Zraniona Ruby stara się odzyskać dawne życie - kiedy nie należała do elitarnego i zepsutego świata jej kolegów z klasy. Ale nie może zapomnieć o Jamesie. Zwłaszcza gdy on robi wszystko, aby ją odzyskać...
Kiedy Ruby widzi Jamesa pijanego, zaćpanego i na dodatek w objęciach Elaine, jej świat wali się w gruzy. Nie wie, że James usiłuje uporać się z gigantyczną tragedią - jego matka nagle zmarła, a ojciec zabronił mu mówić o tym komukolwiek, póki nie ukaże się oficjalna informacja.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 343
Tytuł oryginału: Save You
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Ilustracje:Sandra Taufen/Schebeko/Magdalena Zawadzka
Minęło troszkę czasu odkąd czytałam pierwszą część, ale nie na tyle bym nie pamiętała fabuły. Od samego początku czułam napięcie i strach, jak potoczy się cała akcja. Od pierwszego zdania ta historia mnie pochłonęła i nie mogłam się od niej oderwać. Wydarzenia, które mają w tej części miejsce nie raz złamały mi serce, a potem wywoływały uśmiech i tak na zmianę.
Bohaterowie mocno przeżywają to, co zgotował im los. Czasami czują się tym wręcz przeciążeni i wcale im się nie dziwiłam. Dodatkowo w tej części mamy również przedstawioną perspektywę Lydii i Ember, dzięki czemu, możemy je również lepiej poznać. Siostra Jamesa od początku przypadła mi do gustu i jej historia mocno mną poruszyła. Łatwo można było wczuć się w jej sytuację i decyzje, które musiała podjąć. Ember zaś przez to, że poznałam ją bliżej odrobinę mnie zdenerwowała. Zaczęła zachowywać się trochę irracjonalnie i oczywiście można to było zrzuć na wiek i hormony, ale jednak jakoś mi to do niej nie pasowało. Jeżeli zaś chodzi o głównych bohaterów to ogólnie zachowują się dokładnie tak, jak się spodziewałam po poznaniu ich w pierwszej części.
Dalej jednak czyta się ją szybko i z wielkim zaangażowaniem. Autorka co chwila czymś nas zaskakuje, ale też daje czas na odsapnięcie. Jest to bardzo dobrze wyważone. A samo zakończenie, pozostawia w czytelniku takie zaskoczenie, że długo nie wytrzymacie bez poznania finału!
Dlatego jeśli już zaczęliście czytać tą trylogię, to zdecydowanie trzeba ją kontynuować. Z każdym kolejnym dzieje się coraz więcej, a bohaterowie stają przed coraz trudniejszymi decyzjami. To świetna powieść o dorastaniu, ważnych wyborach, determinacji i miłości, która zostaje wystawiona na wiele prób. Naprawdę genialna historia.
"Save you" Mony Kasten to drugi tom z serii "Maxton Hall". Powieść należy do literatury obyczajowej, romansu. Jest to kontynuacja "Save me".
Ruby nikogo nie obdarzyła takim uczuciem i nikt jej tak boleśnie nie zranił. Nie chciała należeć do jego świata, a mimo wszystko jednak są sobie przezczeni. W końcu czy można walczyć z przeznaczeniem?
Ruby najbardziej chciałaby wrócić do dawnego życia, gdy nikt w Maxton Hall jej nie znał. Jednak nie może zapomnieć o Jamesie. Zwłaszcza kiedy chłopak robi wszystko żeby ją odzyskać. Niestety kiedy rodzina Jamesa przeżywa trudne chwile dziewczyna pojmuje że ich miłość od początku nie miała szans. Bo zamiast szukać u niej wsparcia, James łamie jej serce. Więc Ruby postanawia o nim zapomnieć i skupić się na studiach w Oksfordzie o których marzy od lat. Jednak James nie daje łatwo o sobie zapomnieć. Wie że zachował się niewybaczalnie, ale teraz próbuje wszystko naprawić. Pytanie tylko czy Ruby jest gotowa żeby od nowa podjąć ryzyko? Albowiem z Jamesem nic nie jest proste. I mimo wzajemnego przyciągania i uczucia jakim się darzą Ruby doświadcza również bólu.
I znowu to uczucie jakbym już kiedyś czytała tę książkę A zarazem jakbym tego nie robiła. Frustrujące uczucie. Nie wiem co mam o tym myśleć.
W każdym razie książka jest dobrze napisana. Jest ciekawa i dużo się w niej dzieje. Co prawda ciągle wracamy do tego samego wątku jednak idzie to przeżyć.
No nic mam nadzieję, że ostatni tom mnie zaskoczy.
Po lekturze Save me, po prostu musiałam sięgnąć po kontynuację. Choć dobrze byłoby zrobić sobie przerwę między poznawaniem kolejnych tomów, to nie potrafiłam odmówić sobie tej przyjemności z poznania dalszych losów bohaterów.
Ruby chciałaby wrócić do swojego dawnego życia, kiedy w Maxton Hall nikt jej nie znał, a ona mogła w spokoju oddawać się nauce i skupić na Oxfordzie. Niestety, nie potrafi zapomnieć o Jamesie, zwłaszcza że on robi wszystko, by odzyskać ukochaną. Kiedy rodzina Beaufortów przeżywa trudne chwile, Ruby zdaje sobie sprawę z tego, że jej związek z Jamesem nigdy nie miał przyszłości: chłopak, zamiast zwierzyć się ze swoich problemów, łamie jej serce. Jednak James nie chce się poddać i za wszelką cenę chce udowodnić Ruby, jak bardzo ją kocha. Jednak czy dziewczyna będzie w stanie zaufać mu jeszcze raz?
Szczerze mówiąc, bałam się, że znowu będę miała do czynienia z powieścią, która jako kontynuacja sprawdzi się beznadziejnie. Teraz oczywiście mam wyrzuty sumienia, no bo jak mogłam tak pomyśleć o książce Mony Kasten? No ale koniec końców przeczytałam drugi tom serii, więc teraz pytanie: jestem na tak? A może wręcz przeciwnie?
Tym razem zacznę od Jamesa. Po lekturze tej pozycji uważam, że autorka bardzo dobrze pokazała tę drugą stronę tego bohatera, który już nie jest tylko bad boy’em z milionami na koncie, ale jest też zlęknionym, a wręcz stłamszonym chłopakiem, który nie ma bladego pojęcia, co zrobić ze swoim życiem. Ten wątek bardzo mnie poruszył i tak naprawdę nie potrafiłam przestać myśleć o tym, co musiał przeżywać James.
Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy podczas lektury Save you, jest to, że Mona Kasten wprowadziła tutaj rozdziały z perspektywy innych bohaterów. Było to zagranie zdecydowanie trafne, ponieważ dzięki temu czytelnicy mogą poznać całą historię nie tylko z perspektywy samych zainteresowanych, ale także z zupełnie innego punktu widzenia. Na przykład pojawiły się tutaj rozdziały, gdzie swój widok na to wszystko przedstawiała Lydia (siostra głównego bohatera), ale to nie wszystko. Każdy z bohaterów w swoich rozdziałach opisuje własne rozterki i problemy. Czy to nie jest genialne?
Po raz kolejny autorka wzbudziła we mnie multum emocji, a nawet doprowadziła do łez. Mogę też śmiało napisać, że Save you to najlepsza część z całej trylogii. Jest tu najwięcej akcji, mnóstwo zaskoczeń, a lekturze towarzyszy ogromne napięcie związane z tym, co może wydarzyć się na końcu. No, a trzeba przyznać, że dzieje się, oj dzieje.
Myślę więc, że nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko zachęcić Was do sięgnięcia po te książki, zwłaszcza że jak już pisałam wcześniej: nie jest to zwyczajny romans dla nastolatek.
Pierwszy tom cyklu "Maxton Hall" pochłonęłam szybko i bardzo mi się podobał, jednak to co dostałam w "Save you" ani trochę mnie nie zachwyciło.
Cały wątek miłosny Ruby i Jamesa był nudny, mdły i bez polotu. Przyznać muszę, że męczył mnie strasznie. Irytujące było to, że Ruby pragnie Jamesa, ale nie może mu wybaczyć i cały czas użala się nad swoim losem. Za to James jak miał w sobie pazur, tak teraz stał się pantoflem.
Plusem jest wprowadzenie do książki rozdziałów, w których wypowiadają się Ember i Lydia. Dzięki temu możemy zobaczyć ich oczami przedstawiony świat. Jednak nie jest fajne to, że autorka zrobiła dla nich wątki miłosne. Wszystko kręci się wokół jednego. Lydia jest w ciąży, nie może być ze swoim wybrankiem, ale za to inny chłopak wokół niej skacze. Cóż, musi więc złamać serce jednemu. A Ember się zakochuje i to oczywiście w chłopaku z paczki Jamesa, który nie ma dobrej opinii wśród ludzi. No tak, musi być bad boy i good girl.
Uważam, że autorka niepotrzebnie brnęła w tworzenie drugiego tomu. Byłoby dobrze, gdyby nie kontynuowała w nim losów Jamesa i Ruby, ale dała historię np. o kolejnej parze, taką odrębną, łączącą się z poprzednią częścią, ale niezależną. A tutaj mamy mnóstwo wątków, które są mdłe. Takim zabiegiem Mona Kasten zepsuła mój wgląd na serię.
Historia mnie po prostu nie porwała. Nie było tutaj niczego świeżego, oryginalnego, wszystko znam już z wielu innych książek. Szkoda, że tak wyszło, bo miałam nadzieję, że to będzie naprawdę dobra seria.
Nie odradzam czytania "Save you", ale też nie nalegam, żeby rzucić wszystko i zabrać się za nią. Można ją przeczytać z ciekawości, aby dowiedzieć się, co będzie dalej i jak potoczą się losy bohaterów. Ja osobiście nie sięgnę po kolejny tom, bo totalnie nie interesuje mnie wątek miłosny Ember.
Doczekałam się kolejnego tomu! Już nie pamiętam, kiedy ostatnio, tak niecierpliwie odliczałam czas do premiery drugiego tomu. "Save me" pozytywnie mnie zaskoczyło, a historia stworzona przez Monę Kasten wywołała we mnie wiele skrajnych emocji i sprawiła, że całkowicie wsiąknęłam w świat Ruby i Jamesa.
Ruby nie jest już tą samą dziewczyną, jaką była przed poznaniem Jamesa Buforta, najbardziej bogatego i popularnego chłopaka z Maxton Hall. Jej życie całkowicie się zmieniło, James sprawił, że nie jest już niewidzialna w szkole. Ehh...Ciężko napisać zarys fabuły, kiedy wiem, że mogę niepotrzebnie zdradzić wam wydarzenia z poprzedniego tomu. Nie chcę psuć wam frajdy z lektury, dlatego tu urywam i przejde do mojej opinii o książce.
W kolejnej części znowu mamy okazję przyjrzeć się bliżej życiu nastolatków, którym ktoś zaplanował całe życie. Maxton Hall to elitarna szkoła, w której liczą się tylko pieniądze i władza, dlatego tak ciężką jest bohaterom książki zachować pozory jakiejkolwiek normalności. Ostatni rok w szkole, to dla niektórych ostatni rok wolności. Młodzi ludzie muszą stanąć przed wyborem swojej ścieżki życiowej, innym ktoś już zaplanował całą przyszłość i muszą się tylko dostosować. Jednak pod tą powłoką próżności, ta historia skrywa smutną prawdę, otóż bohaterowie są zagubieni i sami do końca nie wiedzą jak poprowadzić swoje życie oraz nie chcą podporządkowywać się zachciankom rodziców. Niełatwo im odnaleźć samego siebie, kiedy ktoś już zaplanował dla nich całe życie. Jedynie co muszą zrobić to dostosować się. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają i bohaterowie tej powieści są potwierdzeniem tej tezy, ponieważ na kartach tej powieści śledzimy co bogaci rodzice potrafią uczynić własnym dzieciom.
Historia Ruby i Jamesa jest dosyć burzliwa. Po wydarzeniach z pierwszego tomu, dziewczyna nie potrafi mu zaufać i przyznam, że zaimponowała mi jej postawa, twardo trzymała się swojego postanowienia i nie uległa jego urokowi, choć momentami serce bolało, jak on się kajał, a Ruby go odtrącała. Jednak dziewczyna zdawała sobie sprawę z problemów Jamesa i w jakiś sposób chciała mu pomóc. Ta relacja była dla bohaterów trudnym wyzwaniem, ponieważ po tym jak James ją potraktował, Ruby nie mogła dostatecznie mu zaufać.
Save you dostarcza dużo skrajnych emocji. Tę historię się po prostu przeżywa. Mona Kasten prostym językiem przestawia nam naprawdę świetną historię młodzieżową, w której pojawia się temat trudnej miłości, skomplikowanej sytuacji rodzinnej oraz walki o swoją przyszłość. W tej części autorka poświęciła kilka rozdziałów dla pobocznych bohaterów i dała możliwość narracji siostrze Jamesa oraz siostrze Ruby, dzięki temu możemy poznać ich lepiej i poznać ich zdanie na temat związku głównych bohaterów.
Mona Kasten stworzyła wartą uwagi opowieść o młodzieży, która uświadamia nam z jakimi problemami muszą się zmierzyć młodzi w chwili wchodzenia w dorosłość. Znajdziecie tutaj opowieść o miłości, o przyjaźni, o rodzinie, o tajemnicach. Te książki totalnie wciągają i ciężko się oderwać od lektury, gdy już się zacznie pierwszy rozdział. Tylko ja się pytam, dlaczego Mona Kasten znowu to zrobiła i na sam koniec złamała moje serce! :( Teraz to już nie mogę się na maksa doczekać finału tej trylogii!!
Od pierwszej strony zakochałam się w twórczości Mony Kasten. Wystarczyła chwila zatopienia się w historii Jamesa i Ruby, by bezpowrotnie się w tej opowieści zatracić. Pochłonęła mnie do reszty, poturbowała emocjonalnie, zniszczyła psychicznie. Dlatego, gdy otrzymałam propozycję przeczytania przedpremierowo ,,Save you'' od razu rzuciłam wszystkie obowiązki na potem, by zagłębić się w tak przeze mnie uwielbianą historię.
Opowieść chłonęłam wszystkimi zmysłami, przeżywałam każdą sytuację ze zdwojoną siłą, kibicowałam z całego serca, by wspólna historia bohaterów zakończyła się szczęśliwie. Jednak autorka jak zwykle ich nie szczędzi. Podrzuca im liczne kłody, utrudnienia, z którymi muszą się zmagać. Obawy, wątpliwości, chęć własnej autodestrukcji, ból, niedowierzanie. W tej części postacie muszą zmagać się z wieloma przeciwnościami losu, z bagażem doświadczeń i przeszłością, która odciśnie nieraz swe piętno w życiu Ruby i Jamesa.
Autorka pozwala dojść do głosu również postaciom drugoplanowym, z którymi we wcześniejszej części nie mieliśmy bliższej styczności. Możemy poznać emocje, przeżycia, doznania Lydii oraz Ember. Jak radzą sobie w różnych sytuacjach, o czym marzą, czego tak naprawdę pragną. Dzięki takiemu zabiegowi cała książka stała się bardziej atrakcyjna, ciekawa, fabuła była wartka, emocjonująca, wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Niczego nie można być pewnym, co sprawia, że opowieść jest momentami zaskakująca. Towarzyszyłam bohaterom na każdym kroku, przeżywałam z nimi wzloty i upadki, nie potępiałam za decyzje, jakie podejmowali, bo zapewne podążałabym podobnymi ścieżkami.
Wiecie, co mnie najbardziej oburzyło? Kiedy przeczytałam epilog. Jak to tak? Przecież to nie mogło się tak skończyć? Co będzie dalej? Miałam ochotę zabrać się od razu za ,,Save us'' niestety jeszcze długo będę musiała na nią czekać, a tu się nie da, gdy emocje sięgają zenitu i człowiek chce znać rozstrzygnięcie całej historii.
Podsumowując, lektura poturbowała mnie emocjonalnie. Przez całą powieść się płynie, napisana lekko, ciekawie. Historia wciąga na tyle, że czytelnik nie jest w stanie odłożyć książki do momentu, aż jej nie skończy. Ja czytałam książkę wszędzie, gdzie się dało. Nie chciałam z bohaterami rozstawać się na długo tylko chłonąć wydarzenia z wypiekami na twarzy. Nie mogę się wprost doczekać ,,Save us''. Mam nadzieję, że szybko się pojawi. Gorąco polecam!
,,Save You" to znakomita, błyskotliwie nakreślona kontynuacja emocjonujących losów uczniów elitarnej szkoły Maxton Hall, dopieszczona kolejnymi silnie angażującymi zmysły wątkami, którą pochłania się z wypiekami na twarzy i coraz szybszym biciem serca. Powoli rodzące się zakazane uczucie, wystawione na zbyt wiele prób, angażujące i intrygujące do granic sekrety, niespełnione pragnienia, przyszłość, która stoi pod znakiem zapytania i mroczna przeszłość, jaka powraca w najgorszym z możliwych momentów. Bezsprzecznie, to lektura, którą pochłania się na raz, a jedynym ukojeniem po przekroczeniu finału jest możliwość sięgnięcia po część trzecią!
Autorka szybko udowadnia, iż drugi tom będzie równie mocno otumaniającym koktajlem emocjonalnym, co poprzednik. Tu akcja nie daje ani chwili wytchnienia, nim czytający zdąży ostudzić nerwy i skołatane serce, ponownie uderza zarazem przytłaczając, ale i upominając, iż ludzki los niczym nie przypomina bajki, a wszelkie sekrety i przeciwności tylko czekają na to, by skutecznie, z rozmachem podważyć fundament nowego, lepszego rozdziału życia.
Jak na kontynuację przystało, wszelkie poprzednie wątki zostały starannie rozwinięte. W końcu możemy lepiej poznać każdego z bohaterów, co sprawia, że stają się oni nam wyjątkowo bliscy. Pisarka gra na czytelniczych emocjach niczym prawdziwy wirtuoz, nie oszczędza mu elementów zaskoczenia czy podłości i bezwzględności losu, które jak widać, są wpisane w ludzkie życie na stałe. Drugie szanse, wewnętrzne przemiany bohaterów, walka serca z rozumem, a wszystko to usytuowane w plotkarskim szkolnym świecie, gdzie walka o swoje staje się wyjątkowo trudna i niesprawiedliwa! Czy tym razem miłość ma szanse zwyciężyć?
Mona Kasten nakreśliła hipnotyzującą, zniewalającą i zaskakującą kontynuację, która porywa już od pierwszych stron i nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Liczne zwroty akcji, lawina skrajnych, przeszywających emocji, wyjątkowo trudne dylematy, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj sugestywnym piórem. Zapewniam, że ta paraliżująca, otumaniająca niczym silny narkotyk powieść zafunduje Wam moc niezapomnianych doznań! Polecam gorąco!
,,Save you" to drugi tom serii ,,Maxton Hall". Seri, która mi skradła serce.
Ruby chciałaby wrócić do życia jakie prowadziła przed poznaniem Jamesa. Nie potrafi jednak o nim zapomnieć. Podobnie jak James nie potrafi o niej zapomnieć i chciałby ją odzyskać. Wie, że postąpił źle i niewybaczalnie. Chciałby na nowo zdobyć jej zaufanie. Tylko czy jest to możliwe? Jeszcze nikt jak James nie zranił Ruby. Chłopak złamał jej serce. Uświadomiła sobie, że miłość w ich przypadku od początku nie miała sensu.
Autorka kupiła mnie lekkim stylem jakim napisała tę serię. Książka zdecydowanie należy do tych, które jak się zacznie czytać to ciężko przestać. A wszystko to za sprawą całej palety emocji jakie dostarczają główni bohaterowie. Uczucia Ruby udzieliły się i mnie. James z kolei nie za bardzo dał się lubić w pierwszej części. Tutaj muszę przyznać, że wzbudzał u mnie więcej sympatii i kibicowałam mu.
Autorka jak nikt potrafi wprowadzić pewien rodzaj napięcia oraz zaskakujące zwroty akcji, które potrafią namieszać. Mniej tutaj chemii pomiędzy bohaterami, ale więcej ich wewnętrzach przeżyć.
Narracja prowadzona tutaj jest podobnie jak w pierwszym tomie z punktu widzenia Ruby i Jamesa. Nie każdemu taki zabieg udaje się. Czasami autorzy potrafią wprowadzić chaos, ale nie Mona.
Jeśli szukacie ciekawych młodzieżówek to bardzo polecam zarówno ,,Save me" jak i ,,Save you". Ja na pewno sięgnę po ostatni tom tej serii.
Ruby cierpi po tym, jak zranił ją James. On, po załamaniu, próbuje ją odzyskać i pokazać, że się zmienił. Lydia stara się radzić sobie ze swoimi problemami, jeszcze bardziej zbliżają się z Ruby. Ember pierwszy raz idzie z siostrą na bal do jej szkoły i poznaje przystojnego chłopaka. W drugiej części również dużo się dzieje i bardzo dobrze się czyta. Polecam !
Mona Kasten w Save You (tłum. Ewa Spirydowicz) pokazuje dalsze losy Ruby i Jamesa, a także ich bliskich. Po bolesnej stracie i rozstaniu główni bohaterowie muszą zdecydować, czy będą walczyć o ich uczucie, czy może powinni się rozstać. Strach nie jest dla nich najlepszym doradcą. Kiedy jednak powoli zaczynają ze sobą rozmawiać wydaje się, że wszystko jest możliwe.
Jest to typowy romans młodzieżowy, oparty na znanych schematach, które (choć wiem, że są konieczne) czasami mogą czytelnika nużyć. I nie chodzi o sam schemat, jednak nie wydaje mi się, by autorka wprowadzała tam cokolwiek nowego. Bohaterowie na zmianę cieszą i irytują, co przynajmniej świadczy i tym, że są ludzcy. Jest to cykl, przy którym można się dobrze bawić, jednak nie sądzę, by pozostał ze mną na dłużej. Jednocześnie polecam jako lekką rozrywkę młodzieżową.
Z przyjemnością sięgam po drugą część serii z ogromną niewiadomą, czy tak samo sprawi, że nie będę chciała jej odłożyć? Tak....sprawiła.
I może na początku zaczęło się trochę dłużyć...bo ileż można robić z siebie ofiarę, to z czasem ogrom akcji nadrabia wszelkie dotychczasowe niedoskonałości.
Ogromnym plusem książki jest to, że pojawiają się kolejni nowi narratorzy , poznajemy historię innych oób , które już znamy z poprzedniej części, lecz tu poznajemy je bliżej,poznajemy ich uczucia.
Generalnie im dalej jesteśmy tym bardziej historia wciąga a koniec jak przy pierwszej części zaskakuje i jak to przy dobrym serialu Netflixa - musisz sięgnąć po kolejną...
Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej. Załamana, przeprowadza się do brata do Woodshill, a tam spotyka...
Everly Penn nigdy nie chciała się zakochać, a już na pewno nie w wykładowcy. Ale Nolan Gates jest czarujący, inteligentny i seksowny i tylko przy nim...