Życie to teatr. Życie to labirynt. Czasem i z jednego, i z drugiego nie ma ucieczki. Najnowszy utwór Szczepana Twardocha o mężczyźnie z przeszłością, ale bez przyszłości.
Robert Mamok to zmagający się z własną tożsamością pięćdziesięcioletni rozwodnik. Mężczyzna uwikłany jest w wizerunkowy skandal, z którego, jak się zdaje, nie ma dobrego wyjścia. Całości dopełnia rodzinna tajemnica i skomplikowane relacje z bliskimi wynikające z surowego śląskiego wychowania.
Mamok wkracza na scenę i rozpoczyna intensywny monolog, słowo za słowem rozlicza się ze swoją przeszłością, z sobą i całym światem. Z siłą dzikiego zwierzęcia rzuca oskarżenia, zadaje pytania, chce odkryć, co się z nim dzieje. I kim jest.
Yno tyś tak do mie godoł, Roboczku, pamiyntosz? Nic niy pamiyntosz, nic już we tyj gowie niy mosz, nic. No i Roboczek pokazywał świadectwo, idiota. W liceum zaczęło się ,,taki zdolny, a taki leniwy". Ale za świadectwo zawsze były pieniądze od ciebie. Ukradkiem, kiedy nikt nie widział. Yno omie niy godej. A potem przychodziła oma Hilda, i też wciskała mi w dłoń banknoty. Yno opie niy godej, pra?
(fragment książki)
Byk to pierwszy utwór napisany przez Szczepana Twardocha z myślą o scenie teatralnej. W formie książkowej ukazuje się z ilustracjami Bartka Arobala Kociemby.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 112
Język oryginału: polski
,,Byk" to książka nietuzinkowa, prowokacyjna, intrygująca - jak większość powieści i felietonów Szczepan Twardoch.
Lektura mocna i pod względem treści, i języka. Dla mnie była to prawdziwa uczta literacka!
Początkowo myślałam, że przeczytam ,,Byka" jednym tchem w godzinę. Wszak książka ma zaledwie niespełna 90 stron! Ale stało się inaczej. Porcjowałam sobie tę lekturę i chroniczny brak czasu, na który ostatnio cierpię, nie ma z tym nic wspólnego.
Głównym bohaterem i narratorem jest Robert Mamok - Ślązak z krwi i kości, który zrobił karierę w Warszawie.
Rozwiedziony, ma dorosłego syna, kochankę i mnóstwo problemów po skandalu, jaki ostatnio wywołał.
Ucieczka ze stolicy do rodzinnego miasta, do domu opy, czyli dziadka, to okazja do rozliczenia się z przeszłością - własną i rodziny.
Robert zamyka się w pokoju, w którym na łóżku dla obłożnie chorych leży dziadek. Jest tam też tajemnicza głowa byka. Jest alkohol, są narkotyki. I telefon komórkowy, który wciąż dzwoni...
,,Byk" to monolog, w którym bohater rozmawia z wieloma osobami przez telefon- czytelnik jednak nie słyszy rozmówców, a jedynie Mamoka, który mówi też do milczącego dziadka.
Robert nie przebiera w słowach. Klnie co chwilę, jest wulgarny, nawet bardzo. Wydaje się odrażający i odpychający.
Czy jednak naprawdę taki jest? Jakie skrywa tajemnice? Jakie rany, jeszcze z dzieciństwa, wciąż są niezagojone?
I jakie sekrety kryje jego rodzina?
Odpowiedzi na te pytania poznajemy stopniowo. Zakończenie zaskakuje - i to bardzo.
,,Byk" to książka ukazująca piekło, jakie tkwi w człowieku, ale także książka demaskatorska - autor, podobnie jak w swoich felietonach, nie zostawia suchej nitki na świecie polityków, mediów, biznesmenów, artystów...
Rozprawia się bezpardonowo z pisowską Polską, ale nie oszczędza również opozycji.
Nie używa konkretnych nazwisk, ale nietrudno domyślić o kim mowa - np. gdy Robert mówi o reżyserce biorącej udział w protestach i Czarnym Marszu Kobiet.
Na mnie największe wrażenie zrobiły fragmenty dotyczące drugiej wojny światowej i ,,wyzwolenia" przez sowietów w 1945 r.
Historia rodziny Mamoka, jego dziadka, a przede wszystkim babci, cioci naprawdę wstrząsa.
Robert w swoim monologu często zestawia współczesność i swoją sytuację życiową z przeszłością członków swojej rodziny. To jedne z najlepszych, moim zdaniem, fragmentów. To właśnie wtedy musiałam robić sobie przerwy w lekturze.
Całość wzbogacają niesamowite ilustracje Bartka Arobala Kociemby.
Szata edytorska i graficzna - na najwyższym poziomie.
Polecam z czystym sumieniem, nie tylko dlatego, że Szczepan Twardoch należy do moich ulubionych pisarzy. To naprawdę kawał bardzo dobrej i mocnej prozy, w której trzeb stawić czoła również ...śląskiej gwarze.
Beata IGIELSKA
Żydowski gangster. Polskie piekło. Warszawa 1937. Nowa powieść Szczepana Twardocha Piękne samochody, kobiety, zimna wódka i gorąca krew. Boks...
Sześć opowieści. O małości i słabościach. I o tym, co daje siłę. O tym, jak to jest mieć ciało. O miłości. I o jej braku. O rozpaczy i samotności. O...
Przeczytane:2022-05-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
" Małe, chude, ale Byk. "
; Byk ;
Szczepan Twardoch.
Wydawnictwo: Literackie.
Literatura: Piękna.
Dlaczego Robert Mamok ucieka z Warszawy na Śląsk? Czy to tam dokonuję spowiedzi i próbuje rozgrzeszenia swoich win, w brutalnych, dosadnych, szczerych słowach odkrywa tajemnicę rodzinną która miała wpływ na jego życie, monolog rozliczeń, podsumowań, oskarżeń rzucanych wobec siebie i najbliższych. Jeśli wydawało mi się że cięty język i riposta należy do Żulczyka to się bardzo myliłam, język ten uważam za wulgarny lecz dosadnie pokazujący emocje Byka którego nic nie powinno złamać, a utwierdzić w sile fizycznym i umysłowym. Jaką ujrzycie prawdę o nim? Powieść rozbita pomiędzy wspomnienia, naganną postawę, monolog prowadzony sam ze sobą, jakby grany na akt pierwszy, aktorsko pokonał mistrza perswazji, bo nawet nie znając Śląskiego śmiało można było zatopić się w tym języku, odrębnym i poczuć klimat tamtych lat. Osobiście bardzo cenię twórczość autora, jego prosty przekaz, wyrażanie siebie, świata. A książkę przeczytacie za jednym zamachem.