SĄ LUDZIE, KTÓRZY TWIERDZĄ, ŻE ZŁO TO BRAK DOBRA. A JA JESTEM PEWNY, ŻE ZŁO TO TYLKO I WYŁĄCZNIE CZŁOWIEK.
Retlowowie przyjeżdżają do Polski jako repatrianci. Osiadają w spokojnej wiosce, a ich największym marzeniem jest stać się ,,swoimi".
Co muszą zrobić, żeby zostali zaakceptowani? Czy to w ogóle możliwe?
Szybko okazuje się, że nic nie jest takie, jak wydawało się na początku.
Wszędzie może zagościć zło.
CZY PRZYJEZDNI NIE MAJĄ CZEGOŚ NA SUMIENIU?
ZACHOWUJĄ SIĘ, JAKBY MIELI COŚ DO UKRYCIA.
CHCESZ POZNAĆ ICH GŁĘBOKO SKRYWANĄ TAJEMNICĘ?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
"Są ludzie, którzy twierdzą, że zło to brak dobra. a ja jestem pewny, że zło to tylko i wyłącznie człowiek".
Retlowowie przyjeżdżają do Polski jako repatrianci.
Osiadają na wsi i jedyne o czym marzą to żyć spokojnie z dziećmi w nowym miejscu.
Są to ludzie inteligentni, klasowi.
Niestety mieszkańcy nie są im przychylni. Zastraszają ich, wyznaczają granice,których nie mogą przekroczyć. Momentami było mi wstyd, że tak zachowują się Polacy, którzy sami wiele przeszli.
Książka jest napisana z perspektywy małego chłopca, który bardzo dokładnie opisuje nam wydarzenia jakie spotykają jego rodzinę.
Niestety widać tu, że na wsi nadal istnieje po części ciemnota, hermetyczność i niechęć do nowych mieszkańców.
Autor serwuje nam bardzo brutalne konsekwencje niechęci jednej i drugiej strony.
Szczucie i targnięcie się na życie ludzkie, które skutkuje odwetem, zemstą.
Tu rządzą emocje, nie rozsądek.
Zakończenie chapeau.
Poraz kolejny powieść Autora wywołała we mnie ogrom emocji a zakończenie wstrząsnęło mną tak, że ciężko jest mi obrać w słowa co czułam, czytając ostatnie strony powieści.
Tolerancja?Czy w dzisiejszych czasach jesteśmy tolerancyjni dla "Obcych"?
Uważam, że niestety nie...czego ostatnio mogłam doświadczać pomimo tego, że całe zdarzenie nie dotyczyło "mojej osoby".
"Każdy człowiek jest zdolny do popełnienia najpopularniejszego zła".
~Czteroosobowa rodzina Retlerów, kupuje dom na wsi, a tym samym jako repatrianci sprowadzają się do Polski, by móc zacząć nowy etap życia.
Nowe miejsce zamieszkania, nowy dom i nowi sąsiedzi to zawsze małe powody do niepokoju.
Cała rodzina, osiedlając się w małej, spokojnej wiosce, gdzie wszyscy wszystkich znają, ma tylko jedno marzenie: pragnie akceptacji innych!
Pewnego dnia podczas imprezy zorganizowanej w celu poznania wszystkich sąsiadów, dochodzi do przykrych nieporozumień i spięć, które stają się lawiną mrożących krew w żyłach nieprzyjemności...
~"OBCY" Maxa Czornyja to kolejna najnowsza powieść, która totalnie mnie zaskoczyła ukazując nowe oblicze "zła" drzemiącego tak naprawdę w każdym z nas...bo to od nas zależy czy pozwolimy mu zawładnąć naszym sercem i duszą.
~Jako wierna fanka twórczość autora, byłam pewna, że według "utartego schematu" przyjdzie zmierzyć mi się z mocną, brutalna i krwawą, opowieścią...nic bardziej mylnego (wiecie że ciało mnie przerazić 🙈)
I chociaż początkowo książka przypomina delikatny obyczaj co było głównym powodem iż nie byłam w stanie wkręcić się całą historię, to im dalej w las tym było ciekawej, mrocznej, podsycając drzemiącą we mnie ciekawość i narastające wciąż napięcie.
~W tej historii poznajemy rodzinę Retlerów, która sprowadza się do Polski i już na "dzień dobry" mierzy z ponadczasową trudną dla "Obcych" tematyką: odrzuceniem społecznym, dyskryminacją, rasizmem, emigracją, odmiennością religijną, różnica klas społecznych, powodując wśród innych mieszkańców ciągły braki zrozumienia, porozumienia, akceptacji, tolerancji, empatii który z czasem przekształca się w nękanie, szykanowanie, a nawet brutalne pastwienie.
