Dwadzieścia lat temu dziesięcioletni Milan i Armin Van Lander przebywają nad jeziorem wraz z młodszą o pięć lat siostrą, Aleksą. Zdarza się tragiczny wypadek, po którym życie braci diametralnie się zmienia.
Po latach Wiktoria Kopik, której brat, Wojtek, zaginął w tajemniczych okolicznościach, dostaje pracę w firmie braci Van Lander. To dla niej ogromna szansa. Ale łatwo nie jest, szefostwo stawia bardzo duże wymagania. O ile Armin Van Lander jest szefem uprzejmym i wyrozumiałym, o tyle Milana, zwanego ,,Strasznym Van Landerem", boją się praktycznie wszyscy, a dziewczyna jeszcze nie wie, że właśnie wpadła w jego sieć.
Jednakże życie ma czasami swoje własne plany. Między Wiktorią i Milanem wybucha gorący romans. A nic nie jest takie, jakim się wydaje...
Jak poradzi sobie Wiktoria, gdy okaże się, że rzeczywistość jest zupełnie inna? Czy ma szansę na jakąkolwiek przyszłość z Milanem, którego szczerze i prawdziwie pokochała? I dlaczego wszyscy, których kocha, okazują się kłamcami?
Tamto lato to opowieść o zemście i odkupieniu, a także wybaczeniu. I oczywiście o wielkiej sile prawdziwej miłości.
Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławska pisarka, zwana przez swoich czytelników dilerką emocji. Autorka ponad 50 bestsellerowych powieści, stanowiących elektryzujący miks gatunkowy romansu, dramatu i sensacji.
Jej książki sprzedały się w setkach tysięcy egzemplarzy. Kultowa powieść Molly ukazała się w marcu 2022 w czeskim wydawnictwie Knihy Dobrovský. Została także wydana jako serial audio, który z miejsca stał się bestsellerem i został nominowany do nagrody BEST AUDIO Empik Go. Thriller Przyjdę, gdy zaśniesz został wybrany Thrillerem Roku 2021 przez portal Granice.pl.
Pisarka kocha zwierzęta, na licznych spotkaniach autorskich prowadzi akcję ,,Karma zamiast kwiatka".
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Okładka przedstawia mężczyznę, który wpatruje się w nas. Posiada tatuaże na ciele. Jest utrzymana w kolorach czerni, bieli i szarości, z dodatkiem żółtych i niebieskich napisów. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorce, a na drugim ujrzycie dość pokaźną listę ambasadorów powieści. Ma kremowe strony, czcionkę wystarczającą dla naszych oczu, literówek brak, a odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona na rozdziały, a każdy z nich posiada dopisany utwór, który jak w przypadku "Armina", słuchałam, czytając. Nasi główni bohaterowie są również narratorami.
Cieszę się, że niedługo po zapoznaniu się z drugim tomem, wykorzystałam bon do empiku, który zdobyłam dzięki akcji wyczytywania książek z półki wstydu i hańby na Instagramie. Zdecydowałam się na recenzowaną lekturę, przez wzgląd na ciekawość. Ciekawił mnie nie kto inny jak Milan, czy drugi z braci van Landerów. Czyta się oczywiście szybko, lekko, przyjemnie. Od pierwszych stron fabuła nas porywa, nie pozwalając odejść od niej na długo. Efekt był taki, że przeczytałam ją niemal na raz. Byłam tak zaintrygowana, że nie sposób było się oderwać. I mimo, że fabuła w Arminie była lepsza, tak tutaj ten tom mnie pokonał. I to dosłownie...
Głównym bohaterem jest Milan, czyli ten, który obwinia się o tragedię sprzed lat. Ten, którego nikt w firmie nie lubi i każdy się go boi, ze względu na nieprzewidywalny charakter. Ma swoje wady, ale i zalety, wiadomo, ale to jego charakterystyka przypadła mi do gustu mocniej. Zgrywa złego chłopca, ale to, jaki jest naprawdę w środku... Czuję wzruszenie i niesamowity ból jednocześnie. Podziwiam za chęć uknucia intrygi, za dążenie do celu, za bezwzględność i dwie twarze. I tak go wolę, zdecydowanie. Jest wyrazistym bohaterem, chociaż nie pochwalam jego zachowań.
Wiktoria również przypadła mi do gustu, to typ takiej spokojnej dziewczyny, podobnej do mnie i podejrzewam, że nadawałybyśmy na tych samych falach. Sama ma tajemnice z przeszłości, przez co nie może żyć normalnie, jak jej rówieśnicy. Bo ciągle pamięta, ciągle tęskni...
Są to postacie dobrze wykreowane, prawdziwe, bo takich jak tych dwoje na spokojnie moglibyśmy spotkać na ulicy. Zdecydowanie bardziej wolę Milana niż Armina, podkreślam to jeszcze raz, bo wydaje mi się, że jednak to jest ważne. Potrafił zrobić piekło komuś, kto nie zawinił, potrafił grać nie fair, ale i miał ludzkie odruchy... Każdy z nas błądzi, jednak czy sumienie pozwoli mu spać spokojnie?
Wspominałam wcześniej, że mnie pokonał, prawda? A otóż za sprawą mnóstwa emocji! Czytając czułam WSZYSTKO, co nasi bohaterowie. Czułam, jak serce mnie boli, łzy zbierały się w kącikach oczu, rozdzierający ból oplatał mnie całą. Nazywam to efektem "starej, dobrej Łoniewskiej", bo właśnie czytając jej jedne z pierwszych tytułów, takie emocje czułam, chociażby przy trylogii Łatwopalni. Za takie emocje DILERCE EMOCJE dziękuję i kłaniam się w pas. Czułam wszystko całą sobą i to tak, że nie byłam obserwatorem, tylko tak jakby i Wiktorią i Milanem jednocześnie... REWELACJA.
Akcja ma odpowiednie tempo, które nie jest ani za szybkie, ani zbyt wolne. Autorka wie, jak posłużyć się piórem, by wszystko działo się szybko, byśmy ledwo nadążali za postaciami, zaskakuje nas nagłymi zwrotami akcji. Lubię to w jej piórze, tą jej nieprzewidywalność. Trudno się oderwać, no co tu dużo pisać...
Zdecydowanie polecam, z całego serca. Jest to książka, która wzbudza emocje, wiele emocji! Ale nie jest tak łatwo, bo to nie tylko lektura o trudnej relacji. Tematy, jakie grają pierwsze skrzypce to odkupienie, wybaczenie, pogodzenie się z przeszłością... I w końcu miłość, przyjaźń... Samo życie. Wszystko okraszone świetnymi utworami, które idealnie pasują do danego rozdziału. ZDECYDOWANIE WAM POLECAM!
"Tamto lato" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to kolejna niezwykła historia, jaką przyszło mi ostatnio przeczytać. Zaskakująca fabuła z dość przewidywalnym zakończeniem, ale jednak wspaniale się ją czyta.
Wszystko zaczyna się od pewnej tragedii, jaka spotkała dwóch braci Milan i Armin Van Lander dwadzieścia lat wcześniej, gdy byli jeszcze dziećmi. Po tym zdarzeniu życie chłopców już nigdy nie będzie takie samo. Od tej pory targają nimi wyrzuty sumienia oraz poczucie winy. Jednak, po latach cierpienia, przychodzi czas na zemstę, która jednak nie okaże się już taka oczywista.
Pewnego dnia w agencji zatrudnia się Wiktoria Kopik. Młoda dziewczyna z równie pokręconą przeszłością, będąc małą dziewczynką, straciła brata i do tej pory nie wie dlaczego. Praca u braci Van Lander to dla niej ogromne wyróżnienie. Jednak nie jest łatwo dogodzić wymagającym szefom. Jeden wymagający, ale uprzejmy, a ten drugi ma przypiętą łatkę "niegrzecznego". To właśnie on, Milan, postanawia wciągnąć dziewczynę w swoją grę, o której ona oczywiście nie ma pojęcia. Oboje jednak zaczyna łączyć coś więcej niż tylko tragiczna przeszłość i tutaj zaczyna się historia prawdziwego, pełnego żaru romansu zmieniającego w ich życiu dosłownie wszystko.
W tej historii przynajmniej do pewnego czasu, nic nie jest oczywiste, ponieważ – mimo że zakończenia czytelnik z łatwością się domyśla, to szczegóły do niego prowadzące są mu zupełnie nieznane. Co zrobi Wiktoria, gdy dowie się prawdy? Jak zareaguje Milan? Rozwiązanie tej zagadki dla obojga nie będzie łatwe. Będą bowiem musieli nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości, zaakceptować przeszłość oraz nauczyć się wybaczać.
Historia pióra Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to opowieść pełna namiętności, zakazanej miłości z ogromną dawką emocji. Autorka pokazuje, jak trudno jest pokonać własne uprzedzenia, aby wybaczyć oraz że w życiu istnieje coś znacznie cenniejszego niż zemsta. Warto więc czasem wznieść się ponad własne ego i dać się ponieść prawdziwym, niewinnym uczuciom.
Autorka przeniosła czytelnika do świata pełnego piękna, ale też bolesnych wspomnień. Mamy tutaj również ciekawie zarysowanych bohaterów, od których nie można się oderwać. Ta opowieść wciąga jak gąbka, przenika w umysł i sprawia, że długo nie można o niej zapomnieć. Między głównymi postaciami wciąż iskrzy, dzieje się bardzo dużo. Są nietuzinkowi, nieprzewidywalni i pewnie dlatego wzbudzają sympatię. Z nimi nie można się nudzić. Targają nimi sprzeczne uczucia: miłość z nienawiścią, chęć zemsty z próbą przebaczenia. Oni nawzajem jednocześnie się o siebie troszczą, aby potem dać wyraz nienawiści względem siebie. Lingas-Łoniewska namieszała tak, że nie dało się nie polubić tych osób. Spowodowała, że jesteśmy w stanie na przemian im kibicować, jak i oskarżać o to, co robią, ale ostatecznie wierzymy w szczęśliwe zakończenie. Sensacja miesza się z humorem. Intryga goni intrygę, jednak to dodaje tylko dynamiczności historii miłosnej opowiedzianej ze smakiem oraz delikatnością.
"Tamto lato", mimo że z pozoru jest lekką historią na jeden wieczór, to jednak ma w sobie przesłanie warte zapamiętania. Nie warto żyć zemstą i cierpieniem, ponieważ te uczucia nie zmienią przeszłości, nie zagłuszą tęsknoty. Trzeba umieć zapomnieć o tym, co złe, aby nauczyć się walczyć o siebie, o własne szczęście. Przeszłość oraz bliscy, którzy odeszli, są ważni, jednak dookoła też toczy się życie i trzeba jakoś sobie z nim poradzić, poszukać miejsca dla siebie. Uczucia otaczających nas osób także są ważne. Nie warto mścić się za przeszłość. Trzeba skupić się na teraźniejszości.
Czytaliście ; Gangsta Paradise ; Agnieszki Lindas - Łoniewskiej, Wydawnictwo: Luna?. Trzy części które pamiętam pochłonęłam w trzy wieczory. Dlaczego, można zastanawiać się bez końca kobiety kochają powieści gangsterskie z dużą domieszką miłości? Bo pewnych elementów zabrakło w życiu codziennym, bo mamy tak ułożone życie w którym brakuje takich emocji jak strzelanina, bójka na śmierć i życie, a może tak się dzieje, gdzieś obok, u innej kobiety że to TEN zabija się o jej względy, walczy o jej szczęście w którym dominują cechy wiecznej intrygi, zemsty, po wybaczanie, miłość i wielkie słowa podlane czynami, jak na grillu. Możemy uznać te powieści za słodkie, płaskie i płytkie bo ich fabuła jest odbiciem każdej poprzedniej, zmieniają się imiona, nazwiska a całość obrysowuje się w ramkach idyllicznej magii, okraszonej lukrem. W nowej powieści, autorka wraca chwilą do klubu z Gangsta Paradise, ale charakter powieści jest podobny, mamy zdziwienie że taki facet zaczyna interesować się szarą myszką, czyli łapiemy początek bajki o Kopciuszku, ale nie wiemy że on ma plan i to niecny, zły, bo jest facetem nie tylko przystojnym jak to na prezesa firmy i klubu przystało, twierdzącym że ma serce ze stali, ja uważam że żelbeton to Pikuś przy jego charakterze. Owija sobie panienkę, naiwną, łatwowierną na słowa, na gesty, na randki, któż by z nas się nie nabrał? na gadżety, pokazuje jej świat jak dotąd nie dostępny po to by zrzucić ją z dziesiątego piętra i w szoku jeszcze, wijąc się w konwulsjach, przeciąga po asfalcie by dotarło do niej że to jego zemsta za to co się stało z jego siostrą paręnaście lat temu, o czym ona miała miałkie pojęcie. Ona zrozpaczona postanowiła poszukać prawdy i ta ją omal nie zabiła, a skoro stoimy przed śmiercią która jest ponoć i w tym przypadku wielkim wybawieniem, doszukała się informacji u matki, połączyła kropki, a potem stanęła oko w oko z tym, co dawno temu doprowadził do zdarzenia, za które dziś płaci się wielkie konsekwencje.
Tamto lato zmieniło wszystko, zakopało w piasku na plaży wszystkie plany i wspomnienia, całą przyszłość, która ukazała się jako największy koszmar. Koszmar dopiero miał nadejść.
''Nie można zatruwać się przeszłością, która nas zraniła. Każdy z nas doznał także czegoś dobrego i tylko te wspomnienia należy pielęgnować”.
Za dzieciaka Milan i Armin van Lander bawiąc się z małą siostrzyczką na plaży nad jeziorem, dochodzi do tragedii, które zmienia życia braci w koszmar. W powieści ; Tamto lato ; poznajemy także Wiktorię Kopik która także doznała dramatu w postaci zaginięcia brata. Te nie wyjaśnione okoliczności sprawiły że ona jak i matka zmieniły miejsce zamieszkania, postanowiły że zaczną wszystko od początku. Weronika dostaje pracę w firmie braci van Lander, jest to dla niej ogromna szansa, jak i presja, otrzymuje zadania które często są zbyt wygórowane, ale jakże opłacalne, bo mdlejąc ratuje ją sam prezes który potem okazuje się wielkim jej kibicem, przyjacielem i na końcu jak to bywa w romansie, kochankiem. Kiedy mogłoby się wydawać że życie dla Wiktorii stało się bajką księżniczki która spotkała księcia na białym koniu, sorry - rumaku, a nie ogierze? życie zaczyna weryfikować, bo prawda która przykryta była intrygą i wielkim planem zemsty, to jak domek z kart, runął bezpowrotnie, raniąc, kalecząc, zabijając to co co miało wartość, bo czy warto za wszelką cenę znać wszystkie szczegóły które rujnują nas wewnętrznie, tak bardzo pragniemy sprawiedliwości że niszczymy coś pięknego, namacalnego. Czy Wiktoria ma szansę na przyszłość z MIanem? czy wybaczy, zaufa, pokocha. Czym jest kłamstwo, jakie jest jego następstwo?
Powieść lekka, romans który zakwitł z chwastu, niby nie miał prawa bytu, bo tutaj ścierają się dwa światy, tak różne, tak inne w swoim bycie że można doznać rozdwojenia jaźni, on bogaty, piękny, nieosiągalny, ona szara myszka, coś na obraz bohaterki 50 twarzy Greya, światy ich ścierają się ze sobą gdzie ona zakochana, żyjąca w bańce wypełnionej helem, doznaje olśnień, czuje magię, uważając że świat ma u stóp. Jakież było jej zdziwienie kiedy dotarło do niej kim była dla nie go w rzeczywistości, że on miał plan, że się nią zabawił, że jego bawiło to jej dziewczęce zakochanie, te motyle, te radości, brutalnie ją zniszczył, bo pragnął by poczuła to co on czuł kilkanaście lat temu, kiedy wdeptano jego siostrę w piach...nie koniecznie ona była winna, ale poniosła za wszystko karę, będąc nie świadomą.
Powieść o miłości, romansie, z dozą zemsty, wybaczania, z intrygą w tle, prosta forma , wciągająca bez reszty. Czy mi się podobała osobiście powieść? Nie koniecznie, owszem lubię szybkie książki, to jak łatwo wpadam w fabułę, jak powstają we mnie obrazy, jak udaje mi się ponieść fantazji, ale ta powieść dla mnie jest za słodka, za gorzka, tutaj wszystko jest oczywiste, jest wybuchający jak gejzer romans, po czym powstają konflikty i te proste dialogi, uwikłania w relacje, szukanie i okrążanie prawdy po to by dojść końca książki i stwierdzić ; a nie mówiłam! ;. Dla mnie ta powieść to nic nowego, jeśli czytaliście wcześniejsze powieści tej autorki to dojdziecie do wniosku że wszystkie są pisane na jedno kopyto. Sorry, ale nie ma tu morału, puenty, zwrotów akcji, sam charakter to ten sam schemat powielony z poprzednich powieści, kurczę, ale sądziłam że dostanę coś więcej, że autorka wskrzesi z siebie namiastkę pazura. Pokaże coś więcej, da z siebie wszystko...ale, żeby nie było, książkę czyta się płynnie, szybko, wciąga co jest jej atutem, resztę zostawiam Wam drodzy czytelnicy.
Polecam na upalny wieczór.
"Nad tym jeziorem umarła i pojawiła się miłość".
Książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej mają jakąś magię przyciągania. Kiedy zaczniesz, nie możesz się oderwać. Historie pisane przez autorkę wciągają jak wir trąby powietrznej.
Milan i Admin van Lander to bracia bliźniacy, którzy dwadzieścia lat temu popełnili jeden błąd: wzięli nad jezioro młodszą siostrę. Do dziś odciska się na nich piętno tamtego dnia. Podczas kiedy Armin pogodził się z losem, Milan nie potrafi wybaczyć ani sobie, ani sprawcy tamtego zdarzenia, który zabił Aleksę i znikął w tajemniczych okolicznościach. Milan za wszelką cenę próbuje go odnaleźć i wymierzyć sprawiedliwość. Celem do tego ma stać się siostra winowajcy, niczego nie świadoma, Wiktoria Kopik. To ona, spośród wielu kandydatów, dostaje angaż w firmie braci van Landerów. Przypadek?
Co jednak, kiedy szczegółowo uknuty plan wymyka się spod kontroli? "Cicha, spokojna i trochę niesmiała" panna Kopik nie da sobie w kaszę dmuchać. Potrafi stanąć na wysokości zadania i pod presją stresu i czasu wyjść z opałów obronną ręką, zbierając po drodze profity. Milan, zwany "strasznym van Landerem" nie przewidział jednego: tego, że strzała amora akurat trafi prosto w jego serce.
"(...) ależ ona mi się zaczynała podobać! Wcale nie była ofiarą losu, za jaką ją na początku brałem! Miała charyzmę, co mogłoby być utrudnienieniem, ale mnie niesamowicie kręciło".
I jak to u Dilerki emocji bywa, emocji jest sporo. Czytałam z zapartym tchem, a towarzyszyły mi: strach, złość, łzy i radość. To opowieść o zemście, wybaczeniu i miłości. Autorka daje do zrozumienia, że wszystkie te aspekty życia potrafią zmienić człowieka, ale także potrafią go naprawić. Piękna, wzruszająca i wciągajaca. Polecam.
●Tragedia z przeszłości, tajemnice, zemsta, miłość
Wiktoria Kopik rozpoczyna pracę jako grafik w firmie braci van Lander. Chociaż wszystko boją się Milana to Wiktoria wpada w jego szpony. Wybucha między nimi ognisty romans. Wkrótce okazuje się, że Milan zatrudnił Wiktorię, bo ma wobec niej plan. Milan chce dokonać zemsty za wydarzenia, które miały miejsce dwadzieścia lat temu. Wtedy młodsza siostra van Landerów zmarła na skutek tragicznego wypadku. Winnym jest brat Wiktorii, który zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Co zrobi Wiktoria, gdy dowie się, że mężczyzna którego pokochała oszukał ją?
Jak potoczy się ich relacja?
Dlaczego wszyscy okłamują Wiktorię?
Czy Milan dokona zemsty?
Wow! Genialna i wciągająca fabuła. Świetna kreacja bohaterów. Przewracałam kartkę za kartką, by dowiedzieć się, co wydarzyło się dwadzieścia lat temu oraz jakie powiązania ma rodzina van Landerów z Wiktorią.
Autorka pokazała tą historią jak tragedia sprzed dwudziestu lat wpłynęła na Milana, który nawet po tylu latach pragnął dokonać zemsty. Nie mógł pogodzić się z trudną przeszłością. To historia pełna bólu, żalu, poczucia winy, a także o wybaczaniu i miłości, która pojawia się znienacka. Historia Wiktorii i Milana udowadnia, że prawdziwa miłość zmienia wszystko w naszym życiu. Pojawia się pożądanie, namiętność i uczucie. Autorka udowadnia, że aby iść do przodu trzeba wybaczyć i porzucić za sobą przeszłość.
Lekki styl i przyjemne pióro autorki nie pozwoli Wam oderwać się od tej książki. Przeczytałam szybko tę książkę i spędziłam miło czas.
Jeśli lubicie historie niebanalne i pełne emocji to zachęcam Was do przeczytania tej książki.
Chętnie przeczytam kolejne powieści autorki.
Polecam!
BRUNETTE BOOKS
„Tamto lato” – Agnieszka Lingas-Łoniewska Dwie dekady temu wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek, który spowodował że życie dwóch rodzin nie będzie takie jak dotychczas. Wiktoria jest młodą kobietą, która dostała wymarzoną pracę jako grafik komputerowy. Firmę prowadzi dwóch braci van Leander – Milan i Armin. Bliźniaki są jak woda i ogień. Jeden z nich to czarny charakter, drugi natomiast uosobienie dobra. Niestety dziewczyna nie dostała tej pracy przez przypadek. Ktoś zdecydowanie chce mieć na nią oko…. Milan nie może wybaczyć sobie straty, która spotkała go lata temu. Nie potrafi ruszyć do przodu. I za wszelką cenę chce aby osoba, która przyczyniła się do tego poniosła odpowiednią karę. Czy uda mu się odnaleźć winowajcę? Wiktoria widzi w Milanie coś więcej aniżeli szefa, który sieje postrach. Zaczyna się jej podobać, sprawia, że dziewczyna zaczyna dostawać skrzydeł. Niestety od zawsze musiała zmagać się z zaginięciem brata. Zawsze była tą drugą, pomimo iż to właśnie ona zawsze trwała przy boku swej matki. Milan natomiast uwielbia wszystko kontrolować. Bawi się w szpiegowanie, podsłuchiwanie lecz czy wyjdzie mu to na dobre? Chce aby Wiktoria się w nim zakochała, po czym rzuci ją i sprawi, że będzie cierpiała. Jednak nie przewidział, że jego serce otworzy się, że będzie pragnęło kobiety. Co złego wydarzy się w ich życiu? „za moją jedyną miłością, której nie zdążyłem zdobyć, a już ją traciłem.” Agnieszka Lingas-Łoniewska jak zawsze napisała świetną powieść, która ma ogrom emocji w sobie. Od nienawiści, po miłość. Od śmierci po nowe życie. Czy łatwo jest kogoś znienawidzić, choć w głębi duszy kocha się tą osobę do szaleństwa? Jak wiele zła musi wydarzyć się w naszym życiu, abyśmy potrafili zauważać światełko w tunelu. Bohaterowie nie boją się swoich uczuć. Pomimo iż książka nie jest zbyt długa to jednak zawiera bardzo dużo wydarzeń, które wiążą się z emocjonalnym rollecosterem. „Tamto lato” to opowieść o stracie rodzeństwa. Jedno umiera, drugie gdzieś się ukrywa… Polecam!!!
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę prawie wszystkie książki Pani Agnieszki, bardzo lubię historię, które tworzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok powieści "Tamto lato". Stylistyka i język jakim się posługuje autorka jest niezwykle lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta niezwykle szybko i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam historię bohaterów w jedno popołudnie. Fabuła książki została w ciekawy sposób nakreślona, dobrze poprowadzona i chociaż jest bardzo przewidywalna, to kompletnie nie odebrało mi to radości z czytania. Jest to swego rodzaju romans biurowy połączony z motywem zemsty, które ja osobiście bardzo lubię w książkach. Bohaterowie zostali interesująco wykreowani, to postaci, które nie są krystaliczne, popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo się z nimi w wielu kwestiach utożsamiać. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Bardzo podobało mi się to, jak autorka poprowadziła relacje bohaterów, z nimi nie ma nawet chwili na nudę, swoim zachowaniem dostarczają oni Czytelnikowi naprawdę nie małych emocji. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje jak ogromny wpływ na życie człowieka ma przeszłość, jak jeden moment, jedna chwila, jedna zła decyzja może zmienić życie tak wielu ludzi i sprawić, że zaczynają kierować się zupełnie innymi niż dotychczas przekonaniami. Obie rodziny doświadczyły naprawdę wielkiej straty i poznając ich historię zaczynałam rozumieć pobudki każdego z nich i wiem, że sama również chciałabym za wszelką cenę chronić swoich bliskich oraz pamięć o nich. "Tamto lato" to emocjonująca, poruszająca i życiowa historia o bólu i cierpieniu po stracie bliskiej osoby, o wybaczeniu oraz wielowymiarowej miłości! Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejny tom! Polecam!
Książka to tom pierwszy o braciach Van Lander. Muszę przyznać, że już nie mogę doczekać się drugiego tomu bo strasznie kusi mnie historia drugiego z braci. Poznaliśmy go troche ale autorka tak nam dawkował jego osobę, że nie mogę się doczekać aż poznam go bliżej. W tej książce poznajemy pierwszego z braci zwanego strasznym.
Wiktoria to młoda dziewczyna, która dostaje prace w dużej firmie. Jej życie nie należy do łatwych. Jako miała dziewczynka straciła brata, który zaginął. Matka zachorowała i choć teraz jest ok to Wiktoria nadal nie potrafi żyć pełną piersią. Ciąży nad nią widmo brata a matka nie ułatwi jej tego zadania. W dodatku w pracy wcale nie jest tak kolorowo. Nie wszyscy ją lubią. Kiedy poznaje dwóch braci nie wie, że jej życie nie będzie już takie samo. Milana i ona nawiązują bliższą relację, kiedy dziewczyna zakochuje się wszystko się zaczyna sypać. Prawda jest zupełnie inna niż sądziła a najbliższe osoby ranią ją w perfidny sposób. Czy Wiktoria otrząśnie się z tego wszystkiego? Co ukrywa Milan przed Wiktorią? Czy matka Wiktorii mówiła córce prawdę?
Milan to młody mężczyzna, który wraz z bratem prowadzi firmę. Od dwudziestu lat nie może się pogodzić z tym, że pewnego dnia zginęła ich młodsza siostra. Ma do siebie żal, bo to on był tym, który zabrał wraz z bratem siostrę na jezioro. Czuje się współwinny. Jednocześnie ułożył w głowie plan, który ma na celu zemstę na człowieku , który zabił dziewczynkę. W tym celu postanawia wykorzystać Wiktorię jako środek. Tylko dziewczyna nie jest winna. Im bardziej ją poznaje, tym bardziej jest pewny, że jest także ofiarą swojego brata, który zniknął dwadzieścia lat temu zostawiając po sobie widmo. Dodatkowo Wiktoria ma to coś, co sprawia, że mur wokół jego serca się skruszył. Zaczyna czuć coś, czego sam się nie spodziewał. Czy porzuci myśl o zemście?
Historia jest bardzo emocjonalna, dynamiczna i wciąga od samego początku. Jeśli chodzi o fabułę, to jest precyzyjnie dopracowana, świetnie napisana tak, że wciąga od początku. Dodatkowe plusem jest to, że napisana w dwóch perspektywach Wiktorii i Milana. Poznajemy motywy działania, uczucie, rozterki głównych bohaterów. Od samego początku wiedziałam, że nie będzie to zwykły romans biurwy. Już w prologu dostajemy sygnał, że historia będzie intrygująca. Polubiłam postacie , zwłaszcza te poboczne, które sprawiały, że historia nie była jednolita. Autorka tak je opisała, że można by stworzyć kilka osobnych wątków. Ciekawi mnie zwłaszcza Armin, który jest przeciwieństwem swojego brata. No cóż, to akurat często klasyczny zabieg, ale jest na tyle intrygującą postacią. Drugą taką postacią, która mei intryguje jest Natalia, przyjaciółka Wiktorii. Szalona, mówiąca co myśli przyszła pani adwokat.
Wiktoria to ciepła, uczuciową młoda kobieta, która dzięki Milanowi zaczyna żyć i cieszyć się życiem. Odnajduje szczęście choć wydarzenia przyniosą jej dużo bólu i cierpienia okaże się, że jest silniejsza niż myślała. Milan to młody mężczyzna naznaczony cierpieniem. Nie da się go nie lubić, mimo że jego motywy na początku są złe. Jednak szybko pokazuje swoją prawdziwa twarz. Chce naprawić błąd ale czy Wiktoria mu wybaczy?
Historia naznaczona bólem, emocjami, chęcią zemsty, miłością, nienawiścią, uporem. O tym, jak przeszłość może wpłynąć na naszą przyszłość, zwłaszcza jak nie damy szansy sobie , by zostawić ja za sobą. O tym, że konsekwencję naszych czynów nie tylko wpływają na nasze życie ale także na naszych bliskich. Zakończenie przwidywalne ale niosące ze sobą ciepło, mocny przekaz i całą game emocji. I mam nadzieje, że tom drugi ukaże się bardzo szybko. Polecam
Od dwudziestu lat Milan i Armin Van Lander żyją w żałobie po stracie młodszej siostry. Pięciolatka zmarła w tragicznych okolicznościach, a sprawca do tej pory nie został ukarany. Zabójcą dziewczynki jest zaginiony brat Wiktorii Kopik. Dziewczyna właśnie otrzymała posadę w prestiżowej firmie van Landerów. Nie ma pojęcia, że jest na celowniku Milana, który pragnie jedynie zemsty.
W tej grze nie ma zasad, a on jest gotów skrzywdzić niewinnego człowieka, byle by pomścić śmierć Aleksy.
Po raz pierwszy dałam się pochłonąć fabule do tego stopnia, że mój analityczny umysł nagminnie przestawał działać I mogłam w pełni cieszyć się urokami powieści. Urokami, których było tu nad wyraz dużo. Jednym z nich jest akcja osadzona w moim mieście. Wspaniale było śledzić losy bohaterów ze świadomością, że również odwiedzam niektóre miejsca i z łatwością potrafię zwizualizować sobie poszczególne sceny z Wrocławskim krajobrazem w tle.
Świetna kreacja postaci znacznie ułatwia nam zrozumienie, jak ogromne piętno odcisnęło na wszystkich tamto lato. Autorka ukazuje prawdziwe oblicze żałoby. Nie jest to tylko krótki czas smutku, po którym zostają drobne blizny na duszy. Nie zawsze tak jest, a Van Landerowie stanowią tego idealny przykład.
