W pienińskich lasach, u podnóża Zamkowej Góry żył pustelnik. Legenda głosi, że sypiał w drewnianej trumnie, a jego kolekcja świątków przyciągała do samotni turystów i okolicznych mieszkańców. Pewnego dnia mnich porzucił pustelnię w tajemniczych okolicznościach i słuch o nim zaginął.
Gdy wiele lat później ze schroniska w Szczawnicy znika grupa młodzieży, legenda odżywa na nowo.
Czy w opowieściach o pustelniku kryje się ziarno prawdy?
Czy młody mężczyzna odnaleziony przez Igora Schutta ma coś wspólnego z wydarzeniami z przeszłości?
Czy i tym razem policjantom z nowotarskiej komendy uda się schwytać sprawcę brutalnych przestępstw?
II tom serii Zbrodnie czorsztyńskie
O autorce
Z wykształcenia prawniczka, z zamiłowania pisarka. Jej wcześniejsze powieści Moja irlandzka piosenka i Dziewczyna z fotografii zyskały jej liczne grono czytelników. Zachęcona tym faktem kontynuuje przygodę z pisaniem.
W 2022 r. opublikowała powieści tatrzańskie Przełęcz snów i Dolina przebudzenia.W 2024 r. ukazała się pierwsza część serii Zbrodnie czorsztyńskie pt. Osada.
Najlepiej odnajduje się w świecie uczuć, stąd potrzeba wymyślania historii, w których miłość gra pierwszoplanową rolę. Więcej o autorce na stronie: www.annaolszewska.pl.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Czytaliście pierwszy tom serii - "Osadę"? Jeśli tak, to koniecznie musicie poznać "Samotnię", a jeśli nie - to nic straconego, bo można zacząć od drugiego
Autorka tym razem również nie pozwoliła nam się nudzić. Skonstruowała ciekawą historię, w której oprócz głównego wątku, odnajdziemy kontynuację losów Igora, poznanego wcześniej w "Osadzie". I tu wokół tej postaci będzie się działo dosyć sporo, ale nie tylko. Książka podzielona na dwie perspektywy czasowe: przeszłą, w której poznajemy historię pustelnika, i współczesną, w której rozgrywa się akcja. I w ten sposób autorka rzuca nam światło na akcję, poprzez pryzmat przeszłych wydarzeń, sugerując nam, że są one ze sobą mocno powiązane. Lubicie takie powiązania przyszłości z teraźniejszością? Ja bardzo. Czuć wtedy te wszystkie tajemnice, intrygi, sekrety, zagadki - które warunkują dynamikę obecnych wydarzeń. Autorka zadbała również o właściwe tempo narracji, które umiejętnie buduje napięcie i poczucie pewnego zagrożenia, dającego się odczuć niepokoju. Działa to wszystko na wyobraźnię czytelnika. Akcja pędzi, zaskakuje swoimi zwrotami i porusza też ważną tematykę - dzieci, ich krzywdy i warunków w jakich żyją (dom dziecka), co chwytać może za serce. Emocji nie brakuje i oprócz wątków sensacyjnych, znajdzie się tu również miejsce na uczucie
Polecam
Legendy żyją własnym życiem, potrafią wywoływać niemały strach, odżywać w najmniej odpowiednim momencie. Tak było z legendą o pewnym pustelniku żyjącym u podnóża Zamkowej Góry.
Czasy obecne. Do schroniska w górach przyjeżdża grupka młodzieży z domu dziecka wraz z opiekunami. Nic nie zapowiada ich ucieczki, jednak część z nich znika. Pozostali albo nie wiedzą, co się stało, albo po prostu nie chcą zdradzić. Zapowiada się ciężkie śledztwo.
Praktycznie w tym samym czasie Igor Schutt znajduje pewnego chłopca w pobliżu swojego domu. Jest to dość dziwne, ponieważ ma on przy sobie jego książkę i to taką nigdy nieopublikowaną. Na dodatek jedyna osoba, która kiedyś miała do niej dostęp, nie żyje od lat, a chłopak nie wypowiada ani słowa.
Jest więcej niewiadomych, niż się początkowo wydaje. Co te dwie sprawy mają z sobą wspólnego? Co stało się z dziećmi? Jakie będą wyniki śledztwa?
Mnie książka się zdecydowanie podobał. Wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się oderwać aż do ostatnich stron. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór, po prostu musiałam ją przeczytać za jednym podejściem. Z przyjemnością i dużym zainteresowaniem śledziłam zarówno śledztwa, jak i poznawałam legendę o pustelniku.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi, zaskakującymi zwrotami. Książkę czyta się naprawdę szybko, a podczas czytania towarzyszą emocje.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Książkę czytamy z perspektywy kilku osób, a każda z nich jest na swój sposób ciekawa. Niestety coś więcej nie mogę zdradzić, ponieważ zdradziłabym zbyt wiele z fabuły. Powiem tylko, że warto poznać ich bliżej.
„Samotnia” to książka, która mnie się zdecydowanie podobała. Z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Znacie serię kryminalną „Zbrodnie czorsztyńskie” Anny Olszewskiej? Ja po udanym spotkaniu z pierwszym tomem, postanowiłam sięgnąć po drugi. Zobaczmy zatem, wokół jakiego śledztwa toczyła się akcja w tej książce i czy tak sam mnie zainteresowała tak jak pierwsza część!
U podnóża Zamkowej Góry, która znajduje się w pienińskich lasach, żył pewien pustelnik. Według legendy sypiał w drewnianej trumnie. Jego kolekcja świątków przyciągała turystów oraz okolicznych mieszkańców. Pewnego dnia zniknął w tajemniczych okolicznościach i nikt nie wiedział, co się z nim stało. Jednak po wielu latach legenda o nim odżywa na nowo... Ma to związek z pewną grypą młodzieży, która wiele lat później znika ze schroniska w Szczawnicy. Co z tym wszystkim ma wspólnego opowieść o pustelniku? Jaki związek z tą całą historią ma młody mężczyzna, który zostaje odnaleziony przez Igora Schutta?
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Akcja prowadzona jest dwutorowo, czyli przemiennie opisane są losy pustelnika żyjącego wiele lat temu w pienińskich lasach oraz teraźniejsze czasy opisujące losy policjantów, Igora i innych bohaterów, którzy mają związek ze sprawą zaginionej młodzieży. Rozdziały są dość krótkie i ogólnie książkę tę szybko się czyta. Prawdziwa historia Zamku Pienińskiego i pustelni, w której żył pustelnik, była dla autorki inspiracją do napisania tej książki. Dzięki temu kryminałowi dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o pienińskich okolicach i poznałam historię pustelnika pienińskiego, który żył na początku dwudziestego, jednak nie słyszałam o nim wcześniej. W te opowieści świetnie została wpleciona fabuła książki związana z zaginioną grupą młodzieży. Śledztwo przebiegało ciekawie i sprawnie, a końcówka jak dla mnie była zadowalająca. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejny tom „Zbrodni czorsztyńskich”.
„Samotnia” jest świetnym kryminałem, który nie tylko opisuje ciekawe śledztwo, ale i dzięki tej książce można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o pienińskich okolicach. Jak dla mnie fabuła była bardzo ciekawa, jednak najbardziej zainteresowała mnie postać pustelnika. Tak więc, jeśli lubicie kryminały, powieści detektywistyczne i każde inne powieści, których akcja dzieje się w górach, to bardzo polecam Wam tę książkę, z pewnością zainteresuje Was równie mocno jak mnie!
Jeśli ktoś czytał pierwszą część serii cyklu „Zbrodnie Czorsztyńskie”, na pewno z wielkim utęsknieniem wyczekiwał kolejnych losów komendy nowotarskiej i ich nowych spraw. Nowa sprawa, która na nich spadnie, jest z wielkim WOW i od pierwszych stron. Autorka w perfekcyjny sposób wciąga w swoją intrygę.
"Samotnia" Anny Olszewskiej to powieść, która przenosi nas w malownicze zakątki Pienin, gdzie wśród górskich szczytów i tajemniczych lasów kryją się mroczne sekrety. Autorka umiejętnie buduje atmosferę napięcia i intrygi, prowadząc czytelnika przez labirynt zagadek, które stopniowo odsłaniają przed nami mroczną przeszłość.
