Cecylia Poli to kochająca taniec młoda kobieta, od dwóch lat żona, a od trzech miesięcy szczęśliwa matka, która dowiaduje się, że jest chora na groźną odmianę białaczki. Gdy trafia do szpitala i rozpoczyna leczenie, postanawia pisać pamiętnik: w prostych i mocnych słowach przedstawia swoją historię.
Ta książka jest opowieścią osoby, która nigdy nie porzuciła nadziei, która prosi o pocieszenie i odpowiedź na jej fizyczne i duchowe cierpienie. To hymn miłości i życia - delikatny, poruszający, rozbrajająco świeży, utkany z tanecznych kroków wśród szpitalnych sal, wyczerpujących terapii i uśmiechów dziecka
Informacje dodatkowe o Radość do szpiku kości. Pamietnik chorej matki:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Św. Stanisława BM
Data wydania: 2012-05-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
9788374224352
Liczba stron: 202
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2021-03-28, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Nie potrafię jej ocenić...
Mediolan, 23.10.2004
Cecilia to osoba pogodna, doceniająca piękno świata, dotyk oraz bliskość, otwarta, wspierająca innych, otoczona miłością wielu osób. Lat trzydzieści jeden. Od dwóch lat żona, od trzech miesięcy matka. Tego dnia jej świat ulega ogromnym zmianom - słyszy diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna.
Zaczyna prowadzić pamiętnik, w którym zapisuje myśli i odczucia. Opisuje szpitalną rzeczywistość i rozdarcie między pragnieniem wyzdrowienia (a co za tym idzie badania, leki, transfuzje) a tęsknotą za bliskimi, zwłaszcza za synkiem. Boli ją, że nie może uczestniczyć w rozwoju Emanuele.
Bohaterka wielokrotnie musi przezwyciężać niesamowity ból, ucieka się do tańca, Boga, spowiedzi, zapachów, powieści Coelho - do wszystkiego, co może przynieść ulgę. Wciąż marzy i ma nadzieję. Przelicza płytki i białe krwinki. Zmierza do przeszczepu i docenia każdy dzień spędzony w domu, gdy wyniki są dobre.
Zdecydowała, że poznamy jej zapiski do 7 sierpnia 2006 roku, choć żyła jeszcze niemal rok dłużej... Dlaczego tak? Nie wiem.
A przecież przeszczep się udał i liczyłam, że dłużej nacieszy się bliskimi.
Walczyła dzielnie każdego dnia. Z nadzieją patrzyła w przyszłość. Żal mi jej. Jej synka. Cecilia nie załamała się, wielokrotnie dostrzegamy jej humor pomieszany z ironią.
Na końcu książki znajdują się zdjęcia autorki od czasów dzieciństwa oraz napisane przez nią wiersze. To uzupełnienie tego jakże przejmującego świadectwa choroby zapisane w formie pamiętnika.