Forum

Wątek - Piszemy list do bohatera tajemniczej książki
← powrót

Kto Post
rama83
Avatar użytkownika - rama83
2013-11-19 15:24:13

Najdroższy! Cudownie, że o mnie myślisz, sam będąc w tym trudnym położeniu. Bardzo za Tobą tęsknię. Ciekawa jestem, jak wyglądasz w mundurze mój Kochany. Mój Drogi czekam na każdy list od Ciebie z utęsknieniem i z bijącym sercem. Me serce wręcz wyrywa i tłucze w mej piersi. Będę pisała do Ciebie codziennie, żebyś czuł i wiedział, że jestem przy Tobie. Twoja Saszka
Ewka64
Avatar użytkownika - Ewka64
2013-11-20 00:25:23

Kochany! Wybrałeś wojnę czy też ona wybrała Ciebie?Jak tysiącom innych narzuciła swoje prawa.Mordować w imię wyższych idei.Oto do czego zmierza nasz świat. Dokoła pełno marynarskich kołnierzy,komu potrzebna ich śmierć?Jak długo będziemy płacić najwyższą cenę za wolność naszej ukochanej Ojczyzny?Czy po wojnie będziemy w stanie radować się ze zwycięstwa? Przed szaleństwem ratuje mnie miłość do Ciebie i tęsknota.Moim zwycięstwem będzie chwila w której uwolnię spod powiek łzy radości.
ANN49
Avatar użytkownika - ANN49
2013-11-20 15:24:41

Mój drogi! W tej chwili odebrałam list Twój. Odczuwam żal, ale wiedz, że wszystkie Twoje troski są moimi. Ukochałam Cię wszystkimi siłami serca. Z doświadczenia życiowego wiem, że aby osiągnąć spokój należy zapomnieć o sobie, dlatego nękana obawami o Twoje zdrowie, bezpieczeństwo, modlę się każdego dnia. Wybrałeś wojnę, matka ojczyzna Cię wzywa, i chcesz mieć swoje Austerlitz..,czyś jednak w swej gorliwości nie nałożył na siebie zbyt ciężkich obowiązków? Jak długo to wytrzymam, nie wiem. Żyję oczekiwaniem listów od Ciebie, a porywy uczucia i szczerość dyktują mi krok każdy i słowo każde. I mam nadzieję w cud... Twoja Saszeńka
Arvena
Avatar użytkownika - Arvena
2013-11-20 19:15:59

Najdroższy mój! Długo czekałam na list od Ciebie, każdy jest wart czekania choćby najdłuższego. Życie zdecydowało za nas, za Ciebie i za mnie i za każdego. Ojczyzna i moje serce wzywają Ciebie tak samo silnie. Piszesz, że "każdy musi mieć swoje Austerlitz" Myślę, że faktycznie musi. Pamiętaj o mnie. Pisz do mnie. Każde twe słowo daje wiarę w lepsze jutro w tych trudnych dla nas czasach. Wierna i oddana Ci S.
bitter
Avatar użytkownika - bitter
2013-11-20 20:37:56

To chyba wojna wybiera nas, nie pytając nawet o cień opinii. Świat jest niby taki sam. Wstają nowe poranki, zapadają noce, śpiewają nawet ptaki, a ja czuję, jakbyśmy wszyscy mieli krew na rękach. Istotnie, z gazet uderza dziś dosłowność. I mnie śni się mały mundurek i ten kołnierz i słyszę w snach strzały. I sypią się klejnoty rodowe, gdy leje się krew. Wiedz tylko Żołnierzu, że w niczym i nigdy nie jesteś sam. Jeśli miewasz poczucie winy, odrzuć je, zakryj choć na ten czas mroku. Piszę te słowa, gdy tymczasem nadchodzą nowe wieści – długo to już nie potrwa. A mnie wciąż przerażają mogiły bez imienia. Wiem, co musimy. Musimy przetrwać i nic, co zobaczysz, nie może zachwiać tej wiary. Przesyłam Ci ją w ilościach większych, niż nakazuje logika. Bo przetrwamy. Wiem tylko to jedno, i to jeszcze, że Cię kocham. S.
famefatale
Avatar użytkownika - famefatale
2013-11-21 09:07:54

Mężu! czytam twój list i gubię się w myślach: czyś rad żeś na wojnie, czy ci przykro, żeś z dala od dziatków, które jak nigdy potrzebują ojca? Wojna w naszej ojczyźnie jest chlebem powszednim, zbyt wielu już nie pamięta czasów gdy panował pokój... Jestem pełna obaw, że kiedyś nasza piękna Rosja utonie w krwi swoich rodaków. Wtedy dopiero pany tego świata zobaczą, że na nic ta walka... Oni, wielcy królowie w swych potężnych twierdzach siedzą wznosząc toasty za wygraną bitwę nie bacząc na setki martwych, na tysiące rannych. Bo ta wojna to wymysł wielkich tego świata, a giną niewinni... Wszędzie głośno o rodzinie carskiej tak okrutnie zabitej. Sprawa ta podzieliła kraj nasz: jedni sądzą, że słusznie się stało, drudzy są wstrząśnięci okrucieństwem tego czynu. Ja, jak wielu, zwolennikiem cara Mikołaja II nie byłam nigdy. Jednakże wznoszę sprzeciw przeciwko zabijaniu dziatków. Carewicz Aleksy wszak to jeszcze dziecko, niewinne niczemu! Odebrano mu życie w sposób okrutny, za sprawę, której ten młodzieniec nie był w stanie pojąć... Jednakże mord jego, o którym tak głośno, nie umniejsza w niczym śmierci bezimiennych ofiar tej wojny. Martwię się o twą duszę, niegdyś tak wrażliwą. Niech ta wojna nie zmieni twych wartości, które tak bardzo w Tobie cenię. Bądź dzielny, strzeż swego ducha! Twoja S.
blebelebe
Avatar użytkownika - blebelebe
2013-11-21 17:57:11

oto list numer II. Najdroższy! Po raz kolejny biegłam jak szalona na powitanie listonosza i po raz kolejny rozdarłam kopertę już przed furtką, aby następnie w szaleńczej gonitwie obu gałek dowiedzieć się, jak prezentuje się Twój stan ducha. Mój najdroższy, kochany! Nie mów mi tak o tej wojnie, o tym okrucieństwie, w chwilach, gdy potrzebuję Twego pocieszenia. Łza za łzą strumyczkami znów spływają mi na fartuszek, gdy czytam po raz kolejny te słowa i piszę na nie odpowiedź. Tak ciężko mi to przychodzi, och miły mój! Kiedy wiemy już na pewno, że wojna jest nad nami, zdajemy sobie sprawę, że przeczuwaliśmy to od początku. Starsi ludzie bez emocji mówią "co miało być, to i byndzie", a ja w środku gotuję się cała, bo wojna nie jest przecież przymusem! Miły mój! Wiesz, że zawsze byłam optymistką, pragnę, aby te ciężkie czasy przeszły szybko do historii i nie zmieniły mnie ani troszkę. Ale głównie pragnę tego, aby nie zmieniły Ciebie. Każdy musi mieć swoje Austerlitz... Jakże piękne te słowa wydają mi się teraz, gdy siedzę wśród szumu jabłoni i patrzę na leniwy zachód słońca. I myślę tylko o jednym: abyś był Napoleonem, mój miły, abyś był... Twoja wierna i na zawsze, Sasza.
Uleczkaa38
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
2013-11-21 19:25:30

Najdroższy memu sercu! Ciesze się ogromnie, iż znów mogę czytać tych kilka słów od Ciebie. Znak to dla Mnie, że wciąż żyjesz. Wiem, wojna to straszny czas, będący rozrywką dla Królów i Carów, porównywalną do gry w szachy. Z tym jednym wyjątkiem, iż figurami na owej planszy są żywi ludzie, zaś każdy nieroztropny ruch może być dla Nich śmiercią. Nie ma chyba większego głupstwa na świecie, niż wojna. Nie ma tez większych głupców, niż biorący w Niej udział. Czyż jednak nie wszyscy jesteśmy głupcami? I Ja, i Ty, i Car..Dlatego proszę Cię bądź ostrożny w owej głupocie i wróć do Mnie! Nie królewicz bowiem, nie sieroty i wdowy, a Ty jesteś dla Mnie najważniejszy.. Twoja ukochana i stęskniona Sasza!
slk
Avatar użytkownika - slk
2013-11-22 11:11:15

Publikujemy trzeci list bohatera tajemniczej książki i czekamy na Wasze odpowiedzi: III Nie rozumiem, co może łączyć Marka Aureliusza, który umarł milion lat temu i o którym wszyscy wiedzą, i mnie, który siedzę tutaj w przydziałowych drapiących kalesonach i o którym nikt nie wie. A jednak to on napisał, że żaden człowiek nie jest szczęśliwy, dopóki nie uważa się za szczęśliwego. Więc pewnie to właśnie nas łączy – jest nas dwóch szczęśliwych ludzi. I co za różnica, że on kiedyś umarł, a ja jeszcze jestem tutaj. W porównaniu z naszym szczęściem śmierć wydaje się drobnostką. Idąc ku mnie, przekroczył ją, jak się przekracza próg. Poczucie szczęścia bierze się stąd, że rozumiem nieprawdziwość tego wszystkiego wokół. A prawdziwe było to, kiedy znalazłem się po raz pierwszy u Ciebie i wszedłem umyć ręce do łazienki, a tam zobaczyłem Twoją gąbkę i tak przejmująco poczułem, że dotykała Twoich piersi. Saszeńko moja! Przecież byliśmy razem, ale naprawdę zacząłem to rozumieć dopiero tutaj.
azetka79
Avatar użytkownika - azetka79
2013-11-22 12:25:37

Szczęście Ty Moje Jedyne!!! Jakież to myśli błądzą po Twoim Sercu... Twoja tęsknota doskwiera Ci już niemal fizycznie... Jestem szczęśliwa, że uważasz się za Szczęśliwca... jednym słowem, niczym maleńka owieczka dołączam do Waszego Duetu Szczęśliwców i mam cichutką nadzieję, że mnie przygarniecie do Waszego Szczęścia... Miły Mój... Nie myśl, proszę Cię, o śmierci... mimo iż stykasz się z nią na każdym kroku, jednak w życiu też można się z nią spotkać, może tylko trochę bardziej niespodziewanie... Kochany!!! Moja tęsknota podąża do Ciebie i otula Cię płaszczem miłości ilekroć o mnie myślisz, a że ja myślę o Tobie nieustannie, nieustannie jestem też przy Tobie... Czekam na Twoje słowa z utęsknieniem, Twoja S.
Uleczkaa38
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
2013-11-22 12:58:20

Mój najdroższy! Myślę,że wbrew pozorom, łączy Ciebie z Markiem Aureliuszem o wiele więcej, niż Ci się wydaje. Przede wszystkim, tak on, jak i On był, tak i Ty jesteś dobrym człowiekiem, któremu przyszło żyć w "niedobrych" czasach. Lecz mimo to nigdy nie postąpisz wbrew własnym zasadom i nie skrzywdzisz niewinnych. Ponadto pamiętaj proszę o tym, że Marek Aureliusz miał kochająca żonę, z która żył przez 30 lat, i która zawsze go wspierała w trudnych momentach. Tak i Ty najdroższy masz Mnie, która kocha Cie całym sercem i niecierpliwie wyczekuje Twego powrotu do domu. Szczęście, które było Nam dane, nie znikło wraz z Twym wyjazdem. Czeka ono Na chwilę, gdy znów będziemy razem i wspólnie będziemy mógł się Nim cieszyć. A tamten dzień, gdy po raz pierwszy wszedłeś do mego domu, był najpiękniejszym dniem w moim życiu.. Czekam na Ciebie - Twoja Saszeńka!
aishiteru
Avatar użytkownika - aishiteru
2013-11-22 12:59:25

III Kochany mój, kiedy już zniknęły rumieńce, czuję, że mogę odpowiedzieć na Twój list. Ja wiem co jeszcze łączy Cię z Markiem Aureliuszem - Ty, podobnie jak on, czujesz obowiązek służby krajowi. I choć, w przeciwieństwie do cesarza, o Tobie nie wiedzą wszyscy, to wiem ja, a dla mnie równy jesteś wszystkim, o których historia pamięta. Cieszy mnie Twoja pogoda ducha w tych trudnych czasach - i to chyba ona napawa największą radością mnie samą. Teraz, mimo że jeszcze nie jesteśmy razem, z większą łatwością przychodzi mi myślenie o naszym wspólnym szczęściu. Mnie również świat dokoła nie wydaje się teraz prawdziwy, a o wiele bardziej realne są te chwile, które już dawno przeminęły, te chwile z Tobą. To dziwne, że czuje się to dopiero wtedy, kiedy się to straci. Myśli o śmierci odłóż na starsze lata! Ja wierzę głęboko, że nic złego Cię nie spotka, choć każdego dnia narażasz życie. Marek Aureliusz napisał jeszcze, że nie należy gniewać się na bieg wypadków, bo to ich nic nie obchodzi. Nie gniewam się więc, że nas rozdzielono, tylko czekam, kiedy do mnie powrócisz... i zostaniesz już na zawsze. A wtedy będę najszczęśliwszą ze szczęśliwych. Kocham Cię mocno! Twoja S.
famefatale
Avatar użytkownika - famefatale
2013-11-22 15:10:19

Najdroższy! I ja pamiętam dzień kiedy to po raz pierwszy ujrzałam twój cudowny uśmiech, zanurzyłam się w głębi twego głosu, utonęłam w cieple twoich dłoni! Jakże piękne było nasze życie do czasu gdy wyruszyłeś służyć ojczyźnie! Zapewnić Cię jednak pragnę, że i ja jestem szczęśliwa. Po stokroć składam Bogu dzięki, że połączył, choć na chwilę, nasze dwie zbłąkane dusze...a później tak okrutnie rozdzielił. Dniem i nocą proszę Pana by pozwolił nam choć raz jeszcze usiąść pod jabłonią, tak beztrosko... Wspominasz Marka Aureliusza i tak jak On godzisz się ze swym losem, ze śmiercią. Jednakże pamiętaj, mój miły, że nie znasz dnia ani godziny – tylko Bóg je zna... A ja ufam, że przed Tobą długi żywot u mego boku! W tak ciężkim czasie wojny, pragnę Ci przekazać dobre wieści: twa siostra porodziła syna! Jesteś Wujem, mój drogi! Z niecierpliwością oczekuję twego powrotu. Saszeńka.
just_monca
Avatar użytkownika - just_monca
2013-11-22 15:13:31

Drogi Mój! Ależ Ty jesteś teraźniejszym Markiem Aureliuszem. Nie znam bardziej wyrozumiałego, dobrotliwego i sumiennego człowieka niż Twoja skromna osoba. I może dla innych jesteś bezimiennym żołnierzem, który walczy za swój byt - dla mnie jesteś całym światem i chcę żebyś o tym pamiętał w najdalszych zakątkach, w które rzuci Cię ten okrutny los. Jestem pewna i święcie w to wierzę, że jeszcze wiele przed nami chwil tych radosnych i tych smutnych, a rozłąka, która teraz jest naszym udziałem jeszcze bardziej umocni nas w tym uczuciu, ba będziemy celebrować każdą wspólną chwilę jakby miała być naszą ostatnią. Całuję S.
ANN49
Avatar użytkownika - ANN49
2013-11-22 15:39:33

Najdroższy! Nie dwóch szczęśliwych ludzi, ale troje. Mimo smutku i bólu ogromne ukojenie sprawia mi myśl, żeś objawił mi swoją miłość. W głębi duszy żywię silną wiarę w nią, i myślę, że niepodobna, aby przy takim naszym uczuciu nie pokonać wszelkich trudności. Wiedz, że tylko porywy uczucia i szczerość dyktują mi każde słowo. A kocham Cię i mocą przeznaczenia, i wdzięczności. Jednak czekając na Ciebie popadam w szczęście i rozpacz. Nigdy nie sądziłam, abym tak kochać musiała. Bo przecież jakież to życie jest czcze, jałowe i bezbarwne bez Ciebie, bez szczęścia, które dajesz...Byliśmy, jesteśmy i będziemy razem! Tymczasem mocno Cię całuję i czekam. Twoja Saszeńka!
glaadys
Avatar użytkownika - glaadys
2013-11-23 11:22:02

Ukochany! Ten świat powoli upada. Czasami myślę, że to już koniec. Często myślę o innym świecie, o nas. Chciałabym przenieść się do innego wymiaru, chciałabym zacząć wszystko od początku. Wojny, morderstwa, gwałty tego wszystkiego w tym świecie dostatek. Zastanawiam się dlaczego osoba, która nas stworzyła powala na to wszystko. Dlaczego Wszechmogący pozwala nam cierpieć, krzywdzić się nawzajem? Dlaczego nie reaguje na tą bezduszność? Odkąd wyjechałeś zastanawiam się nad tym coraz częściej i powoli zaczynam rozumieć, że dał nam On wolną wolę. To od nas zależy jak ją wykorzystamy. Ojczyzna, kiedyś uważałam, że jest moim domem, moim życiem lecz odkąd wyjechałeś uważam, że stała się moim wrogiem, który za wszelką cenę chce nas rozdzielić. Ale nigdy jej się to nie uda. Twa Saszeńka
glaadys
Avatar użytkownika - glaadys
2013-11-23 11:33:01

Najdroższy, Wiem co czujesz. Zawsze byliśmy razem, lecz teraz tak naprawdę poznaję swe uczucia, które żywię do Ciebie. Ból, smutek, żal, strach i miłość to wszystko błądzi po mojej głowie. Boję się każdego dnia, boję się każdego nowego listu. Boję się, że Cię stracę, a jak wiesz nigdy bym tego nie przeżyła. Uczucia, które do Ciebie żywię przybierają na sile z każdą chwilą, oddechem, snem. To wszystko mnie przytłacza Ukochany. Ostatnio miałam piękny sen. Śniłam o Twoim powrocie, pierwszym zetknięciu się Naszych warg po tak długiej rozłące. Czułam Twój dotyk i widziałam jak otwiera się przed Nami brama do Raju… Czuję, że jest on przepowiednią. Przepowiednią, która dała mi siłę by żyć. Pamiętaj wybranku mojej duszy, że będę Cię kochała zawsze, a każdego dnia coraz mocniej! Saszeńka, Twoja druga połówka…
Ewka64
Avatar użytkownika - Ewka64
2013-11-24 19:16:49

Najmilszy! Zaiste,Marek Aureliusz mądrym i doświadczonym był człowiekiem,stwierdzając,że szczęśliwym tylko ten kto uważa się za szczęśliwego.Nieważne miejsce ani czas.A śmierć-cóż ,śmierć tylko kolejnym etapem.Ciało pokarmem dla liści,częstokroć bardziej pożyteczne niż za życia.Wszak człowiek tyle znaczy ile z siebie daje-a dusza, miejmy nadzieję powędruje do lepszego ze światów. Potrzeba było okrucieństwa wojny byśmy zdali sobie sprawę z naszego szczęścia.Dostrzegli pośród ludzkiego gwiazdozbioru postać o której powiemy-moja gwiazda,jedyna. Choćbyś był pyłem zapomnianym przez Boga i ludzi,ona pulsuje tylko dla Ciebie,ona studnią i latarnią dla powracającego do domu. Najmilszy,szczęśliwam mogąc przytulić do serca choć listy od Ciebie. Czytając zamykam oczy,dostrzegam najdroższą Twą postać i marzę żeś tuż za progiem.
bitter
Avatar użytkownika - bitter
2013-11-25 14:19:50

O Marku Aureliuszu wiem nie więcej niż Ty, ale mogę powiedzieć na pewno, że nawet jego spokojne szczęście nie równa się naszemu. Paradoksalne to, co piszę; Ty jesteś tam, ja tutaj, a wiadomości ociekają krwią. Ale mamy tę przewagę, że w naszych żyłach pulsuje jeszcze – właśnie - krew. Nie Tobie przekraczać próg. Nie teraz, nie dziś, nie w ten sposób. Pamiętaj o tym. Przekroczysz niedługo bardziej namacalny próg, gdy wrócisz do mnie. Wiem o Tobie ja i my wszyscy tutaj. Wie owa siła wyższa, która w te szare dni jakby milczy, ale do której często zdarza mi się modlić. I Historia sobie o Tobie przypomni. O Was wszystkich, nie jesteście bezimienni. Czekam tu na Ciebie i wiem – już wkrótce. Myślę o naszym przyszłym domu gdzieś, gdzie nie ma mundurów i bagnetów. Pisz proszę, czego Ci potrzeba. A teraz wysyłam Ci zapach tamtej nocy, po której po raz pierwszy zdarzyło Ci się zaspać. I ciepło otulonej skóry. Nikt nam tego nie odbierze. Twoja S.
slk
Avatar użytkownika - slk
2013-11-26 12:05:32

Publikujemy czwarty list bohatera tajemniczej książki i nadal czekamy na Wasze odpowiedzi: IV Miałaś na plecach delikatny puszek i ornament wgnieceń od twardej chińskiej maty. Powiodłem palcem po Twoich wystających kręgach. Wziąłem z biurka pióro i zacząłem łączyć atramentową linią Twoje pieprzyki. Łaskotało Cię. Potem wykręcałaś się przed lustrem, patrzyłaś przez ramię, co wyszło. Chciałem zmyć, ale mi nie dałaś: - Zostaw! - Będziesz tak chodzić? - Tak. Zarzuciłaś nogi na ścianę i pobiegłaś małymi kroczkami po tapecie, wygięłaś się, wbiłaś łokcie w matę, znieruchomiałaś z głową w dół. Nie wytrzymałem, musiałem Cię tam pocałować – zaraz się skuliłaś i przewróciłaś. (…) Leżałem i czuwałem nad Twoim oddechem. Wsłuchiwałem się w Twój rytm. I próbowałem oddychać razem z Tobą. . Wdech – wydech, wdech – wydech. Wdech – wydech. Bardzo powoli. Tak: Wdech. Wydech. Wiesz, nigdy nie było mi tak dobrze, tak błogo jak w tamtej chwili. Patrzyłem na Ciebie, taką piękną, spokojną, śpiącą, dotykałem włosów wystających z kokonu Twojej kołdry i tak bardzo chciałem Cię obronić przed tą nocą, przed jakimiś pijackimi krzykami na dworze, przed całym światem.
Odpowiedz