Dopełniający tryptyk (,,O pisaniu" i ,,O kotach") tom ,,O miłości" to zbiór poezji zarazem surowej i delikatnej, portretujący Starego Świntucha w chwilach największej słabości i gwałtownej zawziętości, w dziedzinie bliskiej każdemu z nas.
Charles Bukowski był człowiekiem pełnym pasji i niespokojnym, przez jednego z wydawców nazywanym wręcz ,,płomiennym szaleńcem". W ,,O miłości" widzimy Bukowskiego zmagającego się z zawiłościami i uniesieniami miłości, żądzy i namiętności. Krążący pomiędzy brutalnością i łagodnością, wrażliwością i oschłością, Bukowski odsłania miriady odcieni miłości - jej egoizm i narcyzm, jej nieprzewidywalność, niepojętość i udrękę, i wreszcie - jej prawdziwą radość, hart i moc odkupienia.
Bukowski pisze o miłości błyskotliwie i celnie - często dowcipnie, czasami z przekorą lub ulotną słodyczą. ,,O miłości" odsłania Bukowskiego jako mężczyznę i artystę; nieważne czy pisze o swojej córce, kochance, przyjaciołach czy pracy. Miłość jest dla Bukowskiego pryzmatem, przez który patrzy na świat i który pozwala nie tylko widzieć go w całej wspaniałości i grozie, ale też odnaleźć w nim swoje miejsce. W swych obserwacjach pozostaje niezmiennie boleśnie szczery, wzruszająco otwarty i refleksyjny. ,,Moja miłość jest kolibrem, który na cichą chwilę przysiadł na gałęzi", pisze Bukowski, ,,podczas gdy kot właśnie się zakrada".
Brutalnie szczere, przeszyte humorem i patosem, ,,O miłości" odkrywa najbardziej osobiste i wrażliwe oblicze Bukowskiego.
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 150
Tytuł oryginału: On Love
Wiersze Charlesa Bukowskiego mogą zadziwiać, fascynować, bulwersować albo gorszyć. Na pewno jednak nie pozostawiają czytelnika obojętnym, tym bardziej jeśli ich tematem jest miłość. To uczucie autor ukazuje w różny sposób – od niemal zwierzęcego pożądania po subtelne spojrzenie na ukochaną osobę, którą najczęściej jest córka.
Bukowski zadebiutował jako poeta w roku 1946. Napisał i opublikował setki wierszy, których część zawiera wydany niedawno zbiór „O miłości”. Co ciekawe, w tomiku są również nieznane dotąd polskiemu czytelnikowi utwory.
Wiersze Bukowskiego w dużej mierze korespondują z jego opowiadaniami i obfitującym w obyczajowe skandale życiem.
W zbiorze jest sporo tekstów, które przypominają prozę, czasem można odnieść wrażenie, że różnią się od niej jedynie wersyfikacyjnym zapisem. To najczęściej obrazoburcze, naturalistyczne wynurzenia, pełne wulgaryzmów, które mogą szokować czytelnika nieobeznanego z twórczością autora.
Obok tych prowokacyjnych wierszy mamy tu i zadziwiająco liryczne utwory. Te najdelikatniejsze, najbardziej głębokie i poruszające poświęcone są miłości ojca do córki.
Odkrywamy tu mało znaną twarz Bukowskiego, który umie spojrzeć na swoje dziecko z wrażliwością, z obawami i lękami typowymi dla większości rodziców. Córka potrafi go zaskoczyć swoją niewinnością, dojrzałością, zmianami, jakie w niej zachodzą.
Bukowski-ojciec nie jest "starym świntuchem", outsiderem i wyrzutkiem, nawet jeśli się na niego kreuje. Może i źle się prowadzi, zmienia kobiety jak rękawiczki, sypia z prostytutkami, pije więcej niż może i powinien, ale w zderzeniu z niewinnością własnego dziecka staje się mały, słaby i niemal groteskowo porządny.
Interesujące są utwory, których punktem centralnym stają się jakieś przedmioty, na przykład damskie szpilki. To nie tylko fetysz i symbol seksapilu. To również pretekst do refleksji nad różnymi etapami życia mężczyzny, od nastolatka szukającego pierwszych erotycznych uniesień po dojrzałego faceta, który docenia w kobiecie nie tylko jej walory zewnętrzne.
Różny jest język i sposób obrazowania w zamieszczonych w tym zbiorze utworach. Niektóre mogą wydać się przegadane albo bardzo dosłowne, inne zaskakują ekonomią słowa oraz ascetyzmem konwencji – i te właśnie wiersze najbardziej przypadły mi do gustu.
Zbiór „O miłości” jest na tyle bogaty i różnorodny, że każdy ma szansę znaleźć w nim coś dla siebie – i dotyczy to nie tylko fanów twórczości Bukowskiego.
Do wielu wierszy warto, a nawet trzeba wrócić, by je przeanalizować, przetrawić albo odkryć na nowo.
Jeśli ktoś lubi bawić się przy okazji w badanie poetyki tekstów, to tom „O miłości” idealnie się do tego nadaje. Nie znajdziemy tu, co prawda, neologizmów na miarę Leśmiana, ale jest w czym "drążyć".
Całość ubarwiają rysunki i zdjęcia - świetnie współgrają z treścią wierszy. BEATA IGIELSKA
Faktotum to powieść złożona z krótkich rozdziałów wypełnionych przygodami tytułowego "totumfackiego", który nieustannie poszukuje zajęcia, a do kwestionariuszy...
Książka stanowi rodzaj osobistego pamiętnika, publikowanego w formie stałej rubryki na łamach jednego z kalifornijskich czasopism z lat 60. Autor ostro...