Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Prawdziwe, szczere i budujące świadectwo Sophie Lutz – matki głęboko upośledzonej umysłowo Philippine. Autorka przedstawia nie tylko portret swej córki, ale opowiada także o tym, jak ona sama oraz jej najbliżsi dojrzewali do pełnienia roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła.

Sophie Lutz, mama czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Autorka książki "Filipina, siła kruchego życia" [eSPe, Kraków 2008]. Pisze o swojej trudnej codzienności, o zwątpieniu, o kryzysie wiary i o oparciu, jakie daje jej Bóg; zaprasza Czytelnika do swojego świata, w którym panują wiara, miłość i nadzieja.

Informacje dodatkowe o Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej:

Wydawnictwo: Święty Wojciech
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-7516-645-3
Liczba stron: 192

więcej

Kup książkę Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej - opinie o książce

Avatar użytkownika - kawusiaaa
kawusiaaa
Przeczytane:2014-07-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,, Mam,

Człowiek umiejętnie odgradza się od tego co niewygodne i nieznane. Niezręczność sytuacji, stres czy, po prostu, niewiedza, pozornie usprawiedliwiają jego dystans. A przecież, wcześniej czy później, życie zweryfikuje naszą postawę oraz otwartość na drugiego człowieka. Niepełnosprawność i upośledzenie stanowi dla większości społeczeństwa barierę, która skutecznie udaremnia jego kontakt z chorą osobą. Brak doświadczenia w tych specyficznych relacjach wywołuje szereg znaków zapytania. Nie mamy pojęcia, jak zachowywać się przy osobach niepełnosprawnych, by niepotrzebnie urazić, by nie zrobić jakiejkolwiek krzywdy. A przecież chory, upośledzony człowiek nie różni się znacznie od nas samych, w pełni zdrowych ludzi. Wręcz przeciwnie. Ogromna wrażliwość i delikatność osób niepełnosprawnych nierzadko sprawia, że widzą oni głębiej. Dostrzegają rzeczy, na pierwszy rzut oka, zupełnie niewidoczne dla zdrowego człowieka, które dopiero po dłuższej analizie, nabierają dla nas odpowiednich kształtów.

,,Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej" autorstwa Sophie Lutz to jedna z tych książek, po lekturze której, niełatwo cokolwiek napisać. Słowa, w obliczu najczystszego piękna, stają się zbędne i wyblakłe, nie mają odpowiedniej mocy, by wyrazić istotność danej pozycji i poruszanego w niej tematu.Sophie Lutz jest mamą czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Dziewczynka nie widzi, nie mówi, bardzo słabo słyszy. Ludzi, takich jak ona, często określa się okrutnym mianem - warzywa. Philippine to jednak w dalszym ciągu prawdziwe dziecko, największy dar boski, powstały w akcie narodzin. Dziewczynka mogła bowiem w ogóle nie przyjść na świat ziemski. Jedna odważna decyzja matki, która pomimo groźby śmierci dziecka, urodzonego ze znacznym upośledzeniem mózgu, nie godzi się na aborcję, pragnąc tym samym dać swojej chorej córeczce szansę przeżycia.

,,Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej" to zlepek myśli i doświadczeń kobiety niezwykłej, która, pisząc swoją powieść, w żadnym wypadku nie pragnie słów uznania i laurów zwycięstwa. Wręcz przeciwnie. Sophie, własnym świadectwem odwagi, ogromnej siły, ale nierzadko i chwilom zwątpienia, pragnie dać wszystkim rodzinom, naznaczonym piętnem niepełnosprawności, prawdziwe i szczere wsparcie, którego niełatwo czasem szukać w społeczeństwie. Jej słowa nie są przepełnione zbędnym patosem. Poprzez proste i krótkie zdania, płynące prosto z serca kochającej matki, kobieta opisuje swoją niełatwą codzienność.

Sophie nie ukrywa przed czytelnikiem swojej ludzkiej słabości, ułomności, a czasem i zwykłego poczucia życiowej niesprawiedliwości. Chwalebne słowa, traktujące o niezwykłej sile i odwadze kobiety, wychodzące nierzadko ust postronnych osób, są dla niej jedynie potwierdzeniem ludzkiej niewiedzy. Sophie nieraz bowiem krzyczy z bólu i bezsilności, walczy codziennie z przygniatającym poczuciem winy i brakiem nowych sił do starcia z nieuleczalną chorobą. Ale jedno krótkie spojrzenie w stronę swojej ukochanej córki, która pod skorupą ułomności, skrywa najczystsze serce, daje jej nową porcję niezachwianej wiary. Kobieta upatruje bowiem w niepełnosprawności swojej córki, największy cud, boski plan, który skrywa w sobie drugie dno. Philippine niewątpliwie wydobywa z ludzi to, co w nich najpiękniejsze. Życie dziewczynki, uzależnione w pełni od czynów matki, zmusza kobietę do bezinteresownej opieki i ciągłej troski. Choroba dziecka zmusza do największych aktów miłości.

,,Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej" to historia zwykłej - niezwykłej matki, która na rozstaju dwóch sprzecznych z sobą dróg: z jednej strony, wolnej od trosk i problemów, wolnej od uczucia bólu, a z drugiej, drogi największej wiary i miłości, usianej nierzadko cierpieniem i strachem, wybiera to, co dla serca kochającej matki najbardziej słuszne. Wybiera życie swojej córki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ursa
ursa
Przeczytane:2014-07-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Być normalnym - to banał. Być anormalnym - to problem. Ale być poza wszelką normą: to tajemnica."
Sophie Lutz jest mama czwórki dzieci m.in. głęboko upośledzonej Philippine. W swojej książce z prostotą i szczerością opisuje codzienne zmagania oraz trudności, związane z opieką nad niepełnosprawną córką oraz wychowywaniem trójki pozostałych dzieci. Autorka, jak sama przyznaje, zdecydowała się na wydanie niniejsze książki z myślą o rodzinach, które podobnie jak jej boleśnie doświadczyły choroby oraz niepełnosprawności i bardzo potrzebują w tym względzie zrozumienia.  Philippine dotknięta jest głębokim upośledzeniem zarówno umysłowym, jak i fizycznym. Nie chodzi, nie mówi i nie rozumie, co się do niej mówi, nie widzi oraz bardzo słabo słyszy. Dziewczynka jest całkowicie uwięziona w swoim ciele i całkowicie zależna od innych, nie jest wstanie sama nic przy sobie zrobić. Ale wbrew temu wszystkiemu Sophie wierzy, iż w niepełnosprawności jej córki tkwi głębszy sens, który trzeba tylko odkryć. Jak sama pisze:    „Dziękuję ci, Philippine, za to, że jesteś. Dziękuję za wszystko, co wzbudzasz w naszej rodzinie. Dziękuję ci za twoją ewangeliczną miłość, która stanowi dla mnie zachętę do głębszej i bardziej autentycznej miłości. (…) Ty nie potrafisz mówić, a ja czuję się szczęśliwa, że mogę być twoim rzecznikiem. Że mogę w twoim imieniu powiedzieć, że każde życie jest warte tego, aby je przeżyć, że nie ma człowieka niepotrzebnego, że każde życie ma sens, (…)” 
W swoich krótkich notatkach autorki bez zbędnego patosu opowiada o życiu „normalnej” rodziny w tej „nienormalnej” sytuacji. W prawdziwy i szczery sposób pokazuję, jak ona i jej najbliżsi dojrzewali do roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła. Sophie nie wstydzi się przyznać, iż niejednokrotnie zdarzyło się jej zwątpić we własne siły, że najzwyczajniej w świecie się boi, iż któregoś dnia może się poddać. Osobom znajdującym się w podobnej sytuacji radzi jedynie, aby nie kapitulowały już w przedbiegach, stwierdzają jedynie „Ja bym tak nie mógł”, ponieważ ona też nie wie, czy podoła, ale odważnie stawia czoła przeciwnościom.       Książka „Niewidoczne dla oczu” to przepiękna i poruszająca do głębi serca opowieść o miłości rodzicielskiej, wierze w Boga oraz akceptacji. Z wielkim wzruszeniem czytałam o tym, w jaki sposób bracia odnoszą się do niepełnosprawnej siostry. Najstarszy z chłopców wprost mówi, iż jego młodsza siostra nie jest żadnym ciężarem i że dobrze, że z nimi jest.   Niniejszą pozycję szczególnie powinny przeczytać osoby, które uważają, że życie takich ludzi jak Philippine jest bezcelowe i daremne jest trwonienie zasobów społeczeństwa na ich podtrzymywanie. Dziewczynka swoim przykładem pokazuje, iż nawet życie osoby głęboko upośledzonej może być piękne i wartościowe. Każdy z nas został stworzony przez Boga w określonym celu i nawet osoby niepełnosprawne mają do odegrania w życiu konkretną rolę. Stwórca nikogo nie odrzuca, więc my tym bardziej nie powinniśmy odmawiać prawa do godnego życia osobą z różnymi dysfunkcjami. Niestety współczesny świat zbyt lekko podchodzi do tematu życia. Poprzez aborcję czy eutanazję nieustannie kwestionuje się jego wartość, pozwalając, aby określał je system prawny. Natomiast życie pochodzi od Boga i tylko Bóg ma prawo nam je zabrać.   „Osoby niepełnosprawne, podobnie jak mnisi w zgromadzeniach klauzurowych, są znakiem. Są prorokami dla innych. Żyją na pustyni, a ich misją jest krzyczeć w milczeniu prawdę, która nas przerasta.” 
Mnie osobiście książka bardzo poruszyła, a historia Philippine na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to zdecydowanie lektura z rodzaju tych, które zmuszają do innego spojrzenia na życie ludzkie. Oby więcej tego typu publikacji na polskim rynku. Gorąco polecam!
Link do opinii
,,Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej" autorstwa Sophie Lutz to jedna z tych książek, po przeczytaniu których trudno napisać cokolwiek sensownego. Lepiej w milczeniu, ze ściśniętym przez wzruszenie gardłem, popchnąć ten tomik w świat, żeby inni również mogli poznać Philippine. Philippine urodziła się z głęboką niepełnosprawnością. Jest upośledzona umysłowo i fizycznie. Nie mówi, nie chodzi, nie widzi, bardzo słabo słyszy. Często ludzi takich jak ona nazywa się warzywami. Ale to przecież dziecko, dziewczynka, której życie skrywa głęboką tajemnicę. Życie, którego mogłoby nie być, gdyby Sophie zdecydowała, że nie przyjmie daru jakim jest córeczka. Aborcja wydawała się jedynym rozwiązaniem, bo lekarze nie dawali szans na przeżycie dziecku z tak uszkodzonym mózgiem. A jednak udało się. Philippine jest cudem. Tomik ,,Niewidoczne dla oczu" składa się z zapisków matki, która każdego dnia musi radzić sobie z niepełnosprawnością córki. W swoich notatkach Sophie Lutz jest zawstydzająco szczera. Autorka opowiada o radości jaką dają jej dzieci, ale gdzieś pomiędzy jednym a drugim uderzeniem serca pojawiają się wątpliwości, a człowiek ma ochotę wyć z bólu, wrzeszczeć i tupać nogami. Wtedy to Bóg przychodzi z pomocą, a wiara dodaje sił do podjęcia kolejnej walki. Walki o życie, godność i szczęście. Bo nawet w obliczu ciernienia rodzina Sophie wiedzie szczęśliwe życie. Notatki autorki są krótkie, czasem to zaledwie kilka myśli pisanych na gorąco, w rzadkich chwilach, które matka czwórki dzieci znajduje dla siebie. To taka kronika dnia codziennego, w której autorka gromadzi radosne i smutne chwile z życia swojej rodziny. Może się wydawać, że tych drugich jest znacznie więcej, bo cierpienie na dobre rozgościło się w domu Lutzów, ale opowieść o Philippine to nic innego, jak tylko świadectwo niezłomnej wiary, nadziei i przede wszystkim miłości. Opowieść Sophie Lutz pozbawiona jest patosu i taniego sentymentalizmu, a ona sama nie robi z siebie bohaterki. Rodzice i bracia opiekuje się niepełnosprawną dziewczynką, ponieważ ją kochają. To takie proste. Philippine nie jest dla nich ciężarem. Ciężarem jest jej niepełnosprawność. W trakcie lektury od czasu do czasu uwiera mnie myśl, że ja chyba nie mogłabym tak żyć. A wtedy Sophie odpowiada: ,,Ja też nie wiem czy mogę."
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy