Porywający thriller psychologiczny o kobiecie, która uważa, że uciekła przed brutalnym morderstwem sprzed lat. Ale czy ktoś jej w to uwierzy?
Sienna Scott dorastała w mrocznym cieniu paranoicznych urojeń swojej matki. Teraz wraca do domu, by zmierzyć się z przeszłością i nierozwiązaną sprawą zabójstwa, które zmieniło jej życie. Młoda kobieta boi się, że w noc morderstwa to ona była celem. Pojawia się też obawa, że zabójca zamierza naprawić błąd z przeszłości i już zaczął działać. W miarę jak pętla zaciska się coraz bardziej, granice między prawdą a kłamstwem, rzeczywistością a złudzeniem powoli się zacierają. Czy spełni się najgorszy koszmar Sienny? A może uda jej się zdemaskować mordercę?
,,Jednym słowem: porywająca. Pełen intensywności thriller psychologiczny o miłości, zdradzie, chorobie psychicznej i strachu. Zakręcony, klimatyczny suspens, który sprawi, że będziesz zadawać sobie te same pytania co pełna niepokoju bohaterka i przerzucać strony, by dowiedzieć się, co się stało. Spindler jest w najlepszej formie."
Allison Brennan, autorka bestsellerów ,,New York Timesa"
,,Spindler trzyma w napięciu dzięki wartkiej akcji i wielu podejrzanym, którzy aż do samego końca wydają się winni."
Recenzja z ,,Library Journal"
ERICA SPINDLER jest autorką wielu bestsellerowych powieści, które ukazały się w 25 krajach. Planowała zostać artystką i zdobyła stopnie naukowe w dziedzinie sztuk wizualnych na Delta State University i University of New Orleans. Jednak pewnego dnia wzięła do ręki powieść romantyczną i od razu się w niej zakochała. Wkrótce spróbowała sama pisać romanse, ale prawdziwe powołanie odnalazła dopiero w thrillerach. Spindler jest laureatką prestiżowej Nagrody Daphne du Maurier, Kiss of Death Award oraz trzykrotną finalistką Nagrody RITA. Mieszka na przedmieściach Nowego Orleanu w Luizjanie z mężem i dwoma synami.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Look-Alike
Jeśli porzucenie marzeń było koniecznym elementem dorastania, to była na dobrej drodze do dorosłości. Ale jeśli to miała być dorosłość, to była do bani.
Zapraszam do znakomitego thrillera psychologicznego pt. "Taka sama" autorstwa Erici Spindler
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Luna
Mam nadzieję, że lubicie czytać znakomite thrillery psychologiczne?
Sienna Scott chce wymazać z pamięci brutalne przestępstwo, na które się przypadkowo natknęła. Czyżby znalazła się w złym miejscu o złej porze. Madison miała taką samą kurtkę jak Sienna. Morderca mógł pomylić się. Kto miał zginąć naprawdę? To wtedy pierwszy na miejscu zbrodni pojawił się oficer Randall Clark, policjant z kampusu. Wtedy ją to nie zdziwiło. Sienna przeżywa traumę. Żyje także pod ciągłym naporem paranoicznych urojeń matki. Viv - matka Sienny cierpi na manię prześladowczą, to od niej ucieka, wyjeżdża do Londynu. Lata spędzone z dala od domu zmieniły ją. Wraca do domu po dziesięciu latach, by zmierzyć się z przeszłością. Czy powrót do domu okaże się błędem? Starszy brat Bradley chroni ją, stara się być dobrym pasierbem. W Tranquility Bluffs Sienna chce spełniać swoje marzenia, otworzyć własną restaurację. Zaczyna mieć obawy o siebie i o chorobę psychiczną matki. Wchodzi w bliższą relację z sąsiadem, to Jonathan Hart, brat zamordowanej Madi. Jest fliperem. Zostaje wznowione śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa sprzed dziesięciu lat przez komendanta Thompsona. Zabójca zamierza naprawić błąd z przeszłości i już zaczyna działać. Wykorzystuje śmierć chłopka Madi Sheparda, by zamknąć śledztwo.
Czy Sienna Scott zdemaskuje mordercę i spełni się jej najgorszy koszmar? Czy Jonathan i Sienna będą razem?
"Taka sama" to porywający i wciągający thriller psychologiczny, porusza aspekty miłości, zdrady, choroby psychicznej, a także strachu. Dzięki doskonałej akcji i wielu podejrzanym trzyma nas w napięciu i ryzach do samego końca. Zakończenie z pewnością nas zaskoczy. Wielkie 👏🏻 dla autorki Erici Spindler za stworzenie tak znakomitego thrillera. 🔥 Zachęcam wszystkich do przeczytania tego fascynującego thrillera, na pewno będzie to gratka dla miłośników tego gatunku. Subiektywna ocena książki to 10/10
"Jeśli porzucenie marzeń było koniecznym elementem dorastania, to była na dobrej drodze do dorosłości.
Ale jeśli to miała być dorosłość, to była do bani."
Musze przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Tak się jakoś złożyło, że do tej chwili nie czytałam książek pani Spindler, lecz teraz wiem, że "Taka sama" nie będzie tą ostatnią, wypatrzyłam już w bibliotece kilka jej książek i na Legimi również. Czas nadrobić zaległości...
Ta książka trafiła w mój gust, trudno było się oderwać od lektury. Trzymała w napięciu przez cały czas i jednocześnie dobrze się czytało.
Sienna Scott dorasta w rodzinnym domu, jest ukochaną córeczką tatusia, lecz od zawsze czuje jakiś niewyobrażalny strach. Jej matka cierpi na paranoiczne urojenia i bez przerwy czegoś lub kogoś się obawia. I to jest przyczyną zachowania Sienny, która jest bardzo podobna fizycznie do matki, więc obawia się, że ją również kiedyś dopadnie taka sama paranoja jak jej matkę. Jej starszy o dziesięć lat brat jest jej przyrodnim bratem, ojciec rozwiódł się z jego matką aby związać się z matką Sienny.
Dziewczyna mimo miłości rodziców oraz brata nie ma zbyt łatwego życia, bo ciągle z tyłu głowy ma słowa, które mieszkańcy wypowiadają na temat jej matki i tego, że jest tak łudząco do niej podobna. A mieszkanie z matką, która ciągle dostrzega we wszystkim zagrożenie dla córki nie jest łatwe.
Pewnej nocy, podczas zawieruchy śnieżnej Sienna wraca z biblioteki uniwersyteckiej i omal nie przewróciła się o zwłoki studentki. Zamordowana dziewczyna również studiowała razem ze Sienną i miała identyczną białą puchową kurtkę, na której teraz były plamy krwi. Mimo żmudnych poszukiwań nie udało się odnaleźć mordercy..., Sienna zaczęła podejrzewać, że to właśnie ona mogła być celem mordercy, gdyż regularnie co środę wracała tak późno z biblioteki, i zawsze tym skrótem. Żeby nie targały już nią żadne wątpliwości, ojciec wysyła córkę do Londynu, do swojej matki.
Po dziesięciu latach Sienna wraca do domu, ojciec już nie żyje, a ona chce się zaopiekować matką. Do tej pory robił to jej przyrodni brat.
Okazuje się, że wznowiono śledztwo w sprawie zamordowanej studentki sprzed lat. Sienna ponownie zaczyna się zastanawiać, czy to miała być ona...
Czy da sobie radę z matką i jej paranoją oraz ze swoimi myślami? Czy jej lęki są takie same jak te dręczące matkę? Czy sama już jest paranoiczką?
A może urojenia matki nie są tak wyssane z palca? Czy może rzeczywiście ona jest w niebezpieczeństwie?
"Tak, powinna wyjechać. Powrót do domu był błędem. Proszę, co się z nią stało. Wystarczył zaledwie jeden dzień, by zaczęła się rozpadać. To dlatego ojciec ją odesłał.
Bo się rozpadała."
Ta książka bardzo mną zawładnęła, nie mogłam się od niej oderwać. Ta zagadka sprzed lat była tak zakamuflowana, że niemal do samego końca miałam duży problem w wytypowaniu mordercy. Może dlatego, że niemal wszyscy pasowali do tej roli. W tej książce nie ma czasu na nudę, ciągle się tu coś dzieje.
Bohaterzy bardzo dobrze wykreowani. Lubię takie książki.
Polecam tę książkę.
Erica Spindler „Taka sama”
„To zabawne, w jaki sposób działa przeznaczenie.”
Szefowa kuchni, Sienna Scott, dorastała pod chmurą paranoidalnych urojeń swojej matki i przez trzydzieści lat obawiała się, że również cierpi na to samo zaburzenie psychiczne, co jej matka. W zimową noc jako osiemnastoletnia studentka znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Wkrótce zaczyna wierzyć, że to ona miała być ofiarą, bo tą ścieżką zawsze wracała do domu. Poza tym, martwa koleżanka miała na sobie płaszcz, który wyglądał dokładnie jak jej. Matka Sienny wierzy, że jej córka była zamierzonym celem. Po spędzeniu dziesięciu lat z dala od domu, Sienna wróciła, by dowiedzieć się, że śledztwo w sprawie morderstwa zostało wznowione. Czy znaleziono nowe dowody?
„Wróciły wspomnienia z tamtych czasów. Nie tylko dotyczące morderstwa czy przesłuchań na policji. Nie, te wspomnienia dotyczyły jej samej. Tego, jaka była. Czym się stała.
Nie "czym". Kim. Swoją matką, przyznała. Stawała się podobna do matki.
I teraz znowu się to działo.”
Fabuła skupia się wokół młodej kobiety, która martwi się, że skończy tak jak jej szalona mama. Zastanawiamy się, czy córka ma paranoję, czy nie, czy też obawy były spowodowane realną sytuacją. Gdyby akcja była bardziej dynamiczna to byłby to rasowy thriller. Osobiście zabrakło mi tego dreszczyku emocji, napięcia i niepokoju. Ale plusem jest to, że nie spodziewałam się, kto będzie sprawcą. Oczywiście miałam swoje typy, ale nie trafione. 😄
Książka o stracie, manipulacji, obsesji, chorobie psychicznej, rodzinnym dramacie, morderstwie i szczyptą romansu.
Czytacie ten gatunek literacki? Co musi mieć, by Was zachwycił?
"Taka sama" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.
To kolejny thriller psychologiczny autorki, której książki zostały okrzyknięte swiatowymi bestsellerami.
Brzmi szumnie,więc po nią sięgnęłam.
Sienna Scott dorastała w mrocznym cieniu paranoicznych urojeń swojej matki.
Rodzicielka ciągle widziała zagrożenia i postanawiła bronić córkę za wszelką cenę.
Sienna musi ponownie wrócić do domu swojej matki by zmierzyć się z nierozwiązaną sprawą zabójstwa sprzed lat.
To zabójstwo zmieniło całe jej życie, a teraz obawia się, że wtedy to ona była celem zabójcy. Boi się, że teraz morderca może chcieć dokończyć to czego nie udało mu się dokonać w przeszłości.
Czy zabójstwo innej dziewczyny to tylko przypadek, a prawdziwym celem była Sienna? Kto chciałby ją zabić i dlaczego?
A może to tylko jej urojenia?
"Taka sama" to bardzo dobry thriller psychologiczny.
Autorka skupia się w dużej mierze na konsekwencjach życia z chorą psychicznie matką. Jej urojeniami tak poważnymi, że są w stanie doprowadzić do tragedii.
Na przykładzie bohaterów pokazuje jak wielkie ma znaczenie to w jakim środowisku dorastamy i jakie to może mieć konsekwencje w przyszłości. Czy lepiej chronić czy działać?
Czy to tak naprawdę jest dobre? Czy nie lepiej stawić czoła prawdzie i podjąć kroki, które będą miały dobry wpływ chociażby na dzieci.
Dobrze napisana powieść z tajemnicą, która wciąga nas i chcemy poznać jej rozwiązanie. Autorka pozwala nam zaszyć się w umyśle bohaterów i drążyć co w nich drzemie. Czy to o czym czytamy jest fikcją czy prawdą? Autorka nami manipuluje , a zakończeniem rekompensuje wszystkie minusiki.
