Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2008-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 396
Madame, ach, Madame! Piękna, niedostępna. Twój każdy ruch śledzą wpatrzone w ciebie oczy. Nie przeoczą żadnego uśmiechu, choćby wyimaginowanego cienia sympatii znaczącego twoją twarz.
Madame, ach, Madame! Grosik za twe myśli, życie za czułe spojrzenie.
Madame, barwny kwiecie na tle szarości. Piękny, niedostępny, kuszący, daleko poza zasięgiem.
Powieść Antoniego Libery Madame, przenosi nas do lat sześćdziesiątych. Jej bohater, maturzysta z jednego z warszawskich liceów, zakochuje się w dyrektorce szkoły uczącej francuskiego. Bystry, wrażliwych chłopak o nieco buntowniczej naturze, robi co może, by zwrócić na siebie uwagę pięknej kobiety, tak ogromnie odróżniającej się od reszty nauczycieli - szarych zgorzkniałych, nudnych, w najlepszym razie nijakich. Chodziła elegancko ubrana, wyłącznie w garderobie produkcji zachodniej (to się widziało od razu), miała wypielęgnowane ręce, zdobione gustowną biżuterią, i bił od niej odurzający zapach dobrych, francuskich perfum. Jej twarz pokrywał zawsze starannie zrobiony makijaż, a głowę wieńczyły lśniące, kasztanowe włosy, przycięte krótko i zgrabnie ułożone ponad długą, wysmukłą szyją. Trzymała się prosto, miała nienaganne maniery, a przy tym ciągnął od niej jakiś mrożący chłód.
To zauroczenie, ta fascynacja, która każe mu grzebać w przeszłości nauczycielki, zdobywać o niej informacje z wszelkich możliwych źródeł, czatować pod jej oknem, wyróżniać się na lekcjach czy to wiedzą czy bezczelnością, te śmiałe uczynki, tajemnicze podchody - nie tylko pozwalają mu poznać kobietę nieco bliżej, ale także podjąć decyzje odnośnie przyszłości. Co dalej, po maturze? Dokąd? Którędy? Po co?
Parafrazując słowa Jerzego Pilcha: powiedzieć, że Madame Antoniego Libery, to literacka perełka, to nic nie powiedzieć. Spróbować opisać tę książkę własnymi słowami, to zderzyć się z murem ograniczenia językowego, niemożnością popisania się erudycją. Napisać, że jest to historia miłosnego zauroczenia ucznia względem jego nauczycielki, to spłycić niemożebnie temat, to ograniczyć się do jednego wątku będącego zaledwie pretekstem do rozważań na szereg zagadnień.
W szarej, pełnej ograniczeń Polsce czasów PRL-u, Madame zdaje się być niczym kolorowy motyl, przedstawicielka innego świata, pachnącej Zachodem doskonałości. Z tą swoją elegancją, klasą, znajomością języka ludzi kultury i sztuki stanowi ogromny kontrast dla rzeczywistości, która ją otacza. Nietrudno się więc dziwić, że dla spragnionego wolności, swobody, zachodniego luzu chłopaka, staje się nie tylko przedmiotem młodzieńczych uczuć, ale także symbolem lepszego świata, równie egzotycznym, niedostępnym, co paryskie salony, zachodni styl bycia.
Doskonała niedoskonałość bohatera zdaje się nieco przerysowana. Oto mamy młodzieńca zafascynowanego dorobkiem kulturalnym ludzkości, poszukującego ujścia swych emocji czy to poprzez założenie zespołu muzycznego nijak wpasowującego się w standardy dorocznego festiwalu chórów, prowokacyjne "no more" rzucone w twarz jednemu z nauczycieli, czy to przez stworzenie scenariusza spektaklu, uznanego za kosmopolityczny, przez dyrektora określony jako wyrażającybierny, a nawet pogardliwy stosunek do tradycji i kultury własnego narodu. Wszystko co robi nasz bohater, wydaje się być gloryfikacją Zachodu, niezgodą na akceptację aktualnego stanu rzeczy. W tym buncie bezczelnego erudyty, można dostrzec pragnienie zmian, oswobodzenia skrzydeł, wydarcia się cenzurze, wyskoczenia poza ramy. Wyższość nastolatka, który na rówieśników patrzy nieco z góry, dość łatwo usprawiedliwić (czy słusznie, to już inna kwestia) - wszak jest to głos sprzeciwu, próba wyzwolenia. Błyskotliwy, inteligentny, wygadany, z łatwością cytujący Szekspira, powołujący się na wielkich świata kultury, na tle pozostałych wydaje się nadnaturalnie zdolny. Niedoskonały w swej pewności siebie, w wywyższeniu się ponad innych, irytuje, drażni, aż prosi się o zegarek Ruhla, synonim taniości, kiczu. Dostaje zresztą taki, niszczy go, lecz nie spuszcza z tonu. Młodość najwyraźniej ma swoje prawa, dopiero dorosłość ściąga jej cugle.
Można starania bohatera nazwać śledztwem, wścibstwem, ba! podciągnąć je pod stalking, bo choć pojęcie to jest świeżo ukute, jak ulał pasuje do młodzieńca, co niczym cień podąża za swą muzą. Można chłopaka nie lubić, bo sympatii raczej nie wzbudza. Można się też dziwić temu uczuciu, które ma w sobie więcej kalkulacji niż emocji, choć to akurat podciągnęłabym raczej pod symboliczną tęsknotę za zachodnim stylem życia niż porywy serca. Można się czepiać i narzekać, a jednak powieść Libery nie daje o sobie zapomnieć.
Co stanowi o wartości Madame? Co sprawia, że jest powieścią tak chętnie czytaną, że nie zapomniano o niej wraz z upływem czasu? Mnogość aluzji, nawiązań, kulturalnych wtrętów. Na kartach powieści znajdziemy liczne odwołania. Do Mickiewicza, Racine'a, Prousta, Manna, Szekspira, Dantego. Do wielu innych. Każdego można kupić na wiele sposobów, różnymi środkami. Choćby erudycją, kulturalnym obyciem, tym właśnie kupił mnie Antoni Libera. Wiedzą, językową ekwilibrystyką. Niezbyt oryginalną historię chłopaka zafascynowanego nauczycielką, obudował całą gamą niebanalnych scen, emocji i fraz. Raz bawi, raz snuje rozważania to o sztuce, to znów o samym życiu. Złożoność powieści, jej wielowarstwowość sprawia, że kilkanaście lat po premierze, wciąż jest wznawiana, kupowana, czytana. Niezmiennie fascynująca.
Kim bylibyśmy wszyscy (...) bez fundamentu kultury, bez tabu i obyczaju, a zwłaszcza bez języka, bez mowy kunsztownie wiązanej...
"Madame" Antoniego Libery to powieść o dojrzewaniu, zauroczeniu starszą kobietą oraz marzeniach, które warto spełniać.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 60. Głównym bohaterem jest uczeń jednego z warszawskich liceów, będący w klasie maturalnej. Dyrektorką szkoły jest nauczycielka francuskiego, która chce zreformować szkołę i wprowadzić wykładowy francuski. Trzydziestoparoletnia Victoire robi na bohaterze ogromne wrażenie - przede wszystkim dlatego, że odbija się od reszty nauczycieli - zgorzkniałych, nudnych, w najlepszym razie nijakich. Chodziła elegancko ubrana, wyłącznie w garderobie produkcji zachodniej (to się widziało od razu), miała wypielęgnowane ręce, zdobione gustowną biżuterią, i bił od niej odurzający zapach dobrych, francuskich perfum. Jej twarz pokrywał zawsze starannie zrobiony makijaż, a głowę wieńczyły lśniące, kasztanowe włosy, przycięte krótko i zgrabnie ułożone ponad długą, wysmukłą szyją. Trzymała się prosto, miała nienaganne maniery, a przy tym ciągnął od niej jakiś mrożący chłód. Nie dziwi więc, że bohater zwraca na nią uwagę od pierwszej spotkania. Bardzo szybko jego zauroczenie przeradza się w w obsesję.
Chłopak zaczyna śledzić swoją wybrankę serca, wystawać pod jej oknem, gdyż chce się dowiedzieć o niej jak najwięcej. Jednocześnie chce zwrócić jej uwagę, dlatego na lekcjach stara się wyróżniać wiedzą, a jak to nie pomaga - śmiałymi wyczynami. Ta tajemnicza strategia ma go zbliżyć do ukochanej. Czy uda mu się osiągnąć swój cel? Tego nie zdradzę, trzeba przekonać się samemu.
"Madame" stanowi ironiczny "portret artysty z czasów młodości". Powieść napisana jest w pierwszej osobie, z perspektywy bezimiennego bohatera, zakochanego w swojej nauczycielce. Dzięki temu możemy wniknąć do jego umysłu, poznać zamiary, marzenia, rozterki. A także jego zapatrywania na szkołę i lektury: powieść Conrada – wciągała i urzekała: intrygującą fabułą, wykwintnym a prostym stylem, żywymi postaciami o wyrazistych rysach, a nadto jeszcze stawiała filozoficzny problem postawy wobec zła. Druga natomiast – Popioły – była nudna i ciężka, a w partiach romansowych – kiczowata i śmieszna; brnęło się przez tę klątwę – egzaltowaną, sztuczną – z trudem i zawstydzeniem.
Tytułowa Madame to kobieta nietuzinkowa, piękna, zimna, wspaniała i nieprzystępna, dumna i bezlitosna - istna Królowa śniegu. Odstaje od swoich rodaków, nie pasuje do szarej rzeczywistości PRL-u. Jej jedynym marzeniem jest wyrwanie się z Polski i wyjazd do ukochanej Francji. Natomiast bohater to bystry i wrażliwy chłopak o buntowniczej naturze. Ma przy tym wiele zwariowanych pomysłów - m.in. zakłada zespół jazzowy "Modern Jazz Quartet", który nie pasuje do standardów festiwalu szkolnych chórów oraz tworzy scenariusz spektaklu, który zostaje uznany za kosmopolityczny. I to nie koniec jego ułańskiej fantazji.
Powieść czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem. Libera czaruje słowem, dzięki czemu trudno oderwać się od lektury. Autor wykazał się niezwykłą erudycją, w powieści można odnaleźć liczne nawiązania do utworów Mickiewicza, Racine'a, Prousta, Manna, Szekspira, Dantego. W powieści przewijają się także inne elementy kultury, jak obrazy, piosenki, sztuki teatralne, m.in.: "Gdańskie wspomnienia młodości" Joanny Schopenhauer, hymn Ren Hölderlina, Guernika Picassa czy inscenizacja "Fedry" Racina. Możemy także poznać historię pogrążonej w wojnie domowej Hiszpanii oraz urywki z życia Joanny Schopenhauer, matki słynnego filozofa niemieckiego. Od niezwykłej wiedzy autora może się zakręcić w głowie. Wszystko to sprawia, że lektura jest jeszcze bardziej wyjątkowa.
"Madame" można odczytywać na różne sposoby - jako trzymający w napięciu thriller, intrygującą historię miłosną, zabawną powieść polityczną oraz satyrę społeczną. Ile czytelników tyle interpretacji, każdy może w niej dostrzec coś innego. Powieść ta jednocześnie bawi i wzrusza czytelnika. Na pewno nie można przejść wobec tej powieści obojętnie. To powieść zapadająca w pamięć na długo, do której lubi się wracać. I jak właśnie wróciłam do niej po latach. Polecam ją każdemu, bez wyjątku.
Bohaterem książki jest dorastający w latach sześćdziesiątych XX wieku licealista. Chłopak jest nad wyraz inteligentny, o nieprzeciętnych zainteresowaniach i celach życiowych. Niezwykłe znaczenie odgrywa w jego życiu przeszłość. Jest przekonany, że urodził się za późno, że przegapił najlepsze czasy. Jedyną osobą, która wnosi do jego świata barwy i ożywia peerelowską szarość jest nauczycielka francuskiego. Madame, swoją elegancją, pewnością siebie i wyobcowaniem zmienia jego podejście do świata. Młodzieniec kierując się podstępem i niejednokrotnie kłamiąc zdobywa informacje, które umiejętnie wplata w swoje dwuznaczne wypowiedzi. Znajomość ta wkracza w końcu na niebezpieczne tory, których nie można zawrócić…
Trudno jednoznacznie ocenić tę pozycję. Autor przenosi nas do świata peerelu, ukazując jego brutalne oblicze. Przedstawia niezwykłe postacie, wybitne dzieła literatury, głębokie idee i wzniosłe cele jakie przeświecały młodemu wówczas pokoleniu. Wszystko okraszone jest poetyckim językiem, oryginalnymi porównaniami i epitetami. Książki nie czyta się jednak na jednym wdechu, w jedną noc. Akcja nie trzyma w napięciu, nie porywa i nie powoduje książkowego kaca.
Wybór opowiadań i krótkich tekstów prozą autora bestsellerowej powieści "Madame" (1998) i autobiografii literackiej "Godot i jego cień" (2009) o fascynacji...
Nowa książka autora MADAME GODOT I JEGO CIEŃ to autobiograficzna opowieść o magii literatury i fascynacji osobą Samuela Becketta- jednego z najbardziej...