~Autor po raz kolejny za sprawą lekkiego pióra, realizmu, niebywałej pomysłowości, udowadnia nam iż potrafi, żonglować naszymi emocjami, poruszając najdelikatniejsze struny naszego człowieczeństwa.
~Będąc już jakiś czas po lekturze, trawiąc nadal cała opowieść stwierdzam, iż to świetny tytuł dla nowych osób, które chcą poznać twórczość autora.
~Książka daje dużo do myślenia i idealnie komponuje się z obecnym światem w którym przyszło nam żyć!
Gorąco polecam.J.K.
Max Czornyj w powieści „Obcy” zaskoczył mnie. Myślałem, że gdzieś się pojawi obcy z nikąd, pełen tajemnic ze szramą na czole, którego wszyscy będą się bać. Na początku chciałem „Obcych” zostawić. Jakaś obyczajówka, no może i niezła, ale jakoś mnie nie ciekawiła, chociaż lubię obserwować i podglądać ludzi. Przełom nastąpił, jak nowo wprowadzeni do wsi zaprosili miejscowych na przyjęcie powitalne.
Przez pierwsze trzydzieści kilka stron poznałem nowo przybyłych. Teraz czas na miejscowych. Od tej imprezki już nie przyszło mi do głowy aby odłożyć powieść. Obserwowałem zachowania ludzkie, budowane napięcie, które rosło ze strony na stronę, z minuty na minutę. Jak zło powoli wyłania się z tych z pozoru niewinnych postaci a na koniec powieści przyjmuje zatrważają, przerażającą postać. Do czego może się posunąć człowiek, który jest oczytany, wykształcony, spokojny? Kochający mąż i ojciec. A może raczej „Powinniśmy pytać o to, kim jest człowiek. Czy każdy z nas zasługuje na jego miano i czy można je utracić?”.
Przyznam, że na początku męczyła mnie ta opowieść. Akcja rozwiajała się słabo... ale mniej więcej od połowy zaczęło się dziać, najpierw delikatnie, żeby z wielkim bum zakończyć. Motyw powieści bardzo społeczny i trudny
Retlowowie, repatrianci z Kazachstanu zamieszkują w spokojnej, niewielkiej wiosce gdzieś na terytorium Polski. Za punkt honoru stawiają sobie by jak najszybciej zostać ,,swoimi''. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli. Na początku wierzą, że uda im się zintegrować z innymi mieszkańcami wsi. Niestety z każdym kolejnym dniem ci okazują im coraz większą niechęć. W końcu dochodzi do tragedii. Wtedy czara goryczy zostaje przelana.
Nie jestem wielką fanką tego autora. Tak właściwie na palcach jednej reki mogłabym policzyć pozycje książkowe autorstwa Maxa Czornyja, które udało mi się przeczytać. Tę jednak mogę uznać za najsłabszą i najdziwniejszą. Dziwne tutaj jest wszystko: fabuła, bohaterowie, miejsce osadzenia akcji. Przeczytałam ją od deski do deski, ale cały czas zastanawiałam się czy autor nie wziął sobie za punkt honoru by dokumentalnie zgnębić repatriantów.
Zbulwersował mnie sposób w jaki autor przedstawił mieszkańców wsi. Tutaj przedstawiono ich jako rasistów, motłoch rodem ze średniowiecza, który lubuje się w prześladowaniu osób o innym wyglądzie, narodowości, języku lub też takich, którzy nie byli autochtonami. A przecież nie wszyscy mieszkańcy wsi są tacy jak sąsiedzi Retlowów. To jest zupełne krzywdzące uogólnienie. Z drugiej strony ludzie z taką mentalnością mogą się trafić wszędzie. Na pewno nie brakuje ich w miastach i miasteczkach. Co jeszcze nie podobało mi się w książce? Z pewnością sceny, w których autor przedstawił znęcanie się nad zwierzętami. W niniejszej lekturze pokazano je w dość brutalny sposób.
Obcy to książka, która kompletnie nie zdobyła mojej sympatii. Była dziwna i nie mogę powiedzieć, że przeczytałam ją z przyjemnością. Każda kolejna tragedia w życiu głównych bohaterów była coraz bardziej przytłaczająca. Nie podobały mi się sceny, w których znęcano się nad zwierzętami ani sposób w jaki pokazano w niej mieszkańców wsi. Dużo było w niej niedomówień. Trzeba było się naprawdę skupić by zorientować się w jakich czasach osadzono akcję powieści i odkryć faktyczny wiek Marii i Alfreda.
Pomimo tych niewątpliwych minusów książka daje do myślenia. Pozwala zastanowić się kim może być tytułowy ,,obcy''. Czy naprawdę obcym możne być tylko osoba z ,,zewnątrz''? Nie. Moim zdaniem obcym można być nawet wtedy gdy ktoś mieszka w danej miejscowości od urodzenia. Wystarczy tylko, że nie postępuje tak jak wszyscy wokół niego. Wystarczą na przykład inne poglądy, sposób życia, podejście do ekologii i praw zwierząt. Tak mało a tak dużo trzeba by być uznanym za ,,innego''.
Tak To nie była dobra lektura, ale czytając ją mimowolnie zastanawiamy się o istotę człowieczeństwa. Książka w dobitny sposób pokazuje co się stanie jeśli źli ludzie będą bezkarni. Takich ludzi jest mało, ale gdy inni nie reagują na ich działania, ta garstka ma pole do popisu i z niego korzysta.
Czy mogę tę książkę polecić innym ? Nie jestem przekonana. Po przeczytaniu ostatniej strony miałam wrażenie, że fabuła była urojeniami wariata.
Początek nie pasował do wcześniejszych książek Czornyja. Aż zerknęłam na okładkę, czy to rzeczywiście "ten" Czornyj. Początkowe strony nie zapowiadały ogromnego okrucieństwa drzemiącego w ludziach. Dlaczego jesteśmy tacy nieufni wobec innych narodowości, wyznawanej religii czy kultury. Nie staramy się najpierw poznać wyznawane przez nich wartości, a potem dopiero oceniać. Nie musimy się zaprzyjaźniać, ale nie należy mścić się na innych, tylko dlatego, że są "obcy". Max Czornyj mnie nie zawiódł, dostałam to co u niego lubię. A zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło.
?Recenzja ?
Są ludzie, którzy twierdzą, że zło to brak dobra. A ja jestem pewny, że zło to tylko i wyłącznie człowiek.
Czy przyjezdni nie mają czegoś na sumieniu?
Zachowują się, jakby mieli coś do ukrycia. Chcesz poznać ich głęboko skrywaną tajemnicę?
Książki autora uwielbiam głównie za ich fabułę, brutalność i rzeczywistość. Większość z bohaterów jest tymi, których nie raz mijamy na ulicach, nie zdając sobie z tego sprawy.
Sięgając po książkę ,,Obcy" byłam bardzo ciekawa, co zostało dla nas w niej przyszykowane.
Każdy kto miał styczność z autorem wie, że w jego książkach nie ma na co się szykować bo i tak nas zaskoczy. Tak samo i jest tym razem.
Brutalność, mroczność i przyciąganie czytelnika to cechy, które na pewno znajdziecie w tej powieści. Zło, ukazane w ludzkiej skórze i walka, o dobro i nie gubienie siebie w tym wszystkim.
Historia jest taka ponadczasowa. W każdym momencie kiedy nie weźmiemy jej w dłonie zobaczymy, że nasze społeczeństwo nadal ma przed sobą ogromną drogę. Ocenianie człowieka przez wszystkie pryzmaty, samosądy i wszelak objawiająca się agresję.
Mało kto potrafi tak dosadnie ukazać ludzka naturę. Nie daleko pada jabłko od jabłoni. Tutaj ukazane w sposób brutalny i nie pozostawiający sprzeciwu. Nie tylko dorośli, ale i ich dzieci pokazują bijącą od nich niechęć.
Książkę POLECAM, każdemu kto lubi mocne i brutalne historie, ale jakże rzeczywiste w swoim odbiorze.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwofilia @filiamrocznastrona
Człowiek to istota świadoma i wolna, jaka każdego dnia dokonuje tysiące wyborów, począwszy od tych błahych, po te najważniejsze, silnie wpływające na los własny bądź innych. Ponadczasową zagadką jest, dlaczego byt rozróżniający dobro od zła, troskę od krzywdy, wciąż wybiera zadawanie bólu, cierpienia, wciąż sięga po przemoc. Zło jest wielopostaciowe, a człowiek jest jego głównym nośnikiem, jeśli nawet nie jedynym źródłem. Co jest przyczyną tego wewnętrznego mroku?
Ta poruszająca opowieść jest historią nieprawdopodobnie bolesną i przerażająco prawdziwą, trafiającą w najczulszy punkt, w skutek czego angażuje wszystkie zmysły, wsiąka w każdą cząstkę ciała i duszy. Puszona tematyka i autentyzm, bijący z każdej strony, dosłownie miażdżą psychicznie, rozbudzają demony, a przede wszystkim głęboko ukryte lęki, rozrywające cierpiące serce na strzępy. Fakt, że zarówno oprawcami, jak i ofiarami są dzieci, które powinny przecież cieszyć się beztroskim losem, silnie przytłacza, przeraża, wywołuje ataki paniki. Tak, to zdecydowanie mocna i mroczna lektura, po której wyjątkowo ciężko uspokoić rozszalałe emocje!
"Obcy" bez wątpienia nie jest lekturą, o której będzie można kiedykolwiek zapomnieć, ta opowieść pozostanie w sercu już na zawsze. Nakreślony gęsty, klaustrofobiczny i otumaniający, przesycony grozą klimat, dopełniony mistrzowskimi, jakże złożonymi kreacjami bohaterów, tworzą razem wyjątkowo mroczną, przeszywającą historię, która z każdą kolejną stroną zaciska na czytającym swe bezduszne macki, ściągając go niemal na skraj załamania. Przytłaczająca bezsilność miesza się z intensywnym gniewem, a wszystko to tak naprawdę dopiero wierzchołek góry lodowej...
"Obcy" to niesłychanie wciągająca, trzymająca w niesamowitym niepokoju, nieprzewidywalna, dopracowana, klimatyczna historia, która pochłania bez pamięci, uzależnia i otumania czytelnika, wprowadzając go w niebezpieczny trans, z jakiego nie sposób się uwolnić jeszcze długo po zakończeniu lektury. To nie tylko wstrząsająca opowieść o braku tolerancji czy przyzwoleniu na zło, ale także zatrważająco smutna prawda ukazująca, ile cierpienia jest w stanie znieść człowiek, nim sam stanie się oprawcą. Niezapomniana uczta literacka!
WYDARZENIA W TEJ KSIĄŻCE SĄ OPARTE NA FAKTACH. PRAWDA BYWA BARDZIEJ PRZERAŻAJĄCA OD NAJWYMYŚLNIEJSZEJ FIKCJI. Amon Göth uważał się za pana życia i śmierci...
Cześć, tu Kolumb. Krzysztof Kolumb. Genueńczyk. A może jednak Polak? Syn króla Władysława Warneńczyka? No wiecie, tego z sześcioma palcami... A jeśli o...
Przeczytane:2023-12-02, Ocena: 5, Przeczytałem,
Pora na kolejną książkę i danie szansy autorowi, gdyż ostatnim razem się nie polubiliśmy. Teraz było zupełnie inaczej, historia była również zupełnie odmienna, bardziej wzruszająca, smutna i wstrząsająca, momentami doprowadzająca do tego, że miałam ciarki na ciele. Przerażająca powieść napisana w sposób bardzo realny i rzeczywisty, mocno oddziaływującą na wyobraźnię czytelnika. Utożsamiająca się z głównymi bohaterami, przeżywająca wszystkie upodlenia, szykanowania, dręczenia ludzi, którzy chcą zostać tylko zaakceptowani przez innych. Nie sposób się od niej oderwać, nie poznając zakończenia.
.
"Obcy" to książka o braku akceptacji, ukazująca, jak potworni i bezwzględni są ludzie wobec siebie. Do czego są zdolni i potrafią się posunąć, aby poniżyć i pokazać, gdzie w hierarchii jest ich miejsce. Najstraszniejsze jest to, że takie zachowanie ma duży wpływ na dzieci, od małego wpajane jest im zło do drugiego człowieka, więc one wyrządzając krzywdę innej osobie, nie widzą w tym nic strasznego. Zło, które dotknęło rodzinę Retlerów rozrywało serce na kawałki, czytając czułam ogromną bezsilność, bo za wszelką cenę chciałam im jakoś pomóc, ale nie byłam w stanie. Nikt nie powinien być tak krzywdzony i traktowany, szacunek należy się każdemu.
.
Mocna książka, momentami przytłaczająca przemocą wobec ludzi, czy zwierząt. To nie jest pozycja na jeden wieczór, ją trzeba sobie dawkować, aby nie przygniotła nadmiarem emocji w niej naszpikowanej. Dająca dużo do myślenia, przełknięcia, przetrawienia tego, co miało miejsce w tej powieści.