W jakim stopniu rodzice mają wpływ na życie swoich dzieci? Czy w dorosłości powielają schematy, z którymi się spotkały w rodzinnym domu?
Matka Sienny jest paranoiczką. Dostrzega niebezpieczeństwo w najzwyklejszych zdarzeniach, a w jej mniemaniu każdy zagraża jej córce. Dziewczyna żyje w ciągłym strachu, że nie tylko z wyglądu jest podobna do matki, ale też odziedziczyła jej chorobę psychiczną.
Gdy więc pewnej nocy znajduje zwłoki dziewczyny w kampusie uniwersyteckim, zaczyna snuć przypuszczenia, że to ona miała być ofiarą. Przerażona opuszcza rodzinny dom i dopiero po dziesięciu latach czuje się na tyle silna, by wrócić i przejąć opiekę nad matką. Jednak czy jest wystarczająco silna, by zmierzyć się z własnymi demonami? Szczególnie gdy śledztwo w tej sprawie zostaje wznowione, a niepokojące sygnały tylko pogłębiają jej podejrzenia i wątpliwości?
Czy dziewczyna ulega niestabilnej atmosferze tworzonej każdego dnia przez chorą na urojenia matkę, a może rzeczywiście ma powody do niepokoju? Może przed laty to ona była celem, a ten, kto zabił spróbuje dokończyć dzieła?
To thriller, w którym od pierwszych stron nie opuszcza nas napięcie i jednocześnie wątpliwości, która z hipotez będzie tą prawdziwą. Czy zagrożenie okaże się imaginacją chorego umysłu, czy faktycznym niebezpieczeństwem? Autorka skutecznie mąci nam w głowie podsuwając kilkoro kandydatów na podejrzanych. Co jednak okaże się prawdą?
Powieść okazała się nie tylko intrygującą i trzymającą w napięciu rozrywką, ale również wnikliwie ukazała jak obciążające jest życie z osobą psychicznie chorą. Jak bardzo wyczerpuje i jak ogromnej cierpliwości wymaga. Znakomite zakończenie, którego nie byłam w stanie przewidzieć zrekompensowało w zupełności spowolnienia akcji w drugiej części książki. A że to thriller psychologiczny, to i wgląd w psychikę bohaterów, wiarygodny i budzący emocje dał mi dużo satysfakcji.
„Taka sama” – Erica Spindler
„Ty nie możesz żyć w strachu. A ja nie mogę żyć bez niego.”
Matka Sienny jest paranoiczką. Ciągle widzi zagrożenie, ludzi, którzy chcą skrzywdzić jej córkę, ale obiecała, że zrobi wszystko aby ją ochronić. Zawsze w gotowości. Widzi coś, czego inni nie dostrzegają. Ciągła paranoja, zasłanianie zasłon w oknach, życie w strachu i odizolowanie od innych ludzi, sprawia, że Viv jest postrzegana jako wariatka.
Pewnej zimowej nocy Sienna znajduje zwłoki dziewczyny na kampusie. I od tego momentu zaczyna snuć przypuszczenia, że ofiarą miała być właśnie ona. Dlaczego nasuwają się jej takie wnioski? Ponieważ ofiara miała identyczną kurtkę jak ona. Nigdy nikogo nie widziała, żeby wracał tym skrótem, którym ona co środę wracała aby jak najszybciej znaleźć się w pokoju. Sienna po tym zdarzeniu musi opuścić rodzinny dom, po dziesięciu latach wraca i chce przejąć opiekę nad matką.
Parę dni przed jej powrotem wznowiono śledztwo. Czy po dekadzie policjanci ustalą jakieś nowe fakty? Sienna nadal upiera się, że to nie Madi miała zginąć, tylko ona. A może odziedziczyła chorobę po matce? Co okaże się prawdą a co fikcją?
Thriller, który od samego początku trzyma w napięciu. Można domyślić się kto był mordercą, ale z każdą kolejną przeczytaną stroną zaczynamy wątpić w swoje przypuszczenia. Czy Sienna od początku miała rację, że to ona powinna zginąć? Wskaże osoby, które swoimi domysłami bardzo zrani. Czy zaufanie będzie można jeszcze odzyskać?
Sienna od młodych lat musiała żyć z chorobą matki. I nie było to łatwe życie. Ciągle furie i paranoje matki sprawiały, że ojciec i brat robili wszystko aby czuła się bezpiecznie i kochana. Ciągłe wyczerpanie i chęć normalnego życia. Zakończenie mile zaskakuje i nie tego się spodziewałam.
Matka Sienny zapadła na chorobę psychiczną, kiedy ta pojawiła się na świecie, przez co jej dzieciństwo nie było całkowicie beztroskie i szczęśliwe. Na dodatek zarówno pod względem wyglądu, jak i delikatności była do niej bardzo podobna. Na szczęście mogła liczyć na ojca i brata, którzy otoczyli ją opieką i starali się zrobić wszystko, aby jak najmniej musiała się zmagać z wielkimi emocjami. Ze względu na podobieństwo do matki uważali, że i ją czeka ta choroba i chcieli zrobić wszystko, aby dopadła ją jak naj później.
Lata mijały, Sienna dorastała, stała się studentką. Niestety jej świat zaczyna się sypać, kiedy zostaje światkiem morderstwa. Tak silne emocje nie są jej wskazane, niestety jest już za późno, aby temu zaradzić. Młoda kobieta zostaje wywieziona, odizolowana od miejsca, które przypomina o tym, co widziała.
Mija dziesięć lat, a Sienna wraca do domu. Jej ojciec nie żyje, nie może już liczyć na jego wsparcie. Teraz ona musi pomóc w opiece nad matką. Niestety wraca sprawa sprzed lat, a ona zaczyna się dziwnie czuć, zaczyna się gubić w tym, co się dzieje, a co jej się tylko wydaje. Czyżby i ona była chora? Czy uda jej się rozwiązać zagadkę z przeszłości? Czy odkryje prawdę? Czy powrót w rodzinne strony był dobrym pomysłem?
Na pewno zauważyliście, że bardzo rzadko sięgam po książki z tego gatunku. Tym razem jednak opis mnie mocno zaciekawił i ani trochę nie żałuję decyzji, że postanowiłam tę książkę przeczytać. To była ciekaw pozycja, pełna tajemnic, momentami mocno zaskakująca. Tak naprawdę do samego końca nie było wiadomo, jak to wszystko się potoczy. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterka dość dobrze wykreowana, chociaż nie będę ukrywać, że czasem swoim zachowaniem mnie drażniła (jednak poznając całość historii, można ją zrozumieć). To bohaterka, która boi się, że zachoruje na to, co matka, a jednocześnie stara się żyć normalnie (a przynajmniej do czasu).
„Taka sama” to książka, która spełniła moje oczekiwania, którą polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Po dłuższej przerwie powróciłam do twórczości pani Spindler, mogę tylko rzec "tęskniłam". To właśnie od jej książek zaczęła się moja miłość do thrillerów psychologicznych.
"Taka sama" to klasyczny przykład pióra autorki, ja jestem sprzedana. Spindler tworzy w swoich książkach wyjątkowo grubą i zagmatwaną warstwę psychologiczną, jako czytelniczka czuję się dobrze zaopiekowana. Pisarka przed dotknięciem jakiegoś tematu przeprowadza bardzo dokładny research, w przypadku tej książki mamy w bardzo dosadny sposób opisane zaburzenia psychiczne i tego jak wpływają na życie rodzinne.
Sienna, główna bohaterka, jest bardzo dopracowana. Młoda kobieta obciążona jest przez to, kim jest jej matka. Czy odziedziczyła po niej chorobę psychiczną?
Powrót do rodzinnego miasteczka nie był dla niej łatwy, jednak pora rozliczyć się traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości.
Autorka zafundowała nam paranoidalną pętlę strachu, niedopowiedzeń i podejrzeń. W pewnym momencie gotowa byłabym postawić na siebie, jako na sprawcę, co jest najlepszym komplementem dla Spindler.
Książki tej autorki to zawsze był mój pewniak. Zawsze. Gdy wszystko inne zawodziło, Spindler dawała radę :) Przeczytałam wszystko, co dotychczas napisała i nigdy się nie zawiodłam. To zawsze były bardzo dobre fabuły. Aż do teraz… Nie wiem, czy to dłuższa przerwa w ukazywaniu się książek tej autorki wpłynęła na jakość tej książki, czy może moje gusta się zmieniły, ale tę powieść czytało mi się, kolokwialnie mówiąc, źle.
Od początku rozwleczona fabuła, mnóstwo dialogów, które ciągnęły się niemiłosiernie, zapychane pustymi wypowiedziami bohaterów ("nie sądzisz, że to dziwne, że jeszcze nie złapali mordercy?", dwa zdania niżej: "nie sądzisz, że to dziwne, że Madison i ja miałyśmy takie same kurtki?") i bardzo kiepsko budowane napięcie. Wszystko to, do co najmniej 150 strony, było nudne. Nie czułam napięcia właściwego dla książek typu thriller, nawet te wtrącane w fabułę pojedyncze zdania mające na celu budowanie napięcia i oczekiwania nie zachęcały do dalszego czytania. Nic mnie w tej książce nie niepokoiło: ani rzekomo dziwne zachowanie Jonathana, ani patologiczna nadopiekuńczość Brada, ani biały van, ani tym bardziej psychoza urojeniowa Vivienne. Od połowy coś zaczyna „zaskakiwać” i robi się ciekawiej. Dialogi nadal marniutkie, ale coraz bardziej przypomina mi to styl Eriki Spindler. Powolutku stopniowane napięcie i pobudzanie ciekawości czytelnika, mylenie tropów i kilka naprawdę zaskakujących zwrotów akcji przywróciło należytą kondycję tej powieści, którą już zaczynałam spisywać na straty.
Sam wątek główny nie był jakiś szczególnie zaskakujący, ale też nie oczekiwałam niczego takiego. Fabuła kręciła się wokół choroby psychicznej, obsesji, miłości i zemsty. Każdy z bohaterów ukrywał jakąś swoją tajemnicę, jedne były mniej inne bardziej zaskakujące. Najbardziej denerwująca była główna bohaterka, Sienna. Nie wiem co za moda panuje teraz w literaturze, że kreowane są same kobiety-lebiody (a może to ja mam pecha i na takie bohaterki trafiam?), słabe, rozedrgane, rozpłakane, przerażone… Tutaj mamy do czynienia z trzydziestolatką, która drży jak osika z byle powodu, ciągle rządzą nią dawne wspomnienia, nie potrafi być stanowcza i jednoznaczna, sama nie bardzo wie, czego chce poza tym, że rycerza w lśniącej zbroi i na białym koniu poszukuje, nie potrafi wziąć własnego życia w swoje ręce, ciągle powtarza sobie, że musi wreszcie dorosnąć, dojrzeć, ale jakoś tego progresu u niej nie widać…, nie, to zdecydowanie nie mój typ bohaterek.
Zakończenie zupełnie dobre, chociaż od pewnego momentu dość przewidywalne.
Dodaję gwiazdkę za to, że to wciąż jedna z moich ulubieńszych pisarek i liczę, że „Taka sama” to jedynie małe potknięcie pisarskie i kolejne książki będę już tak samo dobre jak wcześniejsze powieści Eriki.
Trafiłam też na kilka dziwnych konstrukcji stylistycznych. Są tak nienaturalnie brzmiące, że czytając je trudno ich nie wyłapać: „dzień był prawie zbyt jasny”; „wyglądał na zaspanego i o wiele zbyt seksownego” albo „Poczuła, jak zawartość żołądka podchodzi jej do gardła. Zerwała się na równe nogi i podbiegła do komody. Wymiotowała tak długo, aż nie miała już czym (…)”. Wymiotowała do komody??? Naprawdę?
Pierwszy mój kryminał, który przeczytałam i zaczęłam swoją przygodę z czytelnictwem, był właśnie autorstwa Pani Spindler. Od tamtej pory mam duży sentyment do tej autorki, bo jeszcze na żadnej książce się nie zawiodłam i zawsze były to pewniaki.
Czy tak było tym razem z najnowszą powieścią?🤔
🌿 Sienna od najmłodszych lat musi żyć pod naporem zaburzeń paranoicznych chorej matki, cierpiącej na urojenia prześladowcze. Mało tego to właśnie jej córka jej obiektem jej strachu i wiecznie powracających ataków paranoi.
Pod kampusem Sienna natrafia na zwłoki młodej dziewczyny, nie potrafi uporać się z tą traumą, na domiar złego uważa, że to ona miała być ofiarą tej zbrodni. Ojciec wysyła ją do babci, powraca do rodzinnego miasta po 10 latach nieobecności. W tym czasie śledztwo zostaje ponownie wznowione, a ona zaczyna odbierać anonimowe telefony.🌿
.
Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jak dawno już czytałam coś, co wyszło spod pióra autorki i już zapomniałam, czego mogę się spodziewać po jej książkach. Tym kryminałem poczułam się jakbym, powróciła do przeszłości i przypomniała sobie, za co lubię tę autorkę. Za jej manewrowanie bohaterami w taki sposób, że do końca nie jestem w stanie odgadnąć, kto jest mordercą.
.
Czyta się ją szybko, a to dzięki temu, że autorka ma lekkie pióro i pisząc nawet o trudnych sprawach, pisze w taki sposób, że jest w stanie zainteresować czytelnika od pierwszej strony. Chociaż mi się ją czytało dobrze, to jednak z przykrością muszę stwierdzić, że nie wyrwała mnie ona z kapci. Miałam co do niej większe oczekiwania, zabrakło mi w niej chwil grozy, narastającego napięcia, które powinno być budowane, nawet stopniowo przy takiej fabule.
.
Tym bardziej nie zaliczyłabym tej pozycji do gatunku thrillera psychologicznego, bardziej pod sensację z odrobiną kryminału. Pomimo tego, spędziłam z nią miło czas i jeśli lubicie książki, w których relacje rodzinne są wystawione na próbę, a mordercą może być każdy, to pozycja idealna dla Was. Ja nadal pozostanę wierna autorce i będę czekała na kolejne jej powieści.
O Erice Spindler po raz pierwszy usłyszałam w 2013 roku, kiedy jedną z jej książek wyszperałam w bibliotece publicznej. „Z ukrycia” okazało się przyzwoitą historią – początek był wprawdzie przeciętny, ale niedosyt wynagrodziło mi zakończenie, które sprawiło, że z wrażenia opadła mi szczęka. Zachęcona udanym spotkaniem z twórczością Spindler postanowiłam poznać jej pozostałe powieści i tak w ciągu zaledwie czterech miesięcy przeczytałam aż 13 jej książek oraz dwa opowiadania. Zobaczyłam, że Erica Spindler pisze dość nierówno, bo świetne thrillery przeplata historiami co najwyżej przeciętnymi, ale było w tych powieściach coś, co sprawiło, że stała się jedną z moich ulubionych autorek. Z tamtych powieści najlepiej wspominam te, w których występowała porucznik Stacy Killian, czyli np. thrillery „Ślepa zemsta” albo „Morderca bierze wszystko”. Ogromnie podobały mi się też „Krwawe wino” oraz „Dotyk strachu”.
Moja miłość do Eriki Spindler zakończyła się wraz z lekturą „Siódemki”, dla której byłam bezlitosna, bo przyznałam jej zaledwie 2 na 10 gwiazdek. Stwierdziłam wówczas, że książka otwierająca serię „Strażnicy Światła” to żart i to niestety niezbyt zabawny. Thriller paranormalny to po prostu nie moja bajka. Mimo nieudanej przygody z „Siódemką” wciąż darzę Ericę Spindler sentymentem i sympatią, dlatego nie mogłam się powstrzymać – musiałam sięgnąć po jej najnowszą powieść.
Przyznam szczerze, że trochę się obawiałam tej lektury i to z aż dwóch powodów. Po pierwsze – przez ostatnie lata zmienił mi się nieco gust i chociaż blisko 10 lat temu zaczytywałam się w thrillerach romansowych Spindler (co znaczące, wydawało je wydawnictwo Mira/Harlequin, więc ta nazwa wiele mówi o gatunku, jaki te książki reprezentowały), to dziś lektura powieści łączących wątki detektywistyczne z miłosnymi nie sprawia mi już tak dużej przyjemności jak kiedyś. Drugim powodem była wspomniana przeze mnie wcześniej niefortunna seria thrillerów paranormalnych, która nieco zraziła mnie do twórczości tej autorki.
Na szczęście moje obawy okazały się nieuzasadnione, bo „Taka sama” to kawał bardzo solidnego dreszczowca, który porywa i intryguje od pierwszej strony. Erica Spindler przypomniała mi tą historią, za co kiedyś tak bardzo lubiłam jej książki. Jej najnowsza powieść to przepełniony emocjami – często bardzo skrajnymi – thriller psychologiczny, który swoją problematyką zahacza o kilka wątków. Mamy tu miłość między kobietą i mężczyzną, a także miłość matki do dziecka i dziecka do matki, nienawiść, zazdrość i zawiść, poczucie odpowiedzialności, uczucie pokrzywdzenia i niesprawiedliwego traktowania, przejawy obsesji, zmaganie się z chorobą psychiczną i życie w ciągłym strachu o siebie i swoich bliskich. Obserwujemy również nierzadko bardzo skomplikowane relacje rodzinne. Nie mogło oczywiście zabraknąć silnej bohaterki, która nie boi się stawiać czoła przeciwnościom losu. Kobiety za wszelką cenę dążącej do odkrycia prawdy, choćby miała ona ugodzić w dobre imię jej rodziny. Sienna Scott to kobieta, której dzieciństwo i młodość naznaczone były piętnem manii prześladowczej, na którą cierpiała jej matka Vivienne. Okrutnej przypadłości, której odziedziczenia Sienna tak bardzo się zawsze bała.
