Candy

Ocena: 4 (3 głosów)

Maja jest młodą, ambitną dziennikarką, która nie boi się zawodowych wyzwań. Wkrótce otrzymuje zlecenie, by przeprowadzić wywiad z Zetem – raperem, którego uwielbia i którego bardzo chciałaby poznać. Dziewczyna nie może doczekać się spotkania sam na sam, jednak w momencie, w którym przekracza kulisy, wszystko dzieje się nie tak, jak powinno.
Zet – a właściwie Kuba – to chłopak, który z pozoru ma wszystko: pieniądze, udaną karierę i inną dziewczynę każdej nocy. Brakuje mu jednak miłości, przez co odczuwa głęboką samotność. Zet nie spodziewa się, że niebawem cały jego świat stanie na głowie. Kiedy losy tej dwójki bohaterów skrzyżują się, nic już nie będzie takie jak dawniej. Pytanie tylko, czy chemia i namiętność są w stanie sprawić, że w życiu Mai i Kuby w końcu nastąpi happy end?

Informacje dodatkowe o Candy:

Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2020-05-30
Kategoria: Romans
ISBN: 9788366521070
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Candy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Candy - opinie o książce

Maja to ambitna dziennikarka, która pewnego dnia ma przeprowadzić wywiad ze swoim idolem, raperem Zetem, niespodziewanie on prosi ją o oprowadzenie go po Katowicach, a ona oczywiście się zgadza. Przy kolejnym spotkaniu coś zaczyna między nimi iskrzyć, ale czy możliwa jest miłość między zwykłą dziewczyną a gwiazdą muzyki?
Lubię sobie poczytać o takiej nierealnej miłości, wiem, że taka na co dzień się nie zdarza, ale w wyobraźni wszystko jest możliwe, do tego najczęściej takie książki nadają się na jedno, miłe popołudnie z książką i gorącą herbatą. Candy niestety nie wpadła w moje gusta już od samego początku, rzadko albo pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że nigdy nie zdarza się, że wielki gwiazdor, który może mieć każdą dziewczynę, zakochuje się w takiej, którą dopiero spotkał i jest gotowy dla niej zrobić wszystko. Tutaj niestety taka nierealna historia się pojawiła, raper zakochał się tak, że za każdym razem, kiedy Maja go odrzucała, potrafił ją odszukać i na nowo do siebie przekonać. Trudno też bez spojlerów wypunktować inne wady tej książki, tutaj nawet jak coś dzieje się źle to i tak potem wychodzi na korzyść bohaterów, wolę czytać jednak o życiu zbliżonym do prawdziwego niż tak odrealnionym, w którym wszystko przychodzi z taką łatwością.
Emocji trochę tu było, ale zawsze takie są, kiedy komuś dzieje się krzywda i cierpi przy tym nieodwracalnie, ja mam tak, że nawet, jak nie znam człowieka, a stała mu się krzywda to dopada mnie smutek, do tego ostatnia scena też jest dość mocna i po niej czytelnik zastanawia się, co będzie dalej.
Ciężko w ogóle stwierdzić mi czy książka miała potencjał, bo trzeba by dużo zmienić już od samego początku, może kiedyś autorka pokusi się o część drugą, bo zakończenie było takie, że spokojnie można napisać dalsze losy bohaterów i już tam rozwinie swoje skrzydła.
Jeżeli ktoś uwielbia cukierkowe historie, to ta wpadnie w jego gusta, ale jeżeli ktoś twardo stąpa po ziemi, to może nawet nie dokończyć książki, tylko przerwać w trakcie, wszystko zależy od tego, kto, o czym lubi czytać, ja, pomimo że lubię, kiedy wszystko dobrze się układa, to tą książką się zasłodziłam.

Link do opinii

Dominika Smoleń ma na swoim koncie już sporo książek, które jak sporą część innych mam w planach przeczytać. "Candy" to mój, chodzi o jej pióro. Zauważyłam natomiast jedną ciekawą rzecz. Mianowicie w tym roku wakacje zdecydowanie wciągnęły mnie w romantyczne, a czasami wręcz erotyczne objęcia i to właśnie tego gatunku u mnie ostatnio więcej niż uwielbianych przeze mnie... kryminałów i thrillerów! Dziwne? Może. A może po prostu zaczynam patrzeć jak kobieta, a nie jakiś kryminalista z piekła rodem!

Maja to młoda i niezależna kobieta, która jako dziennikarka jest też niezwykle ambitna. Lubi wyzwania i nie poddaje się z byle powodu. Dzięki pracy ma możliwość spełnić jedno ze swoich marzeń. Ma przeprowadzić wywiad ze znanym raperem Zetem, którego uwielbia i którego chciała poznać już dawno temu. Choć stres spowodowany przebywaniem z Zetem sam na sam jest ogromny, to dziewczyna jest też niezwykle podekscytowana tym niecodziennym spotkaniem.

Zet, a raczej Kuba na pierwszy rzut oka ma wszystko to, o czym marzy przeciętny człowiek - pieniądze, karierę, fanów oraz inną dziewczynę praktycznie co noc. A jednak do bycia szczęśliwym mu daleko, bo brakuje mu tego najważniejszego - miłości, której nie da się kupić za żadne pieniądze. Bycie samotnym wcale nie jest takie przyjemne, a tysiące fanów jego twórczości nie zapełnia mu tej specyficznej dziury w sercu i nie cieszy tak, jak powinno. Młody mężczyzna nie spodziewa się, że niebawem za sprawą jednej niepozornej dziennikarki i jego miłośniczki w jednym świat wywróci mu się o sto osiemdziesiąt stopni!

Tak naprawdę żadne z nich nie było przygotowane na to, że zaledwie jedno spotkanie na gruncie zawodowym tak bardzo wpłynie na ich życie i relacje. Postanowili zobaczyć się jeszcze raz, już całkiem prywatnie. Potem znów czego skutkiem była obopólna tęsknota za własnym towarzystwem po powrocie do codzienności. Jednak ich drogi krzyżują się po jakimś czasie ponownie, a to, co między nimi iskrzyło, wybucha jak wulkan. Jednak nic nie jest kolorowe i czasami życie płata figle. Kuba i Maja na swej drodze spotkają niejedną górę do pokonania, a każda kolejna powoduje, że coraz trudniej wierzyć im w happy end. Namiętność, chemia i uczucie, że bez tego drugiego, życie pierwszego jest niepełne, niekompletne. Tylko czy to wystarczy, by związek przetrwał i był szczęśliwy?

Gdybym zdecydowała się zrecenzować książkę tuż przed skończeniem, to popełniłabym falstart. Pomyślałabym, że ot kolejna romantyczna historia dwojga ludzi, którym los rzuca kłody pod nogi. Czasem mniejsze, czasem większe, ale wydawałoby się, że do pokonania. I nagle autorka postanawia walnąć nam obuchem w łeb i to dosłownie. W życiu pomyślałabym o złośliwości losu i chyba z tego właśnie skorzystała Dominika, kończąc tę powieść. Teraz po głowie chodzi mi tylko jedna myśl: Będzie ciąg dalszy?! Bo jeśli nie, to było to zagranie poniżej pasa wobec czytelniczek.
Jednak aby być szczerą, muszę dodać, że minusów też jest tu sporo. Odniosłam wrażenie, że książka była pisana jakby na kolanie, na szybko. Tak, żeby wydać i by poszła do druku. Jest poprawna, ale jakby niedopracowana. Krótkie rozdziały tym razem dawały niedosyt, a brak konkretnego zarysu głównych bohaterów powodowała, że można było ich co chwilę wyobrażać sobie inaczej, a zdecydowanie tego nie lubię. Kocham mieć konkretny obraz osób grających pierwsze skrzypce. Dodatkowo autorka posługuje się bardzo prostym językiem i brakuje tu trochę, chociaż odrobiny elokwencji.
Mimo to nie skreślam autorki i chętnie sięgnę po inną jej powieść. Czy tę polecam? Tak, ale z naciskiem na młodzież, bo dorośli zdecydowanie mogą czuć niedosyt.

Link do opinii

Maja jest młodą, ambitną dziennikarką, która nie boi się zawodowych wyzwań. Wkrótce otrzymuje zlecenie, by przeprowadzić wywiad z Zetem – raperem, którego uwielbia i którego bardzo chciałaby poznać. Dziewczyna nie może doczekać się spotkania sam na sam, jednak w momencie, w którym przekracza kulisy, wszystko dzieje się nie tak, jak powinno.
Zet – a właściwie Kuba – to chłopak, który z pozoru ma wszystko: pieniądze, udaną karierę i inną dziewczynę każdej nocy. Brakuje mu jednak miłości, przez co odczuwa głęboką samotność. Zet nie spodziewa się, że niebawem cały jego świat stanie na głowie. Kiedy losy tej dwójki bohaterów skrzyżują się, nic już nie będzie takie jak dawniej. Pytanie tylko, czy chemia i namiętność są w stanie sprawić, że w życiu Mai i Kuby w końcu nastąpi happy end?

