Wyczekiwana kontynuacja miłosnej historii Rosie -
młodej i ambitnej dziennikarki muzycznej oraz fascynującego perkusisty Adama, który mierzy się z ograniczeniami, utrudniającymi mu ułożenie życia osobistego.
Minęły trzy miesiące, odkąd Adam zerwał kontakt z Rosie. Słowa jego listu pożegnalnego nadal odbijają się echem w jej głowie, a serce boli tak samo, jak pierwszego dnia po rozstaniu. Rosie tęskni za głębokimi rozmowami, jakie ze sobą prowadzili, i za bliskością, jaka łączyła ich nawet wtedy, gdy dzieliły ich tysiące kilometrów.
Audycja, którą Rosie prowadzi w radiu internetowym i którą - po nieudanym wywiadzie ze Scarlet Luck - niestrudzenie próbuje wznowić, daje jej przynajmniej krótką chwilę zapomnienia. Ale właśnie wtedy, kiedy zaczyna wierzyć, że mogłaby kiedyś przeboleć odejście Adama, ten ponownie się do niej odzywa i momentalnie wszystkie uczucia, nadzieje i marzenia, które tak bardzo próbowała stłumić, wracają.
Czy tych dwoje mają jeszcze szansę na wspólne szczęście, skoro dzielą ich całe światy?
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Fragile Heart
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Ksiszka "Fragile heart" jest drugim tomem serii #scarletluck i zarazem kontynuacją powieści "Lonely heart", zatwm książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności, żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Mona zakończyła pierwszy tom w taki sposób, że nie mogłam się doczekać kiedy poznam dalsze losy bohaterów. Uwierzcie, że cswsyo wracałam do nich myślami. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta sie niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ja w jeden wieczór, chociaż jest to historia z gatunku tych, których po prostu nie chce się kończyć, naprawdę! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Główni bohaterowie - Adam i Rose - mimo młodego wieku zostawili naprawdę mocno doświadczeni przez los, jednak pomimo przeciwności jakie spotykali na swojej drodze postanowili walczyć. Co bylo naprawdę piękne! Nadal podtrzymuję, że zostali oni naprawdę świetnie wykreowani i jestem pewna, że wielu z nas mogłoby się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Historia poraz kolejny została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą każdego dnia, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje już w pierwszym tomie zaskarbili sobie moja sympatię i mam wrażenie, że ta sympatia tylko przybrała na sile. Ogromnie im kibicowałam, bywały nawet momenty, że chciałam "wejść" do tej historii wesprzeć Adama, przytulić Rose i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Relacja bohaterów została w genialny sposób poprowadzona, wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących Adamowi i Rose. W tej części otrzymałam odpowiedzi na pytania, które nurtowały mnie tuż po zakończeniu "Lonely heart" i powiem Wam jedno - nie spodziewałam się aż takiej bomby emocjonalnej. Tutaj cala paleta różnorakich emocji wylewa się z każdej przeczytanej strony, a ją po prostu chłonęłam je całą sobą! W tej powieści znalazłam ból, cierpienie, rozpacz, nienawiść, ale także siłę prawdziwej przyjaźni oraz miłość. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych kwestii: problem z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, stany lękowe i depresyjne, hejt w internecie. Kasten w bardzo dobitny sposób pokazała cienie i blaski showbiznesu, skupiając się zdecydowanie bardziej na tej negatywnej stronie bycie rozpoznawaną osobą. Ale również udowadnia, że mając w swoim otoczeniu dobrych, kochających ludzi można pokonać każdą przenośność losu. "Fragile heart" to emocjonująca, poruszająca, trudna, miejscami bolesna, ale również wartościowa historia, która skłania do głębszych przemyśleń. Cudownie spędziłam czas z tą serią i już teraz wiem, że zostanie ona w mojej pamięci i sercu na zawsze! Polecam!
"Czasami miłość nie wystarcza. Miłość nie spowoduje, że wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nieważne, jak bardzo byśmy sobie tego życzyli."
Trzy miesiące. Tyle minęło od ostatniego spotkania Rosie i Adama.
To on zerwał kontakt. To on zostawił list.
Jej powinno być łatwiej - wcale nie jest. Z trudem próbuje wznowić audycję w radiu internetowym. Po niefortunnych okolicznościach robi wszystko, aby ponownie stanąć na nogi. To także odrywa jej myśli od Adama.
Zdaje się, że Rosie krok po kroku robi postępy. Że jest dla niej szansa, aby przeboleć utratę mężczyzny. Lecz właśnie w tym momencie on ponownie staje na jej drodze burząc wszystko co zbudowała przez ten czas.
Co zrobi Rosie? Czy Adam się zmienił? Co zrobią fani i opinia publiczna? Czy jest dla nich szansa na szczęście? A może już wszystko przepadło?
Pierwszy tom serii "Scarlet Luck", mówiąc prosto, przemienił mnie dokładnie serwując czysty nokaut. Historia Rosie i Adama była okraszona mnóstwem skrajnych emocji, które trafiały wprost do mego serca. Byłam pełna obaw o ciąg dalszy wydarzeń. Czy słusznie? Oczywiście!
Kontynuacja okazała się być równie złożona i naszpikowana emocjami, które atakowały z każdej strony. Całą paletą miażdżąc i pozbawiając złudzeń. Złudzeń co do prawdziwości życia wśród fleszy.
Autorka kolejny raz dość mocno i wyraźnie pokazała, jak bardzo niesprawiedliwy i bolesny jest świat blichtru i sławy. To piękne chwile i cudowna radość dla ciała i duszy ale z taką dawką traumy i tragedii, że nic dziwnego, że hejt i nagonka potrafią doprowadzić do tragedii.
Z całych sił trzymałam kciuki za bohaterów, których polubiłam. Za postacie, które mimo posiadanego bagażu doświadczeń, potrafili nadal się podnosić i walczyć o kolejne kroki mimo kłód rzucanych im pod nogi. Ta walka była bardzo emocjonująca i trzymająca w napięciu. Autorka tak kierowała przebieg wydarzeń, tak zmieniała tor akcji, że finał do samego wręcz końca był dla mnie jedną wielką niewiadomą.
Lektura przepiękna i obowiązkowa dla każdego fana zagmatwanych historii. Lecz także z bezmiarem cierpienia i morzem wylanych łez, na które wrażliwsi czytelniczy powinni być nastawieni. Wzruszająca, przejmująca i chwilami budząca ogrom niepokoju z drobnymi refleksami słońca przebijającymi się przez burzowe chmury.
To jedna z pozycji, które czyta się na wdechu - tak ciężko jest się od niej oderwać. Autorka uczyniła powieść jak żywą. Dwutorowa narracja dopełnia zjawiskowej fabule z perfekcyjnie wykreowanymi postaciami. Wbija w fotel i dostarcza wrażeń z najwyższej półki. Poruszone w niej zagadnienia były bardzo realne, wstrząsająca i wymuszające skrajne emocje.
Miłość kontra nienawiść. Szczęście kontra rozpacz. Śmiech kontra łzy. Zobaczcie sami jak zakończy się ta niesamowita historia. Ja jestem nią zachwycona i iczarow
Polecam
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Jaguar
#recenzja
Lonely Heart, czyli tom pierwszy cyklu Scarlet Luck bardzo przypadł mi do gustu i zdecydowanie złamał mi serce – co z resztą pokazałam, wrzucając tę książkę do topki najlepszych (i najbardziej wzruszających) powieści 2022 roku. Przyszła pora na podsumowanie moich odczuć po skończeniu kontynuacji – czy Fragile Heart również trafi do końcoworocznego zestawienia? O tym w tej recenzji.
Rosie próbuje poradzić sobie z własnymi uczuciami i nową rzeczywistością. Realizacja internetowego programu radiowego nie jest łatwa w pojedynkę, a zdrada przyjaciółki wciąż boli. Ponadto mijają właśnie trzy miesiące, odkąd Adam zerwał z nią wszelkie kontakty. Kiedy dziewczyna zaczyna powoli wierzyć w to, że wszystko zaczyna wracać na swoje miejsce – w jej życie znów wkracza przystojny perkusista... Czy tym razem da się uniknąć złamanego serca?
Powiem szczerze, że sama do końca nie wiem, co mam napisać. Myślałam, że to Lonely Heart strzaskało moje serce, ale kontynuacja tej historii pokazała mi, w jak wielkim błędzie byłam. Przyznaję, bałam się czytać tę książkę. Sięgnięcie po nią było dla mnie trudne, choć sam powrót do tych bohaterów okazał się czymś świetnym. Wiem jednak, że nigdy nie zapomnę tej historii i tego, co ze mną zrobiła.
Główna bohaterka zdecydowanie zasługuje na uwagę i uznanie za to, jak powoli zaczęła przezwyciężać swoje lęki i wszelkie obawy związane z działalnością w Internecie – czyli tym, co tak bardzo kocha. Rosie to postać, z którą bardzo łatwo jest się utożsamić, a zwłaszcza wszelkim twórcom, którzy także działają w sieci i nieustannie narażani są na hejt i nieprzyjemne komentarze. Choć ja mam to niesamowite szczęście, że nie muszę czytać tego typu rzeczy, to Rosie stała się dla mnie bardzo bliską bohaterką, której współczułam, którą pragnęłam przytulić i pocieszyć słowami, że wszystko jeszcze się ułoży. Jak więc widzicie, bardzo emocjonalnie podeszłam do całej tej historii, ale nie wstydzę się tego.
Adam, którego początkowo nie potrafiłam w stu procentach polubić, tutaj pokazał, jak ogromną zmianę przeszedł. Praca nad sobą jest okrutnie ciężka i niektóre nawyki bardzo trudno jest ot tak usunąć ze swojego życia, natomiast autorka dzięki tej postaci pokazuje, że jest to jak najbardziej możliwe - trzeba tylko chociaż odrobina chęci i wsparcia ze strony bliskich. Ostatecznie więc ten bohater zdobył moją sympatię, udowadniając, że jest jej wart i potrafi okazać serce.
Po skończeniu tej książki musiałam trochę posiedzieć z nią w objęciach i pomyśleć. Brzmi to śmiesznie, ale tak właśnie było. Historia Rosie i Adama tak mocno na mnie wpłynęła i tak bardzo zaangażowała emocjonalnie, że rozstanie z nimi okazało się... trudne. Wiele wątków, które zostały tutaj poruszone, pojawiły się i w poprzedniej części, jednak tutaj mam wrażenie, że wszystko to było o wiele poważniejsze i o wiele cięższe. Naiwna ja myślałam, że to Lonely Heart było ciężką i wywołującą łzy książką... Fragile Heart w moim odczuciu bije ją na głowę swoim ładunkiem emocjonalnym.
Mona Kasten to autorka, której powieści bardzo cenię i po które chętnie sięgam. Serią Scarlet Luck udowodniła, że słusznie mam takie odczucia względem jej twórczości - te książki są po prostu rewelacyjne. Mogą być odrobinę za mocne dla osób, które tematy związane z depresją i pokrewnymi stanami czy też wątki poruszające temat uzależnień przeżywają bardzo, bardzo silnie, jednak dla wszystkich pozostałych - zdecydowanie polecam te książki. Historia Rosie i Adama zdecydowanie zasługuje na poznanie każdego miłośnika powieści new adult.
PS tak, ta książka zdecydowanie trafia do mojej topki 2023 roku, bez dwóch zdań.
Mijają trzy miesiące, od kiedy Adam zerwał kontakt z Rose. Tęsknota i ból po rozstaniu towarzyszą jej każdego dnia. Rose próbuje skupić się na swojej audycji, którą musi wznowić. Kiedy dziewczyna myśli, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i jakoś pozbiera się po utracie Adama, ten znowu staje na jej drodze. Kolejny raz rozbudza w niej uczucia i marzenia. Czy ta dwójka moze mieć swój happy end?💜
Dla Adama walka z uzależniem nie skończyła się po wyjęciu z kliniki odwykowej, ona się dopiero się zaczynała. Widzimy jak chłopak ciężko pracuje nad swoimi problemami, jak się zmienia. Właściwie jak dojrzewa do tego, żeby na wszystko spojrzeć z szerzej perspektywy. Zauważył, że nie ma wpływ na pewne rzeczy, a rozmowa o tym pomagała. Adam przede wszystkim musiał stoczyć walkę sam ze sobą. Musiał pokonać lęk i ból, które towarzyszą mu od kilku lat. I chociaż domyślałam się przyczyny jego uzależnienia, sposób w jaki zostało to wszystko opisane wywarł na mnie dużo wrażenie. Podejrzewam, że w prawdziwym życiu taki chłopak, niestety zostałby potraktowany podobnie.
Książka nie skupiła się jedynie na Adamie i jego przeżyciach. Rose również miała swoje problemy. Ataki paniki czy hejt, z którym przyszło jej się mierzyć, znacząco wpływały na jej psychikę. Musiała zmierzyć się z negatywną strona bycia popularnym.
To, jak autorka zbudowała relacje bohaterów było niesamowite. Zajęło im to mnóstwo czasu, by w końcu stworzyli związek. Jego fundamenty zbudowali w pierwszym tomie. W tej części ponownie odbudowują swoją więź. Autorka stworzyła piękną, a zarazem trudną relacje, oparta na zaufaniu i przyjaźni.
Perspektywa Adama i Rose ułatwia ich poznanie. Oboje okazywali sobie mnóstwo wsparcia, na różnych płaszczyznach. To, że mierzyli się z podobnymi problemami, tylko ich do się zbliżało.
Pozostali członkowie zespołu Adama, również odegrali sporą rolę w życiu bohaterów. Nie skreślili go, tylko walczyli razem z nim. Dostosowali pewne aspekty swojego życia, tak by jemu było łatwiej. I choć nie zawsze się ze sobą zgadzali, tworzyli rodzinę, bez względu na wsyztsko.
To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to emocje. Dostaliśmy historię, która jest piękna, a jednocześnie bardzo bolesna. Razem z Rose i Adamem przeżywamy ich rozterki, cierpimy i cieszymy się z każdego, nawet najmniejszego, pozytywnego przeżycia. Autorka pokazała jak wygląda walka z uzależniem, czy mierzenie się z atakami paniki. Leczenie uzależnienia nie jest łatwym i szybkim procesem. Świetnie też wskazała problem krytyki, a właściwie hejtu. To jak osoby niezwiązane z czyimś życiem, z łatwością je oceniają. Ta książka ma niesamowicie ważny przekaz. Rozmawiajmy o swoich problemach, nie mierzmy się z nimi sami. Polecam wam te serię💜
Tytuł: "Fragile heart"
Autor: Mona Kasten
Data premiery: 22.03.2023r.
Wydawnictwo: Jaguar
"Fragile heart" - ojj jak ja długo czekałam na kontynuację tej powieści...🥹 i w końcu się doczekałam!
.
Bardzo chciałam wiedzieć jak potoczą się losy Rosie i Adama. Kiedy chłopak postanowił pójść na odwyk, nie zdradzajac żadnych szczegółów Rosie - oboje cierpieli.
On chciał o niej zapomnieć, a ona... zakochana w nim bez pamięci szukała jakiegokolwiek kontaktu z nim...
.
Ta powieść porusza trudne tematy.
Alkoholizm.
Depresja.
Ataki paniki.
Uzależnienie od seksu.
.
Kiedy czyta się o trudnych przejściach wśród młodych, którzy nie mogą sobie poradzić z problemami to aż kraje się serce...🥺 Tak ważne jest mieć wtedy obok siebie bliskich ludzi, którzy kochają, wspierają i chcą dla tej osoby jak najlepiej. Osoba cierpiąca na depresję czy uzależniona ciężko ma, by znaleźć w sobie siłę i chęć walki z chorobą. Zawsze ktoś musi wyciągnąć do niego rękę...
.
.
Dobrze, że Adam miał wokół siebie przyjaciół z zespołu, którzy wspierali go na każdym kroku, mamę no i Rosie...która zawsze chciała dla niego jak najlepiej. Była dla niego "bezpieczną przystanią".
Mimo tego, że chłopak wyszedł z odwyku to czekała go ciężka droga... wiadomo, że na zewnątrz musi pilnować się sam... musi na nowo zaufać sobie jak i najbliższym...
Jak myślicie da radę?
Czy Rosie da drugą szansę Adamowi?
Jeżeli chcecie odpowiedzi na te pytania to koniecznie sięgnijcie po tę dylogię 💜
Jest wspaniała!
Mimo tego, że porusza trudne tematy, obiecuję, że zakochacie się w niej bez pamięci 💜 a bohaterów tej książki szybko nie zapomnicie!
Jak ja nie lubię kończyć książek, tak dobrych, że chciałoby się jeszcze na parę tomów poczekać, byle nie żegnać się z bohaterami. Jak sobie radzicie w takiej sytuacji? Ja najczęściej wracam do tych książek jak najszybciej, bo czuje duży niedosyt i chce znów spędzić czas z ulubionymi autorami.
Tak mam po lekturze drugiego tomu z cyklu Scarlet Luck "Fragile Heart" Mony Kasten. Całym sercem uwielbiam historie Rosie i Adama, moje serce złamało się kilka razy podczas lektury tego tomu i mimo satysfakcjonującego mnie zakończenia, czuję, że ta historia mogłaby być pociągnięta jeszcze trochę. Po małym researchu doszłam do wniosku (pragnę tego), że autorka może nam dać jeszcze coś o Scarlet Luck. Nie mamy rozwiniętej historii Hunta, chciałabym być świadkiem, jak Logan podbija serce... No kogoś, nie będę spoilerować, oraz historia Thorna też by się mi spodobała. Patrząc jednak z drugiej strony, to pięknie wydanych książek na półce, nigdy za wiele, a książki z tego cyklu są wydane cudownie, barwione brzegi, pięknie odbijający światło tytuł i tłoczenia robią kawał świetnej roboty.
Mijają trzy miesiące od pożegnalnego listu Adama, a Rosie nie może się podnieść po takim zerwaniu ich znajomości. Nie tylko jest jej ciężko po decyzji Adama, lecz również ciągle napotyka problemy po zdradzie przyjaciółki i byłej współpracownicy, oraz po niefortunnym wywiadzie ze Scarlet Luck, który zakończył się katastrofą i hejtem w jej stronę. Obecnie małymi kroczkami, Rosie wraz z nowym pracownikiem, próbują podnieść program na nogi. Sporą okazją na rozgłos staje się wywiad z raperem, jednak Rosie ma wiele wątpliwości co do niego, ponieważ owy raper, znany jest z kontrowersyjnego zachowania. Wszystko jednak wydaje się nie mieć znaczenia, ponieważ Bestia wraca z odwyku, a co za tym idzie, wracają wspomnienia i uczucie, jakie między nimi kiełkowało.
Czekacie na jakieś premiery w najbliższym czasie? Ja dosłownie przebierałam nóżkami, ponieważ nie mogłam się doczekać drugiego tomu Scarlet Luck. “Fragile heart” Mony Kasten zachwyca nie tylko okładką, lecz również treścią. Znacie Monę Kasten? Ja ją poznałam kilka lat temu i byłam chora na okładki trylogii Save me. Jej poprzednie książki, były skierowane bardziej do młodzieży, jednak cykl Scarlet Luck zbierze wiele fanów wśród dorosłych czytelników. Sceny erotyczne, które są nieliczne, są napisane ze smakiem, co ostatnio trzeba ze świecą szukać. Styl autorki trafia w moje serce, potrafi zaciekawić swoją historią, udało się jej mnie rozczulić, tak bardzo, że płakałam jeszcze pół godziny po skończeniu książki.
Na plus, możemy wpisać tematy, jakie porusza, są nimi: alkoholizm, molestowanie, depresja i ataki paniki. Wszystko jest opisane genialnie, czułam się, jakbym towarzyszyła bohaterom w ich przeżyciach. Mimo tych ciężkich chwil, które towarzyszyły bohaterom, czułam nadzieję na lepsze jutro dla nich. Książka jest pełna cudownych cytatów o miłości i nadziei.
“Nie czekaj na właściwy moment. Czasami trzeba po prostu pozwolić, by rzeczy biegły swoim torem.”
“Człowiek musi się dowiedzieć, co czyni go szczęśliwym, co mu pomaga i jak chciałby spędzić resztę swojego życia, a to wszystko nie są łatwe decyzje.”
“Czasami miłość nie wystarcza. Miłość nie spowoduje, że wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nieważne, jak bardzo byśmy sobie tego życzyli.”
Nie można zapomnieć o przesłaniu tej historii, ponieważ i takie się znajdzie, trzeba pamiętać o miłości, przyjaźni, niepozostawianiu drugiej osoby samej sobie ale również o tym, by przełamać się i poprosić o pomocną dłoń, jeśli sobie nie radzimy. Ta książka na długo zostanie w mojej pamięci i z przyjemnością sięgnę po nią niejednokrotnie, cały czas, mając nadzieję, na kontynuację, bądź spin off, ponieważ zostało kilka bohaterów, z którymi nie mam ochoty się żegnać. Całym sercem wam polecam “Fragile Heart” a za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar.
"Fragile heart" to druga i ostatnia zarazem część cyklu Scarlet Luck, autorstwa Mony Kasten. "Lonely heart" wspominam jako niezwykle emocjonalną, słodko-gorzką historię, od której ciężko było się oderwać i która czarowała każdą stroną.
W drugim tomie autorka również przedstawia fabułę z dwóch perspektyw. Pierwsza należy do Rosie Heart, która po niespodziewanym "zniknięciu" Adama, mierzy się z samotnością oraz porzuceniem. I musi pozbierać się naprawdę szybko, ponieważ ciągle traci na oglądalności swojego programu muzycznego, w czym nie pomaga fala hejtu opanowująca Internet. Rosie przedstawiana jest jako najgorsza, najbrzydsza i najohydniejsza postać showbiznesu...
Z kolei Bestia, czyli Adam Singer, perkusista zespołu Scarlet Luck, wraca z kilkumiesięcznego odwyku. Chłopak jest zagubiony, przerażony nadchodzącymi zmianami, a także zmotywowany, by już nigdy więcej nie sięgnąć dna. By nie sięgnąć po kieliszek. Sęk w tym, że w jego myślach nagminnie przewija się pewna Rosie...
Czy Adam i Rosie znajdą wymarzony spokój? Czy zostaną wyleczeni z własnych lęków? Co się stanie, jeśli wreszcie się spotkają?
"Fragile heart" Mony Kasten to elektryzująca, emocjonująca przeprawa w głąb serc dwóch zagubionych osób. Podczas śledzenia losów bohaterów czytelnik nagminnie mierzy się ze smutkiem, rozgoryczeniem, ale również nadzieją na lepsze zakończenie. Historia dosłownie porywa i nie puszcza aż do ostatniej strony.
Dzięki dwóm perspektywom czytelnik dostaje lepszy obraz sytuacji, a także dokładniejszy wgląd w głowę Adama i Rosie. Jest w stanie kompletnie zrozumieć ich zachowanie, które z innej strony mogłoby wydać się zupełnie nielogiczne. Całokształt sprawił, że niezwykle się z nimi zżyłam i kibicowałam im przez całą wyboistą drogę.
We "Fragile heart" cudowne jest to, że autorka nie boi poruszać się trudnych tematów. Bohaterowie mierzą się z depresją, lękami przed dotykiem, czy z uzależnieniem od alkoholu. Sprawia to, że książka staje się bardziej wartościowa. I piękna, ponieważ udowadnia, że problemy spotykają każdego człowieka, nawet, a może zwłaszcza, tego najbogatszego, sławnego i wystawionego na opinię innych ludzi. Autorka dodatkowo pokazuje, jak negatywnie na twórców wpływa hejt w Internecie.
"Fragile heart" opowiada przepiękną historię o miłości dwóch zagubionych serc. Mona Kasten wplata w opowieść muzykę, co z kolei budzi ogromną nadzieję. "Fragile heart" to niezwykle emocjonalna przeprawa, z charakternymi bohaterami nie bez wad, mających problemy psychiczne i mierzących się z trudami życia. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam! :)
"Człowiek musi się dowiedzieć, co czyni go szczęśliwym, co mu pomaga i jak chciałby spędzić resztę swojego życia, a to wszystko nie są łatwe decyzje."
Wiele osób marzy o tym, by być kimś sławnym, cieszyć się uwielbieniem tłumów, ale zapominają o tym, że popularność może mieć różne oblicza. Przekonała się o tym bohaterka dylogii „Scarlet Luck”, której pierwszą odsłonę pod tytułem „Lonely heart” przeczytałam w listopadzi 2022 roku. Po zakończeniu tego tomu czekałam na ciąg dalszy z bijącym z niecierpliwością sercem i dopiero w tym roku, w marcu miała miejsce premiera w Polsce drugiego tomu serii pod tytułem „Fragile heart”, co oznacza kruche serce, a więc jest ponownie zapowiedzią emocjonalnej historii.
Mijają trzy miesiące, od chwili, gdy Adam zwany Bestią zdecydował się na kurację odwykową, ale to wiąże się z odcięciem od świata zewnętrznego. Wraz wyjściem z kliniki rodzą się u niego obawy, czy poradzi sobie ze swoimi lękami w realnych warunkach. Na szczęście wkrótce okazuje się, że nie jest w tym wszystkim sam, bo ma wokół siebie oddane grono przyjaciół. Brakuje jedynie najważniejszej osoby – Rosie, która nie ma pojęcia o tym, co Adam przeszedł w ostatnim czasie, z czym musiał się zmierzyć, więc tonie w swoim żalu, tęsknocie, cierpieniu mając na względzie tylko swoje odczucia. Słowa napisane przez Adama w pożegnalnym liście nadal tkwią w jej umyśle i wypalają jej duszę. Miota się między miłością do Bestii, a obwinianiem go za to, co zrobił i stara się na nowo poukładać swoje życie. Gdy wydaje się, że już pogodziła się z sytuacją i swoim bólem, jeden sms od ukochanego mężczyzny na nowo rozbudza przygaszone uczucia i marzenia.
Po tym, ile emocji i wydarzeń zmieściło się w „Lonely heart”, teraz we „Fragile Heart” też nie brakuje wielu przeżyć i gwałtownych reakcji. Natomiast zbyt dużo w niej jest analizy mentalnej, zwłaszcza Rosie, która wciąż tkwi w swoim lęku i zbyt mocno przejmuje się negatywnymi opiniami. Jej skłonności do tworzenia własnych scenariuszy na poziomie mentalnym często nie pokrywają się z rzeczywistością. To wywołuje u niej cierpienie, ciągłe analizowanie swoich odczuć i tego, co mówią inni. Adam z kolei stracił swą mroczną część osobowości i próbuje walczyć ze swoimi demonami, ale też musi ponownie dotrzeć do serca Rosie, która czuje się zraniona po jego decyzjach sprzed kilku miesięcy.
Motywem przewodnim jest słowo: pisane, mówione, nienawistne, pełne wątpliwości, niszczące, budujące, dodające skrzydeł, kochające, raniące, czyli w różnych odcieniach. Autorka świetnie pokazała, jaką ogromną moc ma to, co mówimy, to, co zamieszczamy w Internecie kierując swoje kąśliwe uwagi w stronę drugiej osoby. Czasami jedna rzucona zła opinia, złośliwe zdanie, pełne jadu osądy mogą komuś wywrócić życie do góry nogami i zniszczyć psychicznie. Z tego względu powieść odnosi się głównie do młodych osób, które żyją w nierealnym świecie wirtualnym, myśląc, że mogą pisać wszystko, gdyż pozostają anonimowi. Skrywają się za nickami, pseudonimami, fałszywymi nazwiskami, by pluć brudem i nienawiścią.
Autorka doskonale dała poczuć siłę mediów, pokazując, że w dzisiejszym świecie liczy się sensacja, zdobycie newsów jak najbardziej szokujących, które często nijak się mają do rzeczywistości. Wrzuca kamyczek do ogródka dziennikarskiego, w którym prym wiodą paparazzi szukający tematów, które przyciągnęłyby czytelnika do danej gazety czy portalu. Obnaża brutalny świat mediów społecznościowych, w których nie liczy się człowiek, a jedynie to, by jak najbardziej sensacyjnie przedstawić jakąś sytuację związaną z danym celebrytą czy gwiazdą. Z kolei osoby czytające tego rodzaju artykuły ukazane są jako pozbawiona uczuć masa pławiąca się w nienawiści i podsycająca atmosferę hejtu i przyjmująca wszystko bez namysłu i zastanowienia.
Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części niezwykle ważnym elementem są opisy, co najczęściej w powieściach stanowi element nużący. Jednak w tym przypadku czyta się je z zainteresowaniem i ekscytacją, gdyż ich styl mocno wpływa na wyobraźnię i dociera do wnętrza duszy dając poczuć wszelkie emocje buzujące w sercu bohaterów. Pani Kasten potrafi z niezwykłą plastycznością i emocjonalnością oddać lejącą się nienawiść płynącą ze złośliwych komentarzy, ale też stan psychiczny ofiary nagonki medialnej.
Książka pozostawiła u mnie niedosyt, gdyż chętnie jeszcze potowarzyszyłabym bohaterom tej serii, która skupia się głównie na Rosie i Adamie, a przecież w ich otoczeniu przebywają tak bardzo charakterystyczne postacie, jak chociażby Logan, Thorn i Hunt czy Leah. To oni są maszyną napędową działania głównych bohaterów i wsparciem, na które zawsze mogą liczyć. Niestety, nie do końca wybrzmiały ich problemy i uzasadnienie, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej, zwłaszcza Hunta, więc chętnie poznałabym ich historię.
Na koniec muszę wspomnieć jeszcze o przepięknym wydaniu dylogii „Scarlet Luck”. Zarówno pierwszy, jak i drugi tom utrzymany jest w tej samej konwencji graficznej, a jedynie różnią się kolorystyką. Obie części mają usztywnioną okładkę i solidnie zszyte brzegi grzbietu. Dają, więc nie tylko estetyczne wrażenia wzrokowe, ale też miłe wrażenia dotykowe, gdyż przypominają welurowe powierzchnie tkaniny. To bardzo udana dylogia nie tylko po względem treści, ale też wydania.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Jaguar
Minęły trzy miesiące, odkąd Adam zerwał wszelki kontakt z Rosie. Słowa z jego pożegnalnego listu wciąż przelatują jej przez głowę, serce boli tak samo jak pierwszego dnia. Tęskni za głębokimi rozmowami, które z nim prowadziła i za bliskością, którą z nim czuła, nawet gdy był tysiące kilometrów stąd. Jej internetowy program radiowy przynajmniej trochę rozprasza Rosie, a ona niestrudzenie pracuje, aby przywrócić go na właściwe tory po klęsce wywiadu ze Scarlet Luck. Ale kiedy zaczyna wierzyć, że w końcu może zapomnieć o Adamie, ten ponownie kontaktuje się z Rosie – i nagle wszystkie uczucia, nadzieje i marzenia, które tak bardzo starała się stłumić, powracają.
***
Nie ukrywam, że byłam ogromnie ciekawa kontynuacji i jednocześnie miałam wobec niej sporo obaw. Jak się okazało – zupełnie niepotrzebnie, bowiem Mona Kasten po raz kolejny porwała mnie swoją historią i dostarczyła mi takiej dawki emocji, jakiej oczekiwałam.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że „Lonely heart” i „Fragile heart” to jedne z najpiękniejszych książek, jakie posiadam w swojej biblioteczce. Przy czym ta delikatna i subtelna okładka kompletnie nie oddaje tej ogromnej dawki emocji, jaką skrywa ta historia. Warto w tym momencie zaznaczyć, że w powieści tej zostały poruszone trudne tematy, m.in. depresja, ataki paniki, przemoc seksualna czy uzależnienia.
Jedyne (i zarazem największe) zastrzeżenie mam do poprowadzenia wątku wyjścia z uzależnienia przez Adama. W mojej opinii zmiana jaka nastąpiła w tej postaci była stanowczo za szybka i zbyt prosta. Jak dla mnie wypadło to po prostu mało wiarygodnie.
Końcówka była bardzo emocjonalna i cieszy mnie fakt, że Rosie i jej problemy zostały wypchane na pierwszy plan, bowiem dotąd Adam i jego traumy z przeszłości były stawiane na pierwszym miejscu.
Mimo małych niedociągnięć, dylogia ta zajmie specjalne miejsce w moim sercu i pewnie kiedyś wrócę do historii Adama i Rosie. A teraz nie pozostaje nic innego, jak zapoznać się z innymi powieściami Mony Kasten, której pióro bardzo mi się spodobało.
Moja ocena: 8/10
💖Recenzja💖
Premiera 22.03.2023 r.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar
„Fragile Heart” – Mona Kasten
„Lęk przed porażką jest w porządku dopóty, dopóki nie dyktuje Ci jak masz żyć…. Nie odbieraj sobie szansy na coś, co może pomóc i tobie i twojej duszy, Adamie.”
Gdy wszystko zaczyna się układać, dawne uczucie znowu daje o siebie znać. Jednak ich rozwój będzie trwać powoli, bez pośpiechu i arogancji, bo o to co cenne, jest warte walki.
Rose to wspaniała dziewczyna o dobrym sercu. Stara się innych nie oceniać, nawet wtedy kiedy ją to mocno zaboli. Jak większość z nas żyje w strachu przed ocenami i złośliwymi komentarzami. Jednak z wielką pasją i zaangażowaniem prowadzi swój program, jest z niego dumna i wtedy jest naprawdę szczęśliwa. A jej zaangażowanie i parcie do przodu jest godne wielkiego podziwu, nie każdy był by wstanie tak walczyć. Z wierzchu bardzo silna, ale niestety w środku lekko zdruzgotana. Ta bohaterka ma w sobie wiele ciepła i radości, potrafi rozjaśnić każdy dzień. Swoją obecnością i słuchaniem zaskarbia sobie wiele uwagi. Nie przejdzie koło potrzebującego bez pomocy. Wysłucha i służy radom.
Adam, sławny i utalentowany, lecz bardzo zagubiony i uzależniony. Trafia do miejsca gdzie nikt by nie chciał, ale to właśnie wychodzi na prostą. Zaczyna się cieszyć życiem, spokojem i zwykłym losem. Przeszedł długą i ciężką drogę aby stać się dawnym, beztroskim Adamem. Nie umie jeszcze dzielić się emocjami ale idzie mu to coraz lepiej. Kiedy czegoś naprawdę chce to będzie o to walczyć. Często nieudolnie, ale najważniejsze są chęci. Potrafi sprawić, że w najbardziej ponury dzień na czyjejś twarzy zagości szeroki uśmiech.
Adam i Rose to młodzi bohaterowie, którzy mają swoje odrębne problemy, ale razem są w stanie przenosić góry. Ich relacja jest gorzko-słodka-????? Na początku nie ma szczęścia, jest smutek i walka, gdy nadchodzi odpowiedni czas, wszystko dojrzewa, robi się romantyczne i delikatnie, a potem może być różnie. Tych dwoje nie śpieszy się ze ze swoimi uczuciami, z każdym dniem coraz bardziej się do siebie zbliżają, rozmowy wyjaśniające i zwykłe. Drobny dotyk i uśmiech. Słowa i czyny to broń którą walczą o swoją relację. Jednak inni ludzie to szuje, które będą próbowali wszystko zniszczyć.
Autora pokazała całą drogę osoby, która z totalnego doła wychodzi na prostą. Wiadomo, że wszystko nadal w nim jest, ale stara się z tym uporać. Akceptuje siebie, swoje ciało, umysł i innych. Po przejściach nie jest łatwo wyjść ze swojej toksycznej skorupy, ale jak tylko się ze chce i ma się wokół prawdziwych przyjaciół to wszystko jest możliwe.
Udało jej się pokazać jak nieuzasadniony hejt może zniszczyć komuś życie. Złośliwe komentarze, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości mogą być naprawdę zabójczy. Gdy nie mamy wiedzy na jakiś temat to lepiej się nie wypowiadać, bo każde słowo może złamać komuś życie. To straszne i obrzydliwe.
Kocham książki Mony Kasten. Głównie dlatego, że bohaterowie to ludzie o dobrych sercach, może trochę pogubieni, ale stworzeni od A do Z. Można poznać ich przeszłość, teraźniejszość i poczynać plany na przyszłość. Nie ma w nich żadnych niedociągnięć. Widać, że fabuła została zaplanowana w każdym calu. Rozmowy i opisy w umiarkowanej ilości. Intymność, która rośnie z każdym rozdziałem. Rozpala do czerwoności, ale nie opiera się tylko na cielesności, ale na czymś ważniejszym. Na emocjach i uczuciach i tego aby czuć się w swoim towarzystwie dobrze i pewnie. Emoci nigdy Wam nie zabraknie, każde zdanie jest ich pełne, począwszy od tych dobrych aż po złe i smutne 💖
To co się tam dzieje jest pięknie bolesne, pokazujące, że za każdym człowiekiem kryje się historia. I albo ją poznamy i spróbujemy pomóc, ale ocenimy bez wyjaśnień. To od nas zależy jak potoczy się nasze życie i jak będziemy traktować innych. Z takich książek można wiele wynieść i oprócz dobrej zabawy możemy zgłębić losy ludzi, może wcale nie takich dalekich.
11/10❤️
List pożegnalny, który otrzymała Rosie od Adama, był ciosem prosto w serce. Nie tak miało to wyglądać i choć minęły już trzy miesiące, ból nie mija, tak samo, jak tęsknota. Jednak nie może pozwolić sobie na całkowite załamanie, musi podnieść swój program, nad którym pracowała tyle lat.
Adam poszedł na odwyk, wiedział, że to jedyna słuszna decyzja i chociaż to nie był ani łatwy, ani przyjemny czas, wie, że dobrze zrobił. Jedyne czego żałuje, to strata Rosie, ale nie dało się tego inaczej zrobić, a przynajmniej on nie potrafił. Teraz pora na wyjście, na powrót do rzeczywistości. To czas dla niego niełatwy boi się, że sobie nie poradzi, boi się ponownego spotkania ze znajomymi. Na szczęście jest przy nim matka, a to daje mu jakiś komfort psychiczny.
Pierwsze spotkanie Adama i Rosie sprawia, że w kobiecie budzi się to, co udało jej się choć trochę uśpić. Jak potoczy się ich dalsza historia? Czy uda im się odbudować uczucie? Jak poradzi sobie Adam po odwyku? Czy Rosie uratuje swój program?
Tak jak pierwszy, tak i drugi tom nie jest dla każdego. Również tym razem znajdziemy niełatwe tematy, walkę z nałogiem, ból i wiele więcej. Mnie książka się podobała, a historia, jaką w niej znalazłam, wywołała wiele emocji.
Akcja nie jest bardzo szybka, jednak na tyle, aby książka nie była nudna, nie „ciągnęła” się, nie dłużyła. Znajdziemy w niej zwroty, które czasem potrafiły zaskoczyć. Tym razem była to pozycja, którą przeczytałam od razu w całości, a emocje towarzyszyły mi jeszcze długo po jej zamknięciu.
Bohaterowie zmienili się, zaczęli walkę o siebie.
Adam poddał się leczeniu, a po nim zaczyna niełatwą drogę, aby zacząć żyć normalnie i nie wrócić do tego, co było. Jeśli chodzi o Rosie to, co się stało między nią a Adamem, a także z jej programem mocno ją zdołowało. Jednak nie dała się, zapragnęła walki, przynajmniej o swój program. Oboje nie są idealni, oboje mają problemy, z którymi muszą się zmierzyć. Osobiście ich polubiłam.
„Fragile Heart” to książka z ciekawą, choć nie łatwą historią poruszającą trudne tematy, wywołującą w czytelniku wiele emocji. Mnie zdecydowanie się podobała, nawet bardziej niż tom pierwszy i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Jak ja lubię książki, w których roi się od emocji! W przypadku „Fragile heart” jest ich tyle, że od czasu do czasu trzeba robić krótką przerwę, żeby móc zebrać myśli. Ale z drugiej strony, jakie przerwy, skoro książka tak wciąga, że nie sposób się od niej oderwać?
Pierwsza część serii, “Lonely heart” wbijała w fotel. A najbardziej wbijało jej zakończenie. Cliffhanger, jaki zafundowała autorka, był tak niespodziewany, że chciało się krzyczeć z rozpaczy: „kobieto, coś ty najlepszego zrobiła?!”.
Od razu zaznaczę, że jeśli ktoś nie czytał pierwszej części, niech ominie akapit z opisem fabuły w tej recenzji.
Ale od początku…
Opis: Minęło kilka miesięcy od kiedy Adam zerwał z Rosie. Dziewczyna jest wrakiem. Słowa, które chłopak napisał w liście pożegnalnym, są stale obecne w jej głowie. Rosie próbuje skupić się na sobie, stara się odbudować swoją markę, jako dziennikarki muzycznej i chce zapomnieć o wszystkich chwilach, które wiążą się z Adamem. I właśnie wtedy on się odzywa.
Cały tydzień czekałam na sobotę, żeby móc w spokoju usiąść do tej książki. I jak poszło? Ano zarwałam dla niej noc. To przepiękna historia miłosna, przeplatana radościami i smutkami. Już od początku uczucie Rosie i Adama było skazane na trudności. Walka z wewnętrznymi demonami z jednej strony, a z drugiej ogromna chęć bycia razem tworzyły w głowach i sercach bohaterów drinka z myśli i uczuć, którego nie dało się wypić, ale też żal było go wypluwać. Autorka po raz kolejny zaserwowała czytelnikowi emocjonalny spektakl, którego akty wielokrotnie przeczołgały nie tylko samych bohaterów, ale i mnie. Cała seria porusza problemy, jakimi są depresja, alkoholizm, ataki paniki. To nie tylko ckliwa historia. To historia, przy której zapłaczesz, ale też poczujesz świdrujące motyle w brzuchu.
I kim bym była, gdybym nie wspomniała o tym przepięknym i dopracowanym pod każdym względem wydaniu? No kim?
"Jego słowa przypominały mi przeszłość i wszystko to, co ze sobą dzieliliśmy. Obietnicę,której nie potrafił dotrzymać Słowa pożegnania, które wyrwały mi serce"
W tej części wracamy do Adama i Rosie trzy miesiące po wydarzeniach z Lonely Heart. Dziewczyna nadal nie może pogodzić się z tym, że Adam zerwał z nią kontakt. Tęskni za rozmowami i tą "magiczną" więzią, która była między nimi. Rosie nadal prowadzi audycję w której przeprowadza wywiady ze znanymi osobami. Kiedy w końcu zaczyna stawać na nogi znów spotyka Adama. Mężczyzna wraca, nadal walczy ze swoimi demonami i wciąż czuje, że coś ciągnie go do Rosie.
"Pozwól im sobie pomóc. Nie czekaj na właściwy moment. Czasami trzeba po prostu pozwolić, by rzeczy biegły swoim torem"
Tak jak już wyżej pisałam ta historia skradła moje serce. Nie potrafiłam się od niej oderwać i połknęłam ją w kilka godzin.Tym razem Rosie polubiłam już od pierwszej strony i kibicowałam Adamowi w walce ze swoimi demonami. Autorka poruszyła tu bardzo ważne tematy hejtu, depresji, ataków paniki, uzależnień i przemocy seksualnej. To nie jest słodka książka o miłości, chociaż gra tu ona pierwsze skrzypce. Fragile Heart pokazuje nam jak bohaterowie mierzą się z problemami, które mogą dotyczyć każdego z nas.
Bardzo polecam !
,,Świadomość, że ludzie odchodzą i z dnia na dzień znikają z twojego życia, była cholernie trudna i bolesna."
Minęły trzy miesiące, odkąd Adam zerwał wszelki kontakt z Rosie. Słowa z jego pożegnalnego listu wciąż przelatują jej przez głowę, serce boli tak samo jak pierwszego dnia. Tęskni za głębokimi rozmowami, które z nim prowadziła i za bliskością, którą z nim czuła, nawet gdy był tysiące kilometrów stąd. Jej internetowy program radiowy przynajmniej trochę rozprasza Rosie, a ona niestrudzenie pracuje, aby przywrócić go na właściwe tory po klęsce wywiadu ze Scarlet Luck. Ale kiedy zaczyna wierzyć, że w końcu może zapomnieć o Adamie, ten ponownie kontaktuje się z Rosie - i nagle wszystkie uczucia, nadzieje i marzenia, które tak bardzo starała się stłumić, powracają.
Bardzo czekałam na kontynuację losów Rosie i Adama. Minęło trochę czasu i niestety niektóre rzeczy mi umknęły, zwyczajnie je zapomniałam. Jednak w trakcie lektury przypomniało mi się wszystko i czytałam historię z wielkim zachwytem, bo zdecydowanie kontynuacja porywa tak samo jak poprzednia część.
Warto zwrócić uwagę również na wydanie. Twarda oprawa, malowane brzegi i piękny środek, to coś, co bardzo lubię, ale niestety dostaję bardzo rzadko.
Ta para nie miała łatwo, ale jaka medialna para ma, na każdym kroku hejt, paparazzi, to może złamać nawet najtwardszego człowieka. Jednak Rosie się nie poddała, walczyła, tworzyła związek z Adamem, jednak ile może wytrzymać jedna osoba?
Zdecydowanie plusem jest to, że ta lektura nie jest przesłodzona, a jak już zaczyna się tak robić, to @monakasten rzuca naszym bohaterom kłody pod nogi, z którymi muszą się zmierzyć.
,,Czasami miłość nie wystarcza. Miłość nie spowoduje, że wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nieważne, jak bardzo byśmy sobie tego życzyli."
To kolejna książka autorki, którą mam okazję czytać i zdecydowanie znowu się nie zawiodłam. Autorka ma świetny styl pisania, lekkość pióra i pomysły, które przyciągają do siebie czytelnika. Zdecydowanie jej książki do mnie trafiają.
Polecam z całego serca ?
Powieść o dwojgu sobie bliskich zakończyła się happy endem. Po pożegnalnym liście Adama zranione serce Rosii nadal boli. Uczucia i tęsknota są jednak silniejsze. Miłość połączyła ich już
na zawsze nie odwracalnie.
,,Fragile Heart" to drugi tom cyklu Scarlet Luck. Jest to książka nie tylko pięknie wydana, ale opowiada piękną historię dwóch zranionych dusz, które odnalazły siebie wzajemnie w świecie pełnym okrucieństwa, zazdrości i zawiści. Bardzo podobał się Lonely Heart, ale drugi tom sprawił, że zapomniałam o całym świecie. Pomimo, że książka nie jest cienka przeczytałam ją bardzo szybko i żałowałam, że dotarłam do ostanie strony. Ciężko mi jest rozstawać z ulubionymi bohaterami.
W tej części Rosie stara się poskładać swoje życie do kupy. Powoli wychodzi na prosta w odbudowywaniu wizerunku swojego programu. Stara się żyć dalej bez Adama, chociaż nie jest to dla niej łatwe. I kiedy myśli, że już przebolała rozstanie, on na nowo pojawia się w jej życiu. Czy będzie umiała mu wybaczyć i na nowo zaufać?
,,I w tym momencie go zobaczyłam. Czas się zatrzymał, w mgnieniu oka śmiech zamarł mi na ustach. Zrobiło mi się jednocześnie gorąco i zimno, a moje ciało zapomniało, jak się oddycha."
Adam za to udaje się na terapię i odcina się od wszystkiego. Nawet od swojej Rosie. Tęskni i cierpi, ale wie, że tylko tak może mu się udać zwalczyć pokusę sięgnięcia po alkohol. Po wyjściu z odwyku nie potrafi od razu wrócić do normalnego życia.
Autorka świetnie wykreowała tutaj bohaterów. Ich uczucia i emocje, które udzielają się czytelnikowi. Będziemy wraz z Rosie i Adamem przeżywać złamane serce i uczcie odrzucenia, tęsknotę, smutek oraz radość i nadzieję.
Czytając tę książkę miałam wzdychałam ,,Ach jakie to piękne". I nagle autorka przerwała moje achy i echy. Nagle nasępił zwrot akcji, który złamał serce nie tylko głównym bohaterom, ale również mnie.
,,Czasami miłość nie wystarcza. Miłość nie spowoduje, ze wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nieważne, jak bardzo byśmy sobie tego życzyli."
Natomiast zakończenie sprawiło, że się rozpłynęłam. Musicie koniecznie poznać tę historię i polecam czytać ją od tomu pierwszego. Dzięki temu lepiej poznacie bohaterów i zrozumiecie ich postepowanie i obawy.
Jeśli szukacie książki, która dostarcza wielu, skrajnych emocji i lubicie sobie popłakać w trakcie czytania, to bardzo polecam zarówno pierwszy jak i drugi tom cyklu ,,Scarlet Luck".
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Jaguar
"Ale nie chodzi o świat. Chodzi tylko o nas dwoje."
,,Fragile heart" to drugi tom serii ,,Scarlet Luck" - pierwszy tom to ,,Lonely heart". Autorką książek jest Mona Kasten, a seria została wydana przez Wydawnictwo Jaguar [współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar].
W pierwszym tomie poznaliśmy Rosie Hart, która wkładała całe serce w prowadzenie swojej internetowej audycji radiowej. Traf chciał, że miała ona okazję przeprowadzić wywiad z członkami Scarlet Luck - znanego i lubianego zespołu, którego Rosie również od dawna jest fanką. Później, jak dobrze wiemy, wszystko trafił szlag. Autorka, kończąc pierwszy tom w sposób dość niejednoznaczny, sprawiła, że nie mogłam się doczekać kolejnego tomu. W głowie kłębiły mi się pytania ,,Dlaczego? Jak to? Jak do tego doszło?". Nie mogłam się pogodzić z niewiedzą. A więc teraz jest i on - tom drugi!
,,Fragile heart" przenosi nas do dnia, w którym Adam, zwany również Bestią, kończy swój odwyk i stara się wrócić do normalnego funkcjonowania. Minęły dokładnie trzy miesiące od momentu, w którym Bestia zerwał wszelki kontakt z Rosie, pozostawiając ją ze złamanym sercem, brakiem informacji i jedną, wielką niewiadomą. List pożegnalny?! A niech Cię szlag, Adamie! Złamałeś serce nie tylko Rosie, ale i mnie.
Aktualnie ścieżki Rosie i Bestii znowu się krzyżują.
Podoba mi się to, że autorka tworzy historię, która naprawdę angażuje. Mamy ciekawą fabułę, porządne dialogi, zwroty akcji, urocze momenty, zapadające w pamięć i wyróżniające się postaci, a do tego coś, co uwielbiam - problemy. Na co zwraca uwagę autorka? Mona Kasten zdecydowanie podkreśla rolę terapii, potrzeby i konieczności zwracania się do specjalistów (do tego tematu jeszcze przejdę za moment). Poza tym autorka pokazuje, jak ogromne znaczenie ma szczera rozmowa, przyznawanie się do własnych błędów i słabości. Do tego w serii ,,Scarlet Luck" mamy przedstawiony wpływ mediów społecznościowych na ludzi, ograniczenia i niebezpieczeństwa związane ze sławą, ogrom hejtu w Internecie i to, jak niewiele trzeba, aby ludzie przestawili się z miłości względem kogoś na... nienawiść i pogardę.
Autorka porusza w swojej książce kwestie związane z atakami paniki, wycofaniem, a także skupia się na delikatnym wpleceniu przesłanek, które, moim zdaniem, są niezwykle potrzebne - chodzi mi tu głównie o uświadamianie, że to zupełnie normalne, że potrzebujemy wsparcia; to zupełnie normalne, że potrzebujemy terapii; to zupełnie normalne, że możemy czuć się gorzej z samym sobą. Bardzo doceniam to, że autorka pokazuje również, jak ważne jest poszanowanie ludzkich granic, ale i ustanawianie własnych.
Plusem książki jest to, że z jednej strony fabuła angażuje z racji aktualnych tematów, z drugiej strony - rozczula, gdy czyta się o przebiegu relacji między Rosie a Adamem, a z trzeciej strony - przeszywa smutkiem, gdy solidnie zastanowimy się nad tym, ile problemów, ile traum i ich konsekwencji może w sobie gromadzić każdy człowiek. Nie jest to książka napisana byle jak, byle było. ,,Fragile heart" ma wkraść się do naszego serca, przejąć nasze myśli. Dodatkowo mam wrażenie, że styl autorki i jej podejście do wielu spraw pokazuje, że jest ona ciepłą i wartościową osobą, z którą chciałoby się pójść na kawę i serniczek.
[Jedyne, co mi przeszkadzało, o dziwo w sumie, bo nie mam z tym problemu, to sceny erotyczne. Nie przekonały mnie. Nawet nie z jakiegoś konkretnego powodu, ale musiałam to tutaj zaznaczyć.]
Nie sposób nie dodać kilku słów o tym, jak prezentuje się książka! Jest ona przepięknie wydana, okładka jest minimalistyczna, estetyczna i urocza, barwione brzegi pasują idealnie, a całość naprawdę cieszy oko. I tak samo, jak w przypadku pierwszego tomu, teraz również mamy możliwość posłuchania utworów przy czytaniu, bądź po lekturze, ponieważ autorka zamieściła w książce playlistę.
Także, jak dla mnie, to mimo tego, iż książka porusza naprawdę poważne tematy, to autorka była w stanie zrobić to w taki sposób, aby omówienie tych zachowań nie było szkodliwe, czy też niekomfortowe dla czytelnika w żaden sposób.
Jeśli macie ochotę na książki z pozoru lekkie, a jednak poruszające wiele aktualnych problemów i chwytające za serce, to sięgnijcie po serię ,,Scarlet Luck".
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Pierwszy tom trylogii ze szczytów europejskich list bestsellerów. 50 000 sprzedanych egzemplarzy w Niemczech!Allie z ulgą porzuca dotychczasowe...
Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej. Załamana, przeprowadza się do brata do Woodshill, a tam spotyka...
Przeczytane:2023-09-03,
Wszyscy czytelnicy, którzy dali się porwać historii Adama i Rosie z “Lonely Heart” po drugą część dylogii sięgnęli zapewne pełni nadziei. Pierwszy tom autorka zakończyła ogromnym cliffhangerem, który łamał serca.
W “Fragile Heart” akcja ma miejsce kilka miesięcy po wyjeździe Adama do kliniki odwykowej. Dla Rosie to był bardzo trudny czas. Nie może ona pogodzić się z tym, że perkusista postanowił tak okrutnie przerwać ich znajomość. Najgorsze jednak jest to, że nie odpowiada na żadną z wysłanych mu wiadomości. Dziewczyna zatraca się w pracy, choć wszyscy wokół widzą, że każdy uśmiech na jej twarzy jest sztuczny, a oczom brakuje dawnego blasku. Rosie przyrzeka sobie, że musi w końcu zacząć żyć jak dawniej i czas najwyższy pogodzić się z tym, że Adam nie chce utrzymywać z nią kontaktu.
Niespodziewanie w prasie zostaje opublikowane zdjęcie chłopaka, które jasno wskazuje, że właśnie opuścił on klinikę. Rosie jest wstrząśnięta, a wspomnienia wracają, raniąc ją boleśnie po raz kolejny. Nie ma jednak zamiaru dążyć do odnowienia kontaktów.
Adam jest świadomy krzywdy, jaką wyrządził Rosie. Oprócz tego, że chciałby jej wszystko wytłumaczyć, czuje, że ciągnie go do niej jakaś nieprawdopodobna siła.
Wkrótce znów się spotykają…
Drugi tom popularnej serii Mony Kasten jest zupełnie inny niż pierwszy. Przede wszystkim dlatego, że bohaterowie bardzo się zmienili. Szczególnie Adam, który przeszedł ogromną metamorfozę. Młody mężczyzna nadal mierzy się z demonami, które starał się przepędzić na odwyku. Jego powrót do domu to wyzwanie, tak samo, jak pierwsze spotkania z przyjaciółmi, czy wyjście do ludzi. Nie jest pewny swojej przyszłości, ale jakaś część jego osobowości nosi w sobie ogromne pokłady silnej woli, chęci walki i poczucia, że jest w stanie wiele przezwyciężyć. Jednym z czynników, które wpływają na jego myślenie i postępowanie jest dziewczyna, którą przed kilkoma miesiącami musiał zostawić, choć jak sam wielokrotnie wspominał, był zmuszony to zrobić. Z tym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić i osobiście często łapałam się na uczuciu złości względem Rosie, która, mimo że starała się go rozumieć, czasem przesadzała z wewnętrznymi przemyśleniami, dotyczącymi Adama i jego zniknięcia.
Cała powieść kręci się wokół relacji głównych bohaterów, która jest również zupełnie inna, niż w części pierwszej, gdzie bohaterowie rozwijali swoją znajomość na odległość, wykorzystując do tego komunikatory. Obydwoje chcieli wówczas, aby ich spotkanie wyglądało inaczej, jednak stan Adama wymagał na tyle pilnej interwencji, że sam dobrowolnie poddał się leczeniu. Odmieniony Adam jest dla Rosie zaskoczeniem, ale i czuje się nim jeszcze bardziej zaintrygowana. Wszystko to jednak dusi w sobie, ponieważ jest przekonana, że muzyk podtrzymuje zapewne swoje słowa o niechęci do angażowania się w związki, dodatkowo w dalszym ciągu czuje się urażona, tym, że ten zostawił jej tylko jedną wiadomość i zniknął.
Nie trudno zauważyć, że ta dwójka młodych ludzi ma złamane serca i choć ogromnie za sobą tęsknią, nie są w stanie zbyt szybko odbudować, tego, co było między nimi.
Podejmują dziwne decyzje, starają się robić dobre miny do złej gry. W pewnym momencie Adam jednak dochodzi do bardzo ważnej konkluzji. Przed odwykiem to Rosie zabiegała o jego uwagę, może więc czas, aby to on zaczął się starać bardziej?
Motyw “slow burn” wykorzystany w tej powieści jest ekscytujący. Czuć wyraźnie chemię między bohaterami, nawet, wtedy kiedy sami wydają się nie być tego świadomymi.
Z łatwością wyczuć, że to, co jest między tą dwójką to coś na zasadzie magnetyzmu, czy nawet przeznaczenia.
Bardzo ciekawie został przedstawiony wątek internetowego hejtu, który najdotkliwiej odczuła Rosie. Jest nadwrażliwość na opinie innych, jest ogromna. Dziewczyna przechodzi poważne kryzysy, które burzą wszystko, co zostało odbudowane. Choć ten element fabuły bardzo mi się podobał, głównie ze względu na to, że jest rzeczywisty i jestem pewna, że dotyczy wielu medialnie rozpoznawalnych ludzi, tak niektóre reakcje głównej bohaterki były dla mnie nieco przesadzone. Miejscami brakowało jej dojrzałości, być może również chłodnego spojrzenia na sytuację. Emocje grały zbyt dużą rolę w jej działaniach i zachowaniu.
Postać Adama zrobiła na mnie większe wrażenie w tej części serii, choć to do Rosie miałam słabość podczas lektury “Lonely Heart”.
Fabuła jako całość jest słodko-gorzka. Jest dużo namiętności, skrywanych uczuć, które muszą wybuchnąć po jakimś czasie. Jednak serwowane przez autorkę zwroty akcji powodują, że czytelnik nie ma pewności, jak zakończy się ta historia.
Pióro Mony Kasten niezmiennie mnie zachwyca. Ma ona w swoim sposobie pisania pewną nieuchwytną lekkość, która w połączeniu ze sprawnym przekazywaniem emocji trafia głęboko do czytelniczego serca.
Wiem, że wielu czytelników zachwyca się “Fragile Heart”, jednak moją ulubioną częścią tej dylogii jest nadal część pierwsza.
Fani autorki zdecydowanie muszą sięgnąć po tę część, a jeśli ktoś pozostał z ogromnym niedosytem po “Lonely Heart” musi jak najszybciej przeczytać drugi tom, aby po prostu całą tę emocjonalną historię uznać za zakończoną.