Kątnik

Ocena: 5.25 (8 głosów)

Lato 2023. W jednym ze szczecińskich sklepów spożywczych ktoś podkłada żywność dla dzieci zatrutą rtęcią. Tragedii udaje się uniknąć, bo sprawca ostrzega policję zawczasu, nie przedstawiając jednak żadnych żądań. Zamiast tego przesyła do komendy wojewódzkiej zdeformowany pocisk z informacją dla pewnej osoby. Jest nią Heinrich Vogel. Dość szybko staje się jasne, że to Misza, koszmar przeszłości Vogla i jego dawny współwięzień. Vogel razem z Iwoną Banach i zespołem śledczych powołanym do wytropienia szaleńca ruszają za nim w pościg. Tylko czy na pewno tym szaleńcem jest Misza? Vogel i Banach muszą poznać całe życie Miszy, bo gdzieś w przeszłości mogą znaleźć klucz do rozwiązania zagadki i odpowiedzi na wiele pytań, z których każde zaczyna się tak samo: ,,dlaczego". Choć sytuacja z zatrutą żywnością nie powtarza się więcej, giną kolejne osoby związane w jakiś sposób z Miszą. Trwa nerwowa gra o wysoką stawkę. O tę najwyższą gra sam Vogel, który wie, że spotka Miszę na mecie. Nie wie tylko, czy będzie zwycięzcą, czy pokonanym.

Kiedy rodzi się zło?

Czy ma granice?

Czy człowiek rodzi się potworem, czy się nim staje?

Informacje dodatkowe o Kątnik:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383579979
Liczba stron: 368

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Kątnik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kątnik - opinie o książce

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗚𝗿𝗮 𝘇 𝗽𝗮𝗷ą𝗸𝗶𝗲𝗺

Marek Stelar zaskarbił sobie moją sympatię cyklami o 𝑁𝑎𝑑𝑘𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧𝑢 𝑅ę𝑑𝑧𝑖 i 𝐴𝑠𝑝𝑖𝑟𝑎𝑛𝑐𝑖𝑒 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑤𝑜𝑟𝑠𝑘𝑖𝑚. Jego nazwisko na okładce książki było dla mnie gwarancją lektury na najwyższym poziomie. Kryminały, które miałam okazję przeczytać, były wyjątkowej jakości – pisane z pasją, pełne tajemnic, zbrodni oraz ludzkich ułomności, które do nich doprowadziły. Historie dopracowane w każdym calu, poprzedzone doskonałym research'em, to historie, które wymagały od czytelnika skupienia i dokładnej analizy kolejnych odkrywanych faktów.

Od pewnego czasu mój ulubiony autor poszedł w stronę komercji – pisze więcej, ale niestety nie są to już te same książki, na które liczyłam. To nie są te kryminały, które kiedyś mnie tak zachwyciły. To wciąż dobre książki, które mogą przypaść do gustu czytelnikom, ale w zalewie podobnych tytułów na rynku nie wyróżniają się już niczym szczególnym i z pewnością nie zapadną mi w pamięć. Za miesiąc czy dwa nie będę już pamiętała, o czym czytałam. 𝐾ą𝑡𝑛𝑖𝑘 również nie wywarł na mnie takiego wrażenia, jakiego się spodziewałam, mimo że autor w posłowiu zdradził, na kim wzorował postać Mirosława Jaconia. Starał się pokazać, dlaczego bohater jego książki stał się tym, kim się stał. Czy była to jego natura, system, czy może środowisko, w którym dorastał? Autor przedstawił skomplikowane, pełne przemocy relacje z ojcem, choć wbrew pozorom głównym bohaterem nie jest Vogel. Heinrich okazuje się jedynie pionkiem w grze chorego umysłu.

