Podatek

Ocena: 4.8 (10 głosów)
Nieważne czy jesteś Smokiem Wawelskim, upiorem Białej Damy, szanowanym arcymagiem na stanowisku konsultanta w firmie audytorskiej czy prostym wikołakiem z pobliskiego lasu - magiczny podatek liniowy Cię nie ominie, tak jak jego poborcy. Zresztą skoro mowa o Smoku, to zdaje się, że zalega za kilka lat... Podobno pewne na tym świecie są tylko śmierć i podatki. Po doświadczeniach z Magicznym Urzędem Skarbowym niektóre upiory mówią, że śmierć nie jest taka najgorsza...

Informacje dodatkowe o Podatek:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-89011-53-0
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Podatek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podatek - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2021-04-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021,

Nawet uciekając do fantastycznego świata, nie uciekniemy od podatków. Tam, gdzie istnieje magia, a na ulicy grasują mityczne stworzenia, kontrolę sprawuje Urząd Skarbowy. TEN DRUGI URZĄD SKARBOWY. Magowie drżą i zamykają czym prędzej drzwi, ale nikt się nie wymiga od płacenia. Dzięki temu wszystko jest pod kontrolą. Przynajmniej dopóki do pracy nie przyjmie się rusałka i wszyscy nie zaczną tańczyć w korowodzie. Nie zabraknie też wodnika z jego haremu (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) żab. Wszystko tańczy i pląsa, doprowadzając do bólu głowy zwyczajnych ludzi, chyba że osiągną oni nirwanę i mają wszystko gdzieś.

Akcja toczy się koło niezwykłej księgi, którą każdy chce mieć. Nikt właściwie nie wie co w niej jest, ale skoro wszyscy na nią polują, to z całą pewnością jest wartościowa. Nic dziwnego, że w sprawę wmiesza się mafia z wampirami bojącymi się papierosowego dymu. Może demon nie jest zainteresowany, ale trzeba spełnić jakiś dobry uczynek i wyprowadzić smoka na spacer.

Opisując to wszystko, można dojść do wniosku, że nic się tu właściwie kupy nie trzyma. Tak właśnie jest i tak ma być. „Podatek” Mileny Wojtowicz to pełna absurdu komedia. Można podpiąć ją pod sensacyjno-szpiegowską historię, ale na pewno nie wolno brać tu niczego na poważnie. Co nie znaczy, że książka nas nie zaskoczy. Stwierdzam nawet, że zaskakuje na każdym kroku.

Akcja dzieje się w Polsce mamy tu więc nasze klimaty i znane miejsca. Zawitamy do Lublina, a także na Wawel. Bohaterowie bardzo dobrze zarysowani i sympatyczni. Jednocześnie też całkiem pomysłowi zarówno ci z fantastycznego świata jak i zwykli ludzie w jakiś sposób z nim związani. Aż szkoda, że to tylko jedna książka, bo wielu z nich będzie mi naprawdę brakowało.

