Everly Penn nigdy nie chciała się zakochać, a już na pewno nie w wykładowcy Ale Nolan Gates jest czarujący, inteligentny i seksowny i tylko przy nim Everly udaje się zapomnieć o mrocznych myślach, które od dzieciństwa nie dają jej spać w nocy. Im lepiej go poznaje, im intensywniejsza staje się więź między nimi, tym bardziej Everly chce przekroczyć niewidzialną granicę, oddzielającą ją od Nolana. Nie wie jednak, że za jego optymizmem i miłością do literatury kryje się tajemnica.Tajemnica, która może zniszczyć ich miłość, zanim się na dobre zaczęła.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 440
Język oryginału: Hope again
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Jak w każdym romansie, w spokojnym życiu bohaterki pojawia się pewien cudowny i czarujący mężczyzna, który wydaje się ideałem chłopaka. Jednak zawsze na ich drodze staje pewna bariera, która nie pozwala im na bycie razem. W tym przypadku, główna bohaterka Everly zakochuje się w swoim wykładowcy. Brzmi intrygująco prawda?
"Hope Again" to dosyć nietypowa jak na mnie książka, rzadko kiedy czytam romanse i mam sentyment tylko do tej jednej autorki, bo właśnie od jej książek zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Z każdym kolejnym tomem zaskakuje mnie czymś nowym, pomimo, że ma pewien schemat dziejących się w fabule rzeczy.
Bardzo polubiłam postać Everly, pełna ambicji, odważna, nie boi się nowych wyzwań. Typowy silny kobiecy charakter. Jeśli chodzi o Nolana, miałam w pewnych momentach co do niego wątpliwości i mieszane uczucia. Może nie jest moim ulubionym bohaterem z serii Again, ale trzeba przyznać, że jednak ma w sobie to coś. Połączenie tych dwóch osób ze sobą jest genialnym pomysłem. Mieszanka wybuchowa to idealne określenie.
Ponadto w książce poruszany jest bardzo ważny temat przemocy domowej. Trauma, która ma miejsce w dzieciństwie zawsze odbije się na nas w przyszłości - sami sobie z nią nie poradzimy, ponieważ będzie do nas stale wracać i dawać o sobie znać: "Hej, pamiętasz mnie?". Takie wątki powinny być poruszane częściej, a nie być zamiatanymi pod dywan.
Przy każdej recenzji książek Mony podkreślam, że jej styl pisania jest świetny. Jeśli szukasz romansu, który będzie czytało się płynnie, fabuła będzie ciekawa i bawiła w wielu momentach - koniecznie sięgnij po jej dzieła, naprawdę są warte przeczytania.
Uwielbiam kiedy autorka wplątuje w fabułę różne znane filmy, fandomy oraz muzykę. Rzadko kiedy trafiam w książkach na playlistę ułożoną specjalnie pod klimat danej powieści. A tutaj taka niespodzianka! Można słuchać i czytać jednocześnie.
Ciekawe jest również to, że w każdym tomie opisana jest historia miłosna innej pary a pomimo to, postacie przeplatają się w tle danej historii - każdy zna się z każdym. Dzięki temu możemy poznać wszystkie postacie z różnych perspektyw i poczuć się "jak w domu".
W książce jest wiele momentów trzymających w napięciu. Co się stanie jeśli ktoś się dowie o sekretnym romansie Everly i Nolana? Co jeśli któreś z nich zrezygnuje z miłości dla dobra ogółu? Co jeśli traumatyczna przeszłość Everly związana z przemocą odbije się na bohaterce? Czy Nolan da radę pomóc jej wyjść na prostą?
Kocham książki Mony , jeszcze żadna mnie nie zawiodła . Ta również.
Autorka w tej książce w piękny sposób porusza ważne kwestie takie jak przemoc w rodzinie, związane z nim poczucie zagrożenia, to jak rodzice niejednokrotnie nas zawodzą swoim postępowaniem. Bohaterka walczyła sama ze sobą i wstydem jaki wiązał się z jej przejściami, przez który nie potrafiła zaufać przyjaciołom na tyle by podzielić się z nimi swoimi przeżyciami . Stopniowo jednak zyskał jej zaufanie Nolan, który był dla niej kimś więcej niż tylko nauczycielem. Autorka ciekawie też wykreowała jego postać, trzymała w napięciu nie odkrywając jego przejść z przeszłości. Jest on barwną postacią, wesołą, spontaniczną ale też momentami , przez swoją zazdrość i niezdecydowanie, irytującą ale całość jest warta tego, żeby przymknąć oko na jego przewinienia.
Everly ma przy sobie grupę wiernych przyjaciół i tym ta seria się charakteryzuje. Są w niej kolejno przedstawiane bliżej osoby, które przewijają się przez każdy z tomów i łatwo się do nich przywiązać.
Wyobraź sobie, że kochasz się w swoim wykładowcy. Jest niewiele od Ciebie starszym, przystojnym mężczyzną. Ze względu na to, że jesteście pierwszymi czytelnikami i krytykami powieści Twojej współlokatorki i najlepszej przyjaciółki, zdarza wam się także wymieniać wiadomości poza zajęciami. Jednak czy On czuje coś do Ciebie? Czy dojdzie do czegoś między wami czy będziesz skrywać swoje uczucia?
Mona Kasten bez wątpienia jest jedną z lepszych autorek New Adult. Kocham jej serię "Save me", ale i "Begin Again" jest warta uwagi. Mona ma bardzo lekki i ciekawy styl pisania. Kreuje swoje postaci w ciekawy sposób i podoba mi się też to, że tworzy serie, w których przewijają się bohaterowie z poprzednich tomów. W Hope Again dość mocno irytowała mnie główna bohaterka ale że względu na wątek romansu student - wykładowca, niespecjalnie przeszkadzały mi jej wady. Bez wątpienia sięgnę po kolejny tom, który już w czerwcu!
Uwielbiam twórczość Mony Kasten, więc z wielką przyjemnością przystąpiłam do lektury jej kolejnej książki. I muszę przyznać, że już od pierwszych stron przepadłam w świat bohaterów.
Everly to dziewczyna, która ma za sobą ciężkie przeżycia, wręcz traumatyczne, o których najchętniej by zapomniała, lecz to wcale nie jest takie proste. Układa życie od nowa z mamą, odcinając się kompletnie od ojca tyrana. Kłopot tylko w tym, że przed nikim nie potrafi się otworzyć i opowiedzieć co takiego ją spotkało. Ma wokół siebie życzliwych przyjaciół na których może liczyć.
Nolan to młody wykładowca, który prowadzi warsztaty kreatywnego pisania, ma świetny kontakt ze swoimi studentami, zawsze wyciąga do nich pomocną dłoń. Tylko czy pod tą maską sympatycznego mężczyzny, nie skrywa się mroczna tajemnica?
Everly tego nie planowała, a jednak zakochała się w swoim wykładowcy. Mają ze sobą świetny kontakt i ewidentnie widać, że jedno ciągnie do drugiego. Tylko, że ta miłość jest zakazana. Jak potoczą się ich losy i czy tajemnica która wyjdzie na jaw nie zniszczy tej chemii, która jest pomiędzy nimi?
„Kiedy nasze usta się zetknęły, jednocześnie wzbiłam się w powietrze i upadłam. Płynęłam i płonęłam. Emocje, które mnie przepełniały, przeczyły sobie, a jednocześnie nigdy nie byłam równie pełna życia.”
Można by powiedzieć, że to historia jakich już było wiele. Ona studentka, on wykładowca, zakazana miłość. Niemniej muszę przyznać, że jestem zauroczona powieścią, a przede wszystkim stylem autorki. Nie ma co ukrywać, tej powieści się nie czyta z nią się płynie. Dobrze wykreowani bohaterowie, którzy przelewają swoje uczucia na nas samych, sprawiają, że bez problemu możemy się z nimi utożsamić.
Podoba mi się, że Mona Kasten w swojej powieści porusza istotny problem przemocy w rodzinie. Z tą przemocą najczęściej wiąże się zastraszanie i brak właściwej reakcji pokrzywdzonej, która boi się nie tylko o swoje życie, lecz także i o życie dziecka, często dając sobą manipulować terroryście. Niestety, takie zachowania mogą prowadzić do tragedii, dlatego niezwykle ważne jest, aby w takich sytuacjach jak najszybciej reagować i pozwolić sobie pomóc. Przemoc w rodzinie to niestety problem z którym borykają się miliony kobiet na świecie.
„Byłam wściekła, że w jego obecności ciągle ogarniał mnie paraliżujący strach. Byłam wściekła na swój smutek, bo to nasze pierwsze spotkanie, odkąd skończyłam siedemnaście lat, a on nawet nie zapytał, co u mnie. Ręce drżały mi ze złości. W tej chwili przepalił się we mnie jakiś bezpiecznik. Wiedziałam, że nie powinnam go prowokować, ale w tej chwili nie byłam w stanie stać bezczynnie.”
Nasi bohaterowie zakochują się w sobie, choć tak naprawdę nie powinni. Ale czy z uczuciem można dyskutować? Czy rozum jest w stanie wygrać z sercem? Kiedy ogarniają nas uczucia, takie prawdziwe, trudno się im oprzeć, nawet kiedy staramy się ze wszystkich sił nad nimi zapanować, często nic nam z tego nie wychodzi. Mówią, że zakazany owoc smakuje lepiej, ale czy faktycznie tak jest? Nasi bohaterowie nie są zwykłymi ludźmi. To osoby, które borykają się z demonami przeszłości, które dają o sobie znać w najmniej odpowiednich momentach. Ewidentnie rodzi się pomiędzy nimi uczucie o wielkiej sile, ale nie można też ukryć, że to uczucie niejednokrotnie zostaje wystawione na próbę. Czy zatem naszym bohaterom uda się pokonać wszelkie przeszkody występujące na drodze miłości?
Odbyłam przyjemną podróż wspólnie z bohaterami. Wspólnie z nimi śledziłam ich losy, mocno kibicowałam, by ich miłość mogła rozkwitać. Podobały mi się niezwykłe opisy przyjaźni w książce. Przyjaźni, której nic nie jest w stanie stanąć na drodze i na której zawsze można polegać. Aż chciałoby się znaleźć wśród takich ludzi i móc z nimi iść przez życie.
Z wielką niecierpliwością oczekuję na kolejny tom.
"Hope again" to historia o sile miłości, ale nie tej pięknej i kolorowej, lecz takiej, która na swojej drodze napotyka wyboje. To historia o sile odnajdywanie własnego szczęścia po przeżytych traumach. A także historia, która pokazuje, że miłość można spotkać wszędzie. Polecam.
W "Hope Again", podobnie jak w poprzednich tomach serii Mony Kasten, trudnej historii miłosnej zabraknąć nie mogło. Ale studentka i jej wykładowca? Choć mają wiele wspólnego, rozumieją się jak nikt i uwielbiają prowadzić nocne rozmowy, taka relacja może oznaczać tylko poważne kłopoty...
Everly Penn studiuje literaturę na Uniwersytecie Woodshill i przyjaźni się z Dawn, znaną nam już z poprzednich części serii. Mama Everly i ojciec Dawn już od pewnego czasu są razem, ale mimo że sprawiają wrażenie szczęśliwych, dziewczyna podchodzi do ich związku bardzo sceptycznie. Zbyt wiele razy widziała swoją rodzicielkę ze złamanym sercem, by uwierzyć, że tym razem może być inaczej. Ona sama stara się nie angażować, choć nie może przestać myśleć o pewnym wykładowcy...
Główna bohaterka ma za sobą niezwykle trudne dzieciństwo. Choć zdawałoby się, że trwający od lat koszmar wreszcie się skończył, demony przeszłości nadal nie dają o sobie zapomnieć. Dziewczyna trzyma wszystkich na dystans, pilnując się, by nie zdradzić zbyt wiele na swój temat. W rezultacie nawet najbliżsi przyjaciele mało o niej wiedzą. Jest tylko jedna osoba, której Everly mogłaby zwierzyć się ze wszystkiego - prowadzący warsztaty kreatywnego pisania Nolan Gates. Ponieważ oboje mają problemy ze snem, często prowadzą nocne rozmowy. Ale gdy granica pomiędzy wykładowcą a studentką zaczyna się zacierać, kłopoty są nieuniknione.
Mona Kasten po raz kolejny ujęła mnie swoim stylem i łatwością, z jaką odmalowuje wszelkie targające bohaterami emocje. A tych znajdziecie w jej powieściach naprawdę dużo. To właśnie za ich sprawą dałam się wciągnąć kolejnej historii, choć w gruncie rzeczy nie zdarzyło się w niej nic, czego bym się nie spodziewała. Kiedy jednak tak umiejętnie ukazane przeżycia poszczególnych postaci wysuwają się na pierwszy plan, schematyczność fabuły już tak bardzo nie razi.
Sięgając po "Hope Again", liczyłam na kolejną dawkę tego, co spodobało mi się już w poprzednich tomach serii, a więc przede wszystkim mnóstwo silnych emocji i bohaterów z problemami, których życie dotąd nie rozpieszczało. I tym razem się nie zawiodłam, choć przyznam, że zakończenie wydało mi się mało realistyczne. Miłośnikom pełnych emocji powieści i fanom twórczości autorki historia Everly i Nolana z pewnością przypadnie do gustu. Polecam. Zwłaszcza że w przyszłym roku ma się ukazać kolejna część serii, "Dream Again".
Everly przez całe życie była przekonana, że w przyszłości założy z mamą własną agencję wydawniczą. Jednak, z czasem zaczęła w to mocno wątpić. Ponadto, dziewczyna nie chciała się zakochiwać, a tym bardziej w swoim wykładowcy... Nolan jest inteligentny, przystojny i czarujący. Everly świetnie się z nim dogaduje i przy nim jest w stanie zapomnieć o mrocznych myślach, które od dziecka nie dają jej w nocy spać. Im częściej spędzają razem czas, tym mocniej dziewczyna się do niego przywiązuje, co może skutkować przekroczeniem niewidzialnej granicy, między wykładowcą a studentką. Nie wie ona jednak, że za tym czarującym uśmiechem kryje się pewna tajemnica, która zdecydowanie może zniszczyć ich miłość, nim ta na dobre się zaczęła.
Zacznę od tego, że (może niesłusznie) po poprzedniej części, która była rewelacyjna, spodziewałam się po Monie czegoś równie dobrego. Znając już trochę jej umiejętności pisarskie, myślałam, że i ta książka okaże się dla mnie hitem, zwłaszcza że pojawia się tutaj wątek zakazanej miłości. Niestety, wyszedł klops.
Główną bohaterką jest Everly, dziewczyna, z którą niestety nie zdołałam się zżyć tak naprawdę ani trochę. Co prawda, gdzieś tam przyzwyczaiłam się do jej obecności, a jej historia bardzo mnie poruszyła i zaskoczyła, ale nie poczułam czegoś takiego, jak w przypadku Sawyer czy chociażby Dawn. Everly jest inteligentną, pracowitą i kochającą młodą kobietą, którą naprawdę polubiłam, choć jak pisałam wyżej, nie było między nami tej "chemii".
Nolan z kolei to mężczyzna, który uczy studentów z czystej pasji. Za to głównie obdarzyłam go swoją sympatią, a fakt, iż jest gotowy pomóc każdemu w potrzebie, tylko przekonał mnie o słuszności tej decyzji. Niestety jednak między mną a nim również nie narodziła się żadna głębsza zażyłość, nad czym naprawdę ubolewam.
Mona Kasten postanowiła w tej części poruszyć tematy m.in. zakazanej miłości, przemocy domowej, a także pokazała, jak czuje się osoba, która boi się zawieść swoją mamę oraz zniszczyć jej marzenia. Te tematy są już znane chyba wszystkim, ponieważ większość autorów sięga właśnie po nie w swoich powieściach. Nie twierdzę, że jest to coś złego, ale lektura po raz setny praktycznie tego samego trochę rani serduszko.
Historia Everly i Nolana wciągnęła mnie, ale nie na tyle, żebym myślała tylko o ich relacji. Była między nimi chemia, którą chcąc nie chcąc, jako czytelnik również odczuwałam. Te wszystkie fragmenty, w których wymieniali między sobą wiadomości na Skype, a które zdecydowanie ukazywały ich uczucia do siebie, bardzo mnie rozczulały (chyba mogę to tak nazwać, co?).
Jak zwykle, Mona Kasten napisała wciągającą powieść, o dwójce młodych i dość zagubionych ludziach, którzy próbują gdzieś tam odnaleźć się w swoich życiach. Tym razem jednak ta historia nie porwała mnie aż tak, choć nie mogę też napisać, iż jest to zła książka.
Jeżeli lubicie twórczość tej autorki, to śmiało sięgajcie po tę powieść. Mam nadzieję, że Wam ta historia przypadnie bardziej do gustu i uda Wam się zżyć z tymi bohaterami, bardziej niż mnie.
Hope again to z pewnością książka przy której czas zleci szybko. Ten styl pisania autorki naprawdę podziwiam. Jednak czy książka jest dobra? Gdybym miała ocenić biorąc pod uwagę czas z nią spędzony, to oceniłabym dość wysoko, bo czyta sie naprawdę fajnie i jeśli ktoś po nią sięga i nie oczekuje niczego ambitnego , to jest to idealna lektura. Biorąc pod uwagę wartość merytoryczną , to tu zdecydowanie już słabiej. Trochę zalatuje infantylnością i myślę, że nie do końca temat ten jest opracowany. Ma się to nijak do rzeczywistości i zachowania bohaterów zaskakują nieco w negatywnym znaczeniu.
"Nie można wyjść poza własną sferę komfortu, jeśli ciągle postrzega się wszystko z tego samego punktu widzenia."
"Niestety samą siłą woli nie można nikogo uszczęśliwić, choćby człowiek nie wiadomo jak się starał. A już na pewno nie, jeżeli to oznacza twoje cierpienie."
Tak sobie myślę, że "Hope again" z całej serii wypadła najsłabiej. Podobało mi się, owszem, bo ja uwielbiam styl autorki. Z tym, że tutaj zabrakło mi czegoś takiego magicznego. Miałam wrażenie, że nie do końca mogę się wczuć w powieść. Wiecie każda wcześniejsza część wywarła na mnie na prawdę mega duże wrażenie. "Feel again" to był w ogóle SZTOS.
tutaj zabrakło tego przyciągania, takiej iskierki, która wznieciłaby pożar. Mam wrażenie, że za każdym razem jak starła się puścić płomienie, zostawała podlewana wodą i nie mogła w pełni się rozniecić.
Nie mogę powiedzieć, że jest to zła powieść, wręcz przeciwnie jest dobra. Ale wiecie autorka przyzwyczaiła mnie do świetnych pozycji i tą się troszkę rozczarowałam. Nie zmieni to faktu, że ogromne polecam twórczość Mony Kasten! :) To autorka, która porusza ważne kwestie, potrafi doprowadzić do łez smutku i radości i genialnie opowiada stworzoną przez siebie historię. Także śmiało czytajcie. :)
„Hope Again” to czwarta część serii „Begin Again”. Jest to jednak moje pierwsze spotkanie z tym cyklem. Nie czytałam poprzednich części i już żałuje, ponieważ „Hope Again” wywarło na mnie ogromne wrażenie. Mona Kasten po raz kolejny sprawiła, że nie mogłam oderwać się od lektury. Jestem zauroczona, wzruszona i uzależniona. Jestem również zmotywowana, aby wszystkie książki tej autorki trafiły do mojej biblioteczki.
Everly Penn jest młodą kobietą, ale życie boleśnie ją doświadczyło. Razem z matką przeszła przez koszmar i stara się, aby jej życie było spokojne i poukładane. Ostatnim, czego dziewczyna chce to… zakochać się. A jednak stało się… Everly czuje, że pewien mężczyzna staje się dla niej niezwykle ważny, bliski i wzbudza w niej skrajne emocje. Niestety tym mężczyzną jest Nolan Gates, jej wykładowca. Bardziej zakazany być już nie może a jednak Everly czuje, że nie jest mu obojętna. Tylko z nim potrafi rozmawiać przez niemal całą noc, tylko on zna jej bolesną przeszłość, tylko on rozumie jej ból. Ich przyjaźń powoli przeradza się w coś więcej. Jednak mężczyzna, który jest oazą spokoju i który roztacza wokół siebie pozytywną aurę tak naprawdę jest równie poturbowany przez życie jak Everly. Czy oboje zdołają zmierzyć się ze swoją przeszłością, aby zbudować wspólną przyszłość? I czy jest możliwość na jakąkolwiek przyszłość skoro Nolan jest wykładowcą Everly?
„Hope Again” to fantastyczna lektura! Historia Everly i Nolana oczarowała mnie już od pierwszych stron. Zakazane uczucia, bolesna przeszłość bohaterów, barwni przyjaciele, zwroty akcji. Wszystko w tej książce zagrało. Autorka pisała lekko, błyskotliwie, emocjonalnie. Co tu więcej pisać… Koniecznie przeczytajcie i dajcie mi znać, czy i Wy zakochaliście się w twórczości Mony Kasten.
Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej. Załamana, przeprowadza się do brata do Woodshill, a tam spotyka...
Everly Penn nigdy nie chciała się zakochać, a już na pewno nie w wykładowcy. Ale Nolan Gates jest czarujący, inteligentny i seksowny i tylko przy nim...