Lottie ma nieodparte przeczucie, że jej chłopak wkrótce poprosi ją o rękę. Okazuje się jednak, że to nie ręka jest przedmiotem prośby chłopaka, ale wyjazd za granicę. Całkowicie zdruzgotana Lottie szuka pocieszenia u byłego chłopaka i wspólnie podejmują ryzykowną decyzję. Bez zbędnych randek czy wspólnego mieszkania postanawiają natychmiast się pobrać. Siostra Lottie, Fliss, jest przekonana, że Lottie popełnia ogromny błąd i podejmuje wszelkie kroki, aby odwieść ją od małżeństwa. Ale Lottie desperacko pragnie powiedzieć sakramentalne "tak". Na dobre i na złe...
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-03-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Wedding Night
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Przybyła-Piątek
Poppy Wyatt nigdy nie była szczęśliwsza, ma poślubić mężczyznę idealnego, Magnusa Tavisha. Pewnego wieczoru jednak jej wymarzony bajeczny plan zaczyna...
Becky Bloomwood sądziła, że małżeństwo z Lukiem będzie jak pudełko czekoladek - słodkie i pełne niespodzianek. Ale rzeczywistość okazuje się niezupełnie...
Przeczytane:2015-04-16, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Sophie Kinsella tworzy powieści z gatunku "chick lit", czyli pisane w lekkim, pogodnym, humorystycznym tonie. I dlatego po kilku "cięższych" lekturach sięgnęłam po "Noc poślubną" mając nadzieję, że trochę się rozerwę. Utwierdził mnie w tym przekonaniu napis widniejący na okładce - "zabawna książka - lekka, orzeźwiająca, jak kieliszek weselnego szampana". Zatem nie mogłam się już doczekać i zaczęłam czytać. Co z tego wynikło zaraz się przekonacie...
Fabuła nie jest tu skomplikowana. Otóż Lottie po prostu wie, że dziś usłyszy wreszcie oświadczyny. Jednak okazuje się, że jej chłopak ma inne plany co do ich związku. Całkowicie zdruzgotana 33-letka podejmuje pod wpływem chwili nie pierwszą "zwariowaną" decyzję w swym życiu. Jej starsza siostra, Fliss, pragnie ochronić ją przed straszliwym błędem i jest gotowa zrobić wszystko, aby tylko Lottie była szczęśliwa. Jednak Lottie jest bardzo zdeterminowana i dąży do swego celu po trupach...
Historia rozpoczyna się zabawnie. Ucieszyłam się. Spodziewałam się przecież właśnie takiej, lekkiej rozrywki. Jednak później powieść traci trochę ze swej "radości" i zmierza w całkiem innym kierunku. Nie staje się jednak bardzo smutna. Nie jest jednak tym czego oczekiwałam. Mam wrażenie, że autorka "upchnęła" tu trochę na siłę zbyt wiele problemów. A ja liczyłam na historię łatwą i przyjemną. To co powinno być śmieszne stało się tu męczące. I nie jestem pewna czy zamysłem autorki było stworzenie książki zabawnej czy smutnej.
Spodobało mi się, że historia została opowiedziana z punktu widzenia dwóch sióstr. Bohaterki tak bardzo różnią się od siebie, że obserwowanie świata przez ich pryzmat było ciekawym doświadczeniem. Niestety niektóre z opisanych tu zdarzeń wydały mi się trochę mało śmieszne a inne za bardzo naciągane. Wręcz jakby oderwane od rzeczywistości. Szczególnie jeśli chodzi o wielość bardzo udziwnionych przeszkód rzucanych pod nogi nowożeńcom. Chwilami aż stawało się to niedorzeczne.
Jestem przekonana, że pomysł na historię był oryginalny i obiecujący. Jednak niestety realizacja nie przebiegła w 100% pomyślnie. A na dodatek zakończenie jest przewidujące i banalne. Trzeba jednak podkreślić, że autorka przekazała poprzez historię ważne przemyślenia. Że nie powinniśmy podejmować drastycznych decyzji w chwilach depresji i że powinniśmy się nauczyć, że nie wszystko można kontrolować w życiu naszych bliskich.
Mimo wad książkę czyta się bardzo szybko. Duża ilość dialogów powoduje, że kolejne kartki wprost same znikają. Napisana jest prostym językiem, który z pewnością ułatwia jej odbiór. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Sophie Kinselli i choć nie było ono zbyt udane to myślę, że za jakiś czas będę gotowa dać jej drugą szansę. Każdy przecież na nią zasługuje. Może się zrehabilituje...