𝑃𝑡𝑎𝑠𝑧𝑛𝑖𝑘, pierwsza część cyklu z Heinrichem Voglem, nie porwał mnie tak bardzo, jak seria z Komisarz Iwoną Banach, ponieważ brakowało w nim emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Mimo to była to interesująca pozycja, którą warto było przeczytać. 𝐾ą𝑡𝑛𝑖𝑘 niewiele różni się od 𝑃𝑡𝑎𝑠𝑧𝑛𝑖𝑘𝑎, może jedynie tym, że autor bardziej skupił się na postaci Jaconia, jego przeszłości i motywach działania. Może jestem zbyt wymagająca i marudzę, ale w stosunku do niektórych autorów mam wysoko postawioną poprzeczkę, którą sami tam zawiesili. Zastrzegam też, że nie czytałam 𝐶𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒𝑗 𝑤𝑑𝑜𝑤𝑦 – ale czy coś na tym straciłam? Chyba nie. I ten zbędny rozdział, w którym Vogel uczy się strzelać, z dokładnymi opisami, jak obchodzić się z bronią… Rozumiem, że autor chciał się pochwalić swoją wiedzą na ten temat, ale moim zdaniem ten fragment był zupełnie zbędny i nic nie wniósł do fabuły. Wciąż polecam książki Stelara, choć nie wiem, jak długo jeszcze. Może autor zdoła mnie czymś zaskoczyć?

Czy można zagrać w grę z pająkiem, który jest perfidny, jadowity i zręcznie zastawia swoje sieci? Czy jest szansa, by go przechytrzyć, zwłaszcza gdy stawka jest wysoka, a zwycięzca może być tylko jeden?

Początek nawet mnie zaintrygował – pomyślałam, że to świetna kontynuacja Ptasznika, a żonglowanie pomiędzy przeszłością Miszy a teraźniejszością bardzo mi się spodobało. Potem jednak było gorzej. Mimo że autor zgrabnie wciągnął mnie w brutalną i smutną historię Miszy, śledztwo prowadzone przez Vogla i Banach niestety mnie rozczarowało – momentami nudziło się i wydawało zbyt rozwleczone. Na plus dla tej powieści jest to, że autor skupił się na postaci Jaconia, pozwalając poznać całe jego życie i stopniowo odkrywając wszystkie jego elementy. Starał się odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: czy Misza urodził się psychopatą, czy to okoliczności sprawiły, że takim się stał? Trudne dzieciństwo, poprawczak, potem praca w SB – to wszystko pogrążało Mirosława Jaconia w mroku, zanim stał się Miszą. 𝐽𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑘𝑢𝑟𝑤𝑦𝑠𝑦𝑛𝑒𝑚, 𝑝𝑠𝑦𝑐ℎ𝑜𝑝𝑎𝑡ą, 𝑠𝑜𝑐𝑗𝑜𝑝𝑎𝑡ą. 𝑊 𝐺𝑜𝑙𝑒𝑛𝑖𝑜𝑤𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑝𝑜𝑟𝑧ą𝑑𝑘𝑜𝑤𝑎ł 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑤𝑖ęź𝑛𝑖ó𝑤. 𝑅𝑜𝑧𝑔𝑟𝑦𝑧ł 𝑖𝑐ℎ 𝑖 𝑔𝑟𝑎ł 𝑛𝑖𝑚𝑖, 𝑗𝑎𝑘 𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎ł, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑡𝑦𝑚𝑖 𝑛𝑎𝑗𝑠𝑖𝑙𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦𝑚𝑖 𝑓𝑖𝑧𝑦𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒. 𝑃𝑜 𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑢 𝑛𝑎 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑙𝑎𝑧ł 𝑠𝑝𝑜𝑠ó𝑏, 𝑧𝑤𝑦𝑘𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ł𝑜𝑤𝑦, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑎𝑗ą𝑐 𝑧𝑒 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑢.

Kiedy Vogel był przekonany, że tamtego dnia podczas pożaru swojej łodzi wyeliminował dawnego współwięźnia, który mu zagrażał, ten znów daje o sobie znać. Niestety, Misza nie tylko żyje, ale postanowił wciągnąć Vogla w kolejną psychopatyczną grę. Vogel, czy tego chce, czy nie, musi podjąć rzuconą mu rękawicę. Policja zaprasza go do współpracy, bo jak nikt inny, zna tego człowieka. Jacoń nieustannie ich wyprzedza, zawsze jest o krok przed nimi, a kolejne osoby z nim związane stają się jego ofiarami. Na końcu Vogel może podzielić ich los, chyba że zdąży odkryć prawdziwe motywy Jaconia i go pokonać. Jak skończy się ta rozgrywka? Kto będzie przegranym?

W międzyczasie autor pozwalał mi obserwować śledztwo, które ciągnęło się w nieskończoność i nie przynosiło żadnych zaskakujących rezultatów. Relacja między Voglem a Iwoną Banach również wypadła dość blado, bez większych emocji. Vogel to wolny ptak, lubiący otwarte przestrzenie, a w Iwonie wciąż tkwi tamta sprawa, kiedy zastrzeliła w obronie własnej kilka osób, patrząc im prosto w oczy. Liczy, że obecność w jej życiu faceta, który ma zdrowe podejście do życia i świata, pomoże jej poukładać swoje życie. Iwona rozumie, że nie może Heinricha ograniczać, ale on musi gdzieś mieszkać, więc dlaczego nie u niej? Czy ta dwójka poranionych ludzi ma jakąś szansę na wspólną przyszłość?

Fabuła stawała się bardziej wciągająca, gdy autor wracał do historii Jaconia, opisywał jego życie krok po kroku – od dzieciństwa, przez czas, gdy Siwczuk stał się dla Mirka mentorem i kochał go jak syna, aż do momentu, kiedy do esbeka dociera, że Jacoń jest przekonany o swojej niezniszczalności i nie ma zamiaru się podporządkowywać. W rzeczywistości jednak wszystkim rządził przypadek: dziś był pierwszy, a jutro mógłby być ostatni. Misza, wierząc w siebie i swoje umiejętności, zapomniał o ostrożności. Pycha zawsze kroczy tuż przed upadkiem. Miarka przebrała się, gdy samowolnie strzelił do dawnego kolegi, który kiedyś w żartach nazwał go „ruską mordą” – Jacoń nie zapomniał tego afrontu. Ta niesubordynacja kosztowała go wykluczenie z szeregów ludzi Rajmunda Siwczuka. Od tej pory Jacoń działał na własną rękę. Kiedy w końcu powinęła mu się noga, trafia na piętnaście lat do więzienia, gdzie poznaje Vogla, który odbywa wyrok za pobicie. Kiedy Jacoń wychodzi na wolność, jest zupełnie sam, ale jego metody działania nie uległy zmianie. Wciąż jest zimnym, wyrachowanym draniem, który bez skrupułów odbiera innym życie.

Marek Stelar całkowicie skupił się na postaci Miszy, jego przeszłości i poczynaniach w teraźniejszości, podejmując próbę analizy jego psychiki oraz metod działania. Śledztwo Iwony Banach i ekipy policyjnej, przy nieoficjalnym udziale Vogla, stanowi jedynie tło dla działań Jaconia. W tym wątku brakuje spektakularnych zwrotów akcji, zaskoczeń czy emocji. Misza to postać wyrachowana, działająca metodycznie i z chłodną precyzją. Zawsze pragnął rządzić innymi i manipulować, teraz też zależy mu, by to policja podążała jego tropem, pozwalając im zajrzeć w jego życie według wskazówek, które im daje. Gra z Voglem w swoją chorą grę, jednocześnie rozprawiając się ze swoją przeszłością, zostawiając za sobą trupy. Misza na zewnątrz twardy jak stal, wewnętrznie jednak miękki jak Kropla Księcia Ruperta. W końcu jest tylko człowiekiem i można dotrzeć do jego słabego punktu, wystarczy wiedzieć, jak to zrobić. Jeśli Voglowi uda się go znaleźć, Misza, podobnie jak ta kropla, rozpadnie się na drobne kawałki.
Czy zakończenie mnie usatysfakcjonowało? Z jednej strony tak, z drugiej nie. Choć fabuła została zamknięta, czuję jednak pewien niedosyt.

