Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2009-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 784
Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki , a przeczytałam ją jedynie dlatego , że się założyłam . Nie sądziłam , że ta historia AŻ TAK MI SIĘ SPODOBA . Z zniecierpliwieniem i rosnącymi emocjami czytałam kolejne rozdziały , czekając na rozwój zdarzeń . Poza historią miłosną Kmicica i Oleńki , jest tam pięknie przez Sienkiewicza opisana sytuacja w kraju . Nie pominę tutaj jednak mojego ukochanego Zagłoby , który stał się moją ulubioną postacią .
Odwołuję wszystko, co powiedziałam złego na Potop przez całe moje życie!
Druga część Trylogii szła mi zdecydowanie oporniej, ale.. może to wina tego, że zżyłam się z bohaterami (ah ten Jędruś!) i ciężko mi było się z nimi rozstawać. Nie spodziewałam się, że najmniej lubiana filmowa część Trylogii stanie się moją ukochaną książkową częścią.
Spotykamy tu ponownie Skrzetuskiego, Zagłobę i Wołodyjowskiego. Poznajemy Andrzeja Kmicica, którego, pomimo wielu wad, od razu możemy pokochać. W końcu nie bez kozery dziadunio Oleńki mówił o nim "wielkiej fantazji kawaler, choć gorączka okrutny". Widzimy jego przemianę z hulaki w poważnego obrońcę ojczyzny.
Niejednokrotnie się wzruszałam albo ocierałam łzy ze śmiechu. Ta część dała mi prawdziwą huśtawkę emocjonalną, która.. naprawdę mi się spodobała. Po lekturze wybrałam się nawet do Częstochowy na wycieczkę, zamknęłam oczy i... przeniosłam się do książki. Przed oczami miałam heroiczną obronę Jasnej Góry, a w uszach świst kul armatnich. W tym właśnie momencie zrozumiałam część historii własnego kraju. Pewnym jest, że niejednokrotnie przeniosę się do czasów potopu szwedzkiego i nie raz zakocham się na nowo w Andrzeju Kmicicu.
Moja ulubiona część Trylogii - zupełnie nie rozumiem dość powszechnej niechęci do Sienkiewicza (choć np. Quo Vadis sama "męczyłam").
Główny wątek tej części, czyli przygody Jędrka i jego proby zdobycia Oleńki, został osadzony na tle ważnych dla naszej historii wydarzeń. Dzięki Potopowi nie musiałam wkuwać do szkoły dat na pamięć; gdzieś w czasie czytania same wchodziły do głowy. Mimo jego wyskoków, to właśnie Andrzej jest moja ulubiona postacią i przez całą lekturę mocno mu kibicowałam. Czytając książkę - nie jeden raz śmiałam się wręcz na głos, na zmianę z obgryzaniem paznokci z kołaczącą się w głowie myślą "co dalej?".
Opowieść wciąga na długie godziny, a sympatyczna postać Michała sprawia, że chętnie sięga się po kolejną część Trylogii.
Po wielu, wielu latach ponowne czytanie.
Najpierw pozytywy:
1. Sama fabuła pełna akcji, różnych pomysłów, intryg - Sienkiewicz jest niezaprzeczalnie świetnym gawędziarzem - opowiadaczem. Talentu pisarskiego nie można mu odmówić na pewno
2. Barwni i różnorodni bohaterowie
3. Elementy humoru, ale Zagłoba już w pewnym momencie mnie denerwował tym swoim napuszeniem
4. Pewnie dla niektórych osób wartościowe będą sceny bitew, dla mnie było ich za dużo, ale to mój problem, a nie książki
5. Pokazanie wad arystokracji, dbającej przede wszystkim o swoje interesy, a nie o ojczyznę
6. Ukazania warcholstwa i nieuctwa szlachty
7. Te dwa czynniki, które w późniejszej historii przyczyniły się do rozbiorów
8. Oleńka nie jest omdlewającą ,,leliją", ma charakter i trzyma się określonego systemu wartości
9. No i oczywiście to taka baśń bardziej, a mniej powieść historyczna, czyli to, co wszyscy wiedzą ,,ku pokrzepieniu serc". Pewnie w tamtych czasach, gdy się ukazała to było potrzebne.
10. W tej książce jak w zwierciadle widać to wszystko, co było przyczyną upadku Rzeczpospolitej i co obecnie jest też przyczyną naszych słabości (zrywy patriotyczne, ale brak codziennej mądrej pracy w czasach pokoju). Najwyższą wartością jest ilość przelanej krwi, a nie spokojne budowanie dobrobytu obywateli.
A teraz negatywy:
1. Jedyni i prawdziwi dzielni Polacy to katolicy - każdy wyznawca innej wiary uosabia wroga, zdradę i zło. Dla mnie był przesyt tych wątków religijnych. Uważam, że to do dzisiaj utrwala nietolerancję religijną w Polsce i tak dużą rolę kościoła w czasach obecnych. Kult Jasnej Góry. Zbyt ścisłe powiązanie spraw narodowych z religią. Niechęć i negowanie Zachodu.
2. Przesadnie negatywne i uproszczone przedstawienie postaci Janusza Radziwiłła - oczywiście kalwina.
3. Usprawiedliwianie przestępstw Kmicica (swawole, gorąca krew - bo przecież trzeba się za młodu wyszumieć)). Dla mnie to pewnie odważny, ale prostak (szlachecki macho z kręgu disco polo) który nie rozumie polityki, dlatego tak podatny na to, co dzisiaj nazywamy dezinformacją.
4. A teraz cytat za Stefanem Chwinem, z którym w 100% się zgadzam: ,,Cały świat ,,Potopu" uczył Polaków - i uczy nadal? - niechęci czy nawet wrogości do takich wartości, jak wolność myśli, wolność słowa, wolność wyznania, wolność sumienia. Wszystkie te wartości zachodniej cywilizacji dla bohaterów tej powieści są zawracaniem głowy w obliczu pięknego posłuszeństwa Władzy i Kościołowi."
5. ,,Jędruś! ran twoich niegodnam całować!" - chyba największy w literaturze obraz poddaństwa kobiety. A to dawny bandyta i zdrajca (nieważne, że z głupoty)
6. A gdzie zwyczajny lud w Potopie - nie ma. To tylko mięso armatnie. Jest arystokracja, sarmaci, szlachetkowie, wojacy, hetmani, królowie. Kompletnie pominięta warstwa społeczna. To historia tylko z perspektywy dworków i dworu. To zarzucał Sienkiewiczowi na przykład Bolesław Prus.
7. Taki jest mój na dzisiejsze czasy odbiór tej powieści. Być może dobrze jednak byłoby zwracać uwagę na to, jaki negatywny wpływ mogą mieć dawne książki na czasy współczesne? Biorąc pod uwagę fakt, że i obecnie Sienkiewicz jest na pierwszym miejscu czytanych autorów.
Nowela przedstawia losy Michasia, jednego z uczniów w poznańskiej szkole. Główny bohater to jedenastoletni chłopiec pochodzący z polskiej...
Przeczytane:2012-08-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,