"(...) wciąż czułem się strasznie samotny. Jednonocne przygody wcale nie zapełniały pustki, którą odczuwałem. Brakowało mi w życiu kogoś, kto naprawdę mnie zrozumie. Wydawało mi się też, że po prostu brakowało mi miłości. Nie byłem jednak w stanie nikogo nią obdarzyć, bo żadna z dziewczyn, którą los stawiał na mojej drodze w ostatnim czasie, nie była tego warta."

"Candy" jest moim trzecim spotkaniem z piórem autorki. Byłam ciekawa, czy zdoła mnie i tym razem czymś zaskoczyć. Czy tak się stało? I tak i nie. Z jednej strony mamy do czynienia z dość przewidywalną historią, a z drugiej jednak kilka razy zaskoczył mnie rozwój wydarzeń.

Muszę przyznać iż miałam kłopot ze zrozumieniem postępowania Mai. Jej zachowanie było niekiedy nielogiczne i dziecinne. Po prostu sama nie wiedziała czego tak naprawdę chce. Zamiast rozmawiać o problemach i spróbować je wspólnie rozwiązać z partnerem, ta uciekała. To mało dojrzałe zachowanie, które na dłuższą metę nie przyniesie niczego dobrego, a może zniszczyć związek albo nawet nie da mu szansy, aby mógł się rozwinąć. Choć przyznaję, iż w pewnym momencie mój stosunek do jej postaci uległ zmianie. Zresztą jak i sama Maja.

Natomiast u Kuby zabrakło mi przedstawienia tego, czym się zajmuje. Jest raperem, muzykiem, a to daje szerokie pole do tego, by zgłębić świat rapu i show-biznesu. Ale z drugiej strony nie jest to książka stricte muzyczna, więc można doskonale przyjąć i takie poprowadzenie fabuły. Skupić się na uczuciach bohaterów i ich perypetiach.

Relacja między parą głównych bohaterów jak dla mnie potoczyła się zbyt szybko. Bo czy po drugim spotkaniu można już wyznawać komuś miłość? Zauroczenie owszem pojawia się, ale "kochać" to zbyt wielkie słowo. Nie wiem, takie jest moje zdanie. Ale za to jak Kuba wytrwale zabiegał o Maję, tu należą się chłopakowi brawa.

"Jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś ode mnie uciekał, ale nie zdarzyło mi się też, żebym tak bardzo chciał kogoś złapać - dodałem.''

Wypunktowałam to, co nie za bardzo mi się podobało, ale powieść posiada również walory, na które warto zwrócić uwagę. Jak chociażby to, iż Dominika Smoleń bez wątpienia posiada lekkie pióro, więc tę książkę każdemu powinno czytać się bez większych trudności. To, że kilka razy zakręciła mi się łza w oku, świadczy iż emocji w tej historii nie brakuje. Lubię również, gdy autor stawia naprzeciwko siebie dwie kompletnie różne osobowości. Tu całkiem dobrze się ten zabieg sprawdził. Tym bardziej, że mamy naprzemienną narrację poprowadzoną w pierwszej osobie. Poza tym powieść nie pozbawiona jest ważnych problemów, jak chociażby depresja, stalking, samotność, zaufanie, więzi rodzinne, odkrywanie własnego ciała i kobiecości czy walki o marzenia. I jeszcze zakończenie, które... co tu dużo mówić, podobało mi się bardzo i ciekawa jestem, czy będzie kontynuacja. Nie. Ona musi być!

"Candy" to lekka, niezobowiązująca, słodko-gorzka powieść o skomplikowanej relacji, ucieczce od problemów, samotności, niedopowiedzeniach i błędach z ich konsekwencjami, intrygach, walce o miłość. To historia pokazująca ile czeka na człowieka wyzwań i ile trzeba przejść, by zaznać szczęścia. Książkę polecałabym raczej młodszemu czytelnikowi, choć i ci starsi również mogą spędzić z nią kilka miłych chwil.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy