,,Porywająca ucieczka w świat mrocznej tajemnicy i pikantnego romansu".
Jonah Steel - inteligentny, bogaty i pracowity -jako najstarszy z rodzeństwa dostał od ojca zadanie ochrony rodziny i poniósł na tym polu sromotną porażkę.
Melanie Carmichael - piękna i znana terapeutka - też nie jest wolna od błędów minionych lat. Chociaż była w stanie pomóc bratu Jonah, zmaga się z niskim poczuciem własnej wartości. Kiedy jednak najstarszy z braci Steelów wchodzi do jej biura w poszukiwaniu wsparcia, nie może odmówić mu pomocy.
Gdy Melanie i Jonah starają się wspólnie rozwiązać swoje problemy, desperacko próbując zignorować rosnące między nimi pożądanie, z całą siłą ujawniają się duchy ich przeszłości... Nadciąga niebezpieczeństwo...
Wydawnictwo: Purple Book
Data wydania: 2024-02-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Erotyków nie czytałam bardzo długo, jednak książka „Melt” zachęciła mnie do siebie opisem i cudowną okładką. Tajemnice, niebezpieczeństwo, miłość, namiętność? Czy może być lepsze połączenie? Jednak, czy książka mnie kupiła dowiecie się czytając poniżej.
„Melt” skupia się na historii Jonah Steel i Melanie Carmichael, których życie stawia sobie na drodze. Jonah jest inteligentny i bogaty. Ma za zadanie ochronić swoją rodzinę, ale i musi sobie poradzić z przeszłością. Dlatego też udaje się do Melanie, która jest znaną terapeutką. Jak się okazuje kobieta również musi rozliczyć się z przeszłością i stawić czoła własnym demonom. Jedno spotkanie przeradza się w namiętny romans, który jest tłem całej opowieści.
Autorka zdecydowanie kupiła mnie tą książką i z przyjemnością poznam wcześniejsze i dalsze losy rodziny Steelów. Ta historia skradła moje serce już od pierwszych stron. Kiedy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać, gdyż jak najszybciej chciałam poznać zakończenie tej cudownej historii. Mimo iż romans Jonah i Melanie jest głównym wątkiem powieści, to ich przeszłość również zostaje przedstawiona w świetny sposób.
Powieść napisana jest z dwóch perspektyw: Jonah i Melanie. Taki zabieg sprawił, że historię czytało się bardzo przyjemnie i dogłębnie mogliśmy poznać myśli i uczucia głównych bohaterów. Dzięki temu przeszłość bohaterów została przedstawiona bardzo wyraźnie i widzieliśmy jaki wpływ ma ona na ich teraźniejszość.
Melanie i Jonah to bohaterowie, których od początku polubiłam. On facet mający wszystko: własna farma, bogactwo, inteligencję, charyzmę, przystojny, ale brakuje mu kobiecej ręki. Ona kobieta, która jest świetną i cenioną terapeutką, skupiająca się na pacjentach w stu procentach, piękna, zaradna, jednak w jej życiu brakuje męskiego oparcia. Kiedy tylko dochodzi do momentu kulminacyjnego strasznie im kibicuję, ponieważ to pożądanie i pociąg do siebie był odczuwalny aż przez nas!
Jedyną rzeczą, która mnie irytowała to wulgarny język podczas scen łóżkowych. Jako, że cała powieść utrzymana jest w całkiem przyjemnym tonie, tak niektóre sceny były irytujące właśnie przez ten język. Początkowo była tym trochę zniesmaczona, jednak później przywykłam do tego i już tak bardziej nie raziło mnie to w oczy.
Reasumując „Melt” to książka, którą zdecydowanie mogę polecić fanom ciekawych, wciągających erotyków pełnych namiętności z nutką tajemnicy i niebezpieczeństwa. Historia tak mnie pochłonęła, że skończyłam ją w dwa dni i czuję ogromny niedosyt. Zakończenie bardzo zaskakujące i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego tomu! „Melt” to książka, która porwie was do swojego świata i ciężko będzie wam się z niego wydostać. Polecam!
Pozostawiona przez narzeczonego przy ołtarzu Jade Roberts szuka pocieszenia na ranczu swojej najlepszej przyjaciółki. Jej upokorzenie jest...
Jade Roberts darzy Talona Steela poważnym uczuciem i bardziej niż kiedykolwiek jest zdecydowana pomóc mu uporać się z demonami przeszłości. Kontynuuje...
Przeczytane:2024-04-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Jonah jest najstarszy z rodzeństwa, czuje się za nich odpowiedzialny, a tragedia, która stała się wiele lat wcześniej, również na niego wpłynęła. Co prawda porwany został nie on, a jego brat, jednak on czuje się winny, ma wrażenie, że zawiódł, że gdyby wtedy poszedł z braćmi, wszystko potoczyłoby się inaczej. Żyje przeszłością, z którą tak naprawdę sobie nie radzi. W pewnym momencie, za namową brata udaje się do terapeutki. Tak trafia Melanie Carmichael, osoby, która pomogła się pozbierać Talonowi. Nie do końca wierzy, że to coś pomoże, jednocześnie bardzo by chciał zacząć żyć tak normalnie, bo jak na razie jego codzienność to głównie ranczo, które prowadzi wspólnie z rodzeństwem.
Między Melanią, a Jonahem od początku czuć napięcie seksualne, co nie pomaga. Ona jest jego terapeutką i nie powinno nic się pomiędzy nimi zdarzyć. Na dodatek kobieta mierzy się z własnymi tajemnicami, dość niedawno stało się coś, z czym nie może się pogodzić, straciła pacjentkę i choć nie powinna, czuje się winna. Czy w takim przypadku będzie umiała pomóc Jonahowi? Czy pozostaną w relacji pacjent – terapeuta? Czy mężczyzna poradzi sobie z przeszłością? Co jeszcze na niego czeka?
Książka jest tomem czwartym, a każdy jest o innym bohaterze. Mimo wszystko moim zdaniem powinno się je czytać po kolei, ponieważ inaczej wiele tracimy.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce pt.: „Melt” się podobała i to bardzo. Przeczytałam ją w jeden wieczór, dobrze się przy tym bawiąc, wszystko przeżywając wraz z bohaterami. To historia o traumach, z którymi bohaterowie muszą sobie poradzić, o niełatwej przeszłości, przyjaźni, miłości. Była pełna tajemnic, sekretów, ze zwrotami akcji, które mnie umiały zaskoczyć. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, dający się lubić. Niestety nic więcej nie mogę Wam o nich zdradzić, niż znajdziecie w zarysie historii.
„Melt” to książka, która mnie się zdecydowanie podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA