Na terenie starej bursy szkolnej zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Została uduszona, rozebrana do naga i pozbawiona rzeczy osobistych, a w pobliżu leżał jedynie różaniec. Czy jest on przesłaniem od zabójcy?
W tym samym czasie z domu niedaleko bursy znika nastoletni Tomasz, ale jego rodzice nie spieszą się ze zgłoszeniem sprawy na policję. Ojciec chłopaka ewidentnie coś ukrywa i miesza się w zeznaniach, a matka nie ma już chęci do życia.
Jak odkryć prawdę, jeżeli jedynym potencjalnym świadkiem w śledztwie jest mały, autystyczny chłopczyk? Jak rozmawiać z dzieckiem, z którym nie ma kontaktu?
W komendzie zachodzi wiele zmian personalnych, a Olga Balicka rozpoczyna kolejne śledztwo, pełne zaskoczeń, tajemniczych zdarzeń i niewyjaśnionych zjawisk. Czy da radę zgrać się z nowym zespołem i odkryć prawdę? Czy Kornel, który odszedł z policji, będzie w stanie jej pomóc, a co najważniejsze, czy uda mu się uchronić ją przed zabójcą?
Kluczem do rozwiązania zagadki mogą być odkopane niedawno na terenie bursy trzy szkielety. Jednak sprawa niespodziewanie zostaje uznana za przedawnioną. Być może komuś zależy, żeby pewne rzeczy nigdy nie wyszły na jaw...
Olga Balicka i Kornel Murecki powracają w czwartym tomie serii. Mrocznym, zaskakującym i wywołującym zimny dreszcz na karku...
Katarzyna Wolwowicz
urodzona w 1983 roku. Magister stosunków międzynarodowych i psychologii klinicznej. Absolwentka studiów podyplomowych z mediacji.
Dorastała w malowniczej górskiej miejscowości - Szklarskiej Porębie. Kocha przestrzeń, wolność i naturę, ale także ogień trzaskający w kominku, saunę i morsowanie w górskich wodospadach. Uwielbia sport, zwłaszcza narciarstwo alpejskie, a także taniec towarzyski i latynoamerykański.
Mama dwóch wspaniałych synów, których imionami obdarowała swoich pierwszych książkowych bohaterów.
Autorka serii o komisarz Oldze Balickiej (Niewinne ofiary, Fałszywe tropy i Toksyczne układy) oraz thrillera W otchłani.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytułowa bursa z powieści Katarzyny Wolwowicz jest miejscem, gdzie znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Uduszono ją, rozebrano, a przy ciele pozostawiono różaniec. Czy jest to ofiara jakiegoś rytuału, a może wpadła w ręce seryjnego mordercy. Zbadać ma to komisarz Olga Balicka. Sprawę komplikuje fakt, ze jakiś czas temu znaleziono tam szkielety. Do tego ginie chłopak mieszkający w okolicy. Czy takie nagromadzenie „wypadków” na jednym terenie może być przypadkowe przypadkowe?
„Bursa” to współczesna powieść kryminalna. Tu chodzi o zbadanie sprawy, a śledzimy ją z perspektywy policjantów prowadzących śledztwo. Katarzyna Wolwowicz sprytnie buduje napięcie urywając rozdziały w kluczowych momentach, ale nie każe czytelnikowi długo czekać. Co jakiś czas „bierzemy udział” w zebraniach grupy prowadzącej śledztwo. Są to dobre momenty, aby przedstawić zgromadzone dowody, podsumować je, ale również zadać istotne pytania. Zabieg ten bardzo mi się podoba, bo porządkuje tę historię. A jest to ważne, ponieważ składa się na nią kilka wątków.
Przypomnijmy sobie, jakie one są: zamordowana dziewczyna, szkielety, zaginiony chłopak. Do tego dorzucić trzeba wątki prywatne z życia śledczych. Jak na jeden kryminał, trochę tego jest. Przekłada się to na ilość postaci. Zarówno pracowników komendy, jak i tzw. podejrzanych i sprawców. W pierwszym przypadku jest to nawet naturalne. Sprawę nadzoruje komisarz Olga Balicka, ale pracuje przy niej też prokurator, informatyk, lekarz sądowy i inni wspierający ją policjanci. Zapewne osobom, które czytały poprzednie części tego cyklu będzie łatwiej się w nich połapać, jednak ich nieznajomość nie przeszkadza w śledzeniu fabuły. Jak już wspomniałam efekt jest naturalny i można docenić to, jak pisarka rozwija swoje postacie. Natomiast kiedy dodamy do tego wielowątkową „sprawę” i kilku – nazwijmy ich - „sprawców”, robi się nam tłum. Przyznam, że imiona i nazwiska mieszały mi się, przez co całe to „budowanie” postaci przez autorkę poszło na marne. Starałam się je raczej umieszczać w kontekście „tu i teraz” zamiast zapamiętywać ich historię.
Wielu czytelników twierdzi, że kryminały są idealne na jesień. Akcja „Bursy” dzieje się w październiku. Szybko robi się ciemno, czasami też mgliście. Niewątpliwie „podkręca” to atmosferę książki. Czy to wystarczy? Mi się ta powieść podobała. Co prawda „okroiłabym” ilość postaci, ale opisana przez Katarzynę Wolwowicz historia wciągnęła mnie. Sposób oraz tempo odkrywania kolejnych dowodów , a także ich pozwiązywania są idealne. Czytelnik może razem ze śledczymi rozwiązywać sprawę, a nie biernie czekać na finał.
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗹𝘂𝗰𝘇 𝗱𝗼 𝘇𝗮𝗴𝗮𝗱𝗸𝗶
Katarzyna Wolwowicz jest dla mnie niewątpliwie jedną z lepszych autorek kryminałów i po każdą jej książkę sięgam z ciekawością, ale także z przekonaniem, że się nie zawiodę. Twórczością Katarzyny Wolwowicz jestem zachwycona od chwili przeczytania 𝑁𝑖𝑒𝑤𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟. Wiedziałam, że to debiut kryminalny autorki, ale czułam, że będzie to coś wyjątkowego i dobrego. Okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła i otrzymałam to, czego zazwyczaj oczekuję od dobrego kryminału. Zawiłą zagadkę, drobiazgowe śledztwo i świetnie wykreowanych bohaterów. W tym przypadku jest to postać silnej kobiety policjantki, która w życiu i w pracy kieruje się zasadami.
Na terenie bursy szkolnej, która lata świetności ma już dawno za sobą, znaleziono zwłoki młodej kobiety. Tożsamość denatki nie jest znana, bo sprawca pozbawił ją nie tylko odzieży, ale zabrał wszystko, co pozwoliłoby ją zidentyfikować. W pobliżu miejsca zbrodni znaleziono jedynie różaniec. Przypadek? Czy zabójca umyślnie go podrzucił? Przed ekipą Olgi pojawia się zawiła układanka, rebus, którego nie potrafią rozwiązać. Idąc po śladach, być może dotrą do celu, ale być może tam, gdzie chce sprawca. Nie mają pewności czy morderca bawi się ze śledczymi w kotka i myszkę i celowo chce wskazać im konkretne miejsce lub coś przekazać.
W tym samym czasie niedaleko bursy zaginął nastoletni Tomasz, ale zachowanie jego rodziców wydaje się co najmniej dziwne, bo zwlekają ze zgłoszeniem zaginięcia syna. Olga od razu wyczuwa fałsz w ich zachowaniu. Ojciec ewidentnie coś ukrywa, a matka wygląda na kompletnie załamaną. Śledczy zastanawiają się, czy zaginięcie chłopaka w niejasnych okolicznościach ma jakiś związek ze sprawą znalezienia martwej dziewczyny. Ta sprawa powoduje, że rodzi się coraz więcej pytań. Czy morderstwo dziewczyny to jednorazowa zbrodnia, czy też będzie to początek serii? Czy może mieć ona związek z niedawno odnalezionymi szkieletami na terenie bursy? Jak mają odkryć prawdę, jeśli jedynym świadkiem, który być może widział mordercę, jest autystyczny chłopiec. Olga sama jest matką, dlatego bardzo emocjonalnie angażuje się w śledztwo, lecz przy tym traci dystans, co utrudnia jej prawidłową ocenę sytuacji. Zadania nie ułatwiają jej zmiany personalne w komendzie i praca męża po za granicami kraju, chociaż teraz akurat przebywa n urlopie i udziela jej wsparcia. Kluczem do rozwiązania wszystkich zagadek mogą być odkopane na terenie bursy trzy szkielety. Jednak sprawa niespodziewanie zostaje uznana za przedawnioną. Czy komuś zależy, by prawda sprzed lat nie ujrzała nigdy światła dziennego?
Autorka sprytnie podrzuca tropy, wprowadza w błąd, wodzi za nos, wpuszcza w ślepy zaułek. Stawia mnóstwo pytań, na które brak odpowiedzi, prezentuje kilkoro podejrzanych i mistrzowsko stosuje suspens. Bursa to mroczny, zaskakujący i jeżący włos na głowie kryminał. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑚𝑜𝑐 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑚𝑜𝑐. 𝐴 𝑐𝑖𝑒𝑟𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑐𝑎𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑠𝑧𝑙𝑎𝑐ℎ𝑒𝑡𝑛𝑖𝑎. Zemsta nie przynosi ulgi i nie wyrównuje rachunków. Autorka oprócz świetnie skonstruowanej intrygi kryminalnej poruszyła szerokie spektrum problemów. Żal i traumy z przeszłości, niedokończone sprawy, niewyjaśnione zaginięcia, kłamstwa, ukryte zbrodnie, które po latach domagają się sprawiedliwości. Niespełnione miłości, niefrasobliwe zabawy i zbrodnia, która wydawała się doskonała. Zadawnione sprawy, które teraz dotykają wszystkich bez wyjątku. Zrozpaczonych rodziców, pracowników wymiaru ścigania i bezpośrednio zagrażają Oldze. Jak to zwykle u autorki bywa, książki nie sposób odłożyć, aż się nie pozna zakończenia.
