Axel Troy nigdy nie jest sam.
Zawsze towarzyszą mu przyjaciele: Bezsilność, Złość, Ból, Zemsta.
Jest jeszcze ona. Ta, która ściska za gardło, zabiera oddech, zamienia w proch i pył wszystko, z czym się zetknie – FURIA.
Gdy na jego drodze staje Sunday Rainbow, roztrzepana i beztroska dziewczyna, która swoim blaskiem zawstydza samo słońce, zdarzyć może się wiele. Nie pyta, czy może, nie zastanawia się, nie wycofuje. To nie w jej stylu. Nie jest świeczką, żarówką. Jest reflektorem!
Mrok ma gęsią skórkę, gdy ona jest blisko.
Dwie skrajnie różne osobowości i spojrzenia na świat.
Dwie możliwości.
Ciemność pochłania wszystko.
Światło rozświetla mrok.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-04-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Furiat m
Język oryginału: Polski
”Furiat”
Pora na książkę jedyną w swoim rodzaju. Chyba to jedna z najtrudniejszych recenzji do napisania. Czemu? Bo książka jest szalona i ciężko zdecydować co o niej myśleć. Zyska zapewne zarówno sympatyków jak i wrogów w zależności od tego z jakiej perspektywy się na nią spojrzy, albo w jakim nastroju zacznie się ją czytać .
Axel Troy był szczęśliwy. Miał żonę, którą kochał ponad życie, przyjaciół i plany na przyszłość. Jeden dzień, jedna decyzja, odebrały mu wszystko. Wstęp tej książki dał mi wiele do myślenia. Pokazał jak właśnie przez jedną sytuację można "gdybać" co by było jeśli ... Alex został z poczuciem winy, straty , a także z bezsilnością, złością, bólem, zemstą i ...furią.
Tuż obok żyje ona - Sunday. Myśląc o niej nasuwa mi się jedno słowo - kataklizm. Dziewczyna mogącą być chodzącą definicją optymizmu ale zarazem utożsamia całą sobą totalny brak realnego podejścia do rzeczywistości. I ciężko mi zdecydować jakie mam do tej bohaterki podejście. Bawiła i irytowała na zmiany. Jej radość z życia, chęć pomocy, która zwykle kończy się dramatycznie dla osoby , której tej pomocy udziela, zapał do ... wszystkiego , powinno się w sumie odbierać pozytywnie ale momentami nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że to po prostu wariatka 😅 i tu sądzę, że właśnie czytelnicy podzielą się na osoby, które będą ją wielbić za te szaleństwo oraz na tych, którzy nie będą potrafili jej zrozumieć . Ja jestem tak pośrodku 😅
On - Axel - żyje w mroku, zaślepiony chęcią zemsty i poczuciem winy oraz straty. Ona - Sun - cieszy się praktycznie z wszystkiego i nieświadomie zaczyna tym zarażać. Czy uda jej się wyciągnąć Axela z tej ciemności, którą tak szczelnie się otoczył ?
Nie tylko tych dwoje odgrywa tu ważne role. Jest też babcia Sun - równie szalona (a może nawet bardziej) od wnuczki. Kobieta bardzo aktywna...uczuciowo😅 Do kompletu mamy dziadka Axela, który idealnie do nich pasuje. Rodzice Axela z kolei może nie zajmują dużej części książki jednak rozbawią niesamowicie. Plus dwóch przyjaciół Axela. Ale czy aby na pewno oboje są prawdziwymi przyjaciółmi? Cóż, zdecydowanie ta książka może zaskoczyć .
Dzieje się tu dużo, wydarzenia pędzą i pozwalają i nam pędzić przez książkę. Czyta się ją wyjątkowo lekko i szybko. Szokuje, bawi, porusza. Niby skupia się to wokół Axela, jego dramatu i dążeniu ku temu by choć nikłe światełko zaczęło tlić w tym jego mroku, ale zdecydowanie dominuje tu Sun. Pozostali również odgrywają ważne role i nie da się zaprzeczyć , całość jest ciekawa i zapadnie w pamięć na pewno.
Takiej książki nie da się zapomnieć. Musicie przeczytać, żeby zrozumieć co mam na myśli bo ciężko to ubrać w słowa. Czytam dużo, wiele zabawnych i wyjątkowych książek za mną ale ta jest nie do podrobienia. Podziwiam autorkę i zarazem aż się boję tego co tam jej się w głowie jeszcze kotłuje , bo trzeba mieć imponujące zdolności żeby wymyślić , stworzyć coś takiego. Cieszę się ,że miałam możliwość to przeczytać i bardzo dziękuję za to autorce i Wydawnictwu Waspos . Polecam !!!
"Mrok nie zawsze jest niebezpieczny, tak jak światło nie jest gwarancją bezpieczeństwa. Czasem w świetle latarni dzieją się najstraszniejsze rzeczy, w oślepiającej śnieżnej bieli."
Alex Troy rok temu doświadczył niezwykle szokujących wydarzeń, które to przyczyniły się do jego obecnego stanu, jakim jest samodestrukcja. Pogrążony w bezsilności, w bólu, z pragnieniem zemsty zasnuł się w mroku. To on pobudza jego furię do działania. Nawet jego klub EufUria jest w takim samym mrocznym odzwierciedleniem jego osobowości.
Pewnego dnia na przeciwko jego klubu pewna barwa niczym motyl i roztrzepana panna postanawia otworzyć kwiaciarnię. Z pomocą ukochanej babci wszystko zdaje się być możliwe. Wszak Sunday Rainbow jest wyjątkowa.
Jakie relacje będą im towarzyszyć? Czy Furia Axela nie zniszczy blasku Sunday? Czy dziewczynie może jednak uda się wpłynąć na Axela? Jedno co wiadomo to fakt, że tu nic nie jest pewne.
Uwielbiam książki Agi. Za mną wszystkie dotąd wydane i ciągle mi mało. A po kolejne premiery sięgam w ślepo bo wiem, że się nie zawiodę. Tak było i z "Furiatem".
Na samym początku może wam podkreślę to, o czym informowała sama autorka. Ta powieść jest połączeniem smutku i humoru ale nie znajdziemy tutaj scen erotycznych.
Jesteście w szoku? Też byłam jak zaczęłam czytać. I to nie w małym, lecz w monstrualnym. Dlaczego?
Ta książka jest zupełnie inna od moich wyobrażeń. Posiada całkiem inny klimat, niż można byłoby sądzić na podstawie opisu oraz okładki. Za to tytuł jak najbardziej trafny. Autorka zmyliła czytelników i to w jakim stylu. Wyprowadziła w pole.
O co dokładnie chodzi? Otóż o fakt, że najlepiej podczas czytania niczego nie jeść i nie pić, bowiem grozi to zakrztuszeniem. Na serio. Śmiałam się tak, że aż mnie bolał brzuch. Ubaw po pachy. Nie raz wycierałam łzy. Tak było siupnie.
I za ten humor należą się autorce brawa. Za kreację tak barwnej osobowości, jaką okazała się Sunday. Ta kobieta to chodząca katastrofa. Pozytywna, sympatyczna ale zakręcona bardziej niż sprężyna. Totalnie rozbrajająca. OMG. Co za torpeda. Przygotujcie się na ostrą jazdę bez trzymanki. Sunny zapewni wam taką rozrywkę, że głowa mała.
Nic więc dziwnego, że Furiata zachowanie się zdublowało i dodatkowo podkręciło. Ich relacja okazała się być wyjątkowa. Zobaczcie sami o czym mowa, bo ja wam nic nie zdradzę - element zaskoczenia zostawię dla was. Ale gwarantuję, że będziecie zbierać szczękę z podłogi.
No dobrze. Skoro wiadomo, że nie ma scen uniesień ale jest humor, to chyba coś powinno się znaleźć dla równowagi, prawda? I tak było.
Wydarzenia z przeszłości głównego bohatera dosłownie wbijają w fotel. Moja wyobraźnia działała na wysokich obrotach. Chciałam zamknąć oczy i nie patrzeć na tą osobistą tragedię ale się nie dało. To było niezwykle realne i dogłębnie wstrząsające. Tak samo jak zachowanie Axela, który działał na autodestrukcji. Czuć było buchającą od niego złość i frustrację. Wkurzenie i niemoc. Ogromnie mnie poruszyła jego historia. Wywołała lawinę łez. Dzięki tym wydarzeniom klimat historii zmieniał się w czarny, pełen krzyku i złości.
Muszę wam wspomnieć jeszcze o dwóch postaciach, które rozłożyły mnie na łopatki. Dwie sędziwe postacie które, mówiąc slangiem młodzieżowych, były w dechę. To oni w pewnym momencie przyczynili się do tego, że podczas czytania z powodu śmiechu ochrypłam i skrzeczałam niczym młody kogut na wiosnę. Brawa Aguś za ich kreację.
Autorka cudownie balansowała na granicach skrajnych emocji. Przeplatała je umiejętnie z chirurgiczną dokładnością. Nie sposób było przewidzieć tego, co i w jakim klikacie wydarzy się na kolejnej stronie. Tu śmiech a za sekundę łzy i żal ściskający za serce.
W najnowszej powieści Aga Kalicka postawiła na nietypowe połączenie emocji. Moim zdaniem wyszło to genialnie i prawdę powiedziawszy mam chrapkę na typową komedię w wykonaniu Agi. Także składam prośbę na ręce autorki o poczynienie takiej powieści, bo kobieca postać i staruszków dostarczyła mi takiej przejażdżki i takich wydarzeń, że w życiu się tego po Tobie nie spodziewałam. Także do dzieła, hihi.
Nawet nie wiecie, jak ciężko jest mi napisać opinię. Dlaczego? Bo najchętniej opowiedziałabym wam wszystko po kolei. Ta książka zasługuje na to, aby było o niej głośno. Totalna niespodzianka. Totalny szok. A wszystko w takim klimacie, że czytelnik ma ochotę wpaść do powieści i być naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń. Moja buzia cały czas się śmieje, mimo iż dawno skończyłam czytać.
Pozytywna ale i wstrząsająca. Oto jaka jest najnowsza powieść autorki. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Koniecznie trzeba ją przeczytać. Dajcie się zaskoczyć - nie będziecie żałować. Ja żałuję tylko jednego - że tak szybko ją przeczytałam, że tak szybko się skończyło. Przez powieść się płynie i nawet nie zwraca się uwagi na fakt przekręcania kartek. Pochłania doszczętnie.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo WasPos
Na samym początku poznajemy Alexa i jego żonę Alice. Para wraca z imprezy do domu i w drodze zostają napadnięci w wyniku czego Alice ginie. Po roku od śmierci kobiety Alex nadal nie może się pozbierać i jest pogrążony w depresji. Prowadzi klub o nazwie "EufUria" w którym nie zaznamy radości a wręcz przeciwnie. Do tego miejsca przychodzą bowiem ludzie którzy chcą się nad Sobą użalać. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy naprzeciwko zostaje otwarta kwiaciarnia. Pojawienie się właścicielki zmieni życie Alexa o 360 stopni. ??
Sunday spełnia swoje marzenie o otwarciu kwiaciarni, w realizacji którego pomaga jej babcia. Sun jest beztroską i trochę roztrzepaną osobą. Dziewczyna po śmierci matki wychowywana jest przez babcię, która jest specyficzna. Kobieta widzi otaczającą aurę ludzi. Ogólnie cała rodzina jest dziwaczna. ? Jak na kobiety wpłynie pojawienie się Alexa który nosi w sobie mrok?
Książka mimo że nie widać jest bardzo dobrą pozycją czytelniczą w mojej ocenie. Na początku odrzucała mnie trochę czcionka i grubość. Ale po przeczytaniu kilku rozdziałów jestem zachwycona. Autorka stworzyła świetną historię, którą wciągnęła mnie na maxa ?Dawno się tak nie uśmiałam jak przy tej pozycji. A bohaterowie tacy jak babcia Elen, dziadek Eliot czy Vinnie są warci zapamiętania. A najbardziej zapadła mi w pamięć scena z " ala" kradzieżą radiowozu. To było mistrzostwo ??a to dopiero zalążek sytuacji, które rozbawią Was do łez ?? Jeżeli chcecie choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości to ta książka jest wręcz idealna do tego. ??
