Co byś zrobił, gdybyś stracił wszystko: pracę, dom i miłość swojego życia?
"Niektórzy uznają to za opowieść o miłości. Dla nieznających miłości będzie to dziennik podróży. Dla mnie jest to wędrówka człowieka w poszukiwaniu nadziei".
Alan nie był nikim ważnym ani sławnym. Nie miało to jednak dla niego żadnego znaczenia, bo kochał i był kochany. Niestety, życie dość szybko nauczyło go, że aby latać, najpierw trzeba pogodzić się z możliwością upadku. Alan poznał więc także smak cierpienia. Pewnego dnia, podczas konnej przejażdżki, jego ukochana żona miała wypadek. Potem Alan stracił wszystko.
I wtedy właśnie postanowił odejść. Iść przed siebie, jak najdalej stąd...
Jaki sens ma jego wędrówka? Co ofiarują mu napotkani po drodze ludzie? I jaką tajemnicę skrywa Angel, kobieta, która bez wahania zgodziła się pomóc doświadczonemu przez los nieznajomemu?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-06-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The Walk
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
"Lepiej jest być kochanym przez jedną osobę, która zna twoją duszę, niż przez miliony, które nie znają nawet numeru twojego telefonu"
Codziennie z mediów napływają informacje o osobach, które przeżyły lub nadal przeżywają życiową tragedię.
Straciły dobytek w wyniku wybuchu pożaru i innych katastrof żywiołowych, zostały wykorzystane i oszukane przez nieuczciwych ludzi, odniosły poważne obrażenia w tragicznych wypadkach lub przeżywają piekło z powodu toczącej się w swoim kraju wojny.
Takich dramatów jest mnóstwo. Odbierają radosne chwile z życia, lęk o własne zdrowie i bezpieczeństwo jest na porządku dziennym, pojawia się pytanie czy w obliczu nieszczęść jakie spadają jest szansa na bycie szczęśliwym.
Alan Christofferson miał wszystko o czym tylko marzył. Mężczyzna mimo przedwczesnej śmierci matki, która była dla niego ogromnym ciosem potrafił ułożyć sobie szczęśliwe życie. Poznał MCKale, kobietę, która stała się miłością jego życia, zaczął pracę w wymarzonej agencji reklamowej w Seattle.
Praca dawała mu wiele satysfakcji i przynosiła wysokie zyski, dzięki nim mężczyzna wraz z żoną mógł sobie pozwolić na wspaniałe wakacyjne wyjazdy, stać go było na zakup drogich i porządnych samochodów.
Alan nie przypuszczał, że pewnego dnia jego wspaniałe życie runie jak domek z kart. MCKale ma tragiczny wypadek,w wyniku którego zostaje sparaliżowana od pasa w dół, niedługo po tym zdarzeniu umiera w wyniku powikłań a Alan zostaje oszukany przez wspólnika z pracy, traci swoją posadę i cały dobytek swojego życia.
Załamany mężczyzna postanawia wyruszyć w podróż,aby rozpocząć życie na nowo, zatrzymać się i przemyśleć wiele spraw. Jak potoczą się losy Alana? Czy mężczyzna w czasie wędrówki odnajdzie swoje miejsce na ziemi?
Ta historia ogromnie mnie poruszyła. Pokazuje jak kruche jest życie i jak pewne wydarzenia potrafią je zmienić. Dopiero zaczynam przygodę z książkami pisarza, ale wiem , że będę czytać jego powieści ,ponieważ Richard Paul Evans porusza wiele życiowych tematów, które mogą spotkać każdego z nas.
To dopiero moje drugie spotkanie z autorem i już mam ochotę na następną książkę.
Każde rozdziały zawierają cytaty z dziennika Alana, które skłaniają do refleksji nad życiem i do zadawania sobie w myśli pytań czy dobrze wykorzystuje się dany czas , jak traktuje się najbliższych i czy zawsze podjęte decyzje są słuszne.
W czasie czytania towarzyszyły mi ogromne emocje. Były momenty gdzie miałam ochotę się uśmiechnąć,innym razem ocierałam łzę ze wzruszenia.