Cała seria 𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝑂𝑙𝑔𝑎 𝐵𝑎𝑙𝑖𝑐𝑘𝑎 trzyma wysoki poziom, każdy tom jest jednakowo ciekawy i wciągający. Miałabym ogromny problem z określeniem, która z części jest najlepsza, bo każda z nich jest jednakowo dobra. Mam wrażenie, że to nie koniec, bo Katarzyna Wolwowicz nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. W kolejce czeka już 𝑀𝑟𝑜𝑘, a co dalej czas pokaże. Całość należy czytać po kolei, bo chociaż każda sprawa kryminalna znajduje swoje rozwiązanie, to wątki dotyczące życia prywatnego Olgi ściśle się ze sobą łączą.
Trudno nie zauważyć doskonałego researchu autorki dotyczącego genetyki, psychologii i obrządków kościelnych. Na uwagę zasługują świetnie wykreowani bohaterowie powieści, zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi. Wyraziści, różnorodni, barwni, z charakterem. Każdy z nich ma ogromne znaczenie dla fabuły, każdy ma swoją rolę do odegrania. 𝐵𝑢𝑟𝑠ę cechuje doskonale skonstruowana fabuła, dynamiczna akcja i nietuzinkowi bohaterowie. Zaskakujące zwroty akcji, tajemnice i odkrywanie prawdy krok po kroku, z niespodziewanym zakończeniem. To kolejny znakomity kryminał Katarzyny Wolwowicz, który trzeba koniecznie przeczytać.
Komisarz Olga Balicka ma do rozwiązania sprawę zabójstwa dziewczyny znalezionej na terenie
starej Bursy. Obok zwłok dziewczyny śledczy znajdują różaniec. Dom niedaleko bursy skrywa dziwne tajemnice, ginie autystyczny syn ich mieszkańców, ojciec chłopaka skrywa jakąś tajemnicę a matka cierpi na depresję. Kolejna zagadka to odkrycie szkieletów trzech dziewczyn również na terenie starej Bursy. Na komisariacie zmiany personalne i Olga próbuje zgrać się z nowym zespołem. Czy sobie z tym poradzi i czy rozwiąże sprawę zabójstwa dziewczyny? Czy dowie się, co łączy zamordowane dziewczyny sprzed prawie 30stu lat i tą obecnie zamordowaną? Czy jedyny świadek zabójstwa, autystyczny chłopiec, pomoże śledczym? Jaką rolę odegra Kornel?
Olga cierpi na rozłące z Kornelem, który po odejściu z Policji ma nową pracę a ta wiąże się z częstymi delegacjami. Olga ma do zorganizowania całe życie rodzinne, dwie córki i swoją pracę. Na szczęście gdy Kornel zjeżdża do domu może na niego liczyć a i Żaneta chętnie im pomaga. W tym wszystkim jeszcze do rozwiązania śledztwo bez żadnych punktów odniesienia, a każda nowa droga do jej rozwiązania prowadzi w ślepy zaułek. Być może różaniec będzie kluczem, ale czy tylko on?
„Bursa” to czwarty już tom serii z komisarz Olgą Balicką i mój apetyt rośnie w miarę jedzenia. I
tym razem Katarzyna Wolwowicz mnie zaskoczyła i bardzo to lubię. Kryminały jej autorstwa to logiczna, spójna całość zagadki kryminalnej, mylenie tropów, wątek obyczajowy i tło psychologiczne. Świetna kreacja bohaterów, którzy nie są jednoznaczni, a zawsze mają w sobie jakąś tajemnicę. Psychologiczne zagadnienia przemycane w treści lubię najbardziej.
W tym tomie poruszone problemy psychologiczne to zmiany w naszym życiu i o sposobach na radzenia sobie z nimi: „Była gotowa. Zmiany są przecież w życiu nieuniknione i tylko ten, kto pozytywnie je przyjmie, ma szansę dostrzec ich plusy”, problem autyzmu u dziecka, nadwrażliwości ludzi, szczególnie nastolatków, odpuszczania, przemocy, współpracy i komunikacji w związku. Wszystko posypane nadzieją, „że trzeba doceniać to, co mamy, bo nie znamy dnia ani godziny...”.
Powieści kryminalne Katarzyny Wolwowicz czytam od pierwszego tomu z taką samą fascynacją.
Widać rozwijający się warsztat, ciężką pracę nad wymyślaniem kolejnych coraz bardziej
skomplikowanych śledztw. Przy tym również dokładność w opisie i prowadzenia śledztwa i pracy
psychologa.
Gratuluję Pani Katarzynie Wolwowicz kolejnej udanej powieści.
Wydawnictwu Zwierciadło dziękuję za egzemplarz do recenzji (#reklama).
RECENZJA
👮♀️"BURSA"👮
SERIA KRYMINALNA Z KOMISARZ OLGĄ BALICKĄ
(tom 4)
AUTOR: KATARZYNA WOLWOWICZ
WYDAWNICTWO: ZWIERCIADŁO
Olga Balicka i Kornel Murecki powracają w czwartym tomie serii. Mrocznym, zaskakującym, i wywołującym zimny dreszcz na karku...
"Lila, Adusia, a nawet Basia, łapią motylki, wąchają kwiatki, bawią się w berka już od trzech dekad, wciąż myląc tropy i gubiąc wątki ...."
Bursa to intrygujący, pełen tajemnic i zawiłych zagadek, do odkrycia, kryminał, który trzyma, w napięciu od pierwszych stroni i wywołuje powiew grozy. Dostajemy kilka wątków, które na samym końcu łącza się, ze sobą dając nam lepszy obraz i wyjaśniają wiele w tej sprawie.
Przeszłość, teraźniejszość miesza się ze sobą.
Mroczna tajemnica z przeszłości, która pociągnie za sobą konsekwencje czynów, za które zapłacą niewinni.
Autorka zgrabnie wyprowadza nas na manowce w tej historii. Krąg podejrzanych się poszerza, a winnych ciągle brak, coś ciągle umyka, a watki gubią się coraz bardziej.
Dostajemy wiele niespodziewanych zwrotów akcji, tajemnicze konstrukcje psychologiczne postaci, zabójstwa, trudne śledztwo, chwile grozy, które ciągle czymś nas zaskakuje.
Miałam swój trop, prawie do samego końca, jednak okazał się nietrafny, chociaż jednak miał coś z tą sprawą wspólnego.
Ciekawy wątek był dziewczynki, która widziała więcej niż wszyscy.
Mamy przedstawione to, co dzieje się teraz i rozdziały, które działy się trzydzieści lat wcześniej.
Książka napisana jest z perspektywy kilku postaci, dzięki temu widzimy, co dzieje się u poszczególnych bohaterów, co ukrywają, jakie mają tajemnice, co w nich siedzi i jakie emocje odczuwają.
"Uspokojony i z konkretnym planem na przyszłość postawił kolejny krok w stronę stacji. I wtedy poczuł ból. Silny przeszywający do szpiku kości ból, którego nie da się do niczego porównać. Zakręciło mu się w głowie, a w ustach poczuł metaliczny posmak...."
Na terenie starej bursy szkolnej zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. Dziewczyna została rozebrana i nie miała przy sobie żadnych rzeczy osobistych, tylko w pobliżu znaleziony zostaje różaniec.
Jedynym światkiem, zbrodni jest akustyczny sześcioletni chłopiec.
W tym samym czasie odkrywamy zniknięcie chłopca i tu sprawa wygląda bardzo ciekawe, matka Tomka twierdzi, że on nie żyje, ojciec wręcz przeciwnie, mąci, coś ukrywa i miesza się w zeznaniach.
Olga Balicka rozpoczyna kolejne śledztwo, pełne zaskoczeń, tajemniczych zdarzeń i niewyjaśnionych zjawisk.
-Czy coś wspólnego z morderstwami ma prokurator Robert Kowalik?
-Czy ojciec zaginionego chłopca ma coś wspólnego z jego zaginięciem i co ukrywa przed wszystkimi?
-Jaką tajemnicę sprzed lat odkryje komisarz Balicka?
-Kto chciał zabić komisarz Balicką?
-Czy Olga rozwikła zagadkę?
-Czy znalezione szczątki trzech osób w Bursie, łącza się z bieżącym dochodzeniem?
Polecam ❤️❤️❤️
Dziękuję bardzo autorce za egzemplarz do recenzji. Współpraca barterowa.
"Bursa" to czwarty tom serii kryminalnej z komisarz Olgą Balicką.
Na terenie starej bursy w Sobieszewie znaleziono ciało nagiej dziewczyny. Jak się okazuje jedynym świadkiem zbrodni może być mały autystyczny chłopiec. Niestety nie ma z nim kontaktu.
Czy Olga rozwiąże mroczną zagadkę kryminalną?
Co oznacza różaniec znaleziony na miejscu zbrodni?
Lubię historie wymyślone przez autorkę. Dostałam dobrą intrygę, mnóstwo wrażeń i emocji, niesamowite i zaskakujące zwroty akcji, zagadkę kryminalną, tajemnice oraz mroczną atmosferę. Autorka potrafi zapewnić czytelnikowi rozrywkę na wysokim poziomie i trzymać w napięciu do samego końca. Świetna fabuła, dynamiczna akcja i znakomicie wykreowani bohaterowie.
Gwarantowane emocje i dobra zabawa.
Rewelacyjna powieść.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
“Bursa” to moje pierwsze spotkanie z jej autorką, Katarzyną Wolwowicz, choć książka jest czwartą częścią cyklu o komisarz Oldze Balickiej.
Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron, a jej ciężka atmosfera została ze mną na długo.
Główna bohaterka, Olga Balicka, po jak się domyślam, zawirowaniach życiowych osiągnęła spokój. Ma przy sobie ukochanego męża, byłego policjanta zresztą, dzieci, urządza się w nowym domu, na obrzeżach Jeleniej Góry, w Sobieszowie. Tam właśnie autorka umieściła akcję tej powieści, stawiając przed Balicką, nową, trudną do wyjaśnienia, bardzo mroczną zagadkę kryminalną.
Otóż na terenie dawnej szkolnej bursy znaleziono zwłoki młodej kobiety, a nieopodal niej elementy różańca. Najpierw trzeba zidentyfikować zamordowaną i wyjaśnić, czy znalezione obok ciała elementy różańca mają związek ze sprawą, czy są przypadkowym znaleziskiem. Należy również ustalić, czy zaginięcie szesnastoletniego Tomka, mieszkającego w pobliżu bursy łączy się ze sprawą zamordowanej kobiety. Nie będzie to łatwe, bo ojciec Tomka nie spieszy się z zawiadomieniem policji i ewidentnie coś ukrywa.
Zespół Balickiej ma zatem sporo pracy, napotyka na wiele trudności, tajemniczych wydarzeń z przeszłości, niewyjaśnionych zagadek, mylących tropów. Po żmudnym śledztwie okazuje się, że kluczem do rozwiązania sprawy są odnalezione niedawno, podczas prac budowlanych prowadzonych na terenie bursy, trzy szkielety.
“Bursa” Wolwowicz to świetny kryminał, trzymający czytelnika w napięciu do ostatnich stron. Ta zaskakująca historia została niezwykle sprawnie napisana, tempo akcji nie zwalniało, wręcz przeciwnie, kolejne wydarzenia podsycały niepokój, budziły przerażenie, trwogę. Bohaterowie też są wyraziści, zdeterminowana Balicka, empatyczna Sarnecka, cyniczna aspirant Chmurzyńska. Zresztą Wolwowicz dużo miejsca poświęca w swej książce relacjom międzyludzkim, ukazuje ich wpływ na fabułę powieści, nie pomija tła społecznego, mimochodem porusza ważne kwestie np. problem autystycznego dziecka. To wszystko sprawia, że “Bursa” staje się wielowymiarową historią z elementami kryminalnymi, obyczajowymi i społecznymi.
Książka skłoniła mnie do refleksji nad złożonością ludzkich charakterów, przeraziła siłą zła tkwiącego w naturze ludzkiej i tym, jak daleko może posunąć się człowiek w swym okrucieństwie.
To pozycja na pewno warta przeczytania: zaskakujące zwroty akcji, doskonała intryga kryminalna, mroczna atmosfera sprawiają, że od lektury trudno się oderwać. Zapewniam, że lektura “Bursy” dostarczy mocnych wrażeń!
Kolejny, czwarty już tom z serii kryminalnej z komisarz Olgą Balicką dostarczył mi porządnej dawki mocnych wrażeń. Kocham tę serię i byłam pewna , że "Bursa" również okaże się godna polecenia.
Gdy na terenie starej bursy szkolnej zostają odnalezione zwłoki młodej kobiety, jedynym świadkiem, który może wnieść wiele do sprawy okazuje się mały chłopiec z autyzmem. Niestety kontakt z nim jest bardzo utrudniony. Ale komisarz Olga ma w swoim zespole odpowiednią osobę, która spróbuje dotrzeć do chłopczyka. Niestety, w tym samym czasie ginie młody chłopak, którego rodzice ewidentnie coś próbują ukryć przed policją. Jakby tego było mało na terenie tej samej bursy odkopano przypadkiem trzy szkielety... sprawa zdaje się przedawniona.. A może komuś bardzo na tym właśnie zależy.. czy te sprawy mają ze sobą wspólny mianownik? Jeśli tak to Olga Balicka z pewnością go odnajdzie, nawet gdy jej własne życie zawiśnie na włosku..
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Jak zawsze śledztwo prowadzone przez panią komisarz, gwarantuje czytelnikowi dobrą, konkretną lekturę. Zaskakujące zwroty akcji, tajemnice i odkrywanie prawdy krok po kroku, z niespodziewanym zakończeniem, to nie było dla mnie zaskoczenie. Genialna fabuła i świat zbrodni stworzony przez autorkę @katarzyna_wolwowicz_pisarka wciąga bez reszty. Nie brakuje oczywiście wątków z życia codziennego, już na bogato rodzinnego, pani komisarz i Kornela, który nieustannie czuwa nad bezpieczeństwem żony.
Kasia Wolwowicz kolejny raz wciąga czytelnika w mocne, porywające i ekscytujące śledztwo w którym wodzi go za nos do ostatniej strony. Uwielbiam takie wielowątkowe i skomplikowane fabuły, gdzie mam okazję typować mordercę razem z zespołem śledczych Olgi. Narracja prowadzona z perspektyw kilku bohaterów wprowadza świeże tropy i rzuca nowe światło na śledztwo. do tego mamy tu retrospekcje czasowe sprzed 30 lat i historię miłosnego trójkąta Lili, Roberta i Artura...co ta trójka ma wspólnego z bieżącymi wydarzeniami? Pisarka świetnie kreuje swoich bohaterów, którzy są bardzo autentyczni wraz ze swoimi zaletami, wadami i słabościami, przez co dają się polubić. Ilość wątków, które z pozoru nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, zamiast przytłaczać wciągaja czytelnika, skłaniając go do czytania między wierszami i doszukiwania się nowych tropów, które nie są tak oczywiste i jednoznaczne. I tak po nitce do kłębka, można domyślać się prawdy. Prawdy, która i tak na samym końcu okazuje się być inna, niż zakładaliśmy. Mamy tu elementy zaskoczenia, dreszczyk emocji, ekscytację, szokujące odkrycia oraz umiejętne potęgowanie napięcia, spowodowane rozwojem wydarzeń. Pani Kasi udaje się w rewelacyjny sposób budzić ciekawość czytelnika, pobudzając jego wyobraźnię... A że ja bardzo lubię być zaskakiwana, bardzo podobała mi się ta książka. Od samego początku śledzę losy Olgi Balickiej, a "Bursa" to już czwarty tom o niej i zespole śledczych. I co mogę stwierdzić? Kasia Wolwowicz to autorka po którą mogę sięgać w ciemno i wiem, że czeka mnie wyśmienita uczta czytelnicza! Nic tylko polecać
𝔹𝕦𝕣𝕤𝕒
Uwielbiam kryminały, thrillery i horrory.
Dzisiaj przychodzę do Was z książką @katarzyna_wolwowicz_pisarka
Pt. 𝔹𝕦𝕣𝕤𝕒
Znaleziono zwłoki młodej kobiety na wzgórzu w pobliżu bursy studenckiej, gdzie odkopano trzy szkielety sprzed 30 lat.
Czy te sprawy są ze sobą powiązane?
Czy morderca jest tą samą osobą?
Pełne akcji i zawiłości śledztwo, niestrudzona pani komisarz Olga Balicka i zmieniający się podejrzani.
Praktycznie do samego końca nie było wiadomo, kto stoi za morderstwem dziewczyny a także młodego chłopaka.
Powiem Wam, że conajmniej dwa razy źle obstawiłam sprawcę!
Chapeau Bas 👏dla autorki.
Lubię takie nieoczywiste plot twisty.
Jest to już czwarty tom serii z komisarz Balicką jednakże dla mnie pierwszy - także możecie śmiało czytać bez znajomości poprzednich części.
Jest też mały element fantastyki, naprawdę niewielki ale przypomina mi pewną bliską osobę.
Świetnie mi się czytało książkę, styl autorki mi odpowiada a przez historię się brnie aż do końca z niecierpliwością i fascynacją.
Bardzo dobry kryminał łączący przeszłość z teraźniejszością - to świetny przykład na to, jak nasza przeszłość wpływa na późniejsze życie.
Szczerze polecam! A Ci, którzy czytają moje recenzje wiedzą, że polecam tylko to, co naprawdę mi się podobało a nie dlatego, że książka była darmowa 🤭
P.s. to także pierwsze spotkanie z twórczością autorki 🤔
W końcu mam przeczytane wszystkie książki Kasi Wolwowicz! Mogę już powiedzieć, że jest jedną z moich ulubionych autorek. W tym miejscu muszę podziękować wydawnictwu Zwierciadło, bo to dzięki niemu poznałam twórczość Kasi. Właśnie skończyłam ,,Bursę" i powiem, że był sztos, ale o tym za chwilę. O czym jest ta część serii? To historia, która pokazuje nam, że przeszłość zawsze ma wpływ na przyszłość, czyli kolejne trudne śledztwo Olgi Balickiej.
Olga, Kornel i dzieci przeprowadzili się do nowego domu. W trakcie remontu niedaleko domu policjantów znaleziono trzy szkielety. Policja nie była w stanie określić tożsamości ofiar, ponieważ na miejscu zbrodni nie znaleziono nic oprócz kości. Jedyne co ustalili technicy to fakt, że szczątki mają około trzydziestu lat. Nasuwa się pytanie kim są ofiary?
Kilka miesięcy później w nieczynnej bursie niedaleko domu państwa Mureckich znaleziono nagie ciało młodej kobiety. W pobliżu ciała policja nie znalazła nic co mogłoby pomóc w ustaleniu tożsamości ofiary. Jedyny trop prowadzi do kilkuletniego chłopca cierpiącego na chorobę autystyczą. Tylko jak uzyskać odpowiedzi na pytania od dziecka, które żyje w swoim własnym świecie?
W tym samym czasie Kornel ratuje kobietę, która chce popełnić samobójstwo. Okazuje się, że kobieta nie może poradzić sobie po zniknięciu nastoletniego syna. Gdzie zniknął chłopak? Dlaczego zamiast zgłosić zaginięcie na policję kobieta próbuje się zabić?
Wszystkie te wątki bezpośrednio lub pośrednio prowadzi Olga, która podświadomie czuje, że gdzieś to wszystko łączy się w logiczną całość. Tylko pytanie gdzie? I jak to możliwe, że z pozoru różne sprawy mają wspólny mianownik?
Olga razem ze swoim zespołem rozpoczyna wielowątkowe śledztwo, które sprawi, że wiele się wydarzy, co w efekcie sprawi, że sprawy zaczyną się wyjaśniać, ale zanim do tego dojdzie, życie Olgi będzie poważnie zagrożone.
Wow!!! To było takie dobre! Bardzo lubię tą serię. Mam wrażenie jakby z każdym kolejnym tomem Kasia nabierała tempa. Każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego. ,,Bursa" jest trochę bardziej mroczna niż wcześniejsze części, ale dzięki temu sprawia, że nie można jej tak poprostu odłożyć. To trzeba doczytać do końca, bo inaczej domysły mogą mocno zatruć głowę czytelnikowi. Na niczym nie można się skupić, bo w głowie tyko ,,Bursa" siedzi. Haha A tak na poważnie, to naprawdę jest książka z gatunku nieodkładalnych. Zaczynając czuje się przymus doczytania do ostatniej karteczki.
Akcja rozpoczyna się od samego początku. Potem już nie zwalnia. Fabuła zasypuje nas mnóstwem domysłów i pomysłów na sprawców tych wszystkich zdarzeń. Jednak powiem Wam, że to tylko domysły, a prawdę poznacie na ostatnich stronach. Tak więc myślcie, może wymyślicie wcześniej, kto jest winien tych zbrodni.
Zakończenie jest jak zwykle zapowiedzią kolejnej części. I jestem prawie pewna, że wkrótce będziemy czytać piąty tom serii. Kasia, mam rację?
Jak już wspomniałam wcześniej Kasia stworzyła tu mroczny klimat, który swoją tajemniczością pochłonie Was bez reszty. We wczśniejszych częściach nie ma tego, dlatego tu jest on tak widoczny i odczuwalny. Jak dla mnie to tylko na plus całej historii, bo naprawdę czyta się to z jeszcze większą zachłannością.
Kończąc zachęcam Was do lektury. A osoby, które nie poznamy naszych bohaterów namawiam do przeczytania serii od początku. Niby zbrodnia jest inna w każdym tomie i można je czytać niezależnie od siebie. To jednak wątek stały, czyli Olgi Balickiej rozwija się. Olga w ,,Bursie" nie jest ta samą kobietą co w ,,Niewinnych ofiarach". Przeszła przemianę za sprawą Kornela i córki, ale żeby wiedzieć jaka była a jaka jest, trzeba przeczytać po kolei poprzednie tomy. Jestem zwolennikiem czytania serii w kolejności, dlatego do tego Was zachęcam.
Kasia! Świetna książka! Czekam na ciąg dalszy.
Polecam
W życiu Olgi Balickiej i Kornela Mureckiego wiele się zmieniło. Zmiana miejsca zamieszkania i zmiana pracy Kornela miała wpływ na prace Olgi. Gdy Kornel wyjeżdżał przez dwa tygodnie zostawała sama z dwójką dzieci i trudną pracą. Tym razem musiała rozwiązać sprawę młodej dziewczyny zamordowanej blisko jej domu. Czy ta sprawa łączy się z odkryciem na terenie bursy szkieletów trzech młodych kobiet? Kto mógł popełnić tak straszliwą zbrodnię i czy przypadkiem ktoś nie dokonuje źle zrozumianej zemsty? Jakim trzeba być psychopatą żeby podniecała go śmierć? Olga i jej zespół wytrwale szukają prawdy a ta na zakończenie okaże się trochę zaskakująca. Dobry kryminał, taki jak lubię a na dodatek napisany bardzo przystępnym językiem.
,,Bursa" to piąta kryminalna powieść autorstwa Katarzyny Wolwowicz, czwarta z serii z komisarz Olgą Balicką i równocześnie moja pierwsza styczność z jej piórem. Od razu przyznaję, że to nad wyraz udana! Jest to kryminał z gatunku tych, które lubię najbardziej - akcja toczy się umiarkowanym tempem, przede wszystkim skupia się na ludziach, na dobrych i pełnych kreacjach psychologicznych bohaterów oraz dobrym umotywowaniu zbrodni. A punktów zaczepienia jest tu kilka - jest odkrycie sprzed trzech miesięcy, które historią sięga trzydziestu lat wstecz. Jest nowa sprawa kryminalna i potencjalne zaginięcie, które wzbudza tylko kolejne, bardzo enigmatyczne pytania. Te punkty krążą wokół trzech rodzin, a każda zdaje się skrywać tajemnice... jakie? Autorka bardzo sprawnie buduje napięcie, co prawa korzysta z chwytów w tym gatunku dobrze znanych, jak narrator, który sygnalizuje, że coś zostało odkryte, coś się dzieje, ani nie mówi od razu co, ale to tu po prostu dobrze pasuje - dzięki temu czytelnik faktycznie zostaje niejako przykuty do książki, ciężko się od niej oderwać, kiedy w każdym momencie możemy dowiedzieć się czegoś więcej, a trop wisi w powietrzu. Dodatkowo dobrze widać tu zacięcie psychologiczne autorki, gdzieś tam pomiędzy wierszami możemy uważniej przyjrzeć się zagadnieniom takim jak zaburzenia autystyczne czy poczucie wyobcowania w społeczności. To naprawdę fajnie napisana powieść kryminalna, z dobrym umotywowaniem psychologicznym. Z pewnością nie było to moje ostanie spotkanie z piórem tej autorki!
"Każdy w specyficznych warunkach, targany skrajnymi emocjami może stać się zabójcą. A porządnego obywatela od przestępcy dzieli bardzo cienka linia...".
Teren starej bursy skrywa niejedną mroczną tajemnicę. Niedawny remont ujawnił makabryczne znalezisko i chociaż sprawa jeszcze nie ucichła, to znów staje się areną tragicznych wydarzeń. Nagie zwłoki uduszonej młodej kobiety zostają odnalezione w pobliskim parku. Od razu wyczuwa się, że sprawca działał z pełną premedytacją, a miejsce porzucenia ciała nie jest dziełem przypadku. Kim jest ofiarą? Co oznacza pozostawiony nieopodal różaniec...
Lubię kryminały, w których akcja prowadzona jest w taki sposób, iż sami czujemy się aktywnymi uczestnikami śledztwa. Dostajemy pewną liczbę wskazówek i śladów, by wyrobić sobie własne zdanie i spróbować rozwiązać zagadkę. Oczywiście, żeby nie było zbyt prosto, nie wszystko jest przejrzyste, a Autorka szachując tropami daje sporo miejsca do popisu naszej wyobraźni.
W Bursie mroczny klimat powieści wzbogacony jest solidną szczyptą grozy i przyznam, że był moment, gdy na chwilę zamarłam, nie wierząc w to, co czytam. Duży plus za bardzo prawdziwy obraz małego autystycznego chłopca i trudności, z którymi codzienne mierzą się rodzice oraz pokazanie jak ważne jest wsparcie psychologiczne. Doceniam to jako matka sześciolatka w spektrum autyzmu.
Czwarta odsłona cyklu z komisarz Olgą Balicką utrzymuje dobry wysoki poziom. Końcówka, której zupełnie nie brałam pod uwagę, mocna i zaskakująca.
Weronika zakochuje się bez pamięci w starszym od siebie onkologu dziecięcym Dawidzie. Para błyskawicznie decyduje się na ślub. Dziewczyna jest przeszczęśliwa...
Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Czeka na nią milion spraw niecierpiących zwłoki. Jednak pani komisarz chce się przyjrzeć śledztwu...
Przeczytane:2024-06-30,
Katarzyna Wolwowicz w powieści „Bursa” zafundowała swoim czytelnikom czwarte spotkanie z Komisarz Olgą Balicką. Pamiętacie trzy szkielety z zakończenia poprzedniego spotkania z Olgą? Właśnie. Zostają znalezione zwłoki młodej kobiety a przy niej jedynie różaniec. Znika nastolatek a jego ojciec zdaje się coś ukrywać przed śledczymi. Świadkiem może być autystyczny chłopiec. W tym wszystkim Kornel jest szczęśliwym policyjnym emerytem któremu jednak brakuje tej roboty, na szczęście dla śledztwa. Autorka przyzwyczaiła już swoich czytelników, że jej powieści są zwrotne, zaskakujące w intrygach czy głębokie społecznie. Tu jeszcze dochodzą dziwne zdarzenia, niewyjaśnione zjawiska czy wizje. Autorka poddaje także swoistej próbie czytelnika. Pani Katarzyno proszę więcej tak nie robić. Niby wiedziałem, że to się wyjaśni, że to niemożliwe. Ale też wiem, że z wami pisarzami, to nigdy nic nie wiadomo a serce mam jedno i dawcy od ręki czy raczej od serca szybko nie znajdą. Słowem z całego serca polecam!