Skłamałabym, mówiąc, że nigdy nie czerpałam przyjemności z cierpienia matki.
Jako młoda kobieta Tara była nieokiełznana i buntowała się przeciwko surowym zasadom obowiązującym kobiety w Indiach. Porzuciła zaaranżowane przez rodziców małżeństwo, wstąpiła do aśramy, wdała się w romans z nieokiełznanym artystą...
Antara - jej córka - towarzyszyła matce w tym pełnym wzlotów i upadków życiu. Ich relacja nigdy nie była łatwa. Po latach, kiedy Tara zaczyna tracić pamięć i wymaga opieki, Antara musi zmierzyć się z obowiązkiem zadbania o matkę, która o nią nie dbała nigdy, a także wrócić do bolesnych i traumatycznych wspomnień.
Gorzki cukier to przejmująca historia zatrutej miłości matki i córki. Ostra jak nóż i przetykana zjadliwym humorem opowieść, która powoli rozwija supeł wspomnień i wyobrażeń wiążących obie kobiety, aż wreszcie ukazuje głęboko skrywaną prawdę.
Intrygujący, bezlitosny debiut, od pierwszego zdania oszałamiający jadem i rozbrajający humorem.
,,The Guardian"
To książka nieprzeciętnie wnikliwa, odważna i wyrafinowana. Nie chodzi o to, że nikt wcześniej nie wpadł na to, o czym pisze Doshi, tylko raczej o to, że napisała coś, czego nikt wcześniej nie wyraził tak doskonale - i tak śmiało.
,,The Washington Post"
W 2020 roku Gorzki cukier znalazł się krótkiej liście finalistów Nagrody Bookera.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
W młodości Tara buntowała się przeciwko zasadom obowiązującym kobiety w Indiach. Gdy zaczyna tracić pamięć i wymaga opieki jej córka Antara musi zmierzyć się z obowiązkiem zadbania o matkę, która o nią nie dbała. Wraca do trudnych wspomnień, które zniszczyły jej młodość i dzieciństwo.
,,Gorzki cukier" to książka której fabuła skupia się na niełatwych relacjach pomiędzy matką i córką. Poznajemy ich historię rozgrywającą się w dwóch płaszczyznach czasowych widzianą z punktu widzenia córki. Obserwujemy jakie piętno na bohaterce odcisnęły wspomnienia. Jak wpłynęły na nią. Możemy dzięki temu zobaczyć jak widzą nas dzieci, jak odbierają nasze wybory i decyzje, które wpływają również na nie. A z drugiej strony zauważamy jak choroba Alzheimera wpływa nie tylko na tego którego dotyka ale jej najbliższych. Jak zmieniają się relacje z otoczeniem ale i dylematy jakich doświadcza Antara.
To opowieść gdzie daremnie szukać licznych zwrotów akcji. Za to nie brakuje tu emocji czy pytań które nasuną się po lekturze. To wyjątkowo trudna książka o samotności, starzeniu się, demencji, niezrozumieniu, o miłości czy jej braku ale i depresji poporodowej. Przy okazji możemy poznać hinduskie zwyczaje, styl życia, wierzenia tak inne od naszych. Zdecydowanie wielowymiarowa, zostająca w głowie na dłużej.
Mam spory problem z oceną tej książki. Były momenty, że mi się bardzo podobała, jak również momenty, gdzie ją odkładałam nie mogąc przebrnąć dalej. Na początku wydawała mi się genialnym debiutem, później sinusoida, raz czułam zachwyt, a za chwilę pojawiało się znudzenie.
Antara miała trudne dzieciństwo, matka odeszła wraz z nią od swojego męża i rodziców, żyła w jakiejś komunie, zajęta sobą, nowym kochankiem. Dzieckiem interesowała się tylko wtedy, kiedy coś jej się nie udało, albo chciała się na kimś wyżyć. Koszmar zafundowany dziecku, zawszona, brudna, często głodna, kiedy trafia znowu do swoich dziadków nie jesy już tym samym dzieckiem. Dorosła Antara, ma męża, swoje życie. Kiedy matka zaczyna mieć początki Alzheimera, najpierw postanawia jej pomóc, a później wspomina swoje dzieciństwo i krzywdy zrobione jej przez matkę. Chęć żeby jednak pozbyć się matki jest coraz większa.
Historia z ogromnym potencjałem, jednak czegoś mi zabrakło. Chwilami nie wiedziałam czy to matka jest chora, czy córka zwariowała. Wspomnienia z dzieciństwa są straszne ale to wszystko jest tak chaotycznie napisane, że chwilami musiałam czytać niektóre fragmenty jeszcze raz. Miałam mętlik w głowie, ale dam jeszcze szansę autorce przy następnych jej pozycjach. Książka zbiera dobre opinie na portalach książkowych, więc nie sugerujcie się moją oceną, a sami wyróbcie sobie o niej zdanie.
Gorycz wspomnień
Debiutancka powieść Avni Doshi dotyka tematu trudnej, toksycznej relacji córki i matki. Umiejscowiona w indyjskich realiach pozwala nieco zanurzyć się w innej kulturze, traktując jednak o sprawach dość uniwersalnych, jak chociażby łączenie różnych ról w życiu i dostosowywanie się do społecznych oczekiwań.
Matka Antary zaczyna powoli osuwać się w niepamięć. Choć początkowo nikt poza jej córką nie traktuje poważnie niepokojących objawów, to jednak diagnoza jest nieubłagana. Główna bohaterka podejmuje desperacką walkę o zachowanie wspomnień matki, jednak jej pobudki nie są takie, jakich moglibyśmy się spodziewać.
Antara pielęgnuje w sobie żal i rozgoryczenie. Pomimo upływu lat nie potrafi wybaczyć matce jej niestabilności emocjonalnej i tego, że ta postanowiła żyć, wyłamując się ze wszelkich schematów oraz ról społecznych. Można jednak odnieść wrażenie, że tym, co przede wszystkim doprowadza ją do szału i frustracji, jest fakt, że jej matka nie chce wyrazić skruchy ani przyznać się do popełnionych błędów.
Jak na literacki debiut trzeba przyznać, że "Gorzki cukier" jest naprawdę nieźle napisaną historią, nawet jeśli odrobinę chaotyczną - zwłaszcza w zakończeniu. Poznanie prawdziwej natury i intencji bohaterek nie jest tak proste, jak początkowo może się wydawać, co sprawia, że zainteresowanie fabułą nie maleje w trakcie lektury.
Przeczytane:2023-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 2023,
Córka kontra matka. Ta opowieść pokazuje, jak trudna może być to relacja. Powieść zaczyna się bardzo mocno od zdania "Skłamałabym, mówiąc, że nigdy nie czerpałam przyjemności z cierpienia matki.", a później autorka coraz szerzej pozwala nam poznać historię tej relacji. Nie jest ona łatwa, ale też nie jakaś niezwykła. Mam wrażenie, że trudne relacje córek z matkami są stare jak świat, ale mimo wszystko warto o nich pisać, bo może któraś z kobiet, która sama jest albo będzie matką, się zastanowi i uratuje siebie i swoją córkę. Nie, żeby jakoś heroicznie ratować, ale zawsze można po ludzku relację naprawić. Jako matka trzech córek i córka swojej matki, wiem jakie to ważne. A poza tym książka traktuje o relacjach, relacjach rodzinnych, wyborach i ich konsekwencjach. Powieść jest napisana dobrym, żywym językiem, chwilami ze sporym dystansem i humorem, momentami z dramatyzmem, ale wyważonym. Zakończenie zrobiło na mnie spore wrażenie. Autorka została uhonorowana Bookerem 2020, i uważam że zasłużenie. Książki o człowieczeństwie zawsze są ważne, o budowaniu wokół siebie dobrego świata, abyśmy się nie męczyli w towarzystwie osób nam bliskich. Osadzenie akcji powieści w konkretnym miejscu i kulturze nie ma tu większego znaczenia. Historia jest na tyle uniwersalna, że mogłaby się wydarzyć gdziekolwiek na świacie. Bo wszędzie są matki i córki, bo wszędzie może być trudno z różnych powodów. Bez oceniania po czyjej stronie leży wina. Czytajcie i bierzcie z tej książki dla siebie, bo dużo jest do wzięcia.