Wszystkie wydarzenia przeżywałam razem z bohaterem. Niekiedy przeszkadzały mi opisy posiłków, ale później przestałam zwracać na to uwagę.
Autor w prosty, ale w piękny sposób pokazał, że każdy w życiu spotyka ludzi,którzy mieli na nie wpływ i pomogli nam w wielu sprawach. Ja w to wierzę. Mam wiele osób,którym zawdzieczam dużo rzeczy i nie udałoby się tego osiągnąć gdyby nie ich wsparcie i dobre słowo.
Ogromnie podziwiam Alana, jego wiarę i determinację w to, że przyjdzie lepsze jutro.
Mężczyzna mimo całego nieszczęścia jakie go spotkało nie stracił w głębi duszy pozytywnego nastawienia do życia. Przeciwnie , znalazł sposób, który przywróci mu sens i radość.
"Dotknąć nieba" to niezwykle wzruszająca opowieść o nadziei i podróży, która ma na celu zmienić życie na lepsze. Zastanawia czytelnika co by zrobił na miejscu bohatera, czy zdecydowałby się na taki odważny krok, jak pozostawienie wszystkiego i udanie się w nieznane.
Pokazuje, że na świecie są ludzie, którzy pomagają nie oczekując niczego w zamian.
Książka jest jak najbardziej warta przeczytania. Z chęcią sięgnę po następne części Dzienników pisanych w drodze.
Czym jest wędrówka… – ucieczką od bolesnej przeszłości, od własnych przeżyć, od siebie samego, ale również, a może przede wszystkim, dążeniem do zmian, poszukiwaniem nowej, lepszej przyszłości, która daje nadzieję na jutro.
Alan Christoffersen – główny bohater powieści Richarda Evansa ma szczęśliwe i poukładane życie, które w jednym momencie zamienia się w koszmar. Nie tylko traci ukochaną żonę McKale, ale również dobrze prosperującą firmę i elegancki dom. Kiedy staje nad krawędzią jego życie przestaje mieć sens. Po chwilach głębokiego załamania postanawia zrealizować swoje młodzieńcze marzenie. Decyduje się przemierzyć pieszo, z północy na południe, całe Stany Zjednoczone i dotrzeć do Key West na Florydzie.
„Wszyscy jesteśmy w trakcie wędrówki. Możliwe, że nie wszyscy wędrują tak dosłownie jak ja, jest to jednak wędrówka. Nie wiem, co mnie czeka. Ale mam cztery tysiące osiemset kilometrów, aby się o tym przekonać.”
Pakuje więc plecak, zleca sprzedaż przedmiotów, które mu jeszcze pozostały i z niewielką gotówką na koncie wyrusza w drogę. Pierwszy etap jego wędrówki kończy się dość niespodziewanie w miasteczku Spokane w stanie Waszyngton po przebyciu około 360 mil.
Powieść Evansa to interesująca relacja z pokonywania kolejnych mil drogi, w której bohater dzieli się z nami swoimi przeżyciami i odczuciami. Dziennik Alana z jednej strony wzrusza, z drugiej motywuje do działania. Odnajdujemy w nim recepty na problemy dla samych siebie. Pozostaję pod dużym wrażeniem tej powieści, która trafiła dokładnie w mój czuły punkt. Wprawdzie nie wiem, czy zdecydowałabym się na podobny wyczyn jak Alan, ale uwielbiam wędrować i odbywać długie marsze, które pozwalają oderwać się od codziennej rzeczywistości. Jestem bardzo ciekawa co przydarzy się bohaterowi w dalszej drodze i z przyjemnością sięgnę po drugą część „Dzienników pisanych w drodze”, a wszystkim obieżyświatom, miłośnikom podróżowania i wielbicielom dzienników polecam powieść „Dotknąć nieba” Richarda Evansa.
Czy złamane serce będzie jeszcze potrafiło zaufać? Życie Maggie Walther nagle rozpada się na kawałki. Kłamstwo męża, któremu ufała, zabija w niej wiarę...
Gdy Mark był dzieckiem, mama opowiadała mu, że anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię. Gdy dorósł, zwątpił w te słowa. Kiedy...