„Taka sama” to przykład książki, w której nieustannie mnożą się pytania. Wspólnie z główną bohaterką próbujemy znaleźć na nie odpowiedzi, ale Erica Spindler jak mało kto potrafi wodzić czytelnika za nos. Ileż razy zmieniałam swoją teorię odnośnie wydarzeń z czasów studiów Sienny! Sprawy nie ułatwia choroba psychiczna, na którą cierpi matka bohaterki. Spindler zmyślnie sięgnęła po motyw aberracji umysłowej Viv, dzięki czemu zyskała bardzo przydatne narzędzie zwodzenia czytelnika. Sami nie wiemy, w co i komu powinniśmy wierzyć. Czy wiedząc, że Viv od lat doświadcza urojeń (w ich wyniku nieustannie towarzyszy jej przekonanie, że ktoś stale czyha na życie jej i jej córki), możemy ufać, że cokolwiek z jej słów jest prawdą? Czy stojące w opozycji do teorii przyjętej przez policjantów prowadzących śledztwo w sprawie zabójstwa Madison Robie przypuszczenia Sienny, że tamtej nocy to ona miała być ofiarą, można w ogóle traktować poważnie? A może Sienna, która pod wieloma względami tak bardzo przypomina swoją matkę, sama zaczęła popadać w paranoję?
„Taka sama” to powieść, przy której w żadnym wypadku nie można się nudzić! To, co mi się najbardziej w niej podobało, to naszpikowanie fabuły postaciami, z których w zasadzie każda wydaje się podejrzana. Erica Spindler kreując właśnie takich bohaterów, stworzyła sobie znakomity grunt pod trzymający w napięciu thriller. Napięcie sięgające zenitu, mnóstwo sprzecznych emocji, nierozwiązane morderstwo z przeszłości, pilnie strzeżone, brudne rodzinne sekrety i wiszące nad bohaterką widmo niebezpieczeństwa. Czego można chcieć więcej? Jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą, dlatego z czystym sumieniem zachęcam Was do sięgnięcia po „Taką samą”. Jeśli znacie i lubicie Ericę Spindler, to pewnie nie muszę Was nawet namawiać. A jeśli jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności nigdy o tej autorce nie słyszeliście, to polecam to jak najszybciej zmienić. Nie pożałujecie :)
zliteraturazapanbrat.wordpress.com
"Taka sama" to thriller psychologiczny, w którym mamy do czynienia z morderstwem sprzed lat, ucieczką od tego wydarzenia oraz matki cierpiącej na urojenia prześladowcze. Temat dość ciekawy zważywszy na fakt, iż nie jest on dość często wykorzystywany w książkach. Przynajmniej odniosłam takie wrażenie.
Sienna Scott nie miała łatwego dzieciństwa. Sytuacja ta nie zmieniła się na przestrzeni lat, kiedy już dorosła. Choroba matki nie pozwalała i nadal nie pozwala na normalne funkcjonowanie rodziny. Sienna została odesłana do Londynu po morderstwie dziewczyny, która była łudząco podobnie do niej ubrana. Obawia się, że to ona miała być celem. Kiedy po dziesięciu latach wraca do domu, ktoś przypomina jej o tragicznym wydarzeniu. Nabiera jeszcze większej pewności, że to ona miała wtedy zginąć. Kto chciał pozbawić ją życia? Co jest prawdą, a co kłamstwem?
Muszę przyznać, że autorka ciekawie przedstawiła chorobę matki Sienny. Dzięki niej nie do końca jest się pewnym w wytypowaniu mordercy. Co prawda są też inne znaki, które świadczą o winnym, ale pytanie tylko, komu bliżej do mordercy według czytelnika. Postać matki głównej bohaterki pokazuje, jak ciężką chorobą są urojenia prześladowcze nie tylko dla samej chorej, ale także dla bliskich jej ludzi. Autorka nie poprowadziła tego wątku pobocznie, co również nadaje powieści więcej emocji. Dwie przestrzenie czasowe umożliwiają przybliżyć wydarzenia sprzed dziesięciu lat i ich konsekwencje w czasie teraźniejszym.
Losy bohaterki i jej bliskich poznajemy dzięki narracji trzecioosobowej, choć głównie z punktu widzenia Sienny. Podejrzenia które rzuca w kilku kierunkach, niepewność, obawy, strach przed tym, by nie być taka jak chora matka sprawiły, że częściowo Sienna jest irytująca, a z drugiej strony jej zachowanie wcale nie dziwi. Nadzieją jest to, że próbuje żyć normalnie mimo wielu trudności i obaw matki dotyczących bezpieczeństwa córki.
Autorka mocno skupiła się na warstwie psychologicznej, niż wartkiej akcji, która by gnała do przodu nie mając większego skupienia na bohaterach. To właśnie strona psychologiczna tejże książki jest mocnym atutem. Jak bardzo choroba jednego członka rodziny może wpłynąć na jego bliskich? Jak takie życie wygląda? Jak społeczeństwo odbiera osobę cierpiącą na urojenia prześladowcze?
"Taka sama" to książka, którą czyta się z wielkim zainteresowaniem. Od początku jest zrzucona bomba w postaci ofiary mordercy, którą napotka Sienna. Od tego wszystko się zacznie. Może nie było fajerwerków w trakcie czytania i finał jakoś mocno mnie nie zaskoczył, ale i tak dobrze spędziłam czas czytając tę książkę i mam nadzieję, że i Wy także go dobrze spędzicie.
Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę głównie ze względu na intrygujący opis oraz wiele dobrych opinii dotyczących twórczości Erici Spindler. To moje pierwsze spotkanie z nią i uważam je za jak najbardziej udane.
Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, to jak sprawnie poprowadziła fabułę i operowała jezykiem. Pochłonęła mnie ta historia. Od samego początku wciąga i intryguje. Biorąc ją do ręki spodziewałam się trzymającego w napięciu thrillera i taki otrzymałam. Może nie jest porywający i wybitny oraz nie wzbudził we mnie ekscytacji, to intensywność i emocje jakie we mnie wywołał oceniam na duży plus. Choć fabuła mogłaby się wydawać przewidywalna, to ilość zwrotów akcji i zmyłek sprawiły, że wcale taka nie była. Wręcz przeciwnie, mimo swoich domysłów, do końca nie byłam pewna jak się zakończy. Mocnym atutem książki jest warstwa psychologiczna jaką ukazała autorka. Bardzo umiejętnie oddała obraz życia, w którym szczególne piętno odciska w nim choroba psychiczna, to jak wpływa na życie nie tylko osoby, która na nią choruje, ale również na osoby z najbliższego otoczenia. Świetnie wykreowała bohaterkę, wnikliwie przedstawiając jej portret psychologiczny. Sienna w pewnym momencie zaczyna doszukiwać się u siebie symptomów choroby matki. Nurtuje ją pytanie - czy ją odziedziczyła? W końcu sama angażuje się w śledztwo i zamierza odkryć prawdę, a myśli, które ją dręczą jej tego nie ułatwiają. Ze swojej strony polecam. Myślę, że to ciekawa propozycja dla fanów thrillerów i kryminałów. Ja na pewno nadrobię twórczość Erici Spindler, gdyż zachęciła mnie tą pozycją do poznania jej dorobku.
Mój gust czytelniczy, tak jak myślę każdego, zmieniał się w ciągu mojego życia. Kiedyś miałam ulubionych autorów, którzy przestali być ulubieni, bo zostali wyparci przez nowych. Jedną z takich pisarek była Erica Spindler. Lubiłam sięgać po jej książki, lecz przez kilka ostatnich lat nie robiłam tego. Żadna z jej książek nie wpadła w moje ręce. Jednak niedawno miała premierę książka „Taka sama”. Jak zobaczyłam jej zapowiedź to od razu przypomniało mi się jak bardzo lubiłam książki Spindler i zamarzyłam sobie ją przeczytać.
Książkę „Taka sama” zaczęłam czytać z wielkim podekscytowaniem. Miałam nadzieję na tak dobrą lekturę jakie czytałam te kilka lat temu. W historię weszłam bardzo gładko. Od początku mnie zaciekawiła. Powodowała, że od pierwszych stron w mojej głowie zaczęły pojawiać się pytania. Później, nastąpił etap bliższego poznania bohaterów. Wtedy w mojej głowie zaczęły pojawiać się przypuszczenia dotyczące tego kto był tym mordercą i dlaczego. Przez długi czas autorka mnie podpuszczała, że pierwsza z moich hipotez się potwierdzi, a tego bardzo nie chciałam, bo to było zbyt banalne rozwiązanie. Na szczęście Spindler nie wybrała tej drogi. Obaliła jeszcze kilka moich hipotez, aby na koniec mnie zaskoczyć. Zakończenie spowodowało, że zaczęłam się zastanawiać jak to się stało, że nie rozwiązałam tej sprawy, przecież miałam wskazówki. Jednak te wskazówki były umiejętnie przykryte innymi wydarzeniami.
Jestem w pełni zadowolona z powrotu do twórczości pani Spindler. „Taka sama” to świetny thriller, który wciągnął mnie od pierwszych stron. Przez długi czas nie pozwalał mi o sobie zapomnieć. Im więcej stron przeczytałam tym w mojej głowie zaczynało się pojawiać więcej pytań i hipotez. Próbowałam odkryć mordercę przed bohaterami. Autorka umiejętnie odwróciła moją uwagę od tej postaci i podejrzewałam kogoś innego, aby zaskoczyć mnie na samym końcu. Takie thrillery lubię i mam ochotę na więcej książek Spindler.
Sienna Scott po dziesięciu latach wraca do rodzinnego miasta zaopiekować się chorą psychicznie matką. Stan matki znacznie się pogorszył, gdy na nowo utworzyli śledztwo niewyjaśnionego morderstwa, którego świadkiem była Sienna. Dziewczyna cały czas ma przeczucie, że to ona miała być celem mordercy. Czy miała rację? A może popada w obłęd jak jej matka?
TAKA SAMA to bardzo dobry thriller psychologiczny z taką intrygą, że do końca nie odgadniemy sprawcy morderstwa. A to lubię najbardziej!
Krótkie rozdziały sprawiają, że powieść czyta się wręcz sama, a świetnie wykreowane postacie wzbudzają sympatię. Brawa za kapitalnie przedstawioną postać Viv i jej choroby psychicznej 👏. Czuć, że pani Erica Sindler niezłe się przygotowała.
Autorka wciągnęła mnie w świat bohaterów i z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich losy. Wspólnie odkrywałam historię Sienny, chociaż niekiedy mnie irytowała wieczną podejrzliwością, bo w pewnym momencie podejrzewała każdego o zbrodnię sprzed lat!
Przez całą powieści autorka tak umiejętnie manewrowała mną i raz po raz podsuwała innych winowajców, że nie odgadłam prawdziwego mordercy! 🙈 Mój pierwszy wytypowany podejrzany okazał się błędny, a byłam go pewna na 90%! Obstawiałam go od samego początku, a tu takie zaskoczenie! Jedynie czego się domyśliłam to tajemnicy jaką skrywał Jonathan. Ale to i tak drobny minus w stosunku do całokształtu. Polecam!
Ciekawa i wciągająca fabuła, dużo zwrotów akcji, wielu podejrzanych o morderstwo młodej dziewczyny. Zakończenie nieprzewidywalne, chociaż trudno uwierzyć, że osoba tak opanowana, zawsze wiedząca co i kiedy powiedzieć, jest zdolna do morderstwa.
Jak myślicie, macie gdzieś swojego sobowtóra?
.
Lekturę tej książki skończyłam kilka dni temu i jak historia sama w sobie mi się podobała, tak do całości fabuły mam trochę mieszane odczucia.
Pierwsza połowa okazała się naprawdę wciągająca i intrygująca, jednak im byłam bliżej końca,tym coraz bardziej odczuwałam już lekkie znużenie tą opowieścią.Bowiem akcja powieści z każdym nowym rozdziałem zaczynała niebezpiecznie zwalniać,co powodowało małe zniechęcenie. Nie wiem, może liczyłam na bardziej spektakularne jej zakończenie.
.
6.5-7/10?
TAKA SAMA to thriller psychologiczny, który w po cześć zapewni Wam dobra rozrywkę, ale niestety, nie do końca zaskoczy on swojego czytelnika.
Za brakło mi w nim większej dynamiki i napięcia, które rozbudziłoby biegnąca tu intrygę. Za to natomiast autorka ciekawie przedstawiła tu warstwę psychologiczną głównych bohaterek oraz w spójny sposób łączy ze sobą wszystkie tropy.
Mimo to zakończenie nie zrobiło na mnie zbytniego wrażenia, a wręcz było mocno przewidywane.
.
@wydawnictwoluna
.
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Późna pora, droga, którą przechodzisz co środę, tym razem trochę później niż zawsze. Na ziemi leży brutalnie zamordowana dziewczyna, ma białą kurtkę, białe rękawiczki, zupełnie jak Ty. Czy to miałaś być Ty?
Sienna wychowuje się w domu gdzie wszystko toczy się wokół choroby jej matki, psychiczne urojenia kobiety żądzą życiem całej rodziny. Dziewczyna próbuje się wyrwać z tej sytuacji i rozpoczyna studia. Niestety morderstwo odciska na niej swoje piętno, a rodzina zaczyna podejrzewać, że może mieć takie same problemy jak jej matka. Sienna wyjeżdża do Londynu, a gdy wraca po dziesięciu latach, śledztwo w sprawie morderstwa sprzed lat zostaje wznowione. Dziewczyna żyje w strachu i obawie, że to ona miała być celem i zabójca po nią przyjdzie.
Kiedy trzymasz w ręku książkę od której nie możesz się oderwać to wiedz że jesteś w raju. Mimo że szybko zaczęłam się domyślać kto jest mordercą i to się potwierdziło, nie odebrało mi przyjemności czytania. Świetny thriller obyczajowo-psychologiczny. Pisany lekki i prostym językiem, autorka doskonale buduje napięcie, dlatego też ciężko książkę odłożyć i ciągle powtarzałam sobie, jeszcze jeden rozdział.
Polecam, książka warta przeczytania, o czym polecam przekonać się samemu.
Jaka matka, taka córka.
Sienna żyje w cieniu swojej matki. Obawia się że jej chore objawy psychiczne przeszły również na nią. Dwie krople wody z wyglądu więc psychika również może być taka sama.
Po dziesięciu latach pragnie wrócić do swojego rodzinnego miasta i stanąć twarzą w twarz ze swoimi demonami. Ale w tym samym momencie policja wraca do morderstwa z przeszłości. Którym bohaterka była świadkiem. A pytanie czy to nie ona miała zginąć siedzi jej dalej w głowie.
Książka zabrała mnie w inny świat. Kryminał zabójstwo, śledztwo i zagadki. Dużo pytań a odpowiedzi brak. W mojej głowie podczas czytania co chciała zmieniało się zdanie kto zabił i nie udało mi się odgadnąć. Każdy był podejrzany. Psychicznie chora matka również mnie zaciekawiła bo lubię w książkach takie postacie i zdecydowanie mogłoby być tego więcej tutaj ale i tak było okey. Pojawia się również romans i bohater który też staje się podejrzanym. Tajemnicę rodzinne również wyjdą na jaw. Ta książka to jedne wielkie emocje. Nie zabrakło mi tutaj niczego. Opisy jak i dialogi czytałam ekspresowo. Napięcie rosło z każdym rozdziałem. A bohaterkę da się polubić pomimo że szybko ufa innym pomimo tego co ją spotyka. Książka okazała się znakomitą odskocznią od romansów i miłosnych problemów.
,,Taka sama" to było moje pierwsze spotkanie z piórem amerykańskiej pisarki Erici Spindler. Spotkanie pozytywne, choć trochę inne niż spodziewałam się tego po opisie książki. . Jest to historia dziewczyny, która dziesięć lat temu odkryła zwłoki studentki zamordowanej na kampusie. Mordercy nigdy nie odnaleziono, a dziewczyna wyjechała z miasteczka. Teraz wraca, a śledztwo zostaje ponownie otwarte. Bohaterka jednak ma pewien sekret, którym niechętnie się dzieli - podejrzewa, że potencjalną ofiarą miała być ona sama. Nikt jej jednak nie wierzy ze względu na chorobę jej matki - ta cierpi na psychozę, manię prześladowczą. I to właśnie dzięki temu tematowi książka nie jest zwyczajnym thrillerem, a czymś wartym uwagi - intryga kryminalna jest ciekawa, acz nie stwarza bardzo gęstej atmosfery, jednak ten aspekt psychologiczny opisujący codzienny trud życia z osobą cierpiącą na zaburzenia psychiczne jest tym, co wyróżnia ją z tłumu. Temat został opisany z wyczuciem, ale bardzo szeroko, obok zagadki kryminalnej to on plasuje się na pierwszym miejscu. Dzięki temu jest to książka niosąca coś więcej niż tylko rozrywkę - poszerza wiedzę i zrozumienie na tak skomplikowany temat jakim jest choroba psychiczna i życie obok chorego. Przez to akcja powieści nie toczy się specjalnie szybko, choć zakończenie jest dynamiczne, a i niepozbawione kilku ciekawych zwrotów akcji. Ogólnie to ciekawy thriller, ten z lżejszych, po który warto sięgnąć w wolnej chwili.
Brandon Rhodes, przystojny dziedzic niemałej fortuny, nie darmo został obwołany Kawalerem Roku przez prasę Nowego Orleanu. Jednak na Veronique Delacroix...
Pierwsza sobota lipca. Zaginiona kobieta. Siódemka wyryta na drzwiach jej domu. Rozpoczęło się odliczanie... Detektyw Micki Dare to doświadczona i...
- Co mam robić do tego czasu? - Jeśli mogę zasugerować, po prostu żyj dalej, jakby nic się nie stało.
Więcej