Nieco trudno było mi uwierzyć w łatkę „strasznego Van Landera”. Oczywiście pojawiły się wewnętrzne monologi i sceny, które temu dowodzą, natomiast one głównie ukazują nam obraz zagubionego człowieka, a nie złego. Pomijając ten aspekt, Milan to intrygująca, charyzmatyczna i pociągająca postać, która zapewne długo nie wyjdzie mi z głowy.
Relacja między Wiką i Milanem rozwija się naturalnie, a sceny z nimi wręcz iskrzą od chemii. Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z emocjonalną częścią tego wątku. Bowiem to nie romans w stylu „Chcę cię zranić. (Bach) Cofam to”. Milan stale balansuje na granicy moralności, nie potrafiąc ugasić rodzącego się uczucia. Wiktoria również nie jest pewna, czy jej postępowanie jest słuszne. Podskórnie wie, że człowiek, do którego tak lgnie, może nie być najlepszym wyborem, a konsekwencje romansu mogą ją przytłoczyć.
To właśnie sprawia, że „Tamto lato” rzetelnie oddaje powagę sytuacji przy okazji sprawiając, że powieść ma w sobie mnóstwo realizmu.
Ponadto w książce są także sceny erotyczne. Wpleciono je tak, aby idealnie łączyły się z fabułą. Od każdej bije namiętność, luz i swego rodzaju domowe ciepło. I tak, nawet od tych w firmie braci.
Książka zawiera kilka nieścisłości, które dotyczą głównie wydarzeń sprzed dwóch dekad. Zauważyłam je dopiero po lekturze, no ale cóż… jeśli dopiero wtedy, to chociaż nie kuły mnie w oczy.
Lekkie pióro i niezwykle obrazowe opisy umilają nam czytanie, a mnogość zabawnych dialogów jeszcze bardziej zbliżają nas do różnorodnych bohaterów..
To była czysta przyjemność – rozrywka tak angażująca i wciągająca, że zarwałam dla niej noc.
Nie wiem jakim cudem nie miałam wcześniej styczności z tą autorką. Wiem natomiast, że od teraz to się zmieni.
Gorąco polecam również tym, którzy nie przepadają za akcją osadzoną w Polsce. Dajcie temu szansę.
Sięgając po książkę nie spodziewałam się, że przepadnę z kretesem i stracę poczucie rzeczywistości. Szczerze wam powiem, iż po dotarciu do finalnych stron przez chwilę nie wiedziałam, gdzie jestem i co się koło mnie dzieje. Historia okazała się naprawdę dobra, wciągająca i intrygująca. Moje wyrazy uznania i wielkie brawa dla pani Agnieszki, która zachwyciła mnie swym lekkim, plastycznym a przy tym przystępnym piórem.
Zacznę od tego, iż opowieść rozpoczyna się od tragedii, która mną wstrząsnęła i rozbudziła wyobraźnię. W głowie starałam się rozwikłać zagadkę kto tu zawinił. Nie tylko ja chciałam poznać prawdę.
Jeden z głównych postaci Milan Van Lander w dniu wypadku poprzysiągł zemstę i nią żył. Jego łagodny brat Armin lepiej poradził sobie z tym wydarzeniem i stara się żyć normalnie. Jako dorosły mężczyzna jest miły i lubiany przez wszystkich.
Niestety Milan to jego przeciwieństwo. Jego osoba jest postrachem pracowników. Zatrudnia on Wiktorię, która ma być jego narzędziem do upragnionej zemsty. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z zamiarów szefa. Sumiennie wypełnia swe obowiązki w firmie i ulega fascynacji człowiekiem, który ma dwa oblicza. Między nią a Milanem wybucha płomienny romans.
Jednak czy ma on szansę przerodzić się w coś więcej? Czy straszny Van Lander przyniesie pannie Kopik tylko samo cierpienie i poczucie osamotnienia? Jak zachowa się bohaterka, gdy odkryje że wszyscy wokół niej są kłamcami?
Muszę przyznać, że sam pomysł na fabułę jest genialny. Czytelnik od pierwszej strony wciągnięty jest w wir zawiłych wydarzeń, które trzymają w napięciu. Wątki są dynamiczne, kluczą, wprowadzają na fałszywe tropy i wywołują totalny chaos. Jednak na końcu łączą się w spójną całość i dostarczają odpowiedzi na wszystkie pytania kłębiące się w głowie. Do tego wątek romansu i mega namiętne sceny są jak wisienka na torcie.
Kreacja postaci jest wspaniała. Mamy tu różnorodne, silne, charakterne osobowości, które mimo wielu wad dają się lubić. Mamy tu wszystko co powinna zawierać dobra powieść czyli tragedia, żądza zemsty, tajemnice, intrygi, romans i miłość, która przychodzi nieproszona i naprawdę ogromnie namiesza.
Kochani, z całego serca pokochałam tę historię i chcę was zachęcić byście ją poznali. Jestem bardzo ciekawa czy przypadnie wam do gustu tak jak mi. Nie sposób nudzić się z tak ciekawą treścią i bohaterami, z którymi będziecie się uosabiać. Może i zakręci wam się łezka w oku i w myślach będziecie błagać by zdarzył się cud, który spowoduje, że goszcząca w sercu Milana zemsta i gniew pójdą w zapomnienie a zagości uczucie przebaczenia oraz miłość. Szczerze polecam!
Jak miło jest powrócić do lektury książki jednej ze swoich ulubionych autorek, a zarazem dilerki emocji. A gwarantuję wam, że w tej powieści ich nie zabraknie.
Mija dwadzieścia lat odkąd Milan i Armin van Lander stracili bliską im osobę. Armin jakoś sobie z tym radzi, natomiast Milan wciąż stara się dowiedzieć, kim był sprawca wypadku. Kieruje nim chęć zemsty i jest w stanie zrobić wszystko, aby jej dokonać. Nie przypuszcza jednak, że na drodze do wyznaczonego celu nagle pojawią się w nim uczucia do Wiktorii, która miała być tylko środkiem do celu jego odwetu. Sprawy nieco się komplikują, a on rani kobietę, która oddała mu całe swoje serce.
Jak poradzi sobie Wiki, kiedy odkryje, że ma wokół siebie samych kłamców? I czy ma jakąkolwiek szansę na przyszłość z Milanem?
Wiktoria dostaje szansę pracy w firmie braci van Lander. To dla niej ogromna szansa na rozwój. Już w pierwszych dniach zostaje rzucona na głęboką wodę przez jednego z braci, a mianowicie Milana, który nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród swoich pracowników. Wiktoria stawia czołu wyzwaniu i wychodzi z niego obronną ręką, wywołując zdziwienie nawet u samego Milana.
Milan to człowiek, który w bardzo krótkim czasie potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. Raz jest miły i uprzejmy, by za moment przybrać oblicze diabła. Wiki jest nim zafascynowana, tak samo jak on nią. Między nimi rodzi się ognisty romans. Pytanie tylko, czy ma szansę przetrwać dłuższy czas?
„- Niszczysz siebie, a ja nie chcę i ciebie stracić, bracie.
Armin taki właśnie był. Poukładany, porządny, martwiący się o innych. A szczególnie o mnie. Ja za to byłem jak pieprzony sztorm, który pozostawiał po sobie tylko rozpacz. I tak właśnie miałem zamiar przetoczyć się przez życie panny Wiktorii Kopik.”
Wykreowani bohaterowie są naprawdę różnorodni. Każdy z nich jest inny. Wiktoria to niezwykła dziewczyna, która żyje wiele lat z niewiadomą, nie wiedząc, co tak naprawdę stało się z jej bratem. Ma dobre serce i nie potrafi kłamać, niemniej gdy trzeba potrafi być niezwykle waleczna. Natalia, przyjaciółka Wiktorii to niezwykle temperamentna kobieta, która nie pozwoli dmuchać sobie w kaszę. Jest oddaną przyjaciółką na której zawsze można polegać. Tobiasz, przyjaciel Wiki i Natki, to facet z poczuciem humoru, który potrafi się dobrze bawić. Razem we trójkę tworzą zgraną paczkę przyjaciół.
Armin van Lander to uprzejmy oraz wyrozumiały szef, który posiada takt. Milan to jego kompletne przeciwieństwo. W firmie uchodzi za strasznego, wszyscy się go boją, ale tak naprawdę to facet, który cierpi od wielu lat i nie potrafi sobie z tym bólem poradzić. Muszę przyznać, że polubiłam wszystkich z wymienionych wyżej bohaterów, z każdym z nich poczułam nić porozumienia. I choć bywały momenty, że mogłabym nimi potrząsnąć, to i tak ich uwielbiam.
W życiu pojawiają się takie momenty nad którymi nie możemy zapanować i wpłynąć na ich rozwój. Bo życie potrafi mieć własne plany, niekoniecznie takie, które nam odpowiadają. Kiedy dochodzi do tragedii, nie zawsze łatwo sobie z nią poradzić, a przede wszystkim z nią się pogodzić. Czasem chęć zemsty i odwetu jest silniejsza od wszystkiego innego i przysłania nam cały świat. Żyjemy tylko dlatego, że kieruje nami chęć odpłacenia za to co się stało. Aby odpowiedzialna za to wszystko osoba, w końcu poniosła karę. Jesteśmy w stanie użyć każdego rodzaju „broni”, aby dopaść właśnie tę osobę, by móc odkupić własne winy. Ale czy zemsta zawsze smakuje słodko? Czy czasem nie lepiej jest wybaczyć, zostawić to za sobą i spróbować żyć normalnie? Bo czy ta zemsta może tak naprawdę uwolnić nas od poczucia winy? Nie sądzę. Najtrudniej jest jednak móc przebaczyć.
Nasi bohaterowie nie mieli łatwego startu w dorosłość, gdyż już wtedy dosięgła ich tragedia, która zostawiła swoje piętno w nich do dnia dzisiejszego. Próbowali radzić sobie na własne sposoby, jednym to się udawało, innym nie. Milan tak naprawdę żył tylko i wyłącznie dla tej zemsty. Wiktoria, dopiero ona coś w nim zmieniła, choć tak naprawdę on miał ją tylko wykorzystać w wiadomych mu celach. Miłość potrafi przyjść jednak niespodziewanie, a z uczuciami nie można toczyć sprzecznej walki, bo z góry możemy ją przegrać. Ona oddała mu całe swoje serce, On skrywał się ze swoimi uczuciami do niej i dopiero w momencie, kiedy mógł ją stracić uświadomił sobie jak bardzo ją kocha. Zranić można bardzo szybko, ale czy później da się to naprawić? Czy prawdziwie uczucie jest w stanie przezwyciężyć wszystko?
Agnieszka Lingas-Łoniewska napisała historię pełną emocji o zemście, szukaniu odkupienia, ale także o sile wybaczania. No i nie zapominajmy, że to również historia o sile prawdziwej miłości. Zżyłam się z naszymi bohaterami i naprawdę była zawiedziona, że ta historia tak szybko się skończyła, gdyż mogłabym dalej czytać i czytać. Oczywiście czekam na kolejny tom z wielką niecierpliwością.
"Tamto lato" to historia pełna bólu i cierpienia, ale także pokazująca ogromną siłę miłości i tego co ona może zrobić z człowiekiem. Gorąco polecam wam tę historię.
Wiktoria to młoda graficzka, która od lat żyje z ciężarem niepewności tego, co stało się z jej zaginionym bratem. Szansą na zmiany w jej życiu jest nowa praca, którą dostała w firmie braci van Lander.
Milan to jeden z szefów Wiktorii, ten zły i budzący powszechny postrach w firmie. Bracia w dzieciństwie przeżyli ogromną tragedię, która rozegrała się na ich oczach.
Wiktorię i Milana zaczyna łączyć gorący romans. Niestety w tej relacji nie wszystko jest takim, jakim się wydaje.
Jak poradzi sobie Wiktoria, gdy prawda wyjdzie na jaw? Czy Milan zmieni swoje plany? Czy zemsta się dokona? Czy Milana i Wiktorię czeka wspólna przyszłość?
Ból, żal, strach. Chęć zemsty, tęsknota, zmiany. Początek czegoś nowego. Rodzące się uczucie. Romans, pożądanie i namiętność. Prawda, która tak wiele zmienia. Fajnie wykreowani bohaterowie, których naprawdę polubiłam. Delikatna, ciepła i uczuciowa Wiktoria. Silny, stanowczy, nakręcany chęcią zemsty Milan. Gdy się poznają, ich życie i poglądy zaczynają się zmieniać. Ona zaczyna czerpać z życia radość. On uświadamia sobie, że nadal posiada serce i uczucia.
Jest to pierwszy tom serii o braciach van Lander. Już czekam na historię Armina, bo coś czuję, że ten z braci też nie pozwoli nam się nudzić.
Nie jest to typowy romans biurowy. Ta książka ukazuje jak wielką siłę ma pielęgnowana przez lata chęć zemsty. Jak wielki wpływ może mieć na nasze życie przeszłość, jak ważne jest wybaczenie i pójście w swoim życiu na przód. Całość napisana jest lekkim stylem, więc czyta się ją szybko i przyjemnie, a ciekawa fabuła sprawia, że książka wciąga czytelnika do świata bohaterów.
"Tamto lato" to emocjonalna opowieść o zemście, miłości i wybaczeniu. Historia Wiktorii i Milana przypadła mi do gustu. Cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania i że taka książka znalazła się w mojej kolekcji. Polecam po nią sięgnąć. 🖤
Dziękuję Wydawnictwu Luna za egzemplarz. ❤️
Historia bohaterów jest emocjonalnym rollercoasterem emocji poruszajàcym bardzo ważne tematy.
Jednym z nich jest wybaczenie drugiej osobie krzywdy których się dopuściła.Życie jest zbyt krótkie by żyć nienawiścią.Milan od dwudziestu lat nie potrafił pogodzić się z przeszłością-pragnął zemsty. Jednak trzeba w pewnym momencie zamknąć przeszłość i pożegnać się z nià,aby przyszłość stała się barwniejsza.Cierpienie płynące z utraty bliskiej osoby jest ogromne.Zrozumie to osoba,która tą stratę przeżyła.
Lektura jest przepełniona emocjami,ktorymi kieruje się osoba niemogąca wybaczyć.Jej szczęście miesza się z niepogodzeniem się z sytuacją,która wywarła na nim ogromny wpływ.Cierpi nie tylko ta osoba,ale także otoczenie.
Nowe uczucie-dotąd nie spotkanie jest początkiem zmian,by wreszcie zacząć żyć.Miłość potrafi zdziałać cuda.I o tym przekona sie Milan.Choć jego postać powodowała we mnie mieszane uczucia to w ostateczności sprawił,że go polubiłam.Myśle,że będziecie takiego samego zdania…
Autorka w świetny sposób opisuje prace zawodowa bohaterów,dzięki której poznajemy ich pasje i talenty.Relacje pomiędzy pracownikami są zabawne i niestandardowe.Rozluźniały atmosferę w czasie napiętych sytuacji.
Z całego serca polecam tą wspaniała historie,która niesie ze sobą mnóstwo mądrych rad dla każdego z nas.
Czasem jedno tragiczne wydarzenie kładzie się cieniem na życiu wielu osób.
Tak było w przypadku dwóch braci bliźniaków-Armina i Milana van Landerów. Odkąd zginęła ich młodsza siostrzyczka -Aleksa nic już nie było takie samo.
Dwie dekady później mężczyźni wydają się mieć wszystko o czym człowiek może marzyć.
A jednak demony przeszłości i chęć zemsty przesłoniły Milanowi zdrowy rozsądek.
Do czasu.
W znakomicie prosperującej korporacji należącej do młodych bizmenów zostaje zatrudniona zdolna graficzka ,Wiktoria Kopik.
Jej brat Wojtek zaginął bez wieści dwadzieścia lat wcześniej.
Wiki jest błyskotliwa, piekna i bardzo ambitna zaś Milan nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swoje cele.
Nasza bohaterka to kobieta z którą można się utożsamić -ja na pewno bardzo ją polubiłam-podobnie jak jej przyjaciół.
Jest szczera i po prostu ma dobre serce.
Co się stanie, gdy rzeczywistość którą znała, do której zdążyła się przyzwyczaić zachwieje się w posadach?.
Są autorki po których książki sięgam bez zastanowienia.
Powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej są dla mnie czymś doprawdy cudownym.
Znajdziecie tam wszystko, co wszystkie lubimy.
Gorący romans, miłość , namiętność , zawiłe intrygi , tajemnice, wyraziści bohaterowie i świetnie poprowadzona fabuła to gwarancja niesamowitych wrażeń i dobrze spędzonych kilku gidzin ,bo od tej historii nie sposób się oderwać.
Mam tylko nadzieję, że Pani Agnieszka ponownie zabierze swoje czytelniczki do świata braci Van Landerów i poznamy ich dalsze losy.
Milan i Armin Van Lander mieli po 10 lat, a ich siostrzyczka 5, kiedy Milan wpadł na pomysł zamknięcia opiekunki w piwnicy i wyprawy nad jezioro. Uwielbiał, kiedy Aleksa się śmiała, kiedy była szczęśliwa, a taką wyprawą wiedział, że ją uszczęśliwi i się nie mylił. Bawili się na pomoście, oglądając wygłupy na motorach młodzieży bawiącej się nieopodal. Jednak ten dzień nie skończył się szczęśliwie. Jeden z motocyklistów wjechał w jego siostrzyczkę, Aleksa umarła. Mija dwadzieścia lat od tego zdarzenia, a on nadal nie zapomniał, nadal sobie nie przebaczył. Obiecał, że odnajdzie zabójcę swojej siostry i się zemści. On wtedy uciekł i się ukrył, jakby zapadł się pod ziemię, jednak Milan ma już plan jak go dopaść i zamierza wykorzystać do tego jego siostrę.
Wiktoria wciąż żyje w cieniu zaginięcia swojego starszego brata. Miała pięć lat, kiedy on nagle zniknął i do tej pory się nie odnalazł. Jednak teraz zamierza zająć się sobą. Młoda kobieta bardzo się cieszy, kiedy dostaje pracę w firmie braci Van Lander. Wie, że łatwo nie będzie, a jednocześnie ma świadomość jak dla niej to szansa. Wcale nie pomagają plotki o tym, jak straszny jest jeden z braci – Milan. Jednak kiedy ona go poznaje, widzi zupełnie inną twarz niż ta, o której mówią ludzie. Zaczyna ich łączyć coś, do czego nie powinni dopuścić. Co połączy Milana i Wiktorię? Dlaczego jej brat zniknął? Czy Milan dokona zemsty? Czy Wiktoria odkryje jego plan?
Historia pełna tajemnic, sekretów, bólu, przeszłości, o której bohaterowie nie potrafią zamknąć, a jednocześnie chęci zemsty, namiętności. To jedna z tych książek, którą przeżywa się wspólnie z bohaterami, a po dotarciu do ostatniej strony jeszcze długo się o niej myśli. Mnie zdecydowanie się podobała i to na tyle, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Akcja dość sprawnie poprowadzona.
Bohaterowie ciekawi, moim zdaniem dobrze wykreowani.
Wiktoria to młoda kobieta, ambitna, atrakcyjna, mająca poczucie humoru. Z jednej strony pragnąca ruszyć do przodu, z drugiej nieumiejąca zapomnieć o tym, co się stało, a jej matka wcale tego nie ułatwia. Osobiście bardzo ją polubiłam.
Milan jest mężczyzną żyjącym w poczuciu winy, a wszystko, czego pragnie to zemsta. Uważany za złego, aroganckiego, takiego, z którym lepiej nie zadzierać. Jego podwładni się go po prostu boją. To bohater, którego należy poznać, odkryć jego przeszłość, jego tajemnice i sekrety, dopiero wtedy można go oceniać.
„Tamto lato” to książka, podczas której czytania momentami się śmiałam, a momentami miałam świeczki w oczach. Mnie zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
"Tamto lato" to literacka podróż w głąb ludzkiej duszy, gdzie przeszłość splata się z teraźniejszością, a żądza zemsty rywalizuje z pragnieniem miłości i przebaczenia. W pierwszym tomie cyklu "Bracia Van Lander", Agnieszka Lingas-Łoniewska w mistrzowski sposób konstruuje opowieść o bolesnych tajemnicach, trudnych wyborach i nieoczekiwanej sile prawdziwej miłości.
Głównym wątkiem powieści jest tragiczny wypadek, który zmienia życie braci Milan'a i Armina Van Landerów. Dwadzieścia lat później ich drogi krzyżują się z Wiktorią Kopik, której życie również zostało naznaczone tragedią. To spotkanie prowadzi do intrygującej mieszanki zemsty, zdrady i miłości, której konsekwencje odczuwane są przez wszystkich bohaterów.
Agnieszka Lingas-Łoniewska wnikliwie analizuje psychologiczne aspekty swoich postaci, eksplorując ich wewnętrzne konflikty, pragnienia i lęki. Bohaterowie są głęboko zarysowani, a ich rozwój pod wpływem przeżytych doświadczeń stanowi serce tej opowieści. Wiktoria, Milan i Armin są równocześnie bohaterami i antybohaterami swoich własnych historii, co nadaje powieści dodatkowego wymiaru emocjonalnego.
Jednym z najbardziej poruszających elementów tej książki jest temat przebaczenia. Milan przez lata boryka się z poczuciem winy za śmierć swojej siostry, co prowadzi go do obsesyjnej żądzy zemsty. Jednakże, kiedy miłość wkracza do jego życia w postaci Wiktorii, zaczyna dostrzegać możliwość uwolnienia się od ciężaru przeszłości poprzez akt przebaczenia. Tym subtelnym, ale potężnym przesłaniem przemycająca autorka sprawia, że "Tamte lato" staje się nie tylko opowieścią o miłości, ale także o wybaczaniu i odkupieniu.
W zakończeniu, "Tamto lato" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to książka, która porusza, inspiruje i prowokuje do refleksji. Jej bogactwo emocjonalne, finezyjny styl narracji i silne przesłanie uczynią ją niezapomnianym doświadczeniem dla każdego, kto szuka zarówno rozrywki, jak i głębszych przemyśleń.
Książka jak dla mnie rewelacyjna i osobiście nie mogę doczekać się drugiego tomu bo strasznie kusi mnie historia drugiego z braci.-Armina.W "Tamto lato" poznaliśmy go trochę ale autorka tak nam dawkowała jego osobę, że nie mogę się doczekać aż poznam go bliżej. W tej książce poznajemy pierwszego z braci -Milana-zwanego strasznym.
Historia jest bardzo emocjonalna, dynamiczna i wciąga od samego początku. Jeśli chodzi o fabułę, to jest precyzyjnie dopracowana, świetnie napisana tak, że wciąga od początku. Dodatkowe plusem jest to, że napisana w dwóch perspektywach Wiktorii i Milana. Wiktoria to ciepła młoda kobieta, która dzięki właśnie Milanowi zaczyna żyć i cieszyć się życiem. Odnajduje szczęście choć wydarzenia przyniosą jej dużo bólu i cierpienia. A Milan?Ten facet zbliża się do Wiktorii mając w tym niecny zamiar..Manipulacja, intrygi, by osiągnąć cel... tu nie ma nic przypadkowego.
Lektura dostarcza nam sporą dawkę skrajnych emocji,od wzruszenia, uśmiechu, smutku,po wzburzenie, a nawet wściekłość.Ogromna rolę w "Tamto lato" będzie miało wybaczenie.Wybaczenie nie tylko innym, ale przede wszystkim sobie. Tylko czy w przypadku tej historii i jej bohaterów jest to możliwe?
Szybka akcja ,do tego zabawne, i błyskotliwe dialogi sprawiają, że książkę się niemal połyka.A wysmakowane miłosne sceny są dodatkiem, które rozbudzą naszą wyobraźnię.
Książkę gorąco polecam,bo i czyta się ja jednym tchem.Zapewniam ,że obok tej lektury nie jest łatwo przejść obojętnie.
,,Nie można zatruwać się przeszłością, która nas zraniła. Każdy z nas doznał także czegoś dobrego i tylko te wspomnienia należy pielęgnować".
Wiktoria Kopeć dostaje wymarzoną pracę graficzki w prestiżowej firmie Van Lander, której właścicielami są Milan i Armin Lander. Bardzo się stara, by sprostać wysokim oczekiwaniom szefostwa. Armin jest tym wyrozumiałym szefem i zupełnym przeciwieństwem swojego brata, przed którym wszyscy pracownicy czują respekt. Wiktoria jest nieświadoma, że właśnie wpadła w misternie utkaną pułapkę Milana. Między nimi nawiązuje się relacja, która daleko wykracza poza tę szef-pracownica. Dwadzieścia lat temu wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek, przez lata Milan wytrwale planował zemstę. Czy teraz przyszedł czas dokonania zemsty?
Fabuła wzbudza emocje, dreszczyk niepewności, ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie i tajemnice z przeszłości, które mają znaczący wpływ na teraźniejszość. Wyraźnie ukazani bohaterowie, ich złożone, wyraziste osobowości. Do Wiktorii poczułam sympatię to prostolinijna, ciepła, dobra, chwilami zbyt naiwna, a przy tym waleczna dziewczyna. Zbyt łatwo daje się zmanipulować, od lat żyje z niewiedzą, co stało się z jej bratem. Milan ma dwa różne oblicza, nigdy nie uporał się z tragedią, jaka wydarzyła się przed laty, żyje chęcią zemsty. Armin jest uprzejmym, serdecznym, wyrozumiałym mężczyzną jest zupełnym przeciwieństwem swojego brata.
Przeszłość, która kładzie się cieniem na teraźniejszości. Między Wiktorią a Milanem wybucha płomienny romans, dziewczyna jest zafascynowana mężczyzną, a on ma swoje ukryte zamiary. Kłamstwa, intrygi, niedopowiedzenia, zemsta. Pożądanie, które zmienia się w silniejsze uczucia. Miłość, która przychodzi niespodziewanie i jakby wbrew samym zainteresowanym. Ona z ufnością oddała mu swoje serce, on nie przyjmuje do wiadomości tego, co do niej czuje. Dopiero gdy widzi, że może ją stracić, idzie po rozum do głowy. Wyrządzone krzywdy nie zawsze da się naprawić. Czy tych dwoje ma szansę na bycie razem? Czy prawdziwe uczucie pokona wszelkie przeciwności losu?
Przyjemna, wciągająca, emocjonalna opowieść. Czytanie od początku do końca było przyjemnością. O zemście, miłości i przebaczeniu. Czekam na drugi tom. Serdecznie polecam.
Zemsta podobno jest słodka, ale czy można nią żyć, szukać okazji by się zemścić, zamiast skupić się na własnym życiu?
Bracia van Lander, Armin i Milan, anioł i diabeł, ten który potrafił wybaczyć i drugi, który myśli tylko o tym jak się zemścić. Na oczach braci zginęła ich pięcioletnia siostra, przejechana motorem przez nieodpowiedzialnego małolata. Milan próbuje go odnaleźć, niestety bezskutecznie, skoro nie może zemścić się bezpośrednio na nim, może zrobić krzywdę jego rodzinie.
Wiktoria również żyje przeszłością, jej brat zniknął w tajemniczy sposób 20 lat temu, a ona chciałaby się już uwolnić od przeszłości, którą jak skarb pielęgnuje jej mama. Propozycja pracy u van Landerów spada na nią i daje nadzieję na zmianę życia. Nawet się nie domyśla, że Milan powoli realizuje na niej swój plan zemsty i niestety to właśnie Wiktoria będzie jej ofiarą.
Wiktoria miała być taka szarą myszką, ale dziewczyna też potrafi pokazać pazurki, Milan zaczyna odczuwać jak cienka granica jest pomiędzy miłością a nienawiścią i jak łatwo ją przekroczyć.
Książka wciąga, mimo tego, że jest napisana lekkim językiem to nie brakuje jej emocji, jak i pikantnych erotycznych scen. Bolesne wspomnienia, które nie dają o sobie zapomnieć, trudna sztuka wybaczania, tym bardziej gdy w grę wchodzi śmierć małej dziewczynki, która miała przed sobą całe życie. Wydarzenia o których żadne z bohaterów nie może zapomnieć i które odciskają piętno na ich życiu. Trudne tematy ale i miłość, a ta przecież potrafi burzyć mury. Takiego zakończenia się nie spodziewałam, autorka zadbała, żeby zafundować mi karuzelę emocji, ba to był diabelski młyn. Dla mnie to była książka na jeden wieczór i to nie tylko dla tego, że szybko się ją czyta, ja po prostu musiałam wiedzieć co będzie dalej.
"Nie można zatruwać się przeszłością, która nas zraniła. Każdy z nas doznał także czegoś dobrego i tylko te wspomnienia należy pielęgnować".
Wiktoria jest niezwykle utalentowanym grafikiem komputerowymi. Niestety życie dało jej już w kość. Kiedy dostaje pracę w jednej z dużych i znanych firm myśli że dostała szansę od losu.
Bracia Van Lander są właścicielami firmy w której zatrudniono Wiktorię. I chodź są bliźniętami to różnią się diametralnie. Armin jest tym dobrym i miłym bratem za to Milana wszyscy pracownicy boją się jak ognia i to właśnie z nim przyjdzie stoczyć kobiecie największą batalię.
"Wtedy gdy ją zobaczyłem, spotkałem po raz pierwszy swoje przeznaczenie. Swoją przyszłość. Nieopisaną miłość. Kobietę, z którą będę chciał przeżyć najlepsze, ale i najgorsze chwile swojego życia."
Czy złe wspomnienia, zasłonią oczy miłości?
,,Tamto Lato" to niezwykle lekka i przyjemna historia. Czyta się ją szybko i z wielką chęcią poznaje bohaterów którzy są cudownie wykreowani. Fabuła książki chodź jest przewidywalna to nakreślona w taki sposób że ciężko się od niej oderwać.
Romans biurowy z dodatkiem motywu zemsty. Nienawiści od miłości dzieli cienka linia. Emocje jakie znajdziemy w tej książce są tak różne że nie sposób ich opisać w jednej chwili się śmiejesz a za chwilę masz łzy w oczach. Uwielbiam pióro autorki dlatego po jej książki sięgam w ciemno.
Polecam ? ,,Tamto lato" które na pewno zostanie w pamięci na dłużej.
Nikt nigdy tak na mnie nie patrzył.Jakby widział.Tylko.Mnie.Kamila Serenowicz za rok zdaje maturę, mieszka z matką w Sopocie, kocha muzykę i swój ogród...
Pełna wzruszeń historia o miłości, zagubieniu i poszukiwaniu siebie.Sylwia, studentka ostatniego roku historii sztuki, za dwa tygodnie wychodzi za mąż...
„za moją jedyną miłością, której nie zdążyłem zdobyć, a już ją traciłem.”
Więcej