,,Furiat". Opis książki intryguje, lecz pokaźna ilość stron zarówno w wersji papierowej jak i e-book trochę mnie przerażała. Jednak jak zaczęłam czytać.... nie było opcji, aby oderwać się od niej i bez reszty oddałam się przyjemności przeczytania tej pozycji.
Axel stracił wszystko na czym najbardziej mu zleżało. Żona w ciąży zginęła a on nie potrafi ponownie zaznać szczęścia. Otacza go tylko mrok i towarzysząca wszędzie furia. Napady złości i agresji, odcięcie od znajomych to wszystko sprawiło, że jest samotnikiem, który nie szuka przyjaciół a życie, które dotychczas prowadził zostawił daleko za sobą. Gdy w jego otoczeniu pojawia się Sunday - jego świat wywraca się do góry nogami.
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Już wcześniej jej pióro bardzo przypadło mi do gustu. Rozdziały napisane są z perspektywy bohaterów więc możemy wkraść się w ich postrzeganie każdej sytuacji, poznać ich uczucia, które autorka opisuje doskonale. Ta pozycja wzbudza wiele emocji: żal, smutek, ale i podziw oraz morze współczucia, a nawet taką chęć przytulenia głównego bohatera. Dzięki lekturze zaznałam również prawdziwego Słońca i nabawiłam się dodatkowych zmarszczek mimicznych od śmiechu, ale przede wszystkim poczułam, że nie warto się poddawać. Akcja zaskakuje, z każdym rozdziałem nabiera tempa i nie zwalnia do samego końca. Nie zabrakło wątku sensacyjnego, który napędza lekko akcje, a rollercoaster emocji sprawił, że miałam wrażenie, że wpadałam ze skrajności w skrajność, od napadów śmiechu poprzez ocieranie łez, do zgrzytania zębami z nerwów... Choć do furii Axela wiele mi brakowało.
Autorka po raz kolejny nie zawiodła i wykreowała fantastyczne postacie, tak skrajnie różne, że aż trudno uwierzyć, że cokolwiek może je połączyć. Jednak cytując autorkę. ,,Wchodząc w mrok, należy być przygotowanym. Samemu trzeba być światłem" i taką sytuację poznacie w tym przypadku. Pokochałam główną bohaterkę za jej nieporadność, niegasnący entuzjazm, otwartość - no tak pozytywnie ,,postrzelonej" postaci jeszcze nie spotkałam. Co do Axel'a... on i jego przyjaciele: Furia, Gniew, Żal i Ból, ta ekipa jest nie do opisania. Mężczyzna jest pogrążony w wyrzutach sumienia, rozpaczy. Czy Sunday pomoże mu znaleźć promyk światła w otaczającej go ciemności?
,,Furiat" mnie pochłonął, a być może było to ,,Tornado" Sunday? Aby poczuć to wszystko - musicie sięgnąć po tę pozycję. Polecam!
Rozpoczynając przygodę z tą książką myślałam, że cała będzie przesiąknięta klimatem mroku i złymi emocjami. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, kiedy autorka dopuściła do głosu również inne uczucia. Powiem Wam, że z taką książką jeszcze się nie spotkałam. To było jak... orzeźwiająca bryza w upalny dzień. Aga Kalicka stworzyła powieść inną niż większość, jakie możecie spotkać. Niebanalność historii, jej bohaterowie, zaskakująca akcja oraz leki styl sprawiają, że chce się pozostać z tą książką jak najdłużej.
"Tylko w tej ciemności, w tym mroku czuję się sobą. Nie muszę nikogo udawać. Nikt mnie nie widzi. Mogę wykrzywiać twarz w grymasie bólu, ponieważ istnienie, to moje bycie tu i teraz, boli mnie cholernie. Mogę wzdrygać się ze strachu, bo się boję. Tak bardzo boję się siebie."
Świat Furiata porwał mnie od pierwszej chwili i nie puścił do samego finału. Historia Axela okazała się być z jednej strony bolesna, a z drugiej nie pozbawiona humoru. Autorce doskonale udało się wyważyć te dwie emocje. Wraz z bohaterami odczuwałam ich strach, ból, złość, nienawiść, żal, bezradność, ale i radość. Poznałam też co to moc miłości i przyjaźni, lojalność, oddanie, bezinteresowna pomoc.
"Jestem tylko ja i ona. Rozgrzewa mnie od środka, rozciąga żyły, wprawia serce w drżenie. Otępia i wyłącza myślenie. Przejmuje kontrolę nad ciałem. Zna wszystkie sekrety. Żywi się złością, bezsilnością, niemocą. Daję jej to wszystko. A ona przez chwile sprawia, że jest mi lżej."
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani - zarówno ci pierwszego, jak i drugiego planu. Ukazano ich wady i zalety oraz to, co przeszli. Axel i Sunday stanowią swoje przeciwieństwo. Chłopak nie dopuszczał do siebie innych uczuć aniżeli furii. Ciągłe obwinianie się i poczucie winy sprawiło, że dążył do autodestrukcji. Z kolei Sunday po prostu nie sposób nie polubić. To kolorowa i szczera dziewczyna, która swoją osobą wprowadza promyk światła. Co się stanie, gdy drogi MROKU i RADOŚCI się przetną? Tego nie mogę Wam zdradzić.
"Wiem, że pojawi się znowu, a ja ponownie będę mógł czuć. Bez niej jestem wydmuszką, kruszącą się w dłoni. Jest jedyną stałą. Niczym niezmącona, pierwotna FURIA. Chcę właśnie jej. A ona pragnie uwolnienia."
Historia pokazuje jak głęboko skrywane uczucia oraz przeszłość potrafią mieć na nas wpływ, jak potrafią nas wyniszczać. Dlatego tak ważna jest pomoc i wsparcie bliskich osób.
"Furiat" to pełna emocji i humoru powieść o poczuciu winy, chęci zemsty, ale i nadziei i wierze na lepszą przyszłość. Czy Axel wyjdzie z mroku i otworzy się na świat? Sprawdźcie, warto! Ja przepadłam!
Zacznę od tego, że jest to moje drugie spotkanie z Autorką, no i to co stało się za pierwszym razem podczas czytania książki Autorki utwierdziło mnie w tym, że to nie przypadek, że ta kobieta pisze takie dobre książki!
Ta książka określona jest jako literatura obyczajowa i romans ja bym jeszcze dodała komedię, zdecydowanie.
Axel to bardzo wyjątkowy człowiek, bardzo specyficzny, bardzo cierpiący i cóż.. samotny, są wokół niego ludzie, którzy przychodzą do klubu, który prowadzi mężczyzna.. już sam klub i jego specyfika są godne podziwu dla kreatywności.. w życiu bym na coś takiego nie wpadła! Jednak w opisie książki czytamy, że Axel nigdy nie jest sam, otóż to też prawda, bo towarzyszą mu emocje, trudne, mroczne i okropnie bolesne, no ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę fakt co przeszedł.. Radzi sobie jak może, nadal żyje..
Jednak gdy na jego drodze staje Sun, jak się okazuje jego sąsiadka w prowadzeniu interesu, życie mężczyzny zmienia się całkowicie! Wbrew rozsądkowi, wbrew logice, wbrew wszystkiemu.. dlaczego? Bo ten mężczyzna choć stroni od ludzi, jakoś zawsze znajduje się w pobliżu kobiety, a może jest na odwrót? :D I tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa, bo Sun to wulkan, energia, dobro, serce i słońce w jednym, ona się nie obraża, nie poddaje, wszystko tłumaczy i interpretuje na swój sposób!
Szczerze? Mam wrażenie, że w każdej innej książce zachowanie Sun by mnie odstraszyło, zdenerwowało, ale nie! nie w książce Agi! Tutaj Autorka ma taki dar do przekonywania i przedstawiania postaci, że po prostu nie da się jej nie kochać..
Jak potoczą się losy tej wiecznie szczęśliwej kobiety i tego mocno skrzywdzonego mężczyzny? Czy aby na pewno w życiu Sun wszystko jest usłane różami? Czy Axel jest na tyle silny, by przezwyciężyć mrok? I co tak naprawdę wydarzyło się kilka lat temu?
Tego wszystkiego dowiecie się już z książki, ja Wam tylko powiem, że to jest zdecydowanie książka, którą trzeba przeczytać! Nie raz się wzruszycie.. a nie raz i nie dwa będziecie płakać ze śmiechu! Poczucie humoru to coś co charakteryzuje Autorkę! Ja biorę jej książki w ciemno.
Noc, podczas której diabeł opętał Detroit, naznaczyła Lukasa na zawsze.Właśnie wtedy, będąc małym chłopcem, uczestniczył w wydarzeniach, których nigdy...
Gdy Efesto po raz pierwszy położył dłoń na jej policzku, nie wiedział, że dziewczyna gorąca jak wulkan i równie nieprzewidywalna, co on, będzie należeć...
Przeczytane:2022-05-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Dzięki wydawnictwu Waspos miałam szansę poznać kolejną autorkę, która za pomocą czarodziejskiego pióra przedstawiła w swej książce historię tak niezwykłą i zaskakującą, że nawet kilka dni po zakończeniu lektury wracam do niej w myślach. Pani Kalicka wstrząsnęła mną dogłębnie, poruszyła moje serce i sprawiła, że emocje jakie przeżywałam były niezwykle intensywne. Nie spodziewałam się zupełnie tego co zaserwowała nam tu pisarka i będzie mi dosyć trudno dosadnie wyrazić swe odczucia.
Axela Troya nie cieszy zupełnie nic. Po stracie żony pozostał mu tylko ból, wściekłość, niemoc i chęć zemsty. Od środka rozsadza go furia i agresja, którą wyładowuje na czym się da.
Wszystko zmienia się, gdy życie stawia mu na drodze wesołą, roztrzepaną kwiaciarkę Sunday, która niczym słońce emanuje dobrą energią i beztroską. Głównego bohatera drażni i irytuje ta dziewczyna, lecz po pewnym czasie...
No właśnie co się dzieje? Czy Axel podąży za światłem, który może uleczyć jego zbolałą duszę i rozpędzić mroki, które go szczelnie otoczyły? Czy tak skrajne dwa przeciwieństwa mogą przebywać blisko siebie i się nie pozabijać?
Moi drodzy wydawać by się mogło, że ta pozycja jest przepełniona smutkiem, wielką rozpaczą i bezsilnością. Jeśli tak pomyśleliście to nie pomyliliście się. Jednak tak jest tylko na początku. Czytając to co spotkało tego mężczyznę płakałam wraz z nim i przeżywałam to co on. Później przeżyłam szok, bo wszystko obróciło się o 180 stopni i zasypana zostałam ogromną dawką humoru, aż wybuchałam od czasu do czasu głośnymi salwami śmiechu.
Tego naprawdę nie sposób przewidzieć, ale po mistrzowsku wykreowane postacie, zarówno te pierwszoplanowe jak i drugorzędne, zachwyciły mnie totalnie. Są tak różnorodne, charakterne, o silnych osobowościach i ciętych językach, że nie sposób utrzymać powagi przez długi czas.
Nie można się nudzić, gdy dziadkowie głównych bohaterów wiodą prym, powodując całą lawinę przezabawnych sytuacji. Dodatkowo Sun jest chodzącą katastrofą, co nie raz doprowadzi do problematycznych zdarzeń.
Nie wiem jak opisać tą niezwykłą mieszankę jaka czeka na czytelnika na łamach kart powieści. Akcja jest dynamiczna, obfituje w całą lawinę niespodziewanych zwrotów, dialogi są genialne, obfitujące w celne i ostre jak brzytwa riposty, a fabuła jest treściwa, spójna bez zbędnych opisów.
Jestem szczęśliwa, że dane mi było spędzić tak przyjemnie te kilka godzin na czytaniu. Lektura naprawdę wciąga i zmusza do refleksji. Nie zastanawiajcie się tylko ochoczo sięgajcie po "Furiata" i dajcie się ponieść historii. Mam przeczucie, że będziecie zadowoleni. Ja ze swej strony gorąco polecam!