Górny Śląsk, kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej. Dla młodziutkiej Sophie jedyną odskocznią od domowych obowiązków i pracy w jadłodajni są spotkania z Władkiem Zaleskim, chłopcem mieszkającym w tym samym domu. Wkrótce przelotna znajomość przeradza się w silne uczucie. Młodzi zakochują się w sobie na przekór rodzinom, którym trudno zaakceptować związek niemieckiej dziewczyny z synem śląskiego powstańca. Wydaje się, że wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia. Sophie i Władek pobierają się w maju 1939, pełni nadziei i perspektyw na lepsze i dostatniejsze życie. Wrzesień rujnuje wszystkie ich plany. Władek walczy w polskim wojsku, dostaje się do niewoli, a wkrótce zostaje wcielony do Wehrmachtu. Tymczasem Sophie kończy kurs stenotypistek i dostaje pracę w pszczyńskim urzędzie. Wyjazd z rodzinnego domu dla młodej, wchodzącej właśnie w życie kobiety nie jest łatwy, a kilkuletnia rozłąka z mężem wystawia ich uczucie na wiele prób. Sophie musi dokonywać trudnych wyborów i podejmować wiele niełatwych decyzji...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-10-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
"Kiedyś myślałam, że wojna to walka i bohaterowie. Nieprawda. Wojna to czekanie. Na kolejny dzień. Na kogoś, kto ma przeżyć i wrócić".
O miłości, wojnie, biedzie, głodzie oraz strachu o życie swoje i bliskich pisało już wielu. Sabina Waszut połączyła to w jednej historii opierając ją na dodatkowym utrudnieniu - miłość między ludźmi o różnych narodowościach. Jakie to będzie miało znaczenie, gdy wybuchnie wojna?
Franc Trauter przyjechał do Katowic z niemieckiej wsi, założył rodzinę, rozpoczął pracę w hucie. W zamian za nieoddaną pożyczkę został właścicielem domów z lokatorami, jednak nie przynosi mu to spodziewanych zysków. W zastępstwie za matkę obowiązki wypełnia nastoletnia Sophie - najstarsza córka Trautera. To właśnie wtedy poznała Władka Zaleskiego i między młodymi zaczęło rodzić się uczucie, którego nie akceptowali rodzice, zwłaszcza matka chłopaka.
Czy miłość niemieckiej dziewczyny i syna śląskiego powstańca ma szanse przetrwać wojenną zawieruchę? Bardzo krótko nacieszyli się swoim stażem małżeńskim od maja, bo niebawem nadszedł wrzesień 1939 roku...
On dostał wezwanie do wojska polskiego, Ona została zatrudniona w urzędzie w Pszczynie.
On obserwuje śmierć, ona musi uważać na każdy swój krok i oddalać zaloty.
On zostaje wywieziony na roboty a potem wcielony do Wehrmachtu. Ona martwi się o los męża, Żydów i zastanawia się po której stronie tej wojny tak naprawdę stoi.
Mąż Niemki. Żona Polaka.
Losy młodego małżeństwa oraz rodziny Trauterów obserwujemy przez całą wojnę. Wraz z nimi uciekamy przed kulami i gwałtami, walczymy, odczuwamy głód, strach, niepokój. I choć znamy zakończenie tej wojny to nie wiemy, która postać przeżyje a która nie. Oni sami nie mają pewności czy Ci, których spotykają na swojej drodze to przyjaciele czy wrogowie. Muszą walczyć o każdy dzień, każdą godzinę i liczyć, że jeszcze się spotkają.
"Rozdroża" to wojna widziana oczyma Ślązaków, którzy stanowili odrębną społeczność poza Niemcami i Polakami, ale zostali zmuszeni do przynależności. W książce nie znajdziecie opisów walk, autorka skupiła się bowiem bardziej na ludności cywilnej i jej codzienności wojennej. Nie sięgnęła po fakty typowo historyczne, tło też jakby wyblakłe, ale dla mnie to akurat plus, gdyż często książki są tym nasycone. Tutaj dostałam inaczej postrzeganą opowieść - o tych "mróweczkach", które stanowiły o działaniach na niższych szczeblach drabiny, które próbowały drobiazgami zatuszować prawdziwe wydarzenia w swoim życiu, życiu Europy i żyć choć odrobinę normalnie.
Historia toczy się dość powoli, nie ma tutaj szalonych zwrotów akcji, choć niespodzianki, tajemnice, zaskoczenia czy napięcie pojawiają się często. Narratorką powieści jest Sophie, którą na początku poznajemy jako starszą panią, która zamierza odzyskać to, co należy się jej rodzinie. Dopiero po krótkim wstępie cofamy się do lat 30. i 40. XX wieku, kiedy bohaterka była dzieckiem, nastolatką, młodą mężatką.
Autorka kończy opowieść na roku 1946, jednak dalsze losy bohaterów możemy poznać dzięki kolejnym tomom tej trylogii - "W obcym domu" oraz "Zielony byfyj". Jeśli będę miała kiedyś szansę to przeczytam.
Podsumowując - "Rozdroża" to powieść o tym, że wojna dotyka każdego człowieka, niezależnie od narodowości, wieku, stanu cywilnego czy miejsca zamieszkania. Jest to historia o miłości, tęsknocie, ranach na ciele i duszy, strachu, utraconych nadziejach, rozterkach moralnych i poszukiwaniu własnej tożsamości. Nie brakuje tutaj codziennych problemów dotyczących bezpieczeństwa, żywności czy słuchania zakazanego radia. Autorka pokazała jak dotychczasowi przyjaciele, sąsiedzi stają nagle przeciw sobie.
Polecam ze swej strony, to lektura na jedno popołudnie.
"Rozdroża" to powieść o miłości, tęsknocie, poświęceniu, walce z uprzedzeniami, poszukiwaniu własnej tożsamości i przynależności narodowej. Jest to historia pełna rozterek moralnych i etycznych, o skomplikowanych losach mieszkańców Śląska, którzy z dnia na dzień stanęli przeciwko sobie. Autorka w bardzo przystępny sposób opisała klimat tamtych dni. Na przykładzie kilku rodzin pokazała jak ludzie radzili sobie z trudami dnia codziennego. Brak jedzenia, pracy, poczucia bezpieczeństwa są to problemy, z którymi zmagają się bohaterowie książki. Za najmniejsze przewinienie można stracić życie, strach towarzyszy im w każdej minucie życia.
Narracja powieści jest prowadzona w pierwszej osobie przez Sophię/Zofię. Poznajemy ją jako starszą panią, która wspomina swoją młodość, gdy była nastolatką, a później młodą mężatką. W krótkich rozdziałach, które zostały podzielone na pojedyncze kartki z pamiętnika, dowiadujemy się jak wyglądało życie w latach trzydziestych i czterdziestych XX w. Poznajemy radości i troski dnia codziennego jakich doświadczyła główna bohaterka oraz jej najbliżsi. Pomimo że niektóre problemy zostały tylko zasygnalizowane, to i tak oddają dramatyzm i brutalność, których doświadczali ludzie w czasie wojny.
Choć napisana lekkim stylem to bardzo ciekawa i wzruszająca opowieść o losach śląskiej rodziny, poruszająca jednakże trudną rzeczywistość Górnego Śląska w latach 30-tych ubiegłego wieku. Wszechobecna bieda, trudne relacje pomiędzy ludnością polską i niemiecką. Rozkwitająca miłość pomiędzy młodymi ludźmi obojga narodów. Wojna, która rozdziela młodych ludzi będących w rozterce po której stronie barykady stanąć. Walka o przeżycie i o przetrwanie. Sprawne manipulowanie cywilną ludnością niemiecką, która poprzez wszechobecną propagandę długo nie miała pojęcia co dzieje się na ściwcie i w jakiej ogromnej skali ich rodacy dopuszczają się aktów niewyobrażalnej wręcz przemocy.
Autorka z dużą dozą historycznej prawdy ukazuje również dramat ciężko doświadczonej podczas drugiej wojny światowej ludności polskiej i niemieckiej. Podziału jaki nastąpił po zakończeniu działań wojennych, dramatach wielu niemieckich rodzin zmuszonych do wyjazdu do Niemiec pomimo tego, że Śląsk uwałały za swoją małą ojczyznę.
Przepiekny, choć dotyczący trudnych czasów, początek sagi. Pani Sabina pokazuje nam realia życia na międzywojennym i wojennym Górnym Śląsku. Politykę, która dzieli narody. Sprawia, że ludzie żyjący przez wiele lat obok siebie, stają się sobie obcy. Jednak Jej powieść pokazuje też (a może przede wszystkim) bardziej ludzkie oblicze wojny - miłość, oczekiwanie na ukochanego, który musi wrócić, na lepsze wspólne jutro, dobre, bezinteresowne uczynki w czasach, w których najważniejszym dobrem było przeżycie...
"Rozdroża" to pierwszy tom cyklu o tym samym tytule autorstwa Sabiny Waszut. Postanowiłam sięgnąć po tę powieść, ponieważ zainteresował mnie jej opis. Decyzję o lekturze podjęłam po przeczytaniu, że fabuła dotyczy losów bohaterów żyjących podczas II wojny światowej.
Główny wątek rozpoczyna się w tysiąc dziewięćset trzydziestym czwartym roku. Poznajemy wtedy Sophie Trauter i jej rodzinę, Niemców mieszkających w Katowicach. Sophie jest narratorką tej opowieści. Dzięki dziewczynie zaglądamy do ich domu na Górnym Śląsku i poznajemy codzienne problemy bohaterów w przededniu wojny i po jej wybuchu.
Życie toczy się normalnym torem, chociaż coraz częściej ludzkie myśli zasnuwają ciężkie chmury niepokoju o przyszłość. Wciąż mówi się o kolejnej wojnie. Sophie spotyka się z chłopcem z sąsiedztwa, Polakiem, Władkiem Zaleskim. Jego matka nie jest zachwycona tym, że syn zadaje się z Niemką, jednak młodzi coraz bardziej mają się ku sobie.
Sophie i Władek pobierają się w ostatniej chwili przed wybuchem wojny. Krótko cieszą się sobą, bo chłopak dostaje wezwanie do wojska, gdzie na każdym kroku może zginąć, a dziewczyna rozpoczyna pracę w biurze w Pszczynie. Tam czekają na nią nowe sytuacje, również związane z odrzucaniem niechcianych zalotów pewnego Niemca. Dni mijają, a wojna się nie kończy. Sophie ma coraz mniejszą nadzieję na to, że zobaczy męża żywego i że sama przetrwa ten koszmar. Czy kiedyś będzie jeszcze normalnie?
W życiu naszych bohaterów sporo się dzieje. Obserwujemy ich rozterki, dni pełne głodu i obaw, trudne decyzje i cały wachlarz emocji, od radości po rozpacz i strach przed nieuniknionym. Widać siłę rodziny, miłość i wsparcie, ale również negatywne skutki wojennej poniewierki. Bezsilność najbardziej chyba odbiła się na ojcu rodziny, który z barczystego odważnego mężczyzny stał się w krótkim czasie starym zmęczonym człowiekiem, który już stracił nadzieję na lepsze jutro.
Towarzyszymy Sophie i jej bliskim przez całą wojnę, ale nie jest to koniec tej historii. W cyklu znajdują się jeszcze dwa tomy, więc z pewnością sięgnę po nie, aby poznać dalsze losy Sophie.
Pierwszy tom przejmującej sagi o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Galicja, rok 1902. Niepiśmienny chłop Włodek Gajda słyszy w karczmie opowieść...
Ola Kies w ciągu jednego, pechowego tygodnia traci pracę i rozstaje się z partnerem. Te wydarzenia sprawiają, że postanawia przyjąć niespodziewany ...
"Wojna odebrała nam wiele. Odebrała zakochanie. Pierwsze wspólne lata, które dla nas były zaledwie tygodniami. Potem już nigdy nie udało się do nich powrócić. Było za późno, ale przetrwaliśmy. Zbudowaliśmy nowy dom ze szczątków, które w nas pozostały. Okazał się bardzo mocny".
Więcej