Po zakończeniu 𝐾ą𝑡𝑛𝑖𝑘𝑎 warto przeczytać tekst od autora, który zawiera cenne informacje nie tylko o książce, ale i o szerszym kontekście fabuły. To świetne dopełnienie lektury.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2025-02-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Z niecierpliwością wyczekiwałam finałowej części cyklu kryminalnego Marka Stelara z Heinrichem Voglem, a moja ciekawość sięgnęła zenitu wraz z zapowiedzianym w "Kątniku" powrotem Miszy, który tak paskudnie nabruździł w życiu głównego bohatera w "Ptaszniku".

Przed laty losy Heinricha Vogla i Miszy skrzyżowały się za murami więzienia. Dlaczego jednak ten drugi po wyjściu na wolność nie zostawił Heinricha w spokoju? To pytanie pojawiło się już w mojej głowie w części pierwszej i miałam nadzieję, że "Kątnik" przyniesie na nie wyczerpującą odpowiedź.

I rzeczywiście Autor udziela jej na tyle szczegółowo, że to Misza przejmuje scenę, a co więcej, to również on tka skomplikowaną sieć intryg wciągając nie tylko Heinricha, ale i lokalne służby w skomplikowaną grę, w której może być tylko jeden zwycięzca.

Naprzemiennie poznajemy kolejne elementy gry zarówno z perspektywy ich planowania przez Miszę, jak i efektów, na które natykają się śledczy. Ale to nie śledztwo budzi największe emocje, ale przede wszystkim trudna i bolesna historia chłopca, Mirka Jaconia, który zmuszony do walki o przetrwanie wtedy, gdy powinien korzystać z beztroski dzieciństwa stopniowo zmienia się w psychopatę z kompleksem Boga.

To właśnie z mroków przeszłości wypływają motywacje szaleńca i konsekwencje, z których ciężarem, podobnie jak w poprzednich częściach musimy się mierzyć. Czy przeszłość nigdy nie zostanie za nami? Czy nigdy nie poczujemy się od niej naprawdę wolni?

Finałowa część dając odpowiedzi na wiele pytań skłania do zadawania kolejnych. Tych związanych z ludzką naturą i źródłem zła. Tych drążących nieudolność systemu, dającego iluzoryczność równych szans i wolności wyboru. Autor rysując bohaterów wszelkimi odcieniami szarości pokazuje, że nic w życiu nie jest czarne lub białe i nigdy nie wiemy dokąd zaprowadzi nas droga, którą podążamy.

Nazwisko Marka Stelara od lat jest dla mnie synonimem wysokiej jakości zarówno pod względem fabularnym, jak i językowym. Wiem, że decydując się na spędzenie czasu z jego książką, otrzymam niesztampowych bohaterów z krwi i kości, wciągającą akcję, która nie epatuje brutalnością i to "coś" nieuchwytnego, co potwierdza jego talent pisarski.

"Kątnik" zawiera wszystkie elementy, za które tak bardzo cenię twórczość Autora, dlatego kolejny raz i Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po jego książki. W przypadku tej trylogii kryminalnej najlepiej oczywiście w porządku chronologicznym.

Link do opinii

Zacznę od tego, że ja boję się pająków, nawet tych najmniejszych, moja wyobraźnia na ich widok dosłownie wariuje..., dla tego gdyby to nie była książka Marka Stelara, to z pewnością nie wzięłabym jej do ręki z powodu okładki... Fakt, jestem typową sroką okładkową i dużo książek przeczytałam właśnie dzięki fascynującym okładkom, ale niektóre mnie wręcz zniechęcają do siebie.
"Kątnik" to trzeci tom pajęczej serii o Heinrichu Voglu, na która czekałam z niecierpliwością, gdyż ciekawa byłam wyjaśnienia wszelkich wątków z poprzednich części. A zwłaszcza wątek Miszy chyba najbardziej mnie intrygował. To właśnie ona wywrócił do góry nogami życie głównego bohatera, więc warto poznać co nim powodowało.
Misza i Vogel spotkali się przed laty w więzieniu, dlaczego jednak po jego opuszczeniu Misza nie chce zostawić Heinricha w spokoju, dlaczego ciągle kręci się wokół niego?
W tej książce poznajemy historię małego, zagubionego chłopca, Mirek od dziecka zmuszony był do walki o przetrwanie. W nikim nie miał oparcia.


"Nie ma wokół siebie żadnej dobrej duszy, nikogo, kto wytłumaczyłby mu, dlaczego w świecie dorosłych nie ma miejsca dla dzieci i wszyscy czekają tylko, aż one też dorosną i staną się takie jak oni. Wtedy będą mogli pić z nimi wódkę."
"Inne dzieci w wiosce i w szkole są bardzo podobne do dorosłych, mimo że jeszcze nie piją wódki. Krzyczą, przeklinają i też uważają Mirka za dziwadło. I za śmierdziucha."
Jednak trudne dzieciństwo w żaden sposób nie tłumaczy zachowania dorosłego już Mirka, który przyjął pseudonim Misza...
Nie każdy człowiek staje się psychopatą, nawet jeśli wychowywał się w patologicznej rodzinie. I chociaż chwilami było mi szkoda tego zagubionego, bezbronnego chłopca, to jednak nie pochwalam jego postepowania.
Vogel z Iwoną Banach szukają powiązań z dawnym życiem Miszy, z tym, co poczyna dzisiaj. Wyraźnie dał sygnał, że nie cofnie się przed niczym, gotów był nawet zatruć słoiczki z jedzeniem dla dzieci i podrzucić je do sklepu, tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę Vogla. Co prawda, wysłał ostrzeżenie na policję, więc tragedii udało się uniknąć.
W komendzie wojewódzkiej otrzymano tajemniczą przesyłkę. W środku jest pocisk ze śladami krwi. To informacja dla Heinricha Vogla, gdyż jest to pocisk, którym Vogel ranił Miszę na swojej łodzi tuż przed wybuchem. 
Gdy zaczynają kolejno ginąć osoby, które w jakiś sposób były kiedyś związane z Miszą, zaczyna robić się coraz bardziej nerwowo. Vogel już wie, że musi stanąć oko w oko do walki z Miszą, tylko on ciągle gdzieś się ukrywa. Trudno go namierzyć. Vogel nie wie czy przeżyje to spotkanie, ale stawia wszystko na jedną kartę. Musi go znaleźć. Czas zmierzyć się nie tylko z historią życia Miszy, ale poznać też jego najgłębiej skrywane sekrety. Mroczne sekrety.


"I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa. Nas nie jest co prawda dużo, ale jesteśmy silni."
Jak zakończy się ta pajęcza seria? Czy Misza i Vogel spotkają się na żywo, a jeśli tak to kto wyjdzie z tego spotkania jako zwycięzca? 
Zakończenie pozwoliło na wyjaśnienie wszystkich niedopowiedzeń z poprzednich części a sprawiedliwość...

Bardzo mi się ta seria podobała (nie licząc pająków na okładkach), ale mam nadzieję, że autor powróci z czymś jeszcze bardziej intrygującym.
 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2025-02-16, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Kątnik" to trzeci tom kończący serię o Heinrichu Voglu, która pozytywnie mnie zaskoczyła już na samym jej początku. Może główny bohater nie jest jedną z moich ulubionych postaci literackich, ale mam wobec niego pozytywne odczucia. Dodatkowym atutem jest Iwona Banach, bohaterka znana z dylogii, którą napisał autor. Dzięki serii z Heinrichem można śledzić jej dalsze losy.
Zatruta żywność i zdeformowany pocisk z pewną informacją, to kolejne zmartwienie szczecińskiej policji. Na nieszczęście Vogla on także zostaje wplątany w sprawę, która dotyczy jego osoby i przeszłości, która ciągnie się za nim latami. Cieniem przeszłości oczywiście jest Misza chcący doprowadzić do konfrontacji między mężczyznami, co jak wiadomo, nie może skończyć się dobrze.
"Kątnik" to kolejna dobra książka napisana przez Marka Stelara, której czytanie sprawia ogromną przyjemność. Gdy zacznie się czytać tą serię, uwierzcie, jak każdy porządny czytelnik, będziecie chcieli poznać losy bohaterów na cito. Każdy z nich ma za sobą tragiczną przeszłość, pełną tajemnic, których odkrywania jesteśmy świadkami, gdy towarzyszymy im w drodze wytyczonej przez autora.
Trzeci tom poświęcony jest Miszy, jednemu z bardziej tajemniczych bohaterów serii o Voglu. Wstawki z przeszłości podsycały apetyt na poznanie jego historii, a napięcie rosło wraz z każdym przeczytanym rozdziałem. Było mi żal Miszy, jego dzieciństwa i tego jak jego losy potoczyły się dalej. Jest on idealnym przykładem bohatera, ale również zachowań ludzkich, które doprowadzają do bezwzględnego postępowania wobec innych. Trudna przeszłość odcisnęła piętno na psychice Miszy i mimo jego ogromnej inteligencji, nie pozwoliła na lepszą przyszłość. Brak empatii i bezwzględność, to dwie główne cechy jego osobowości, które obserwujemy od początku znajomości z nim jako bohatera.
Zastanawiałam się jak Marek Stelar pociągnie serię z Heinrichem. Po "Czarnej wdowie", która była świetna, miałam obawy co do finału i przyznaję, że zakończenie wywołało we mnie mieszane uczucia. Niby jest w porządku, pewne sprawy wyjaśnia, ale z drugiej strony myślałam, że będzie większy tragizm tej historii. Ogólnie książkę odbieram bardzo pozytywnie i zachęcam Was do poznania Heinricha Vogla. Zacznijcie od "Ptasznika" i przekonajcie się, że to kawał dobrego kryminału.

Link do opinii

Zło czyha w ukryciu, pomimo starań nie da się go wyeliminować, ludzie noszący w sobie gniew to najczęściej osoby skrzywdzone na etapie dzieciństwa, ale tak naprawdę każdy ma wybór, jaką drogę obrać w dorosłym życiu.
Przyszedł czas zakończyć wreszcie tę historię i rozliczyć się z przeszłością. Misza znów atakuje, podkłada do sklepu zatrute słoiczki dla dzieci oraz podrzuca prezent policjantom i daje do zrozumienia wszystkim, że zależy mu na Heinrichu Voglu. Ponieważ związku Vogla z Banach nie da się już ukryć, gdyż mężczyzna musi działać równo z policją, ponieważ sami nic nie osiągną, para postanawia razem zamieszkać, ale czy oboje na pewno są gotowi na tak duży krok?
Bardzo czekałam na zakończenie tej serii, Misza i Vogel to mocni zawodnicy i zastanawiałam się, który tak naprawdę zwycięży w tej bitwie. Tym razem poznajemy dzieciństwo Miszy oraz okres jego dorastania i jak zawsze w takich chwilach pomimo całej nienawiści do bohatera zaczynamy go w jakiś sposób rozumieć i mu współczuć. Pomimo tego, że ten człowiek zrobił wiele złego zmęczony już swoim wiekiem i postępującą chorobą postanowił wreszcie dać się złapać, żeby się wyspowiadać i rozliczyć z tego, co zrobił, w swoim życiu
Jak zawsze, tempo akcji było dość szybkie i nie zwalniało nawet na chwile, policja próbowała, jak najszybciej doprowadzić śledztwo do końca niestety Misza zawsze był szybszy. Tak naprawdę Vogel był dwa razy blisko osób, które mogłyby pomóc, niestety nie wszystko da się przewidzieć.
Zakończenie jest tutaj moim zdaniem takie słodko gorzkie, niby wszystko zostało wyjaśnione, nikt nie zginął, jednak nie ma tutaj jakiejś radości z tego, że to już wreszcie koniec, raczej taka rezygnacja ludzi w to zamieszanych, że muszą zaakceptować tę sytuację i wreszcie przestać walczyć. Z jednej strony cieszę się, że wreszcie poznałam zakończenie tej historii, z drugiej jednak bardzo polubiłam tych bohaterów i będzie mi ich trochę brakować.

Link do opinii

"Czy człowiek rodzi się potworem, czy się nim staje?"

W "Ptaszniku" poznaliśmy losy Heinricha Vogela. Tym razem również wracamy do tego bohatera w książce "Kątnik". Heinrich podąża za swoim wrogiem oraz towarzyszem z celi, Miszą, chcąc go dopaść i powstrzymać od zbrodniczych praktyk. Komisarz Iwana Banach idzie w ślad za nim. Razem, w życiu i w pracy stanowią niepowtarzalny duet. Co spotka ich tym razem?

W poprzedniej książce autora mogliśmy poznać trochę Miszę, jednak teraz poznajemy jego życie dokładnie, od dzieciństwa. Ta postać wzbudza bardzo wiele negatywnych emocji. Gdzie tylko się pojawi zostawia zniszczenia. Nie ma skrupułów, żeby zabić z zimną krwią patrząc ofiarom w oczy. Zabijanie to dla niego chleb powszedni. Jak mu pasuje, zabije każdego, jednak oszczędza psa. Nie ma uczuć, nie zawiązuje przyjaźni i nigdy nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. Vogel i Banach poznają całe życie Miszy, a czytelnicy wraz z nimi. I pojawiają się pytania: Kiedy rodzi się zło? Czy człowiek rodzi się potworem czy się nim staje? Czy po poznaniu dokładnie życiorysu bestii można dla niego znaleźć jakieś usprawiedliwienie? Trochę współczucia? Myślę, że w pewnym sensie można, ale czy do końca? Jak osądzić człowieka, który ma krew na rękach? I czy gdyby wychowywał się w innym środowisku byłby teraz inną osobą? Misza jest ciekawym przypadkiem i na pewno nie można przejść obojętnie wobec jego osoby. Sam autor na końcu książki przyznaje, że Misza jest dla niego zagadką. I niech tak pozostanie:)


Książka zaskakuje, daje do myślenia. A ja mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś z bohaterami spotkamy:) Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-02-27, Ocena: 6, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

Trzecia część cyklu z Heinrichem Voglem to podróż do przeszłości, która pozwala nam poznać życie oraz traumy z dzieciństwa jego największego wroga, Miszy. Autor kreśli portret postaci złamanej przez los, pokazując, jak trudne doświadczenia ukształtowały człowieka pozbawionego empatii i zdolnego do bezwzględnego odbierania innym życia. To istna geneza zła, ukazana w sposób przejmujący i wciągający.

 

Misza prowadzi Vogla przez najmroczniejsze zakamarki jego własnej przeszłości, zmuszając go do konfrontacji z demonami, o których zapewne chciałby zapomnieć. To swoista gra, której reguły narzuca antagonista, a czytelnik, wciągnięty w wir wydarzeń, nie ma innego wyjścia, jak tylko śledzić każdy krok bohaterów z zapartym tchem. Książka wciąga jak błysk flesza - od pierwszej strony do ostatniej trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać.

 

Styl Marka Stelara, dobrze znany fanom gatunku, dowodzi, że nawet ciężkie historie można opowiedzieć w sposób przystępny. Lekkość pióra autora sprawia, że kolejne strony przewijają się same. "Kątnik" to esencja dobrego kryminału - niebanalna zagadka, spora dawka emocji, mroczna intryga i bohaterowie, którzy zapadają w pamięć.

 

Niestety, to już moje ostatnie spotkanie z Henrykiem, więc smuteczek.... Od pierwszego tomu polubiłam tę niebanalną postać - oryginalnego bohatera z trudną przeszłością i nieoczywistym podejściem do życia. Jego historia dostarcza wielu emocji, więc jeśli jeszcze jej nie znacie, sięgajcie prędko. Nie będziecie rozczarowani.

 

 

Link do opinii

Heinrich Vogel i Iwona Banach nie długo cieszą się spokojem. Do komendy wojewódzkiej trafia przesyłka z pociskiem i wiadomością adresowaną do Vogela. Wszystko wskazuje na to, że to Misza, z którym ten dzielił celę w więzieniu.

Vogel i Banach cofają się w przeszłość, aby lepiej poznać życie Miszy, również te sprzed odsiadki. Dlaczego Misza teraz postanowił zabawić się w kotka i myszkę? Gdzie jego poszukiwania zaprowadzą śledczych i Vogela?
Jedno jest pewne, w tym starciu nie obędzie się bez ofiar.

"Kątnik" to trzecia już część pajęczej serii autorstwa Marka Stelara. Muszę powiedzieć, że polubiłam ten cykl i jego bohaterów.

Miszę mieliśmy okazję poznać już w pierwszym tomie. Wydawało się wtedy, że zginął i więcej go nie spotykamy. Nie było okazji poznać go bliżej. Było wiadomo, że siedział w więzieniu razem z Voglem, a wcześniej pracował w SB. Jest bezwzględny, a wyrzuty sumienia są mu obce.
W "Kątniku" poznajemy go bardzo dokładnie, a dzięki retrospekcjom śledzimy jego losy od najmłodszych lat. Zgłębiamy jego życie, dowiadujemy się, co go ukształtowało. Przecież człowiek nie rodzi się z gruntu zły. A może... Faktem jest, że Misza nie miał łatwego dzieciństwa i wydaje się, że dalsze jego losy to tego konsekwencja. Wydaje się, że nie trafił w odpowiednim momencie na dobrą osobę, która pokierowałaby jego życie w innym kierunku.
Czy można mieć jednak pewność, że wtedy stałby się bardziej ludzki?
Bardzo podobała mi się ta odsłona serii i skupienie na warstwie psychologicznej. Zawsze fascynowały mnie właśnie te czarne charaktery. Zajrzenie w ich umysły to zawsze ciekawa sprawa.

Fabuła mnie wciągnęła i bardzo byłam ciekawa, jak ta gra między Miszą u Voglem się skończy. Klimat jest mroczny i duszny. Niepokój wyziera z każdej strony. Niepewność, do czego jeszcze zdolny jest Misza, budzi ciekawość i lęk. Czy Vogel będzie w stanie obronić się przed bezwzględnym mordercą?

Mam nadzieję, że to nie ostatni tom tej serii. Mam ochotę na więcej.

Link do opinii
Inne książki autora
Czarna wdowa
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Czarna wdowa

Heinrich Vogel stracił niemal wszystko, prócz wolności. W Polsce nie trzyma go już nic, więc postanawia wrócić do swoich korzeni. Wyjeżdża do Budziszyna...

Niewiadoma
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Niewiadoma

Niektórzy nie cofną się przed niczym, żeby chronić siebie i swoich bliskich. Szczecin, czerwiec 2016 roku. W gabinecie psychoterapeutki Mileny Korcz zjawia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy