Danka była jak wakacyjna nawałnica. Niby niegroźna, ale trzeba było ją przeczekać cierpliwie, żeby wyjść z niej suchą stopą.
Danka była jak wakacyjna nawałnica. Niby niegroźna, ale trzeba było ją przeczekać cierpliwie, żeby wyjść z niej suchą stopą.
Książka: Jezioro wspomnień
Tagi: nawałnica