W iławskiej kamienicy dochodzi do morderstwa Kamili Witz. W tym samym czasie bez śladu znikają najbliżsi sąsiedzi kobiety. Czy widzieli coś, czego nie powinni?
Te wydarzenia sprawiają, że niespodziewanie przecinają się ścieżki kilku osób. Emerytowany policjant Zbigniew Ostrowski, pszczelarka Natalia Biel oraz niedawno owdowiały Marek Gronowicz i jego dwunastoletnia córka Łucja wkrótce przekonają się, że przeszłość zawsze dopomina się o sprawiedliwość, a niezawinione śmierci o zemstę.
Wydarzenia wymykające się spod kontroli.
Decyzje o nieodwracalnych konsekwencjach.
Bohaterowie uwikłani w intrygi, które nierzadko ich przerastają.
Ostatecznie każdy musi zmierzyć się z pytaniem:
Jak daleko się posuniesz, by chronić tych, których kochasz?
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Rój
Język oryginału: polski
Jaki tytuł wywarł na Was ostatnio największe wrażenie?
W jednej z iławskich kamienic zostaje zamordowana Kamila Witz. Jej sąsiedzi, ojciec z córką, znikają bez śladu. Policja podejrzewa, że albo widzieli coś, czego nie powinni, albo mają coś wspólnego z zabójstwem.
Zbigniew Ostrowski jest emerytowanym policjantem, a z Kamilą łączył go kiedyś romans. Wraz z jej śmiercią odzywają się wspomnienia, ale i instynkt śledczego. Mimo protestów córki, która jako prokurator, nadzoruje śledztwo, sam rozpoczyna poszukiwanie mordercy na własną rękę. Czy jednak nie przecenia swoich sił i zdrowia?
Jak w tę historię wplątana jest pszczelarka Natalia i jej sąsiad Łukasz? Gdzie podział się Marek Gronowicz i jego córka Łucja? Co skrywa przeszłość?
Weronika Mathia wyrasta na mistrzynię bardzo przejmujących kryminałów. "Rój" to historia przepełniona samotnością, stratą i bólem. Wyzierają one z każdej strony.
Fabuła podzielona jest na dwie, a wliczając Bajkę Zauszki, to nawet trzy przestrzenie czasowe. "Obecnie" toczy się dochodzeni w sprawie śmierci Kamili, jednak czytelnik nie towarzyszy policji, a uczestniczy w prywatnym dochodzeniu Ostrowskiego. Gdzieś pomiędzy pojawia się Natalia, pszczelarka, która początkowo wydaje się niezwiązana ze sprawą.
Cofamy się też o kilka dni przed morderstwem i stopniowo poznajemy Kamilę i jej sąsiadów, głównie Łucję. Domysły, kto mógł zabić, piętrzą się. Jednak prawda jest jeszcze bardziej zaskakująca.
"Bajka Zouszki" to historia z perspektywy romskiej dziewczynki. Opisuje, z czym Romowie muszą się mierzyć. Rasizm, agresja, wyzwiska są na porządku dziennym. Jej opowieść jest smutna i przejmująca. Co ma wspólnego z aktualnymi wydarzeniami?
Z czasem wszystko nabiera sensu. Wszystkie wątki zaczynają się łączyć. Każdy puzzel wskakuje na swoje miejsce. Z pozoru luźne wątki zazębiają się i łączą w spójną całość. Zakończenie jest bolesne.
Chyba w żadnej innej książce nie spotkałam tylu bohaterów przepełnionych żalem, smutkiem i stratą. Miałam ochotę przytulić ich i zabrać od nich trochę tego cierpienia. Weronika Mathia bardzo zadbała o stronę psychologiczną postaci. Przedstawieni są bardzo prawdziwie, czasami niejednoznacznie. Za każdym kryje się jakaś tajemnica. Odkrywanie ich było niezwykle ciekawe.
Każda decyzja niesie za sobą konsekwencje. Z niektórymi ciężko się zmierzyć.
"Jak daleko się posuniesz, by chronić tych, których kochasz?"
"Rój" Weronika Mathia
Autorka już na początku wzmocniła przekaz tragicznym prologiem ubranym w formę ,,bajki" Zouszki, młodej Romki, która przeżywa straszną tragedię. Ten wstęp sugerował, że wydarzenia będą miały głębokie korzenie w bolesnej przeszłości bohaterów.
Raz za razem przenosiłam się w misternie połączone dwie płaszczyzny czasowe: teraźniejszość, w której dochodzi do morderstwa Kamili, oraz przeszłość, związaną właśnie z tragedią Zouszki.
Wszystko tu było spójne i bardzo realne, a to ze względu na historię związaną z romską mniejszością. Jako tło autorka wprowadziła prawdziwe wydarzenia z 1991 r. dotyczące pogromu Romów w Mławie. Miały one duży wpływ na fabułę i nadały powieści dodatkowego wymiaru społecznego. Autorka pokazała w wymowny sposób, że krzywdy z przeszłości nie pozostają bez echa, a dawne winy wracają, by domagać się sprawiedliwości.
Nie mogło oczywiście zabraknąć wątku związanego z tytułem. Pszczelarka Natalia i jej codzienne życie w zgodzie z rytmem natury i pszczół trochę łagodziło narastający niepokój, choć ostatecznie dolało oliwy do ognia.
Po drugiej przeczytanej książce autorki widać jak perfekcyjnie potrafi budować napięcie. Zdarzało się, że sądziłam, że już wiem, dokąd zmierza historia, ale byłam skutecznie wprowadzana w błąd. Finał wprawił mnie w konsternację i choć spodziewałam się, że prawda będzie bolesna, to nie przypuszczałam, że aż tak skomplikowana. Zakończenie zdecydowanie zmusza do refleksji. Pozostawia z poczuciem, że zło nigdy nie jest proste ani jednoznaczne.
Na pewno ogromnym atutem tej książki są jej bohaterowie. W zasadzie wszyscy mnie intrygowali. Znalazłam tu postaci z krwi i kości, z bagażem traum i przeszłości, które ich ścigały. Każdy z nich miał swoją historię, każdy z nich dźwigał brzemię, którego w pewnym momencie nie mogli już znieść. W szczególny sposób dała się zapamiętać dwunastoletnia Łucja. Piętno na jej życiu odcisnęły romskie pochodzenie i żałoba po stracie matki. To była jedna z tych postaci, które pozostawiły we mnie trwałe wrażenie.
Jeśli lubicie literaturę pełną emocji, w której granica między winą a niewinnością jest niezwykle cienka, a intryga kryminalna jest pretekstem do opowieści o głębszych, bardziej uniwersalnych kwestiach to polecam Wam "Rój" Weroniki Mathii.
Upalne lato. Z nieba leje się żar. Tego dnia, gdy Lena wyznaje miłość Rafałowi, on popełnia samobójstwo. Ponad dwadzieścia lat później podobny dramat przeżywa...
By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego…SZEPT Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.Młodsza inspektor Dominika...
Przeczytane:2024-10-28, Ocena: 6, Przeczytałem,
Też sięgacie jesienią częściej po kryminały i thrillery ?
Pamiętajcie, że nasi polscy autorzy, w tym Weronika Mathia, też potrafią zaimponować swoją twórczością.
Szacuje się, że gdy wymrą pszczoły, ludzie wyginą zaledwie 4 lata po nich…
Jedna z bohaterek książki “Rój” w przeciwieństwie do wielu z nas, potrafi docenić te owady i stara się je zrozumieć. Niezaprzeczalnie czytając tę książkę zaliczyłam porządną lekcję na temat nie tylko pszczelarstwa ale i tego jak ważne są te stworzenia i jak wyjątkowe. Ale wbrew pozorom, nie odgrywają tu głównej roli, są istotnym tłem dość makabrycznych wydarzeń…
Jeśli czytaliście “Szept” w tej książce będziecie mieli okazję ponownie spotkać Dominikę Sajnę i Zygmunta Ostrowskiego. To od tajemniczej śmierci jego byłej kochanki - Kamili Witz, pozornie wszystko się zaczyna. Dlaczego pozornie ? Bo w tej dość krótkiej książce, szybko można się przekonać, że sprawa ma niejedno dno i grzebiąc w niej można odkryć liczne tajemnice, których może lepiej nie odkrywać ?
“Jak daleko się posuniesz, by chronić tych, których kochasz?”
Nie jeden z bohaterów będzie miał okazję odpowiedzieć tu sobie na to pytanie. Nie ma tu chyba osoby, która nie miałaby czegoś na sumieniu. Nooo może nasza pszczelarka Natalia ale i ona szybko zostaje wciągnięta w ten cały bałagan. Jak to się dla niej skończy ?
Istotną rolę odgrywa tu tak ostatnio często poruszana kwestia tolerancji. W tym przypadku odnosi się ona do społeczności romskiej. Lawirujemy pomiędzy bieżącymi wydarzeniami, a przeszłością. Kuzynka Zouszki - romki, opowiadającej niesamowite bajki - Karmenka, trafia pod ich dach, po pogromie jaki dotknął także ich rodzinę. Niewinna dziewczynką, która stała się ofiarą zemsty za cudze czyny, za uprzedzenia względem wszystkich Romów. Do jakiej jeszcze tragedii wówczas doszło ? I co ona ma wspólnego z teraźniejszym morderstwem ?
Po latach, córka i mąż Zouszki stają się sąsiadami jej przyjaciółki, Kamili. Znikają zaraz po jej śmierci. Dlaczego ?
Jak widać już teraz, brnąc przez tę historię, szybko można zauważyć jak wiele bohaterowie mają ze sobą wspólnego. W większości albo znają się od lat, od tamtych wydarzeń z bajek Zouszki, albo ich drogi przecięły się w inny sposób. Tak jak Zygmunta i Kamili. Emerytowany policjant, który w poprzedniej książce autorki pomagał Dominice w samozwańczym śledztwie, tym razem sam takie rozpoczyna. Role się odwracają i teraz to on prosi o pomoc Dominikę. Z pewnością nie bierze pod uwagę jak ważną rolę odegra i że to co odkryje, tak bardzo nim wstrząśnie…
Szok przeżywałam praktycznie co chwilę. Byłam nie tylko pod wrażeniem pomysłowości autorki i jej talentu ale też co chwila przerażona tym jak jeden błąd, jedna zła decyzja, pociąga za sobą kolejne i bohaterowie robią rzeczy, których będą resztę życia żałować, które będą wyłącznie krzywdą dla nich i dla innych. Totalnie nie miało to sensu, bo zemsta zazwyczaj jej nie ma. Z pozoru ma dawać spokój i satysfakcję ale czy w rzeczywistości taki jest jej efekt ?
Jednak niezaprzeczalnie ludzie są zdolni do wszystkiego by chronić swoich bliskich. Marek, Łucja, Nikodem, Sylwia, Kamila, Zouszka, a także Zygmunt Ostrowski tu to udowadniają. Jaka jest cena tych tajemnic ? Ile osób zginie by chronić te osoby dla nich najważniejsze ? O tym przekonajcie się już sami.
Nie jest to książka prosta i przewidywalna. Jest zawiła, skomplikowana, szokująca, brutalna, czuć wiszący nad nią mroczny klimat . Losy bohaterów trzeba uważnie obserwować bo każdy drobny jak pszczeli pyłek szczegół, odgrywa tu istotną rolę. Każde spostrzeżenie może zarówno sprowadzić na fałszywy trop jak i pomóc rozwikłać ten zestaw zagadek. Ale nie na każde pytanie warto poznać odpowiedź. Czasem jednak lepiej nie wiedzieć…
Ponownie polecam. Trzecia książka autorki i po raz trzeci jestem zauroczona jej piórem. Wydawnictwo też potrafi zaintrygować wysyłając fragment książki do potencjalnych recenzentów przed jej zapowiedzią. Widać, że potrafią docenić autora. Chwała im za to. Oczywiście dziękuję za egzemplarz do recenzji.