Kiedy Felicja Lipecka zaczyna niedomagać, przeprowadza się do córki i zamieszkuje wraz z jej rodziną. Chce zająć się domem, ogrodem, robić przetwory i nalewki, być „prawdziwą” babcią. Spotyka ją jednak rozczarowanie – w domu jest tłoczno, lecz absolutnie cicho.
Zdążyła się zorientować, na czym polega spokój nowego domu. To był szeptany spokój. Córka z zięciem – szu, szu, szu, Małgosia do komórki – szu, szu, szu, a ona, zamknięta w pokoju – szu, szu, szu do Pana Boga, żeby ją natchnął jakąś mądrą myślą.
Próbując przełamać ciszę, Funia zaczyna głośno wystukiwać swoje dzieje na maszynie do pisania... Wszystko się zmienia, kiedy wstępuje do alebabek. Alebabki nie są przebojowymi trzydziestolatkami żyjącymi na wyścigi z czasem, tylko dojrzałymi, żeby nie powiedzieć „przejrzałymi” paniami. Tam Funia jest taką, jaką chciała być w domu – znajduje posłuch i słuchaczki, zyskuje apetyt na życie. Ale tam też poznaje prawdę o sobie i realizuje swoje największe marzenie, choć nie najlepiej na tym wychodzi – jak to w życiu.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2011-01-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Koniec pierwszej dekady XXI wieku. Niewielka osada przylepiona do dużego miasta, a w niej duża firma krawiecka, świeżo po fuzji wywołanej kryzysem. Właściciele...
Początkowo nic albo bardzo niewiele łączy głównych bohaterów „Salonowego życia”: Dorotę, właścicielkę gabinetu kosmetycznego...
Przeczytane:2015-02-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Pożyczone, wyzwanie 2015- 26 książek w 2015,