Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2016-02-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 460
Minęło prawie pięć miesięcy od momentu gdy czytałam ostatnio thriller. Pewnie zastanawiacie się co zaintrygowało mnie w tej pozycji, że zdecydowałam się po nią sięgnąć. Nie będę ukrywać - lubię czytać thrillery medyczne. Był taki okres w moim życiu, że "połykałam" książki napisane przez Robina Cooka, Michaela Palmera, Tess Gerritsen, Kena McClure'a czy Petera Clementa. Zatem już się pewnie domyślacie dlaczego zasiadłam do lektury "Pacjenta". Już sam tytuł i okładka przyciągnęły mój wzrok podczas gdy przeglądałam pod koniec stycznia nowości wydawnicze. A gdy przeczytałam opis na tylnej okładce (neurochirurg, ultimatum, dylemat moralny, psychopata) - przepadłam. Nie byłam w stanie przejść obok tej pozycji obojętnie...
Od pierwszej strony lektura angażuje. Utrzymuje bardzo szybkie tempo. Jesteśmy cały czas na krawędzi. Historia została podzielona na rozdziały, które "odliczają" ile jeszcze godzin pozostało z wyznaczonego czasu. Nie jest to jednak thriller medyczny. Nie da się nie zauważyć, że Juan Gómez-Jurado próbował tu podążyć ścieżką naznaczoną raczej przez Fredericka Forsytha, Johna le Carré lub Roberta Ludluma. Jednak wyszła powieść bardziej podobna do tych autorstwa Dana Browna. Od samego początku można się domyślić jaką decyzję podjął główny bohater, ale nie wiemy jak i dlaczego znalazł się w miejscu, gdzie obecnie przebywa. Trochę zaskoczyło mnie to, że autor umiejscowił akcję w Stanach Zjednoczonych. W zasadzie to uniwersalna historia, która mogłaby się wydarzyć w każdym kraju. Dlaczego autor nie zdecydował się zatem na Hiszpanię? (swoją ojczyznę). Fabuła jest chwilami tak niepokojąca, że konieczna jest niejednokrotna przerwa w lekturze. Pomimo szalonego tempa autor pozwala poznać też przeszłość bohatera, dlatego wiele razy cofamy się w czasie. Warto dodać, że opisane tu operacje są tak szczegółowo przedstawione, że zaczęłam się zastanawiać czy pisarz brał kiedykolwiek udział w podobnych?
Zarówno bohaterowie główni i drugoplanowi sprawiają wrażenie postaci realnych. Mocnym punktem tej historii jest kreacja doktora Evansa. Autor poddał tu wnikliwej analizie motywacje jego postępowania. Bacznie przyjrzał się także jego słabościom i licznym wątpliwościom pojawiającym się podczas podejmowania jakże trudnych decyzji. Jednak główny bohater bywa także momentami trochę arogancki, co może nieco zdenerwować. Trzeba podkreślić, że autor zdecydował się zaprezentować tu również bardzo silną i odważną postać kobiecą. Tak. To prawie superbohaterka. Dawno już nie spotkałam na kartach powieści takiej kobiety. Warto też zaznaczyć, że Juan Gómez-Jurado daje tu wystarczająco dużo wskazówek, aby czytelnik mógł ukształtować swoją opinię na temat antybohatera - psychopaty. Nazwisko jakie mu nadał (White) można różnie odczytywać. Na koniec dodam, że wspomina się tu jeszcze o Prezydencie Stanów Zjednoczonych, który okazuje się epicentrum tej historii.
Rozdziały opowiedziane w trzeciej osobie przeplatają się tu z tymi ukazanymi z perspektywy narratora wszechwiedzącego (narracja pierwszoosobowa). Nie ma jednak problemu z ich rozróżnieniem, ponieważ zastosowano inny krój czcionki. Wielkie poczucie rytmu i struktury spajają historię. Nawet zaskakujące ale wiarygodne skręty narracyjne nie są w stanie zmienić raz obranego celu. Język jakim posłużył się tu Juan Gómez-Jurado jest prosty i przystępny. Niekiedy nawet potoczny. Ważne jest także to, że użyte tu słownictwo medyczne jest jasne nawet dla osób, które nie mają nic wspólnego ze światem medycyny. Duża ilość dialogów znacznie przyspiesza tempo czytania. Momentami lektura jest nawet zabawna mimo że porusza trudną tematykę. Najbardziej zaskakujące jest to, że po zakończeniu tej książki zdałam sobie sprawę, że cała historia rozegrała się w czasie krótszym niż 3 dni. Tak wiele się tu wydarzyło, że aż trudno w to uwierzyć. Niestety zakończenie jest mało prawdopodobny i to trochę psuje odbiór całości...
Dla mnie to przeciętna pozycja dlatego, że nie przepadam za długimi wywodami, przemyśleniami, analizowaniem każdej sytuacji i każdego słowa. To thriller psychologiczny, w którym za mało się dzieje. Brakuje mi zwrotów akcji, wzrostu napięcia. Pomysł na fabułę był super. Mnóstwo rozterek, kłopotów. I tu muszę przyznać, że gdybym została postawiona w sytuacji głównego bohatera postąpiłabym tak samo. Nie dziwię się jego postawie i nie życzę nikomu, żeby musiał sprawdzać swoją postawę w podobnej sytuacji.
Dr David Evans wybitny neurochirurg próbuje dojść do siebie po śmierci żony. Kiedy toczony wyrzutami sumienia dotyczącymi okoliczności jej śmierci wraca do codzienności, ktoś porywa mu córkę... Jednocześnie ma do przeprowadzenia bardzo wymagający zabieg na równie wymagającym pacjencie.
W końcu odzywa się porywacz - sprawa jest prosta - doktor odzyska córkę, jeżeli jego pacjent nie przeżyje zabiegu...
Wydaje się proste?
Ale co z etyką?
I co z faktem, że jego pacjentem jest sam Prezydent Stanów Zjednoczonych?
Akcja jest szybka i choć fabuła nie jest bardzo oryginalna to w niczym to tej historii nie ujmuje. Czyta się bardzo szybko i dobrze. Zwroty do czytelnika sprawiają, że czujemy się częścią scenariusza.
Wszystko to sprawia, że po prostu musimy czytać dalej!
Przeczytane:2017-06-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 w 2017 :),