Jeśli chodzi o samą fabułę, nie ma tu jakiejś rewelacji. Jest to bardzo lekka komedia typowo dla rozrywki, ale z całą pewnością nie żałuję spędzonego z nią czasu. Jeśli masz ochotę odpocząć po ciężkim dniu, to o ironio „Podatek” łagodzi wszystkie nerwy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-05-02, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Zabawna, lekka fantasy o młodej rusałce, która rozpoczyna karierę w urzędzie skarbowym - tym drugim, dla istot magicznych. W interesującym towarzystwie byłego maga, wodnika, wampirzycy, demonicy, bohatera - obrońcy uciśnionych, stara się rozwikłać tajemnicę pewnej księgi magicznej, którą wszyscy chcą mieć. Stosuje nietypowe metody, chociażby taneczne korowody po lesie, jeziorze albo lubelskim dworcu, spotyka się ze smokiem wawelskim, opiekuje się rozregulowanym smokiem bojowym i tak dalej. Dużo się dzieje w Lublinie od momentu, gdy bohaterka podjęła pierwszą pracę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2015-07-17, Ocena: 6, Przeczytałam, fantastyka, SF, humor,
Książka ta opowiada perypetie rusałki Moniki, która jest jednocześnie rusałką i magiem. Jest ona zatrudniona jako Poborca w "tym drugim" Urzędzie Skarbowym. Razem z przyjaciółmi spotyka na swej drodze: smoka, mafię, wampiry i inne istoty. Każda taka istota wprowadza zamęt w ich pracę. Ich przygody są przesiąknięte czarnym humorem. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2014-12-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2014 r.,
Jest duże bezrobocie i każda praca jest na wagę złota. Nawet posada poborcy podatków cieszy się dużym powodzeniem. Do Urzędu Skarbowego w Lublinie trafia pragmatyczna panna z bagien Monika. Została zarejestrowana jako mag, a to towar deficytowy w urzędzie. Od tej pory główna bohaterka jest uprzywilejowanym obywatelem. Posiada kartę maga, kryształ poboru podatków. Zna Prawo Podatkowe na pamięć. Samo ściąganie podatków od opieszałych podatników wymaga pomysłowości i sprytu, bywa zabawne, ale i niebezpieczne... W trakcie swej pierwszej akcji ściągania podatków od opieszałych podatników okazuje się, że coś jest nie tak. Monika ma moc, dziwną moc, którą zaskakuje ją samą i przełożonych z Lublina i Warszawy. Okazuje się bowiem, że jest rusałką, a rusałki nie mogą być magami. Sprawa jest bardzo zagmatwana. Monika wprowadziła niezły zamęt i teraz Urząd musi oddać przysługę magom - odzyskać tajemniczą księgę, jak się okazuje obiekt pożądania wszystkich magów. Sprawa dopiero zaczyna się gmatwać! Akcja momentami przypomina tę z amerykańskich filmów. Nic dziwnego, skoro bohaterowie w sytuacjach kryzysowych wzorują się na nich i czerpią z nich pomysły na dalsze postępowanie czy rozwiązanie problemów, czym wykańczają szefostwo..., nie wspominając o wysokich kosztach tych działań. Co mnie tak bawiło w tej książce? Po pierwsze sama fabuła - ściąganie podatków od różnych istot nieziemskich znanych czytelnikowi z bajek, baśni, legend, mitów już jest intrygujące. Zresztą sami bohaterowie to plejada "gwiazd", szczególnie gdy są dobrze scharakteryzowani i wyróżniają się nie tylko wyglądem, ale też osobowością - połączeniem cech fantastycznych istot z typowo ludzkimi. Choćby rusałka Monika tańczy i rzuca uroki, plecie sieci i pali błędne ognie, ale jest też bardzo troskliwa, martwi się o innych i nienawidzi insektów. Wodnik Ślipiak i jego towarzyszki żaby to kolejni zabawni bohaterowie. Żaby, fanki Umy Thurman, dbają o wodnika, ale też od niego wymagają - ma np. nauczyć się tańczyć jak Travolta, co on sam kwituje stwierdzeniem, że dawniej płazy były mniej wymagające. Żaby zaś dopatrują się swego pokrewieństwa ze Smokiem Wawelskim. Demonica Jagienka to była żona Pana Sprawiedliwość (skrzyżowanie Zorro, Batmana i Robin Hooda, odpłaca oko za oko za krzywdy, jakich zwykłoczłecy doznali ze strony niezwyczajnych), której właściwym obowiązkiem było pilnowanie ruchu obustronnego przez znajdujące się na terenie miasta przejście międzywymiarowe, taka irytująca konieczność świadczenia usług na rzecz miasta i miejscowej ludności. Na wyposażeniu ma smoka Ideefiksa, który zamienia się w psa. Jednak co gorsza Jagienka musi spełniać dobre uczynki, i to dwa i pół na tydzień! A że generalnie była ludziom nieżyczliwa, to stanowiło to dla niej problem, dlatego wszystkie dobre uczynki skrupulatnie zapisywała, aby się nie pomylić. Występują także wampiry z Transylwanii Wilhelm, Wilfred i Pinokio, które nie znoszą papierosów; wilkołaki; Rycerze Okrągłego Stołu - prywatna bojówka Stowarzyszenia Magów zwerbowana przez Merlina; Smok Wawelski; Ola, siostra Pana Sprawiedliwość zamieniona w wampira; trollica pani Halinka; waran Dżodżo. Pikanterii i sensacji dodają Tajne Służby Magiczne, warszawska mafia i siły