Pandemia zmieniła życie większości z nas.
Dziś żyjemy w rzeczywistości, którą staramy się oswoić mianem „nowej normalności”.
Co działo się na linii frontu podczas pierwszej fali zachorowań na koronawirusa?
Jak wyglądały te pełne napięcia, obaw i dramatów dni?
Jak sobie radzili ratownicy medyczni, pielęgniarki, diagności laboratoryjni – osoby bezpośrednio stawiające czoła nowemu zagrożeniu i walczące o życie i zdrowie innych?
Pracownicy hospicjów, sprzedawcy w dyskontach, funkcjonariusze służby więziennej, listonosze, pracownicy zakładów pogrzebowych, nauczyciele, w końcu pacjenci – zarówno ci zmagający się z koronawirusem, jak i cierpiący z powodu innych chorób oraz utrudnionego dostępu do lekarzy… ich życie też stanęło na głowie.
Przeczytajcie tę mocną, chwilami wstrząsającą i do bólu prawdziwą reporterską relację Pawła Kapusty, który dokumentował przebieg pandemii w Polsce od jej oficjalnych pierwszych chwil. To opowieść z wielu perspektyw. Również osobistej, bo w sierpniu koronawirus dopadł także jego.
Uzupełnieniem są pogłębione wywiady z „twarzami” walki z pandemią: ministrem zdrowia, profesorem Łukaszem Szumowskim oraz profesorem Krzysztofem Simonem. Głos zabierają także profesorowie Witold Orłowski i Marcin Król.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2020-09-02
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: Pandemia. raport z frontu.
Język oryginału: polski
Pandemia zmieniła życie każdego z nas. Dziś żyjemy w rzeczywistości, którą staramy się oswoić mianem nowej normalności. Co działo się na linii frontu w pierwszych tygodniach pandemii koronawirusa. Jak wyglądały dni, pełne napięcia,reorganizacji oraz wszelkich obaw? Jak sobie radzili ratownicy, lekarze, pielęgniarki oraz osoby, które stawiły czoła rosnącemu zagrożeniu wirusa? Autor przedstawia dogłębny przebieg pandemii z pierwszego frontu.
------------------------‐---------------------------‐---------
Książka, którą totalnie nie planowałam czytać, kupiłam tak naprawdę przypadkiem, będąc w księgarni w Sylwestra. Pomyślałam sobie wtedy, ach dziś ostatni dzień tego dziwnego roku, więc zaszaleje.
Z racji takiej, że już wcześniej czytałam dwie poprzednie książki tego autora i bardzo mi się spodobały, więc nad nią nawet nie zastanawiałam się.
Co mogę o niej powiedzieć:
Książka mocna, wzruszająca i dająca pełny obraz walki ludzi z epidemią, ich przeżycia, strach, obawy oraz zmęczenie fizyczne i psychiczne , które dopadło cały personel medyczny. Zawarte tutaj też są wątki dotyczące systemu służby zdrowia, który de facto nie był przygotowany na walkę z wirusem na tak szeroką skalę w kraju.
Wiadomo, zapewne każdy na bieżąco w telewizji czy radiu śledził wszystkie wiadomości dotyczące wirusa, jednak książkę warto przeczytać, aby zobaczyć ciężką pracę i walkę osób, które bezpośrednio zderzyły się z tym wszystkim, z problemami i z własnym strachem. Jak dla mnie to bardzo reportaż, pokazujący wszystko od strony zwykłych ludzi w czasie szalejącej pandemii, gdzie wcześniej takie scenariusze widzieliśmy tylko w firmach science fiction.
Gdy pandemia dotarła do Polski na łamach Wirtualnej Polski ukazywały się doniesienia z pierwszej linii walki z koronawirusem pod hasłem ,,Raport z frontu". W ten sposób powstał cykl tekstów, który ukazujących się od marca do maja 2020 roku. W książce są więc relacje ratowników medycznych, pielęgniarek, diagnostów laboratoryjnych, pracowników hospicjów, sprzedawców w dyskontach, funkcjonariuszy służby więziennej, listonoszy, pracowników zakładów pogrzebowych, nauczycieli, w końcu relacje pacentów - zarówno tych zakażonych Covid-19, jak i cierpiących z powodu innych chorób oraz utrudnionego dostępu do lekarzy... ech.
Kiepska okładka, bardzo długo to ona zniechęcała mnie do przeczytania
Bardzo smutne ale niestety prawdziwe fakty dotyczace pracy personelu medycznego podczas pierwszej fali pandemii. Brak materialow, brak zabezpieczen, procedury ktore nijak maja sie do rzeczywistosci, niewydolny sanepid...to cala masa problemow przed ktorymi stanal personel medyczny ale tez zwykli obywatele.
Bardzo polecam
Jak tylko zobaczyłam tę książkę w bibliotece to od razu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Już od jakiegos czasu chciałam przeczytać coś związane z tym tematem. Zabrałam się za lekturę która zabrała mi kilka godzin bo wyciągnęłam się w nią niesamowicie.
Z jednej strony jesteśmy my. Zwykli obywatele ktorzy obserwujemy z boku co dzieje sie na świecie i w naszym kraju. A z drugiej strony są lekarz, pielęgniarki, ekspedienci i wszyscy ci którzy musza prowadzić biznes mimo że wszystko upada. My nie widzimy co się dzieje. Jak każdy z tych osób walczy każdego dnia o życie swoje i innych. Odwalają brudną robotę. Ciężko nie wdzięczną. I nie dostają za to nic, nawet zwykłego słowa dziękuję.
Wiele ludzi zostaje pozostawionych samych sobie. Państwo miało wspierać mieszkańców i pomagać przetrwać ten trudny okres. Ta książka pokazała, że nie zawsze tak jest i wiele razy ludzie są poddani ciężkiej próbie przeżycia w tym trudnym okresie.
Na koniec wypowiada się ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski oraz 3 ekspertów od chorób zakaźnych. Moim zdaniem każdy ma coś ciekawego do przekazania a nie słychać takich rzeczy w telewizji. Warto przeczytać tę książkę i spojrzeć na pandemię z tej drugiej strony. Tej gorszej. Takiego obrazu się nie spodziewałam i teraz będe inaczej patrzeć na ludzi do okoła.
Pandemia słowo do niedawna nie mające dla większości specjalnego znaczenia. Owszem funkcjonowało gdzieś w naszej podświadomości, bo dochodziły słuchy o wirusie Ebola, SARS, świńskiej lub ptasiej grypie i choroby te były potencjalnie pandemiczne. Ale one były tak daleko od nas.
I oto nadszedł koniec ubiegłego roku, gdzie coraz częściej pojawiać zaczęło się słowo koronawirus. I tez był daleko od Polski , gdzieś tam w Chinach i raczej nikt nie spodziewał się, że już wkrótce to będzie główny temat newsów w telewizji, Internecie i w naszych domach.
Autor zresztą znany już z choćby szczerej do bólu Agonii zabrał się za temat, który dotknął nas dosłownie wszystkich na każdym stanowisku, w każdej przestrzeni publicznej i w każdym domu. W czasie gdy większa cześć z nas została uziemiona w domu rozpoczął pracę nad zebraniem opinii o pandemii w różnorakich środowiskach, nawet takich pozornie mających niewiele wspólnego z tym co się działo.
Oczywistościa jest to, że na pierwszy ogień pójdą środowiska medyczne. I tak wiele miejsca poświęca tym, którzy są na pierwszym froncie walki z chorobą. To pielęgniarki i lekarze nazywani bohaterami, karmieni i pojeni w różnych zorganizowanych akcjach społecznych. Zaopatrywani w środki ochrony osobistej, której początkowo były ogromne braki. Ale to także linczowani w swoich środowiskach roznosiciele " zarazy". To oni opowiadają jak wygląda od środka walka z tym co niewidzialne a sieje spustoszenie.
To także ratownicy medyczni jeżdżący nocami do wymazów i spotykający się z agresją nie tylko słowną. Ale autor dotarł do choćby pracownika domu pogrzebowego, który jest na końcu łańcuszka życia. I można pomyśleć no cóż oni mogą mieć za problem - ludzie umierają interes się kręci, ale oni również są narażeni na zakażenie, a nie są kompletnie brani po uwagę jeśli chodzi o środki ochrony osobistej typu kombinezony itp.
Inną grupą wypowiadającą się w książce są rolnicy i hodowcy ich również dotknęła pandemia. I choć rynek zbytu jest, bo wszyscy jeść musimy to gospodarstwa wyspecjalizowane jak producenci np. mięsa stracili czasem bezpowrotnie odbiorców w postaci hoteli i restauracji. Ileż bowiem z nich nie otworzyło się na nowo, ponieważ zabrakło klientów.
Przykładów można mnożyć na skutki krajowe obecnej sytuacji. Ale na koniec mamy jeszcze wypowiedzi w formie wywiadów z byłym już ministrem zdrowia ( wywiady przeprowadzone w czerwcu), znanym z mediów profesorem Simonem, ekonomistą Orłowskim i Marcinem Królem filozofem polityki. Oni to oceniają sytuację z punków widzenia im najbliższym.
Czy poszczególne grupy zawodowe zdają egzamin z funkcjonowania w nadzwyczajnej sytuacji? Na to pytanie musimy sobie sami odpowiedzieć, czy my zdajemy go to także, ale warto chyba czasem zastanowić się chwilę zanim zaczniemy krytykować działania i pomyśleć jak wielkim dzieje się to kosztem.
Książka nie daje odpowiedzi na nurtujące każdego pytania, ale zmusza do zastanowienia się nad całością problemu bez względu na to czy ktoś wierzy w pandemię czy tez nie.
Wstrząsający reportaż o więziennym życiu z perspektywy strażników. Ludzi, którzy dzień w dzień, przez lata wyjątkowo trudnej służby, pilnują...
2240,00 zł (dwa tysiące dwieście czterdzieści złotych, zero groszy). Oto wypłata za ponad 80 interwencji w miesiącu, w tym wyjazdy do czterech ciężkich...
Przeczytane:2023-08-07, Ocena: 3, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
Jestem ogromną fanką książek autora. Jednak stwierdzam z przykrością, że ta najmniej mi się podobała. Trochę też abstrakcyjne czyta się ją po takim czasie od tych wydarzeń. Sama zastanawiam się: Czy naprawdę tak byliśmy zafiksowani na tle koronawirusa? Trzeba przyznać, że będzie to dobre świadectwo dla przyszłych pokoleń. Tak jak przed koronawirusem taki scenariusz nigdy nie przyszedłby nam do głowy, tak i za kilka lat będziemy kręcić z niedowierzaniem głową.
Można mieć wątpliwości czy to rzeczywistość czy science fiction.
Oceniam 5/10.