Akcja powieści rozgrywa się w okolicach Pienin, gdzie od wieków krążą legendy o pustelniku żyjącym w drewnianej trumnie. Kiedy grupa młodych ludzi znika bez śladu, a śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów, na jaw wychodzą dawno zapomniane tajemnice związane z samotnią. Czy zaginięcie młodzieży ma związek z tajemniczym pustelnikiem? A może za wszystkim stoi coś znacznie bardziej przerażającego?
Głównym wątkiem fabularnym "Samotni" jest zaginięcie grupy młodych ludzi w okolicach Pienin. To wydarzenie staje się katalizatorem, który przyciąga uwagę zarówno lokalnej społeczności, jak i bohaterów powieści. Wraz z postępem śledztwa, coraz wyraźniej widać związek między zaginięciem młodzieży a legendą o pustelniku, który od wieków zamieszkiwał okoliczne lasy.
Okazuje się, że historia pustelnika jest znacznie bardziej skomplikowana, niż początkowo sądzono. Jego samotnia skrywa wiele tajemnic, które powoli wychodzą na jaw. Czytelnik wraz z bohaterami odkrywa mroczne sekrety związane z przeszłością pustelnika i jego mieszkańcami. Okazuje się, że w tych górach wydarzyły się rzeczy, o których lepiej byłoby zapomnieć.
Bohaterowie powieści, próbując rozwiązać zagadkę zaginięcia, muszą zmierzyć się nie tylko z własnymi lękami, ale także z siłami, które wydają się przekraczać ludzkie pojmowanie. Mroczne legendy, tajemnicze zjawiska i niepokojące odkrycia sprawiają, że atmosfera w powieści gęstnieje z każdą stroną.
"Samotnia" to nie tylko powieść przygodowa, ale także thriller z głębokim portretem psychologicznym bohaterów. Autorka umiejętnie buduje napięcie, wykorzystując wątki psychologiczne i rozgrywając intrygi między postaciami. Czytelnik wraz z bohaterami musi zastanawiać się, komu można zaufać, a kto skrywa mroczne tajemnice.
Tłem dla tych wszystkich wydarzeń są malownicze Pieniny. Autorka w piękny sposób opisuje górskie krajobrazy, które zarówno fascynują, jak i przerażają. Jednocześnie, legendy i wierzenia związane z tymi miejscami nadają powieści mistycznego charakteru.
"Samotnia" to powieść, która wciąga czytelnika w swój mroczny świat i nie pozwala o sobie zapomnieć. To historia o tajemnicach przyjaźni i odwadze, która zmusza do refleksji nad tym, co kryje się w ludzkich sercach. Powieść, która przypadnie do gustu miłośnikom thrillerów psychologicznych i powieści obyczajowych z elementami grozy. Jeśli lubisz historie, które łączą w sobie piękno natury z mrocznymi tajemnicami, to ta książka jest dla Ciebie.
,,Czasami to w człowieku rośnie najgorsza bestia. Żaden Lucyfer czy utopiec nie wyrządzi takich krzywd jak człowiek. (...) Zwykła nasza natura, z którą walczyć najtrudniej..."
Na komendę Powiatowej Policji w Nowym Targu wpływa zawiadomienie o zniknięciu grupy młodzieży, która przebywała na wycieczce w schronisku Orlica. Zaginieni to wychowankowie krakowskiego domu dziecka, którzy w Szczawnicy znajdowali się pod opieką Marty, jednej z opiekunek. W sprawę angażuje się były naczelnik policji, Ryszard Małecki, aktualnie zatrudniony w schronisku. W tym samym czasie, pracujący nad nową powieścią Igor Schutt, podczas jednego ze spacerów natrafia na wystraszonego chłopaka, z którym nie potrafi nawiązać kontaktu. Nastolatek ma jednak przy sobie coś, co jednoznacznie wskazuje, że jego obecność na terenie należącym do Igora nie jest przypadkowa. Obie sprawy przeplatają się, odsłaniając przerażającą prawdę.
Druga odsłona ,,Zbrodni czorsztyńskich" opiera się na historii Zamku Pienińskiego oraz mrocznych legendach o Pustelniku. Wybrzmiewają one w rozdziałach ,,dawniej", będąc idealnym dopełnieniem całości. Współcześnie akcja skupia się na rozwikłaniu zagadki zaginięcia nastolatków i pracy miejscowej policji. Nie jest to łatwa sprawa, a odkrywane stopniowo informacje wzbudzają wiele emocji. Trzeba przyznać, że autorka ma prawdziwy dar snucia opowieści, sprawiając, że trudno oderwać myśli od toczącej się fabuły. Samotnia przyciąga uwagę nie tylko swoim klimatem, ale także malowniczym odzwierciedleniem piękna Pienińskiej natury. Wiele kluczowych postaci miałam okazję poznać już podczas lektury ,,Osady", dlatego z ciekawością śledziłam ich dalsze losy. Pozytywnie zaskoczyła mnie postawa Małeckiego, zwłaszcza w relacji z Anną. Warto jednak zaznaczyć, że to odrębna historia, więc znajomość poprzedniego tomu nie jest konieczna, choć z pewnością ułatwia zrozumienie niektórych relacji.
Zachęcam do czytania.
To już z moje drugie spotkanie z twórczością Autorki i nie zawiodłam się. Otrzymałam kolejną historie, która dzieje się w teraźniejszości, ale też w przeszłości.
W teraźniejszości mamy zaginięcie grupki dzieciaków z domu dziecka. Czy to ucieczka? Czy może porwanie? Co ich spotkało? Wszystko nabiera nowego znaczenia, gdy jedno z nich zostaje znalezione martwe.
Przeszłość to legenda o pustelniku mieszkającym w samotni. Las, spokój, lecz tutaj też wkrada się wątek tajemniczych wydarzeń.
Jak to wszystko się łączy?
Też byłam ciekawa. Autorka tak jak i w poprzedniej części w spokojny sposób snuje mroczną historię, która intryguje, ale też daje możliwość snucia czytelnikowi domysłów jak to wszystko się łączy i jaki będzie finał zniknięcia nastolatków. Nie zabraknie też tutaj Igora Schutta, u którego też będzie się działo.
Mam cichą nadzieję, że to nie koniec zbrodni czorsztyńskich, bo bardzo mi się spodobały dotychczasowe książki i liczę na wiecej.
Anna Olszewska w roku 2024 pokusiła się o wkroczenie na scenę powieści kryminalnej i zapoczątkowała serię Zbrodnie Czorsztyńskie, które od października liczy już dwa tomy: "Osadę" i "Samotnię". Obydwie książki można czytać od siebie niezależnie. "Samotnia" bazuje na legendzie o pustelniku z Zamkowej Góry, która krąży po Pieninach - jest to punkt wyjścia dla historii fikcyjnej, która toczy się zarówno w czasach współczesnych, jak i przeszłych. Te z przeszłości dają historii świetny klimat - góry, lasy, zwierzyna, poniżej gór wioska, którą nawiedza właśnie jakieś zło. Jest tajemnica, może nawet szczypta grozy. Rozdziały z teraźniejszości to już typowa historia kryminalna osadzona na znanych motywach. W schronisku Orlica dochodzi do zaginięcia grupy nastolatków, wychowanków domu dziecka. Zgłębiamy się w ich trudnej przeszłości, to w końcu porzucone, opuszczone dzieci, które nie miały się gdzie podziać. To jednak też więcej - mamy tu śledztwo toczące się w dwóch, a może nawet trzech równoległych liniach czasowych, mamy też prywatne wątki poszczególnych osób. Chyba przez tą ilość wątków opowieść trochę traci, bo nie ma w niej miejsca na pogłębione psychologicznie obrazy, a przez to zagadka kryminalna jest jedną z tych, jakich wiele. Tym co ją wyróżnia jest ten koloryt przeszłości, starej legendy i klimat miejsca odludnego, a zarazem mającego charakter małej wsi, gdzie każdy zna każdego. Taka opowieść na komfortowe czytanie na jeden-dwa wieczory.
Czasami prawda niszczy wszystko... Gdy miłość jest tak silna, że jedynym rozwiązaniem pozostaje szaleństwo... Jagna nadal mierzy się z błędami przeszłości...
Jedyny dźwięk, który pamięta Lidka, to ten, który najbardziej chciałaby wymazać z pamięci. Jedyne wspomnienia Filipa o rodzicach to te, których wolałby...