specjalne urzędu! Są jeszcze inni pomniejsi bohaterowie. Prawdziwa mieszanka wybuchowa... wybuchowa śmiechem, gdy dochodzi do spotkania różnych fantastycznych istot. Bawi też język, jakim posługują się bohaterowie. Widać, iż autorka jest uważną obserwatorką świata, ma wiedzę na różne tematy i duże poczucie humoru, potrafi bawić się słowami i kojarzyć, a potem umiejętnie wszystko spleść w mieszankę wybuchową. Perypetii i paradoksów w tej książce nie brak, choć... świat magii trzyma się praw logiki formalnej. A że w życiu są pewne tylko śmierć i podatki, więc nic dziwnego, że i od magii pobiera się podatek. Książkę polecam w ramach śmiechoterapii i oderwania się od prozy życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mimozami
Mimozami
Przeczytane:2013-01-11, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam,
Kiedy dziewczynki są małe, chcą być księżniczkami. Dorastają i już wiedzą, że bycie księżniczka to nie noszenie różowych sukienek a małżeństwa polityczne i sterta obowiązków. Mali strażacy nagle dowiadują się, ze w pożarze można zginąć. A jak ktoś chce lecieć do Hogwartu, to właśnie się dowiaduje, ze magia jest opodatkowana i nie daj boże nie zapłacisz, to będziesz mieć problemy, przy których małżeństwo z księciem Whateverstanu czy śmierć w pożarze wcale nie są najgorszym rozwiązaniem. Niestety, w urzędach podatkowych i w świecie magii jest bałagan. A to o tyle źle, że biurokracja działa nadzwyczaj szybko, za to ciężko jest cokolwiek biurokratycznego odkręcić jak się w tym bałaganie zakręci. Jak choćby rejestracja na maga kogoś, kto nie ma do tego prawa. I tak to się zaczyna. Niestety, rozwija i kończy się gorzej. Choć coś co łączy humor i podatki jest tak wyjątkowe, że od razu wywołuje sympatię, to właśnie humor jest tym, co sprawia, że książka ląduje na przecenach lub na wymianach, skąd osobiście ją dorwałam. Przewijające się w powieści nawiązania do filmów amerykańskich zdają się nie być wyrwane z kontekstu, biorąc pod uwagę całokształt "Podatku". Zwłaszcza komedie. Wielki grubas, który robi głupie miny i ma zmieniony głos lub maluch, który dokopuje dorosłym, którzy robią przy tym głupie miny. Od biedy humor oparty na sytuacjach, gdy facet przebrany w damskie ciuchy zaczyna tańczyć na dachu samochodu - oto scenki z topowych komedii zza oceanu. Ale ta powieść daleko od tego nie odbiega. Różni się tylko to, że mamy żaby zamiast faceta i peruki Umy Thurman zamiast babskich ciuchów. Taniec na dachu samochodu jest. Wykonują go, zdaje się, kierowcy autobusu i jest to kankan. Zastanawiam się czemu nie niedźwiedź z Puszczy Kampinoskiej, który poczuł powołanie i postanowił zostać Rambo, bo turyści wyrzucili kiedyś telewizor do lasu a gdy piorun strzelił, włączył się akurat odpowiedni kanał z odpowiednim filmem. Poziomem absurdalności wpasowałby się jak ulał. Choć trzeba przyznać, że niektóre dowcipy są nawet zabawne a pomysły ciekawe (postać Jagienki) lub w swej banalności niezwykłe (rozwiązanie zagadki nazwy Pana Sprawiedliwość), to większość, jest, niestety, z braku lepszego określenia, nieco kwaśna. I chyba tylko data wydania książki - 2004 rok - tłumaczy wszystko. Nie pamiętam co wtedy było zabawne. Ale chyba nie to co dzisiaj.
Link do opinii
Avatar użytkownika - granat86
granat86
Przeczytane:2010-02-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Książka lekka i z humorem, dobrze ją wspominam.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-02-23,
Czytałam Wrota i zastanawiam się czy przeczytać Podetek. Czytała wiele niepochlenych opinii na jej temat...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Karmelitka
Karmelitka
Przeczytane:2019-03-13, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2019,

Upolowałam tę powieść na wymianie książkowej podczas targów. Naprawdę interesująca propozycja, szybko się czyta, można się nieźle usmiać. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - antila
antila
Przeczytane:2017-05-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - Sheelka
Sheelka
Przeczytane:2015-07-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - agoosiaczek
agoosiaczek
Przeczytane:2014-11-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2014-03-14, Przeczytałam,
Inne książki autora
Post scriptum
Milena Wójtowicz0
Okładka ksiązki - Post scriptum

Nowa powieść jednej z najbardziej lubianych polskich pisarek fantasy! Piotr Strzelecki, psycholog, coach i doradca post mortem wraz z Sabiną Piechotą...

Zaplanuj sobie śmierć
Milena Wójtowicz0
Okładka ksiązki - Zaplanuj sobie śmierć

Czy piątek trzynastego to dobra data na morderstwo? Gdy główny planista kończy martwy, cała produkcja stoi pod znakiem zapytania, a firma nieuchronnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy