2025-01-31, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2025,

Upiór opery to historia Erika-człowieka, który musi skrywać swoją deformację pod maską, aby nie budzić przerażenia ludzi. Zamieszkuje zaprojektowane przez siebie podziemia gmachu Opery, pełne zdradliwych zapadni i sekretnych przejść, śmiertelnie niebezpiecznych dla zbłąkanych ciekawskich. Zakochuje się w młodej śpiewaczce Krystynie Daaé, której udziela lekcji śpiewu. Dzięki nim dziewczyna jest w stanie wzbudzić zachwyt całej stolicy. Niestety jej serce jest już zajęte przez przyjaciela z dzieciństwa wicehrabiego Raoula de Chagny, który będzie musiał zawalczyć o uczucia ukochanej. 

Erik to nieszczęśliwy geniusz w niewoli brzydoty. Zbrodniarz i potwór, który wywołuje żal i litość swoim pragnieniem miłości i wszelkimi sposobami próbujący ją zdobyć. To postać wielowymiarowa, której motywacje zostały szczegółowo opisane w książce, którą polecam przeczytać. 

Link do opinii

Witajcie moi kochani

 

 

 

Sięgacie czasem po książki zaliczane do klasyki? Ja rzadko, ale tym razem dałam się namówić.

 

 

 

Tytuł: Upiór w operze

 

Autor: Gaston Leroux

 

Wydawnictwo: Miasto książek

 

 

 

Historia przedstawia losy zdeformowanego Erika zamieszkującego podziemia Opery Paryskiej, który zakochał się w Christine, niestety bez wzajemności. Mimo tego stał się on dla niej ,,Aniołem Muzyki" ze względu na swój muzyczny talent oraz wyjątkowy głos. Wszystko ulega zmianie, gdy pewien młody Wicehrabia rozpoczyna swe zaloty wobec Christine, a ona odwzajemnia jego zainteresowanie. Zazdrość Erika staje się niebezpieczna dla nich wszystkich i może nieść za sobą katastrofalne skutki.

 

 

 

Książkę przeczytałam w ramach akcji #czytamsuspens organizowanej przez @suspense_books

 

 

 

Muszę przyznać, iż od dawna planowałam przeczytać tę historię. Jednak dopiero teraz mi się to udało. W końcu poznałam dzieje sławnego Upiora z opery. I przyznaję, że wzbudziły we mnie wiele emocji.

 

 

 

W pierwszej kolejności moją uwagę zwrócił styl w jakim została napisana ta historia. Klasyczny oraz starodawny, choć o dziwo nie za bardzo i nie sprawiający trudności w odbierze historii, jednak umożliwiający przeniesienie się w tamte czasy. Wszakże historia ta powstała w 1909 roku.

 

 

 

To klasyka literatury grozy, przedstawiająca historię nieszczęśliwej, ale jednak prawdziwej i dozgonnej miłości oraz jednocześnie szczęśliwej i wieloletniej. Wywołująca całą gamę uczuć od radości i szczęścia, aż po smutek, żal oraz współczucie.

 

 

 

Jest to powieść wielowątkowa, w której akcja rozwija się bardzo szybko. Nie tylko opowiada o miłości, ale również o tajemnicach i szczegółach życia poszczególnych bohaterów. I to właśnie one  pochłonęły mnie całkowicie i bezwarunkowo. Mimo, iż nie były to zbyt szczęśliwe historie. Nie sposób było oderwać mi się od lektury. Chciałam dowiedzieć się wszystkiego w jak najdrobniejszych szczegółach i to jak najszybciej.

 

 

 

Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że aż takie ogromne emocjonalne wrażenie wywoła u mnie ta lektura. To nieprawdopodobne, a jednak tak się właśnie stało. Po przeczytaniu długo nie mogłam poradzić sobie z emocjami oraz losem jaki spotkał Erika.

 

 

 

To historia nie tylko dla miłośników grozy, ale również i czytelników, którzy szukają historii nasyconej emocjami.

 

 

 

Serdecznie polecam, strona.394

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Vejne
Vejne
Przeczytane:2025-01-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

Być może jestem jedną z nielicznych osób, której nie spodobała się adaptacja filmowa z Gerardem Butlerem. Wydała mi się bardzo powierzchowna. Jakiś czas później miałam okazję zobaczyć transmisję z musicalu i tę historię - znacznie dłuższą i pełniejszą - pokochałam. Książka Gastona Leroux, natomiast, to jeszcze inna bajka.

 

To dobra ,,bajka". ,,Upiór opery" swoją stylistyką mocno przypominał mi ,,Draculę" Brama Stokera, choć w tym utworze akurat nie spotkamy się z taką dozą religijności. Wręcz przeciwnie. ,,Upiór opery" to opowieść o ludzkich namiętnościach i przede wszystkim - ułomnej ludzkiej naturze, tak jak ułomne było ciało Erica. Romantyzm jest tu wszechobecny, w kontekście silnych uczuć, poświęcenia czy idealizacji drugiej osoby, niejednokrotnie jednak nurza się w fali przebiegających przez podziemia opery szczurów, a intencje czy reakcje bohaterów okazują się niezbyt czyste. 

 

,,Upiór opery" to też przede wszystkim historia o potrzebie posiadania i o tym, co posiąść możemy, a co zależy od kaprysu i woli innych osób. O tym na co mamy wpływ, a z czym walczyć nie warto, skoro przynosi cierpienie drugiemu człowiekowi, a nam szczęścia nie daje. Eric odarty jest tu z wszelakiej urody, podobnie jak w starszej adaptacji filmowej - jest praktycznie żywym trupem, wampirem Nosferatu, który musi unikać słońca, bo nie do końca z własnej winy (w większości wizji artystycznych nowo narodzony potwór również nie ma wielkiego wpływu na swój los) został odarty z wszelakiej urody. Nie jest to blizna czy poparzona część twarzy, którą można ukryć pod urokliwą maską - Eric z powieści wyglądem prawie wcale nie przypomina człowieka.

 

Odtrącony przez najbliższych, odarty z umiejętności pokładania w kimkolwiek zaufania staje się tym, czym jest na pozór - potworem. Skoro świat nie chce mu dać tego, czego pragnie, musi sięgnąć po to sam. W końcu nikt nie ofiarowuje niczego za darmo czy bezinteresownie.

Zwłaszcza piękna, młoda i z pewnością naiwna dziewczyna, w której talent prawie nikt nie wierzy.

Prawda?

 

To także opowieść o sztuce, która przenika dusze, porusza ją i tworzy więzi z tymi, którzy potrafią docenić jej piękno. Architektura czy muzyka są podatne na kształtowanie przez wirtuozów, którzy poprzez znajomość obliczeń, ale i dozę ,,szaleństwa" potrafią wykraczać poza codzienność. 

 

Moją ulubioną wersją pozostaje musical wystawiany na deskach teatrów, ale książka również pozostawiła we mnie miłe wrażenia. Nie dziwię się, że zainspirowała twórców do tworzenia rozlicznych adaptacji. Jedyne czego mi w bardzo silnie nich brakuje, to przeniesienia widza w ten fantastyczny i okrutny świat złożony z luster i iluzji, jaki Eric potrafił zbudować w podziemiach opery.

Link do opinii
Avatar użytkownika - JolaJola
JolaJola
Przeczytane:2023-11-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czas nadrobić zaległości z klasyki.

Uwielbiam takie klimaty. 

Tajne przejścia, pułapki, ukryte mieszkanie. Obsesja czy miłość, duch czy człowiek? Intrygi, gierki, tragedie. Czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie? 

Polecam gorąco.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ola2911
Ola2911
Przeczytane:2022-08-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

Pierwszy raz przeczytałam książkę z tego gatunku. Jest świetnie napisana, trudno było mi się od niej oderwać. Proza ta wydała mi się tak soczysta, że emocje w niej opisane dotykały aż do krwi. Tyle namiętności, pragnienia miłości i wszystko w otoczce sztuki. Plastyczność narracji sprawiła, że chwilami czułam się jakbym podczas lektury przebywała w operze paryskiej. Niby powieść grozy, niby romans, a jednak czuć, że to literatura z górnej półki. Chapeau bas!

Link do opinii
Reklamy